Miejsce parkingowe bez wspólnoty

Witam. Mój pierwszy post czytałem wcześniej podobne tematy ale jednak to nie co inna sprawa a mianowicie. Blok 18 rodzinny mający ok 50lat wszystkie mieszkania wykupione na własność 2 klatki po 9 rodzin. Nie ma wspólnoty bo każdy ma osobno źródło ogrzewania. Początkowo była wspólna kotłownia i grzała na cały blok ale ludzie przestali się dogadywać i kotłowinie zlikwidowali. Ludzie pozakładali sobie kopciuchy każdy z osobna w domach i piwnicach. Od kilku lat jak zaczęły się te dyrektywy budynkowe najróżniejszej maści 5 rodzin założyło elektryczne i jeden na pelet. To tak dla przybliżenia jaka sytuacja jest w bloku :smile: Składek swego czasu nie było kiedyś żadnych bo nikomu nic nie było potrzebne po co i na co komu składki na jakieś remonty. Dodam że w jednej klatce mieszkają nie co zamożniejsi a w drugiej nie co z skromniejszymi zasobami, przed blokiem nie ma dużo miejsca bo jest przejazd i przy jednej klatce na przeciwko są linki na pranie a przy drugiej przejazd i zrobione miejsca parkingowe które zrobiła sobie ta zamożniejsza klatka bo jak pytali tamtych czy będą się składać to oczywiście im nie potrzeba wiec zrobili sobie sami czyli te 9 rodzin z tej jednej klatki kupiło ciężarówke kamyków drobnych wysypali i ubili później okazało się ze trzeba jeszcze trochę dokupić i dowieść więc dowieźli jeszcze jedną ciężarówke i jest super. Tamci zaś mają u siebie bałagan, błoto. i w tamtej klatce wyszła za mąż jedna pani która stawia swoje auto na tym przejezdzie u siebie obok klatki na tym błotku i ten jej mąż który nie jest tu zameldowany chyba bo raczej u rodziców swoich jeszcze a dodatkowo i podobno buduje sie gdzieś, zaczął stawiać u nas dodatkowo jeszcze swój samochód na tym naszym zrobionym parkingu co jest uciążliwe więc czy można to jakoś gdzieś zgłosić żeby nie pchał się do nas na gotowy parking zrobiony z własnych składek tej jednej klatki ? Było mu mówione że ma nie stawać to raz przestawił i pózniej znowu stawia. Czy może ktoś pomóc jak się go pozbyć z terenu który zainwestowali sobie prywatne pieniądze i nie mogą parkować. Składki w całym bloku są za tylko światło klatkowe a remontowa składka jest tylko w tej klatce która zrobiła sobie parking ta pierwsza klatka nie składa się na żadne remonty a jeżeli już to każda klatka ma swoje składki. Czy ten pan może stawiać na parkingu za nasze ?

Komentarze

  • Opcje
    perkiperki Użytkownik
    Jak nie macie wspolnoty? Przeciez ona powstaje sama z mocy prawa. Jak sie nie dogadujecie to zarzadca przymusowy
  • Opcje
    Grafen2Grafen2 Użytkownik
    Cartizar napisał użytkownik: »
    Blok 18 rodzinny mający ok 50lat wszystkie mieszkania wykupione na własność 2 klatki po 9 rodzin. Nie ma wspólnoty
    Nie może być, UoWL nie przewiduje takiego modelu zarządzania nieruchomością wspólną . WM powstaje z mocy prawa .
    Prawnie jesteście WM .

    Cartizar napisał użytkownik: »
    Składek swego czasu nie było kiedyś żadnych bo nikomu nic nie było potrzebne po co i na co komu składki na jakieś remonty.

    We WM nie ma żadnych składek . WL na utrzymanie nieruchomości wspólnej (NW) np. energie elektryczna , sprzątanie, ubezpieczenie NW wpłacają comiesięczne ZALICZKI. Tak wynika z treści ustawy o własności lokali .


    Cartizar napisał użytkownik: »
    jedna pani która stawia swoje auto na tym przejezdzie u siebie obok klatki na tym błotku .... co jest uciążliwe więc czy można to jakoś gdzieś zgłosić
    A po co zgłaszać , przecież u Was nic nie jest zgodnie z przepisami, jedni robią sobie parkingi inni parkują gdzie popadnie .... bezhołowie u was panuje

    Cartizar napisał użytkownik: »
    Czy może ktoś pomóc
    Pomóc możecie sobie sami , zacznijcie funkcjonować zgodnie z zapisem UoWL

    Cartizar napisał użytkownik: »
    Czy ten pan może stawiać na parkingu za nasze ?

    Jak to jest nieruchomość wspólna , to może.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.