Ile kosztuje obsługa prawna niewielkiej spóldzielni?
Nasza spółdzielnia zatrudnia adwokata do "świadczenia obsługi prawnej z zakresu pr. cywilnego, administracyjnego, spółdzielczego i pr. pracy, obejmującej sporządzanie opinii prawnych, udzial w negocjacjach, sporządzanie projektów i akltów związanych z funkcjonowaniem sp-ni, sporządzanie pism procesowych i zastępstwo propcesowe przed sądami i organami administracji".
Z umowy wnika, ze prawnik będzie świadczył usługi "w miarę racjonalnych potrzeb sp-ni, w tym wykonując usługi osobiście lub za pośrednictwem pracownika Kancelarii raz w tygodniu w siedzibie sp-ni, a opracowania bedzie przesylal droga faksową lub elektroniczną".
Płacimy za to 2.500 zł/mies +VAT.
Ja mam wrażenie, że przy tak niewielkiej skali jaką jest nasza jedno-blokowa sp-nia licząca ok. 120 członków, to gruba przesada.
A Wy - jakie macie doświadczenia - z jakimi cenami się spotkaliście? Jak w innych przypadkach wygląda taka współpraca sp-ni z biurem prawnym?
Z umowy wnika, ze prawnik będzie świadczył usługi "w miarę racjonalnych potrzeb sp-ni, w tym wykonując usługi osobiście lub za pośrednictwem pracownika Kancelarii raz w tygodniu w siedzibie sp-ni, a opracowania bedzie przesylal droga faksową lub elektroniczną".
Płacimy za to 2.500 zł/mies +VAT.
Ja mam wrażenie, że przy tak niewielkiej skali jaką jest nasza jedno-blokowa sp-nia licząca ok. 120 członków, to gruba przesada.
A Wy - jakie macie doświadczenia - z jakimi cenami się spotkaliście? Jak w innych przypadkach wygląda taka współpraca sp-ni z biurem prawnym?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Owszem do konkretnej jedynej sprawy to tak, ale do bieżących to nie.
Cóż macie kasę, to Was stać...
Dla przykładu:
Dość duża spółdzielnia mieszkaniowa (ok. 9000 lokali).
Dwóch prawników, dziesiątki spraw windykacyjnych.
Jednemu się płaci 4 tys. + Vat, drugiemu 3 tys. + VAT
to nie jest wspólnota...:sad:
Jednak de facto nic to nie zmienia. Spółdzielnia jest zaledwie jednobudynkowa.
Ja Ci nic nie udowadniam. Od razu potwierdziłem że masz rację.
Ponieważ nic więcej nie napisałeś, zatem cała reszta nie dotyczy Ciebie. To mielek założył wątek i to on ciekaw jest naszej opinii. Przekazałem ją. Pomimo znaczącego błędu nadal podtrzymuję swoje stanowisko. Statystycznie rzecz biorąc dla 120 członków bieżąca obsługa prawna to wyrzucanie pieniędzy.
Jak na taką małą nieruchomość, struktury spółdzielcze są zbyt duże, a wymagana dokumentacja (rachunkowość, sprawozdawczość itp.) nadmierna w stosunku do realnych potrzeb i możliwości finansowych. Czy w Waszej sytuacji nie byłoby lepiej dokonać przekształcenia spółdzielni we wspólnotę? Ile lokali jest wyodrębnionych?
Nie wyodrębnionych tylko przekształconych we własność
Nawiasem mówiąc - to nie lokal przekształca spółdzielca, lecz prawo do lokalu: ze spółdzielczego prawa do lokalu we własność.