Czy mam rację?
zebra24
Użytkownik
21 grudnia 2009r. wykupiłam swoje mieszkanie od Gminy. Ze zdziwieniem przeczytałam pismo od Zarządcy, w styczniu br. wzywające mnie do zapłaty za remont przeprowadzony w 2009r, zanim wykupiłam moje mieszkanie. Oczywiście odmówiłam zapłaty, tłumacząc jak wyżej. Otrzymałam odpowiedź, że jednak muszę zapłacić a jako argument podano, że rozliczenie w/w remontu nastąpiło 28.12.2009, kiedy to już byłam właścicielką lokalu. Odmówiłam ponownie. Czy mam rację?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Dotrzyj do uchwał 2009 r. (a może i wcześniejszych) związanych z tym remontem. Wtedy powiemy coś więcej.
Mogło być tak, że gmina nie wpłacała zaliczek na fundusz remontowy argumentując, że wpłaci swoją część na po wykonaniu remontu (stała gadka komunalnych). Następnie sprzedała Ci lokal z wpisem do aktu notarialnego, że wraz z lokalem przejmujesz wszystkie prawa i zobowiązania poprzedniego właściciela. Jeśli tak jest, to zarządca (pewnie też komunalny, albo "nadany" przez gminę?) niestety ma rację.
Nie prowadz dyskusji z zarządcą komunalnym na tym etapie. Lokal stanowił własność Gminy, a jej reprezentantem jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta danej kadencji (niepotrzebne skreślić) .
Zawsze pamiętaj,że to Gmina jest właścicielem lokalu w rozumieniu ustawy z dnia o własności lokali.
Istnieje domniemanie, że umowa w formie aktu notarialnego została zawarta w trybie ustawy z dnia 21.08.1997r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U.????). Zasady sprzedaży w drodze uchwały ustaliła Rada Gminy /Miasta.Odszukaj uchwały na stronie Urzędu i wygeneruj. Trzymają ją razem z kompletem dokumentów ze sprzedaży lokalu. W żadnym wypadku nie mieszaj ich z dokumentami WM.
Jeżeli potwierdzi się to co napisałam, będziesz musiała sprwdzić swoje prawo do lokalu i nieruchomości wspólnej w księgach wieczystych. Najlepiej uzyskaj odpisy.
WŁAŚCICIELEM LOKALU zostajesz w dniu wyodrębnienia kupionego lokalu nr... i wpisania Ciebie do KW, a nie zawarcia umowy.
PS. Jesteście naprawdę dużą wspólnotą i Twój głos niewiele znaczy. Sorry.
Może być jeszcze coś pośredniego. Tzn. będą zbierali, a gdy nastąpi remont to po jego rozliczeniu ewentualnie dopłacą i zebra powinna wtedy dostać całe rozliczenie i różnicę dopłacić.
Kto jest współwłaścicielem nieruchomości wspólnej teraz, po remoncie?
Kto korzysta ze wzrostu wartości nieruchomości wspólnej i wzrostu wartości lokalu w wyniku tego remontu?
Ale to już chyba nie jest problem wspólnoty, lecz stron umowy kupna sprzedaży.
Wydaje mi się jednak, że należy obciążyć tego, kto jest właścicielem w dacie wymagalności świadczenia (zapłaty). Datę w szczególności winna określać umowa o wykonanie remontu.
Jest mnóstwo spraw, na które osobiście nie mamy wpływu, a których skutki ponosimy - począwszy od wojen, trzęsienia ziemi i ocieplenia klimatu, po nieznośnego sąsiada za ścianą. Takie życie...
1a. Powództwo, o którym mowa w ust. 1, może być wytoczone przeciwko wspólnocie mieszkaniowej w terminie 6 tygodni od dnia podjęcia uchwały na zebraniu ogółu właścicieli albo od dnia powiadomienia wytaczającego powództwo o treści uchwały podjętej w trybie indywidualnego zbierania głosów.
2. Zaskarżona uchwała podlega wykonaniu, chyba że sąd wstrzyma jej wykonanie do czasu zakończenia sprawy.
Jak widać, są 4 podstawy zaskarżenia uchwały:
1) niezgodność uchwały z prawem,
2) niezgodność uchwały z umową właścicieli (jeśli taka umowa istnieje),
3) niezgodność uchwały z zasadami prawidłowego zarządzania (np. jest nieracjonalna, niegospodarna),
4) naruszenie interesów skarżącego właściciela.
Każdą z tych podstaw trzeba wykazać (udowodnić).
Jeżeli uchwała:
1) nie jest sprzeczna z prawem
2) jest racjonalna
3) została podjęta wyraźną większością głosów
- to szanse jej uchylenia są bliskie zeru.
Prawo decydowania o swojej własności daje właścicielom zarówno Kodeks cywilny (art. 140), jak i ustawa o własności lokali.
Nie jest wystarczający argument, że nie chcesz płacić więcej, niż dotychczas. Własność nieruchomości (zwłaszcza mieszkalnej) to nie tylko przywilej - to głównie obowiązki, odpowiedzialność i koszty. Sam fakt, że zostałaś przegłosowana, też nie jest wystarczającą podstawą do uchylenia uchwały - to jest wpisane w reguły zarządzania nieruchomością przez dużą wspólnotę: podejmowanie uchwał większością głosów. W każdym głosowaniu są wygrani i przegrani.
Jeśli termin zaskarżenia już minął, możesz zabiegać o odrzucenie sprawozdania finansowego, ujmującego ten wydatek, na zebraniu rocznym. Odrzucenie sprawozdania nie pociąga jedna skutków takich, jakich byś oczekiwała, czyli zwolnienia Cię z dopłaty.
Moim zdaniem nic Ci to nie da. Była uchwała, została wykonana: wspólnota zaciągnęła zobowiązanie wobec wykonawcy robót i musiała się z niego wywiązać. Teraz jest kwestia rozdziału tych kosztów pomiędzy właścicieli lokali.
Sami mają ocieplić?
Właścicielem tej ściany są wszyscy właściciele w budynku, którzy tworzą wspólnotę i to wspólnota ma obowiązek to wykonać.
W sądzie nie miałabyś szans.
Chyba nie mam z kim tu dyskutować, więc dziękuję za udział i pozostanę przy swoim, bo uważam, że mam rację. Jak Zarząd uważa inaczej, niech mnie poda do sądu, na pewno dobrowolnie nie zapłacę.
To że nie zgadzamy się z Twoją argumentacją dlaczego uchwała jest błędna nie oznacza, że jesteśmy za, czy przeciw Tobie.
Skąd wiesz jakie plany ma wspólnota? I czy nie będą ocieplali coś więcej, tylko nie od razu, a etapami. Różnie właściciele decydują.
Jeśli chcesz wojować ze wspólnotą zawsze możesz, tylko po co? W końcu tam mieszkasz.
Czy sprawdziłaś zapisy uchwał?
Mimo wszystko widzę sporą szansę na to żebyś nie płaciła, ale decydują zapisy uchwał.
Rozliczenia o których wspominałaś są coroczne i wiążą się z rozliczeniem planu rocznego. Mnie natomiast chodziło o rozliczenie tego konkretnego remontu.
Na miejscu zebry24 nie zapłaciłabym żądanej kwoty, a jedynie zgodziła się na proporcjonalne rozliczenie tych kosztów za czas, od kiedy byłabym właścicielem.
Koszty remontu, bez względu na to jakie są uchwały wspólnoty, rozliczane są w skali roku.
Do 20 grudnia ten lokal miał innego właściciela, który ma obowiązek ponieść za ten okres określone koszty, a od 21 grudnia może ponosić je zebra24.
Jak się chce to rozliczyć, to przecież można - bez komplikowania życia innym, albo szukania przysłowiowego jelenia.
W pewnej wspólnocie właściciele podjęli uchwałę o zrobieniu wspólnoty na cud-miód. Do tego celu zaciągnęli kredyty, tak że aby je spłacać muszą płacić FR po prawie 8 zł/m2.
Kto nie sprawdził tego i wykupił mieszkanie od gminy, która w tym budynku bardzo chętnie i szybko sprzedaje mieszkania musi teraz spłacać po 350 - 500 zł/miesięcznie samego FR. I tak będzie przez prawie 20 lat, bo dopiero zaczęli.
I co mają zrobić ci, którzy wykupili gminne mieszkania? Iść do mediów? Poszli. I co z tego? Płacić muszą.
Twoja impertynencja jest zadziwiająca.
Dziękujesz tylko tym, którzy utwierdzają Cię w Twoim zdaniu. Inni nie są tego godni. Za to można pod ich adresem rzucić podejrzenie.
Rozumiem, że nie zgadzasz się z innymi, masz do tego prawo. Ale my wszyscy poświęciliśmy dla Ciebie swój czas, podzieliliśmy się swoją wiedzą i doświadczeniem, chcąc Ci pomóc w naświetleniu sprawy z innych punktów widzenia. Nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. Co więcej, czasami przepisy są niejednoznaczne i podlegają odmiennym interpretacjom. Widać to dobrze nie tylko w komentarzach do ustaw, ale i w orzeczeniach sądowych. Nawet Sąd Najwyższy wydawał sprzeczne orzeczenia, np. w sprawie prawa wspólnoty mieszkaniowej do odrębnego majątku, w sprawie statusu prawnego balkonów.
Ty to wszystko kwitujesz podejrzeniem o złą wolę i spisek przeciwko Tobie.
Nie dziw się, jeżeli nie uzyskasz więcej pomocy od osób, które starasz się obrazić.
Dotyczy to również wszystkich Pozostałych Osób, które się w te sprawy angażują.
Zgodnie z brzmieniem art. 17 uwl za zobowiązania dotyczące nieruchomości wspólnej odpowiada wspólnota mieszkaniowa bez ograniczeń, a każdy właściciel lokalu w części odpowiadającej jego udziałowi w tej nieruchomości.
Art. 548 kodeksu cywilnego stanowi natomiast, że:
§ 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.
§ 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z tą samą chwilą.
Poprzedni właściciel natomiast ma obowiązek udzielić kupującemu m.in. potrzebnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej (art. 546 par. 1 k.c. ).
W skrajnej sytuacji opisanej przez A-Z - gdy nabywcy zapłacili wyższą cenę za lokale z uwagi na stan techniczny (po kapitalnym remoncie) i sprzedający nie poinformował ich o zaciągniętym tak wysokim zobowiązaniu, które będą musieli spłacać - moim zdaniem są podstawy do wystąpienia z roszczeniem do sprzedającego.
To nie jest jednak sprawa wspólnoty mieszkaniowej, lecz stron umowy kupna - sprzedaży lokalu.
W sytuacji, której dotyczy ten wątek - raczej mało prawdopodobne, aby sąd uznał roszczenie (chyba, że to bardzo wysokie zobowiązanie).
Mam jednak na uwadze roszczenie stron umowy a nie nabywcy w stosunku do wspólnoty mieszkaniowej.
Proszę jeszcze sprawdzić, czy faktura nie została wystawiona po terminie określonym w umowie, jeżeli po terminie (co raczej w praktyce obrotu się nie zdarza) to może mieć to wpływ na sytuację prawną nabywcy, ale tylko wówczas, gdyby okazało się, że wystawienie faktury w terminie spowodowałoby obciążenie zbywcy (gdyż był jeszcze właścicielem).