Doliczenie do funduszu remontowego piwnic

elzmaz

Czy nasz administrator miał prawo doliczyć pomieszczenie przynależne tj piwnicę do powierzchni
mieszkania i z tego tytułu podnieść zaliczki na FR zaliczke na eksploatację oraz zaliczkę na centralne
ogrzewanie ponadto podniósł inne zaliczki jak wywóz śmieci odprowadzanie ścieków

a-z

A w akcie notarialnym masz wpisaną piwnicę?

elzmaz

tak

owner

Zaliczki nie powinny wzrosnąć, jeśli nie wzrosły koszty, o ile wcześniej dzielono na metraż rzeczywiste koszty. Chyba, że nie wszyscy mają piwnice (wtedy zaliczki wzrosną tylko tym, którzy piwnice mają) lub piwnice mają powierzchnie mocno zróżnicowane (zaliczki wzrosną tym z większymi piwnicami).

Najlepsze i jedyne zgodne z ustawą wyjście to naliczanie zaliczek według udziałów, a nie metrażu. Jeżeli piwnice są wykupione (wpisane do aktów notarialnych), to wliczają się do sumy powierzchni użytkowej (lokal + pomieszczenie przynależne do lokalu), stanowiącej o wielkości udziału właściciela. Jak jest obliczany udział: patrz art. 3 ustawy o własności lokali: http://lex.pl/bap/student/Dz.U.2000.80.903.html

owner

Czy nasz administrator miał prawo doliczyć pomieszczenie przynależne tj piwnicę do powierzchni mieszkania

Tak.

i z tego tytułu podnieść zaliczki na FR zaliczke na eksploatację oraz zaliczkę na centralne ogrzewanie

Nie.
Zaliczek nie płaci się "od metra" niezależnie od kosztów. Jeżeli koszty nie wzrosły, to łączna kwota zaliczki też nie może wzrosnąć. Łączne koszty utrzymania NW i koszty ciepła (jeśli nie ma liczników ani podzielników) dzielisz przez łączną powierzchnię użytkową lokali wraz z pow. użytk. pomieszczeń przynależnych (jeśli udziały u Was niemodne) i stawka "od metra" musi wyjść mniejsza, niż przedtem, a łączna zaliczka właściciela taka sama. Zaliczka może wzrosnąć tylko wtedy, gdy rosną rzeczywiste (lub przewidywane na następny rok) koszty lub gdy tak stanowi uchwała (w odniesieniu do zaliczki na FR).

Jeżeli zaliczki rosną tylko w wyniku "łączenia metrażu" lokali i piwnic, to powód jest tylko jeden: administrator ma w umowie ustanowione wynagrodzenie "od metra" i to on będzie beneficjentem tej zmiany. Większość właścicieli powinna mieć na koniec roku nadpłaty (przy założeniu, że koszty są stałe), więc też będzie zadowolona. Ale po co płacić więcej i zamrażać kasę, skoro rzeczywiste koszty są niższe? Żeby wyszło na to, że nie chodzi wyłącznie o ukrytą podwyżkę dla administratora.

Takiego cwaniaka wywaliłbym na bruk.