Nagminne parkowanie w niedozwolonych miejscach i odrzucona uchwała o Strefie Zamieszkania
mieszkaniec24
Użytkownik
Dzień dobry,
Mieszkam na osiedlu zamkniętym z wyznaczonymi miejscami parkingowymi naziemnymi i garażowymi, którego administratorem jest zewnętrzna firma. Część mieszkańców, którzy nie wykupili wystarczającej ilości miejsc parkuje tam gdzie im się podoba: na chodnikach, zakrętach itd. w efekcie czego przejazd drogami jest utrudniony, śmieciarki i inne większe pojazdy zahaczają o lampy, parkujące samochody niszczą krawężniki. Nie wspominając o tym co byłoby w sytuacji, gdyby drogą musiała przejechać np. Straż Pożarna.
Oczywiście koszty napraw będziemy musieli pokryć wszyscy w postaci podwyżek czynszu. Bardzo dobrze działa sąsiedzkie udostępnianie sobie wolnych miejsc na grupie mieszkańców, ale niestety jest liczna grupa ignorantów, która nawet nie pofatyguje się żeby takiego miejsca poszukać, tylko staje wzdłuż drogi.
Spora część mieszkańców chce utworzenia strefy zamieszkania, aby zaniechać dalszemu parkowaniu w niedozwolonych miejscach. Niestety w tym roku po raz kolejny uchwała nie przeszła - osiedle jest podzielone na kilka wspólnot, żeby uchwała weszła w życie wszystkie wspólnoty muszą ją przegłosować.
Pytanie do Państwa - co w takiej sytuacji możemy jeszcze zrobić? Czy jest jakaś inna droga do wprowadzenia strefy zamieszkania np. ze względu na dewastację osiedla, zagrożenie bezpieczeństwa?
Zawsze znajdzie się jakaś grupa przeciwników, która uniemożliwi utworzenie strefy, co obciąża nas większymi kosztami, uniemożliwia swobodny przejazd drogami, wymijanie się aut, przejście chodnikiem, a dodatkowo zagraża naszemu bezpieczeństwu w przypadku zablokowania drogi dla karetki/straży.
Z góry dziękuję za pomoc!
Mieszkam na osiedlu zamkniętym z wyznaczonymi miejscami parkingowymi naziemnymi i garażowymi, którego administratorem jest zewnętrzna firma. Część mieszkańców, którzy nie wykupili wystarczającej ilości miejsc parkuje tam gdzie im się podoba: na chodnikach, zakrętach itd. w efekcie czego przejazd drogami jest utrudniony, śmieciarki i inne większe pojazdy zahaczają o lampy, parkujące samochody niszczą krawężniki. Nie wspominając o tym co byłoby w sytuacji, gdyby drogą musiała przejechać np. Straż Pożarna.
Oczywiście koszty napraw będziemy musieli pokryć wszyscy w postaci podwyżek czynszu. Bardzo dobrze działa sąsiedzkie udostępnianie sobie wolnych miejsc na grupie mieszkańców, ale niestety jest liczna grupa ignorantów, która nawet nie pofatyguje się żeby takiego miejsca poszukać, tylko staje wzdłuż drogi.
Spora część mieszkańców chce utworzenia strefy zamieszkania, aby zaniechać dalszemu parkowaniu w niedozwolonych miejscach. Niestety w tym roku po raz kolejny uchwała nie przeszła - osiedle jest podzielone na kilka wspólnot, żeby uchwała weszła w życie wszystkie wspólnoty muszą ją przegłosować.
Pytanie do Państwa - co w takiej sytuacji możemy jeszcze zrobić? Czy jest jakaś inna droga do wprowadzenia strefy zamieszkania np. ze względu na dewastację osiedla, zagrożenie bezpieczeństwa?
Zawsze znajdzie się jakaś grupa przeciwników, która uniemożliwi utworzenie strefy, co obciąża nas większymi kosztami, uniemożliwia swobodny przejazd drogami, wymijanie się aut, przejście chodnikiem, a dodatkowo zagraża naszemu bezpieczeństwu w przypadku zablokowania drogi dla karetki/straży.
Z góry dziękuję za pomoc!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze