W ciągu zaledwie tylko dwóch lat zasób budynków zmniejszył się aż o 10 procent, to niebywałe zważywszy, że możemy mówić o głodzie mieszkaniowym, osoby o niskich dochodach nie mają gdzie mieszkać, tymczasem wskutek niedoinwestowania rozbiera się mieszkania.
Budynki (nie mieszkania) są rozbierane, ponieważ ich stan zagraża życiu i zdrowiu nie tylko mieszkańców, ale i osób postronnych (przechodniów). Utrzymywanie i remontowanie ruder jest nieopłacalne, taniej jest wyburzyć stary i postawić nowy budynek.
Stary budynek często rozebrać trzeba, a na nowy czasami nie ma środków.
Niedoinwestowanie, skutkujące rozbiórką, to 70-lat łatania dziur w gospodarce wiecznych "niedoborów", bez wykonywania remontów istotnych dla konstrukcji budynku (dachy, osuszanie fundamentów, wymiana drewnianych stropów). Inwestowanie teraz w rudery z gnijącymi murami i walącymi się stropami to nieporozumienie.
BTW:
Czy ktoś z redakcji czytał ten artykuł przed publikacją? Aż się w nim roi od błędów gramatycznych i stylistycznych. Porażająca niechlujność.
Zabrakło w tym artykule również informacji, że w budynku prowadzone były prace budowlane. Może w wadliwym wykonywaniu robót budowlanych należy dopatrywać się przyczyny zawalenia się.
Przebywało tam trzech robotników, jeden trafił do szpitala.
A spadający kawałek balkonu mógł zdarzyć się wszędzie, nie tylko w "mieście meneli"
Zabrakło w tym artykule również informacji, że w budynku prowadzone były prace budowlane.
przecież ten artykuł nie je o tym budynku co była katastrofa budowlana, ale i innym. Co też ludziska nie wymyślą , zinterpretują , a później się dziwić, że się kłócą. Mało to jest takich budynków z drewnianymi stropami , i odpadającym tynkiem w Łodzi?
Komentarze
:bigsmile:
Budynki (nie mieszkania) są rozbierane, ponieważ ich stan zagraża życiu i zdrowiu nie tylko mieszkańców, ale i osób postronnych (przechodniów). Utrzymywanie i remontowanie ruder jest nieopłacalne, taniej jest wyburzyć stary i postawić nowy budynek.
Stary budynek często rozebrać trzeba, a na nowy czasami nie ma środków.
Niedoinwestowanie, skutkujące rozbiórką, to 70-lat łatania dziur w gospodarce wiecznych "niedoborów", bez wykonywania remontów istotnych dla konstrukcji budynku (dachy, osuszanie fundamentów, wymiana drewnianych stropów). Inwestowanie teraz w rudery z gnijącymi murami i walącymi się stropami to nieporozumienie.
BTW:
Czy ktoś z redakcji czytał ten artykuł przed publikacją? Aż się w nim roi od błędów gramatycznych i stylistycznych. Porażająca niechlujność.
Przebywało tam trzech robotników, jeden trafił do szpitala.
A spadający kawałek balkonu mógł zdarzyć się wszędzie, nie tylko w "mieście meneli"