Zarząd nieruchomością wspólną na osiedlu domów
figoska
Użytkownik
Witam! Posiadam dom na zamkniętym osiedlu oraz udział w częściach wspólnych tj droga, plac zabaw, oświetlenie itp. Na mocy uchwały wszystkich współwłaścicieli zostało powołane Stowarzyszenie, które ma reprezentować interesy mieszkańców. Stowarzyszenie z kolei zatrudnia administratora - jednego z mieszkańców naszego osiedla (ma on założoną działalność gospodarczą w tej kwestii). Czy fakt, że stowarzyszenie i administrator de facto sprawują zarząd nieruchomością wspólną powinien być ujawniony w księdze wieczystej? Jeżeli nie, to jakie konsekwencje prawne to wywołuje? Czy stowarzyszenie mimo podjęcia uchwały wszystkich współwłaścicieli może żądać płatności, realizacji inwestycji, na które dany współwłaściciel nie wyraża zgody? Nadmieniam, iż nie wszyscy współwłasciciele należą do stowarzyszenia. Ja również nie. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jak rozumiem właściciele domów jednorodzinnych utrzymują drogę, plac zabaw, oświetlenie itp. Tak jak w SM.
1. Kto jest właścicielem gruntu?
2. Kto był inicjatorem utworzenia Stowarzyszenia o nazwie ...?
Status prawny: Stowarzyszenie
-skład osobowy /funkcja/stanowisko
- sposób reprezentacji:
- status OPP (Organizacja Pożytku Publicznego)
- data wpisu do rejestru stowarzyszeń
- poczta
-kod pocztowy
- nr.domu
- ulica
- miejscowość
-gmina
- powiat
- województwo
Prezes Zarządu dokonał zawarcia umowy na administrowanie nieruchomością wspólną z mieszkańcem osiedla prowadzącym działalność gospodarczą. Czy to jeden z właścicieli domków?
Inicjatorem założenia Stowarzyszenia byli mieszkańcy osiedla. Stowarzyszenie jest rejestrowe - wpisane do KRS. Posiada statut. Nie wiem czy mogę podać dokładne dane tego stowarzyszenia.
Stowarzyszenie dokonało zawarcia umowy na administrowanie nieruchomością wspólną. Administratorem jest jeden z mieszkańców - właścicieli domku naszego osiedla, który także posiada udział 1/58 w nieruchomości wspólnej
Czy stowarzyszenie może przesyłać noty naliczeniowe, nawet jeżeli zostało powołane na mocy przepisów KC w przypadku, gdy ja nie jestem jego członkiem? Czy administrator, który został zatrudniony przez Stowarzyszenie a jest właścicielem jednego z domków i również posiada udział 1/58 musi posiadać licencje do administrowania?
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Niespodziewałam się, że ktoś odpisze...
Czy wszystkie działki są zabudowane?
Ty jesteś współwłaścicielem innych nieruchomości na osiedlu" np. drogi.
Jak zarządzać osiedlem domów jednorodzinnych
Renata Krupa-Dąbrowska 26-08-2008
"Mieszkańcy takich osiedli decydują się więc często na założenie stowarzyszenia rejestrowego lub zwykłego.
– Pierwsze należy zarejestrować w Krajowym Rejestrze Sądowym – mówi adw. Rafał Dębowski z Kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy. – Ma osobowość prawną, zdolność sądową, można więc występować przeciwko niemu do sądu (i odwrotnie). Ma prawo założyć konto bankowe, jest więc gdzie przesyłać pieniądze na utrzymanie współwłasności. Stowarzyszenie takie może prowadzić działalność gospodarczą, np. związaną z zarządzaniem nieruchomościami.
Czasem współwłaściciele – dążąc do minimalizacji kosztów – decydują się na powołanie stowarzyszenia zwykłego, które nie ma osobowości prawnej.
Spółdzielnia lub pełnomocnik
Osiedlami domków rządzą też spółdzielnie mieszkaniowe. Potrzebują dziesięciu założycieli, opracowania statutu oraz rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym. Spółdzielnia ma osobowość prawną, jest podatnikiem, ma własne konto.
– Zarówno stowarzyszenie, jak i spółdzielnia są dobrowolnymi instytucjami, nie wszyscy więc muszą do nich należeć, a zawsze znajdzie się ktoś, kto nie zgodzi się na ich założenie – twierdzi Dębowski. Nie wszyscy muszą się godzić na płacenie. – Znam przypadek – wyjaśnia – kiedy spółdzielnia istniejąca na takim osiedlu pozwała właściciela, który nie płacił, a pozew został oddalony. Sąd argumentował, że jest on współwłaścicielem, ma więc prawo do takiej decyzji. W ten sposób w drogach mogą szybko powstać dziury, a huśtawki na placu zabaw zagrażać życiu dzieci.
Współwłaściciele mogą też wybrać spośród siebie osobę, której udzielą pełnomocnictwa do działania w ich imieniu. Następnie pełnomocnik szuka i zatrudnia licencjonowanego zarządcę lub firmę. Sami właściciele mogą współzarządzać swoją nieruchomością na zasadach wynikających z kodeksu cywilnego.
Opinia: Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury
Wspólnoty mieszkaniowe nie powstaną na osiedlach domów jednorodzinnych. Ich właściciele mają prawo własności do działek, na których stoją domy, i są też czasami współwłaścicielami innych nieruchomości na osiedlu, takich jak np. droga. Jest to więc inna konstrukcja prawna niż ta, którą stosuje się do lokali. Ich właściciele mają udział w nieruchomości wspólnej. Współwłasność i udział w nieruchomości wspólnej – to nie są pojęcia tożsame. W tym ostatnim wypadku przepisy pozwalają narzucać właścicielom lokali obowiązki związane z utrzymaniem części wspólnych. Współwłaścicielom nieruchomości zaś nie można niczego narzucać, wszystko zależy od ich woli. Dlatego każda próba zmiany tej sytuacji poprzez nowelizację przepisów zakończyłaby się niepowodzeniem."
Zródło:Gazeta.pl
Kancelaria Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy.
http://www.lsw.com.pl/strona_glowna/pro_bono
Administrator ma prawo żądać.
Ty masz prawo nie płacić.
Przy współwłasności większość ma rację tylko przy sprawach zwykłego zarządu.
Przy sprawach przekraczających zwykły zarząd (a taką jest na pewno sprawa ustalenia wysokości wnoszonych opłat) musi być jednomyślność.
"Opornego" współwłaściciela można zmusić jedynie sądownie, a jak przeczytałaś nie zawsze wyroki są korzystne dla większości.
Powołanie stowarzyszenia to pomyłka. Stowarzyszenie nie ma żadnego tytułu prawnego do gruntu, nie ma też umowy, zawartej ze współwłaścicielami. Może mieć umocowanie jedynie w pełnomocnictwie, udzielonym przez wszystkich współwłaścicieli (100%). Jeżeli tego nie ma, to działa bez podstaw prawnych. Może jedynie działać na rzecz swoich członków.
Mieszkam na podobnym osiedlu szeregowców i mam udział 1/52 w naszej osiedlowej, prywatnej drodze. Osiedle od dwóch lat jest bez zarządu, nie ma stowrzyszenia, nie ma nic. Szukam rozwiązania tej sytuacji.
Pytania:
1.Rozumiem, że jeżeli nie zgodzę się na wybór zarządcy, na jego wynagrodzenia, nie przystąpię do stowarzyszenia, itd. To co będzie, jeżeli w naszej drodze powstanie ogromna dziura i reszta właścicieli zapłaci za jej konieczną naprawę. Jaką mają możliwość prawną odzyskania odemnie pieniędzy za dokonaną naprawę? Zakładam, że remont kosztował dużo. Jako współwłaściciel jestem z KC zobowiązana do dbania o nieruchomość wspólną, ale załóżmy, że nie chcę.
2. Czy może komuś udało się zorganizować zarząd na takim osiedlu, ale nie jako stowarzyszenie? W jaki sposób?