Zmiana administratora
boriks
Użytkownik
W naszej wspolnocie 45% udziałów posiada gmina. Czy gmina tak jak my musi uczestniczyć w kosztach zarządu, funduszu remontowym i innych opłatach? Czy jako wspolnota możemy znaleść inną firmę administrującą niż ta która administruje od czasów gdy gmina była jedynym właścicielem? Chodzi o to, że nie mamy na nic wpływu gdyż rabią co chcą. Nie można się o nic doprosić. Zastanawiamy się nad zmianą zarządcy tylko czy jest to mozliwe.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Oczywiscie że możecie, ale...
Jedno ale. Chętnych do zmiany musi być co najmniej połowa.
Będzie. :bigsmile:
Jeśli zarządcy nie powołano w obecmości notariusza lub przy wykupie nie wpisano zarządcy do aktu notarialnego, to wystarczy zarząd...
Skoro nie macie umowy napiszcie administratorowi, że rezygnujecie z jego usług w terminie do końca lutego br. Wtedy administrator znajdzie nagle umowę i powie, że z umowy wynika, że ma np. sześciomiesięczny okres wypowiedzenia i w ten sposób zobaczycie umowę na oczy. :bigsmile:
Do wypowiedzenia wystarczy zarząd, ale gmina może np. na zebraniu rocznym zaproponować zmianę zarządu (po to żeby anulować wypowiedzenie) i tu Wam potrzebna jest większość, czyli ponad 50 % udziałów.
Użytkowanie wieczyste nie stanowi ograniczonego prawa rzeczowego, w hierachii praw rzeczowych w kodeksie cywilnym zajmuje miejsce pomiędzy własnością a ograniczonymi prawami rzeczowymi.
Stosownie do art. 233 kodeksu cywilnego
"W granicach, określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego oraz przez umowę o oddanie gruntu Skarbu Państwa lub gruntu należącego do jednostek samorządu terytorialnego bądź ich związków w użytkowanie wieczyste, użytkownik może korzystać z gruntu z wyłączeniem innych osób. W tych samych granicach użytkownik wieczysty może swoim prawem rozporządzać. "
Uprawnienia użytkownika są zatem bardzo szerokie, skoro może samodzielnie z gruntu korzystać, rozporządzać nim, to tym bardziej sprawować zarząd.
Proszę sprawdzić zapisy pierwszej umowy sprzedaży (mam na myśli umowę wyodrębniającą pierwszy lokal w nieruchomości), zwykle zawierano w niej zapisy o powierzeniu sprawowania zarządu przez Skarb Państwa. Jeżeli tak jest - to niezależnie od tego, że obecnie grunt stanowi własność gminną (i znajduje się w użytkowaniu wieczystym innych podmiotów) - należy zmienić sposób zarządu , tj. podjąć uchwałę o zmianie sposobu zarządu w obecności notariusza.
Proponuję udać się do sądu do wydziału ksiąg wieczystych, zamówić księgę macierzystą, sprawdzić, który lokal został sprzedany jako pierwszy, następnie sprawdzić księgę wieczystą prowadzoną dla tego pierwszego lokalu, w szczególności umowę sprzedaży.
Czy wybór nowego administratora wymaga uchwały i jakiej?:rasta:
Użytkownik wieczysty swoje prawo użytkowania wieczystego może więc zbyć, obciążyć hipoteką, oddać w zastaw. Nie może tego zrobić z gruntem.
właścicieli lokali w nieruchomości przy ulicy ............nr............. w ......
z dnia ........................
w sprawie zawarcia umowy o administrowanie nieruchomością wspólną
Działając na podstawie art.23 ustawy z dnia 24.06.1994r. o własności lokali (tj. Dz.U. z 2000 r. Nr.80, poz.903 ze zm.) oraz przepisów Kodeksu cywilnego właściciele lokali uchwalają co następuje:
§ 1.
Udziela się pełnomocnictwa Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej do zawarcia z ........................................................................ zwanym Administratorem umowy o administrowanie nieruchomością wspólną o treści zgodniej z załącznikiem do niniejszej uchwały. Zarząd jest zobowiązany do podpisania umowy w ciągu ....... dni od dnia uchwalenia niniejszej uchwały.
W przypadku odmowy podpisania umowy przez .................................................................. Zarządowi udziela się pełnomocnictwa do wypowiedzenia umowy o administrowanie nieruchomością z końcem miesiąca kalendarzowego.
§ 2.
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Za przyjęciem uchwały głosowało: ............................reprezentujących ...............% udziałów/głosów
Przeciw przyjęciu uchwały głosowało: ............................reprezentujących ...............% udziałów/głosów
PROTOKOLANT PRZEWODNICZĄCY ZEBRANIA
............. .................................
Drugie zdanie: nijak się ma do pierwszego. Kto by miał odmówić? I komu by się wypowiedziało?
Tylko w ustawie o spółdzielniach zarząd może podejmować decyzje bez pytania o zgodę właścicieli a jeżeli tak byśmy uczynili to nie jest potrzebna nam w ogóle uwl i od razu stosujmy ustawę o spółdzielniach!
a więc zakres zwykłego zarządu interpretujemy zgodnie z k.c. a nie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych.
Krótko, prosto i zrozumiale - wszelkie wymogi art. 27 UoWL zostały wypełnione, nikt się nie może przyczepić do takiej uchwały.
p.s. do a-a - w trakcie prowadzonych negocjacji może się okazać że firma wycofa się z podpisania umowy i dyspozycje tego rodzaju są jak najbardziej wskazane.
Ustawa o własności lokali: Uchwała jest wymagana WYŁĄCZNIE w sprawach przekraczających zarząd zwykły.
- mam prośbę aby się zdecydował co do swoich interpretacji prawa:
- czy wybór administratora może być na podstawie uchwały (oczywiście że może bo nikt i nic nie zabrania właścicielom podjąć w tej sprawie uchwały - to jest mój pogląd) tak jak przedstawia to w innym poscie:
"...Co do meritum - dyskusja dotyczy nie tego, czy właściciele mogą podjąć uchwałę o wyborze administratora - bo mogą..."
- czy też wybór administartora to zwykła czynność do której właścicielom nie wolno (?) podejmować uchwały bo uchwały mogą podejmować:
"...WYŁĄCZNIE (?) w sprawach przekraczających zarząd zwykły..."
Czy wiesz, jaka jest różnica między "mogą podjąć uchwałę" a "uchwała jest wymagana"?
Pewnie nie. Jeślibyś wiedziała, nie zadałabyś tego pytania.
Administrator ma dostęp do danych osobowych wspólnoty i wielu innych.
Właściciel powinien mieć wpływ kto będzie tym dysponował.
Osoby, które zaliczają czynność wyboru zarządcy /administratora do czynności zwykłych zarządu
są nieodpowiedzialne i nic ich do tego nie upoważnia.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. To, że ktoś myśli inaczej od ciebie nie oznacza, że jest mniej odpowiedzialny, a ty bardziej.
Właściciele mają wpływ na zarząd wspólnoty, bo powołują go uchwałą i mogą w każdej chwili go odwołać.
Zgodnie z ustawą, czynności zwykłego zarządu nieruchomością podejmuje zarząd samodzielnie. Jeśli nie masz żadnych argumentów prawnych na rzecz tezy, że wybór administratora jest czynnością przekraczającą zarząd zwykły (a tylko wtedy uchwała jest wymagana), to się nie napinaj.
Nie jest prawdą, że bez uchwały nie można udostępnić administratorowi danych osobowych właścicieli.
Nawiasem mówiąc, te dane są powszechnie dostępne, bo widnieją w księgach wieczystych, które są jawne.
A fakt jest taki:
art.27 UoWL Każdy właściciel lokalu ma prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną...
jednak nie zapominajmy o dalszej treści
Nie uchybia to jednak przepisom art.21ust.1 i art.22ust. 1, gdzie
Art. 21.1. Zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali.oraz
Art.22.1. Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
a czynności przekraczające zarząd zwykły każdy średnio-inteligentny forumowicz potrafi przeczytać sobie w UoWL sam.
tak więc Owner ma rację, a pełnomocnictwo przytoczone przez Martę nic nie wnosi do kompetencji Zarządu
Amber: mylisz się co do KC
Art.1.2. W zakresie nieuregulowanym ustawą do własności lokali stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego. lub we wspólnotach do 7 lokali (art.19) też KC, w innym przypadku obowiązuje niestety tylko UoWL, czyli przytoczone w tym przypadku przeze mnie artykuły.
Właściciele nie są oczywiście bez szans. Jeżeli się to nie podoba mogą zmienić uchwałą Zarząd lub uchwalić inny sposób zarządu nieruchomością wspólną w trybie art.18.1 UoWL, np. przez ustanowienie niewolnika który odpowiada swoim majątkiem za Zarząd Nieruchomością Wspólną, a zlecająca Administrację innemu podmiotowi wspólnota odbiera mu "bata" na przedsiębiorstwo wykwalifikowanych urzędników.
a jeżeli większość właścicieli zechce wybrać innego Administratora niż ty sobie życzysz, to co zrobisz? Nie podasz swoich danych?
Kto o tym decyduje, że dana czynność jest to czynność z tego zakresu?
"Czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu wylicza art. 22 ust. 3 u.w.l. Wyliczenie to jest niewątpliwie pomocne dla rozróżnienia, kiedy mamy do czynienia z czynnościami zwykłego zarządu, a kiedy czynności te przekraczają zakres zwykłego zarządu, nie ma ono jednak charakteru zamkniętego. Co za tym idzie, także inne czynności niemieszczące się w zwykłym zarządzie, których ocena zależy od okoliczności konkretnego przypadku oraz ich skutku dla właścicieli lokali, wymagają zgody w formie uchwały wspólnoty. " - źródło Rzeczpospolita http://www.rp.pl/artykul/559210.html
Przynajmniej będę miał czyste sumienie w przypadku wycieków danych osobowych np. na śmietnisku.
Zarząd WM ma wykonywać wolę ogółu właścicieli lokali. Takie jest moje zdanie.
Tu nie piszemy o czynnościach z kategorii wymiany spalonej żarówki , czy zapchanego zamka w drzwiach.
Także nie neguję by Zarząd WM podpisał się na umowie z Administratorem, ale o wyborze jego chcę decydować. czyżby tworzono stado "świętych krów"?
Uważam, że spory miedzy Zarządem a Administratorem powinna rozwiązywać wspólnota "we własnym sosie" zanim sprawy trafią na wokandę.
chciałbyś zbierać 600 właścicieli żeby rozwiązywać spory między Zarządem a Administratorem?
Administrator wykonuje funkcje pomocnicze dla Zarządu, jeżeli działanie Zarządu ci nie odpowiada to możesz go zmienić uchwałą,
i to właśnie ta większość zdecydowała o wyborze Zarządu powierzając mu Zarządzanie, jeżeli ta większość chce decydować więcej, to niech sobie powoła Zarządce w rozumieniu art.18.1 UoWL notarialnie i wtedy zgadzam się z Tobą, że będziesz mógł decydować kto zarządza twoim adresem zamieszkania i nazwiskiem. Ale wtedy nie będzie Zarządu który rzeczywiście ODPOWIADA swoim majątkiem i może iść za kraty za rażące niedbalstwo i nieprzestrzeganie przepisów np. Prawa Budowlanego.
Jako pracodawca powinien mu za prace płacić z własnych środków, a nie szukać "sponsorów" u właścicieli lokali.
Powtórzę, Zarząd WM jako organ reprezentujący wspólnotę winien mieć "mandat" ogółu właścicieli lokali.
Sam wybór na członka zarządu, moim zdaniem , tego warunku nie spełnia.
Uchwały ogółu właścicieli lokali spełniają ten mandat. To w nich zapisuje się co Zarządowi WM wolno a czego nie.
Dlatego wspólnoty, jako podmioty autonomiczne, winny same stworzyć katalog czynności zwykłego zarządu nieruchomością oraz uzupełnić katalog czynności przekraczających zarząd zwykły kierując się dobrem ogólnym wspólnoty nie jednostki jakim jest pojedynczy właściciel (głosowanie większościowe). Dokonują tego poprzez podejmowanie stosownych uchwał - tworzą wewnętrzne prawo wspólnoty. Takim prawem obowiązującym we wspólnotach są np. regulaminy: porządku domowego , rozliczania mediów czy niedoborów i nadwyżek kosztowych.
Nie zgadzam się z tą teorią. Dla mnie chcesz storzyć Zarząd WM na zwór zarządu SM.
przekręcasz...
Zarząd wykonuje pracę dla WM tak samo jak Administrator, więc dlaczego Zarząd miałby płacić ze swoich pieniędzy...
staram ci się przedstawić mój (wg mnie słuszny) punkt widzenia, a twoje przycinki powodują, że nie chce mi się uczestniczyć w tej dyskusji.
Gdybyś dostał mandat 50.000PLN od nadzoru budowlanego za to że Administrator olał zalecenia przeglądu budowlanego (powtarzam Zarząd dostał mandat, a nie Administrator, ani nie Właściciele w wielkości odpowiadającej swoim udziałom), to inaczej byś śpiewał.
Zarząd zajmuje się administracją WM, albo zleca to podmiotowi, co nie zwalnia go z odpowiedzialności.
Jeżeli Właściciele uważają, że Zarząd postępuje na niekorzyść WM, to odwołuje Zarząd i powołuje nowy.
pozdrawiam
chcesz pozbawić ich (właścicieli) możliwości decydowania kto nim będzie? (stosowana uchwała)
Wybór Administratora to jedno a powierzenie mu obowiązków i odpowiedzialność to drugie.
ta sprawa winna być opisania w umowie na administrowanie. Adresat jak najbardziej właściwy, co nie oznacza, że to ostateczny płatnik tej kary. Przecież to Zarząd reprezentuje wspólnotę.
nie do końca rozumiem z tym adresatem, jednak pozwanie Administratora za nierzetelne wykonywanie obowiązków to co innego, a odpowiedzialność swoim majątkiem za Zarząd zwykły to co innego. Zarząd może nawet iść do pierdla jak dobrze pójdzie (pomijam przypadki gdy ktoś zginie z powodu niedopilnowania obowiązków),
ja nikogo nie chce niczego pozbawiać - tak mówi UoWL
właściciele powołują Zarząd,
a Zarząd reprezentuje WM na zewnątrz i zawierania umowy nie przekraczającej czynności zarządu zwykłego to jest właśnie to reprezentowanie
co innego wysokość wynagrodzenia dla Administratora, to są czynności przekraczające zarząd zwykły i to Właściciele uchwalają planem gospodarczym na dany rok.
Zarządzanie powierzone jest Zarządowi i Zarząd robi to w najlepszy wg swojego uznania sposób. To się nazywa zarządzanie, podejmujesz decyzję i ponosisz ich konsekwencję.
Powtarzam
Oczywiście nie piszę tu o czynnościach Zarządu WM z kategorii: w której ręce należy trzymać długopis, czy która ręką należy stawiać pieczątki. - pisze o tym, bo może znajdą się tacy, co do tego będą równać.
Wbrew temu, co twierdzisz nie sądzę, żebyś miał cokolwiek wspólnego z zarządem wspólnoty. W kolejnym wcieleniu ciągle piszesz z niechęcią o zarządach wspólnot, wykonywanie ustawowych kompetencji zarządu nazywasz "dyktatem" itp. To nie jest punkt widzenia aktywnego właściciela - to pogląd osoby spoza wspólnoty, dla której zarząd jest przeszkodą, a nie reprezentacją właścicieli.
Jest jasny podział ról między zarządem a ogółem właścicieli, który ustawodawca określił w ustawie: sprawy zwykłego zarządu prowadzi zarząd samodzielnie, a sprawy większej wagi wymagają zgody i pełnomocnictwa ogółu właścicieli. Przy tym czynności zwykłego zarządu to nie tylko administrowanie, ale i czynności prawne: zawieranie umów, reprezentowanie wspólnoty przed sądami i przed urzędami.
nie obraź się, ale jestes jak MUŁ
odporny na wiedzę i trudny do zabicia
jeżeli odprzesz chociaż jedeną z podanych poniżej przeze mnie teorii, logicznym argumentem -przyznam ci rację w przeciwnym przypadku zamykam swój udział w tej dyskusji i żyj sobie we swoją świadomością.
1. jedziecie na wycieczkę (600osób właściciele) więc podejmujecie decyzję - demokratycznie (uchwałą) ile jesteś w stanie zapłacić i wybieracie biuro (Zarząd, prowizja zero, ewentualnie zwrot kosztów własnych , reszta to koszty organizacji), biuro podróży wynajmuje kierowcę autokaru i przewodnika (Administratora). Ty za to płacisz. Płacisz za benzynę, płacisz za wypłatę dla pracowników. Pracownicy są wykwalifikowani w swoim fachu... Dlaczego więc chciałbyś dyktować Organizatorowi kogo ma zatrudniać? Nie podoba ci się, znajdźcie sobie innego Organizatora. Masz inne zdanie? Przeszkadza Ci że przewodnik będzie przechowywał twój paszport i tym samym będzie miał możliwość zapoznania się z twoimi danymi osobowymi? znajdź sobie innego Organizatora.
2. Jeżeli chcesz decydować jako Właściciel o wyborze Administratora, to czy chcesz również w ilości 600 właścicieli uczestniczyć w tworzeniu Umowy o Zarządzanie? Przecież umowa jest ważniejsza niż wybór podmiotu. Wybór Administratora przy niekorzystnej umowie przyniesie więcej krzywdy WM. Otóż nie... To Zarząd decyduje o treści umowy pod którą się podpisuje w imieniu WM (na podstawie umocowania jakie daje mu UoWL), nie Właściciele. Zaprzeczysz? Oczywiście w umowie znajdują się zapisy dyktowane przez Właścicieli, podjęte w formie uchwały, ale generalnie to nie jest dominująca reguła.
Idąc dalej. Jeżeli twój ukochany Administrator nie wykonuję postanowień umowy, rażące zaniedbania obowiązków (nawet pomimo umowy sformułowanej korzystnie dla WM), Zarząd ma prawo go odwołać czy nie? Wg ciebie NIE, wg ciebie potrzebna jest uchwała. Wg mnie to bzdura co sugerujesz. Odeprzyj mój argument jeśli potrafisz.
powołujesz się na 27 UoWL to przytaczaj też 21.1, 22.1
Art. 21.1. Zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali.oraz
Art.22.1. Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
"...W uzasadnieniu wyroku syg. akt II Ca 478/09 z dnia 22.10.2009 Sąd Okręgowy w Legnicy stwierdza: "Zarząd ten w osobach (...) miał uprawnienie i obowiązek podejmowania w imieniu wspólnoty działań zgodnych z prawem, których wykonaniem mogło być zawieranie cywilnoprawnych umów. Ich katalog nie został przewidziany w ustawie o własności lokali, zaś oceny wazności tych umów dokonywać należy przy zastosowaniu wszystkich obowiązujących przepisówprawa, w tym zasad przyjetych w ustawie z dnia 24 czerwca 1994 roku oraz norm kodeksu cywilnego. Kwestionowana w pozwie umowa jest taką właśnie czynnością cywilnoprawną (...) która określa przedmiot umowy jako zarząd zwykły nieruchomośćią wspólną i wymieniawśród czynności takie, które bez wątpienia nie przekraczają zakresu zwykłego zarządu rzeczą wspólną, lecz polegają na bieżącym administrowaniusprawami wspólnoty (jak utrzymanie porządku, realizacja remontów, zapewnienie mediów, prowadzenie dokumentacji). (...) Wieloletnia już praktyka pokazuje, iż zarządca taki (nie w znaczeniu członka zarzadu, lecz administratora) jest w duzych wspólnotach przydatny, wykonując jako profesjonalista szereg czynności, niezbednych do codziennego funkcjonowania wspólnoty i wyręczając w ten sposób członków zarządu w sprawach bieżących, wymagających systematycznego nakładu czasu i pracy.(...) Jak wskazano powyżej, umowę stron należy oceniać jako zlecenie administrowania nieruchomością wspólną, przy czym zlecenie takie, na co słusznie wskazuje się w apelacji, jest ze strony wspólnoty czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu, dlatego przy jego realizacji muszą zostać spełnione określone wymogi z ustawy o własności lokali, a to podjęcie przewidzianej w art. 22 ust. 2 uchwały wspólnoty mieszkaniowej, zawierającej zgodę na tę czynność oraz umocowanie dla zarządu do zawarcia umowy stanowiącej taką czynność. Brak wyrażonej taką uchwałą zgody właścicieli skutkuje nieważnością umowy..."
No i co dyskutanci szanowni Wy na to?
niestety
Sąd dość swobodnie i zamiennie traktuje określenia "zarządca", "administrator", zarządzanie, zlecenie administrowania itp. Jakim cudem zlecenie czynności, które nie przekraczają zwykłego zarządu i nie dotyczą reprezentowania wspólnoty, wymaga uchwały ogółu właścicieli?
Zamiast dowodu pada gołosłowne stwierdzenie. "Zarząd zwykły", a z treści wynika, że chodzi o czynności faktyczne i bieżące administrowanie...
Może by admin pomyślał i w dziale Prawo na zarzadca.pl dodał punkt "na dwoje babka wróżyła"?
A w środku sprzeczne wyroki w podobnych sprawach
Pożytek by był dla
a) właścicieli - uważajcie na haczyki, gwiazdki
b) wszystkich - strona wstydu dla sądu i może trochę szybciej by się orzecznictwo ujedoliciło
Pytanie dla zwykłego śmiertelnika nasuwa się natychmiast: czy w każdym okręgu obowiązuje w Polsce inne prawo?
Osobiście uważam że sądy słusznie uznały iż: "...zlecenie administrowania nieruchomością wspólną.." - to czynność przekraczająca zarząd zwykły. Od czasów rzymskich obowiązuje zasada, że to właściciel (współwłaściciele) decyduje o tym kto, jak i w jaki sposób ma zarządzać (administrować) jego rzeczą. Nikt też poza ustawodawcą nie ma prawa mu jego prawa własności ograniczać.
Zrozumiały jest przecież fakt, że zarząd wspólnoty jest tylko i wyłącznie od zarządzania nieruchomością wspólną a nie od rządzenia całą wspólnotą. Decydowanie o osobie (firmie) która będzie również zajmowała się rozliczaniem lokali właścicieli (a nawet windykacją jak to niektórzy piszą administratorom w umowach) - wykracza w sposób oczywisty poza zakres UoWL.
Niezrozumiałe jest też dla mnie, dlaczego kontestujący powyższy wyrok odmawiają właścicielom prawa do decydowania o tym kto "będzie im szperał w papierach". Przecież zatrudniony administrator z racji obowiązków (prowadzenie dokumentacji itd.) jest jednocześnie administratorem danych osobowych ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Jest też aspekt moralno-grzecznościowy - właściciele powinni wiedzieć komu powinni "się kłaniać" lub odpowiadać "na ukłony" - co w przypadku częstej zmiany administratora bez ich wiedzy było by kłopotliwe.
Uważam, że przytoczony wyrok obydwu sądów (rejonowego i okręgowego) jest słuszny, nadaje właściwy kierunek do interpretacji UoWL i jest jednym z niewielu orzeczeń określającym jak należy patrzeć na przestrzeganie prawa własności właścicieli we wspólnotach co z łatwością można odczytać w kontekście że to nie lokatorzy ani spółdzielcy tylko właśnie właściciele - co nie za bardzo jest w smak wszelkiego rodzaju zarządcom niewiedzącym nawet czy są zarządem, zarządcą czy administratorem w danej wspólnocie, za to mającym "zapędy dyktatorsko-absolutne".
p.s. co do cholery Koziorożki - zgadzam się - można dostać.
Sąd słusznie pisze, że administrator wyręcza członków zarządu, ale taki outsourcing warunkuje uchwałą na konkretnego wykonawcę.
A konsekwencje? Zarząd wm wypowiada umowę staremu adminowi (chyba, że do tego też nie ma prawa?) i zostaje z ręką w nocniku, bo właściciele nie chcą pana X lub pana Y, albo na każdego jest po 30% udziałów (reszta na Kajmanach)
Okręgowy może być też sądem pierwszej instancji - na przykład w sprawie o uchylenie uchwały wspólnoty. Wówczas sąd apelacyjny jest sądem II instancji (rozpatruje apelację od orzeczeń wydanych w pierwszej instancji w sądzie okręgowym). Czyli uchwała właścicieli też nie powinna mieć tu zastosowania? Uchwały przewiduje tylko uwl.
"Rozliczanie lokali" ma podstawę ustawową: art. 13.1 uwl. Skoro wspólnota dostarcza media do lokalu, a właściciel został przez ustawodawcę zobowiązany do ponoszenia wydatków związanych z utrzymaniem jego lokalu, to jest podstawa do windykacji należności wspólnoty. Nie wiem, kto odmawia czegoś właścicielom - jak chcą, niech uchwalają, ale sąd orzekł, że uchwała jest konieczna, że bez niej zarząd nie ma prawa zawrzeć umowy z administratorem - a z tym się nie zgadzam.
Administratorem danych osobowych jest wspólnota mieszkaniowa (w jej imieniu czyni to zarząd), która może powierzyć przetwarzanie danych - w zakresie niezbędnym do wykonywania czynności związanych z zarządzaniem - zarządcy lub administratorowi. To jest koronny argument dla rozstrzygnięcia kwestii prawnych, niewątpliwie.
Podawałem wcześniej przykład powództwa o uchylenie uchwały.
Sądy powszechne w Polsce to: sądy rejonowe, okręgowe i apelacyjne.
Sąd okręgowy to nie sąd apelacyjny - zapamiętasz? Gdzie takie damy dorastają? Kto cię wychowywał? Tu dopiero widać braki.
Prosiłam abyś uważnie przeczytał jeszcze raz tekst ale oczywiście Ty wiesz swoje.
Ech ten syndrom Pawlaka i Kargula siedzi w "narodzie" (tylko mi nie pisz że Naród pisze się dużą literą).
Teraz czytaj uważnie:
- Sąd Rejonowy w tej sprawie był sądem pierwszej instancji (tak pisałam)
- sądem "apelacyjnym" dla wyroku sądu rejonowego był Sąd Okręgowy!!!
Czy to jest jasne dla Ciebie?
Odpowiadać nie musisz bo jak zauważyłam brakuje Ci odwagi przyznawania się do błędów.
A może Ty należysz do tych prawników nie będących prawnikami jak wyczytałam gdzieś na innym forum takie fajne określenie?
Howk.