Część wspólna - konfliktowa piwnica
klementynaaa
Użytkownik
Witajcie. Potrzebuję porady. Bo szczerze mówiąc nie wiem już co robić.
4 lata temu moja mama kupiła mieszkanie. Piwnica jest częścią wspólną. Poprzedni właściciel mieszkania pokazał która piwnica należy do niego i przez te 4 lata żyło się spokojnie. W tym roku na wiosnę mama zeszła do piwnicy i okazało się, że jeden z sąsiadów przepiłował mamie kłódkę twierdząc że ta piwnica jest jego i że żąda do niej dostępu.
Po zainteresowaniu tematem administracji okazało się że generalnie administracja nie posiada żadnego spisu która piwnica należy do kogo i jako tako piwnica jest częścią wspólną. Zrobili inwentaryzację wszystkich piwnic i okazało się, że są dwie piwnice do których nikt się nie przyznaje. Tzn jedna do której roszą sobie prawa dwie osoby i jedna (notabene zaraz obok) która jest niczyja. Otóż ten pan odziedziczył mieszkanie po babci i od ponad 5 lat nie zaglądał do piwnicy i w sumie to on nigdy nie mieszkał w tym mieszkaniu ale twierdzi że ta właśnie należy do niego. I mnie w sumie nie chodzi o samą piwnicę bo naprawdę jest mi wszystko jedno która będzie należała do mamy. Problemem jest fakt, że tą drugą piwnicę trzeba posprzątać. W momencie kupna mieszkania piwnica była zagracona i mama zlecała opróżnienie jej osobom postronnym za drobną opłatą i jakoś nie uśmiecha jej się ponownie sprzątać piwnicę. A ten Pan który rości sobie prawa do piwnicy straszy sądami i nagminnie przecina kłódkę. Ostatnio posunął się do tego, że przepiłował kłódkę wystawił wszystkie rzeczy z piwnicy na korytarz po czym zadzwonił poinformować, że chyba nam się ktoś wkradł do piwnicy i że jakieś rzeczy leżą na piwnicy i że mamy się tym zainteresować. Wezwaliśmy policję, ale nie doszło do kradzieży więc policja nie ma tu nic do roboty, a administracja umywa ręce że mamy się dogadać między sobą. Ale nie idzie się dogadać z kimś kto twierdzi że ta piwnica jest jego, straszy sądem i za cholerę nie można się dogadać. Administracja umywa ręce. Gdzie się udać bo w tej chwili jest taka sytuacja że mama nie ma żadnej piwnicy.
4 lata temu moja mama kupiła mieszkanie. Piwnica jest częścią wspólną. Poprzedni właściciel mieszkania pokazał która piwnica należy do niego i przez te 4 lata żyło się spokojnie. W tym roku na wiosnę mama zeszła do piwnicy i okazało się, że jeden z sąsiadów przepiłował mamie kłódkę twierdząc że ta piwnica jest jego i że żąda do niej dostępu.
Po zainteresowaniu tematem administracji okazało się że generalnie administracja nie posiada żadnego spisu która piwnica należy do kogo i jako tako piwnica jest częścią wspólną. Zrobili inwentaryzację wszystkich piwnic i okazało się, że są dwie piwnice do których nikt się nie przyznaje. Tzn jedna do której roszą sobie prawa dwie osoby i jedna (notabene zaraz obok) która jest niczyja. Otóż ten pan odziedziczył mieszkanie po babci i od ponad 5 lat nie zaglądał do piwnicy i w sumie to on nigdy nie mieszkał w tym mieszkaniu ale twierdzi że ta właśnie należy do niego. I mnie w sumie nie chodzi o samą piwnicę bo naprawdę jest mi wszystko jedno która będzie należała do mamy. Problemem jest fakt, że tą drugą piwnicę trzeba posprzątać. W momencie kupna mieszkania piwnica była zagracona i mama zlecała opróżnienie jej osobom postronnym za drobną opłatą i jakoś nie uśmiecha jej się ponownie sprzątać piwnicę. A ten Pan który rości sobie prawa do piwnicy straszy sądami i nagminnie przecina kłódkę. Ostatnio posunął się do tego, że przepiłował kłódkę wystawił wszystkie rzeczy z piwnicy na korytarz po czym zadzwonił poinformować, że chyba nam się ktoś wkradł do piwnicy i że jakieś rzeczy leżą na piwnicy i że mamy się tym zainteresować. Wezwaliśmy policję, ale nie doszło do kradzieży więc policja nie ma tu nic do roboty, a administracja umywa ręce że mamy się dogadać między sobą. Ale nie idzie się dogadać z kimś kto twierdzi że ta piwnica jest jego, straszy sądem i za cholerę nie można się dogadać. Administracja umywa ręce. Gdzie się udać bo w tej chwili jest taka sytuacja że mama nie ma żadnej piwnicy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
„Nie ulega wątpliwości, że umowa o podziale rzeczy quoad usum może być zawarta także w sposób dorozumiany przez utrwalony między współwłaścicielami sposób korzystania z części rzeczy wspólnej. ” (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.09.2015 r. (sygn. akt: III CSK 446/14, www.sn.pl).
https://zarzadca.pl/artykuly/porada-prawna-naruszenie-posiadania-przez-wspolnote-mieszkaniowa