zebranie na żadanie właścicieli
bartek
Użytkownik
Grupa "aktywnych" właścicieli, w trybie art.31 pkt 2 uwl zażądała zwołania zebrania wspólnoty w terminie 30 dni (do 28 bm).Ustawa terminów nie określa.W każdym innym czasie nie stanowiłoby to problemu.
Naszym zdaniem zwoływanie tego zebrania na 2-3 tygodnie przed corocznym zebraniem sprawozdawczym, mając na względzie znaną powszechnie frekwencję, chętnych do protokołowania czy do komisji skrutacyjnej, nie jest przejawem zdrowego rozsądku.
Pytanie zatem, czy odmowa zwołania tegoż zebrania i w miejsce tego propozycja ujęcia proponowanych tematów w porządku zebrania sprawozdawczego, nie naruszy postanowień przytoczonego art 31 uwl?
Naszym zdaniem zwoływanie tego zebrania na 2-3 tygodnie przed corocznym zebraniem sprawozdawczym, mając na względzie znaną powszechnie frekwencję, chętnych do protokołowania czy do komisji skrutacyjnej, nie jest przejawem zdrowego rozsądku.
Pytanie zatem, czy odmowa zwołania tegoż zebrania i w miejsce tego propozycja ujęcia proponowanych tematów w porządku zebrania sprawozdawczego, nie naruszy postanowień przytoczonego art 31 uwl?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Raczej należałoby się cieszyć z tej aktywności.
Być może mają do powiedzenia coś pozostałym właścicielom, co będzie miało istotny wpływ na przebieg zebrania rocznego?
To jest Twoje zdanie. Nie oceniałabym, tak pochopnie, rozsądku pozostałych właścicieli.
We wniosku o zwołanie zebranie na pewno jest informacja, w jakiej sprawie będzie ono zwołane.
Na jakiej podstawie prawnej chcesz odmówić właścicielom, skoro oni sami sobie tego życzą i spełnili wymóg ustawowy do zwołania tegoż zebrania?
Macie 30 dni. Jaki problem, żeby w tym terminie zwołać zebranie roczne, poszerzone o tematykę zaproponowaną przez wnioskodawców?
Ale jest też możliwe wyjście, zaproponowane przez bartka. Zebranie będzie zwołane, ale w terminie nieco późniejszym, niż chcą tego wnioskodawcy. Ustawa nie narzuca terminów realizacji wniosku, a skoro i tak przed końcem marca musi się odbyć zebranie roczne, to przesunięcie terminu o 3 tygodnie jest rozsądne. Wniosek zostanie zrealizowany i zarząd postąpi racjonalnie, nie narażając właścicieli na zbędne koszty i stratę czasu. Jeśli można załatwić dwie sprawy na jednym zebraniu, warto to zrobić.
Chyba, że sprawa jest niecierpiąca zwłoki, a z powodu przesunięcia terminu stanie się nieaktualna przyczyna złożenia wniosku - tego nie wiemy.
Napisałam już wcześniej: Zarządowi może zależeć na tym, aby połaczyć dwa zebrania w jedno, ze względu na efekt takiego właśnie rozwiązania.
To zarząd ma dylemat, czy zwołać zebranie?
Podaje powody, które wcale nie muszą być prawdziwe. Po prostu, szuka rozwiązania z jakichś względów dogodnego dla siebie.
Swoich złych doświadczeń z zarządem nie należy przenosić na wszystkie zarządy w 120 tysiącach wspólnot mieszkaniowych w Polsce. Podejście typu "zarząd - Twój wróg" traci rację bytu, kiedy samemu wchodzi się do zarządu.
Jest pora rocznych zebrań sprawozdawczo-rozliczeniowych. Zachęcam wszystkich, by kandydowali do zarządu.
Jeśli lubicie uchodzić za Czarnego Luda, którym matki straszą dzieci, macie znakomitą okazję!
Spróbujcie tego miodu!
Przecież zebrania w lutym to wcale nie rzadkość.
Ciekawi mnie, co takiego mogło się stać, że wnioskodawcom zależy na pilnym zebraniu? Może ten termin to przypadek - trzeba było jakiś podać, to podali.
Może sami wnioskodawcy liczą się z tym, że będzie to zebranie połączone z rocznym, a my tu wałkujemy problem, który nie istnieje? Jasne. W mojej wspólnocie mieliśmy zebranie już w styczniu.
To ja też powtórzę: zebranie zwołać, ale jedno.
Jeśli nie da się w ciągu miesiąca, to wtedy, kiedy będzie to możliwe - przed końcem marca.
Na jakiej podstawie prawnej zarząd może odmówić? To jest wola właścicieli.
O co tu chodzi?
Zgadzam się, że to jest najlepsze wyjście.
Chyba, że technicznie niemożliwe (rozliczenia, zawiadomienia, wynajem sali itp.).