wodomierze i ciepłomierze

Dzień dobry, do 1 stycznia 2027 r. mamy obowiązek wymiany liczników wody i ciepła na urządzenia umożliwiające zdalny odczyt, o czym poinformował nas Zarządca. Jest do dla nas duży koszt, wiadomo liczniki musimy wymienić. Ale skoro mamy liczniki na klatce schodowej i z dostępem do nich nie ma problemu, w każdej chwili możemy sprawdzić odczyt, to musimy założyć liczniki ze zdalnym odczytem. Czym wymiana na te bez odczytu wchodzi w grę? Czy zarządca może nas zmusić do wymiany na te droższe? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
decyzję tę musicie podjąć na podstawie Rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska z dnia 7 grudnia 2021 r. w sprawie warunków ustalania technicznej możliwości i opłacalności zastosowania ciepłomierzy, podzielników kosztów ogrzewania oraz wodomierzy do pomiaru ciepłej wody użytkowej, warunków wyboru metody rozliczania kosztów zakupu ciepła oraz zakresu informacji zawartych w indywidualnych rozliczeniach.
Z tego co napisałaś, to nie musicie wymieniać na te ze zdalnym odczytem, jeżeli jest dostęp do urządzeń z części wspólnych .
Kto niby miałby je odczytywać , te z zdalnym odczytem?
Przykład nr 1:
Wyobraźmy sobie wspólnotę mieszkaniową w nieruchomości, gdzie jest jedna klatka, 4 kondygnacje: parter, piętro, II piętro i poddasze, w sumie 12 lokali mieszkalnych. Każdy ma swoje indywidualne ogrzewanie i przygotowanie c.w.u. z kotłem gazowym wiszącym dwufunkcyjnym, ergo - brak ciepłomierzy i wodomierzy c.w.u.. Są tylko wodomierze wody zimnej na wejściu do lokalu w liczbie 12 szt. W takiej sytuacji osoba odpowiedzialna za spisanie wszystkich liczników obskoczy nieruchomość w 15 minut, więc inwestowanie w zdalne odczyty owszem, może się nie kalkulować, ale...
Przykład nr 2:
Wyobraźmy sobie odmienną wspólnotę, taką w nieruchomości, gdzie jest 200 lokali, 10 klatek, 10 kondygnacji, na każdy lokal jest 2, albo 3 wodomierze (zw, c.w.u., cyrkulacja) i jeden ciepłomierz. Wszystko trzeba przejść z góry na dół, otworzyć i zamknąć każdą szafkę i tak od klatki do klatki. No prośba. Komu by się chciało : ).
Nie lepiej mieć urządzenia ze zdalnym odczytem, a do tego koncentrator gromadzący dane i przesyłający je na bieżąco do personelu odpowiedzialnego za rozliczenia? To już się może kalkulować. A administrator, zamiast biegać po nieruchomości, może sobie w tym czasie siedzieć, pić kawę i przeglądać internet. Na przykład serwis Zarzadca.pl. Jak jeszcze dodamy, że przy okazji eliminujemy ewentualne błędy spowodowane czynnikiem ludzkim (przy takiej liczbie odczytów zawsze można parę razy coś źle przeczytać, lub zapisać), a ponadto mamy możliwość pozyskania natychmiastowych powiadomień o awariach, czy sięgać do danych historycznych. Czego chcieć więcej?