WSPÓLNOTA
sam
Użytkownik
Dzień dobry czy mógłbym otrzyma ć odpowiedz na pytanie byłem przewodniczącym wspólnoty mieszkaniowej zgłosiłem do inspekcji budowlanej o nieprawidłowościach w budynku 7 dmio rodzinnym gdzie mieszka 4 rodziny prywatne a 3 rodziny gminne okazało się że jest bardzo dużo teraz do napraw i istnieje zagrożenie życia i ja złożyłem papiery do gminy że nie chcę być już przewodniczącym wspólnoty czy PONIOSĘ jakąś kare czy najpierw muszę przed wycofaniem doprowadzić do stanu używalnego mieszkań proszę o opinię i czy musiałem posiadać jakieś papiery dotyczące prowadzenia wspólnoty
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Czy byłeś członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej, powołanego uchwałą właścicieli lokali? Jeżeli nie, to w jaki sposób zostałeś tym "przewodniczącym"?
Ile jest łącznie lokali (nie: rodzin) w budynku? Weź pod uwagę również lokale użytkowe (jeżeli są).
Za mało podałeś szczegółów o tym zagrożeniu życia. Wspólnota mieszkaniowa (czyli wszyscy właściciele lokali: zarówno gmina, jak i właściciele lokali prywatnych) odpowiada za stan części wspólnych budynku, czyli fundamentów, ścian nośnych, stropów, dachu, kominów, klatki schodowej, wspólnych instalacji (pionów wod.-kan., gazowych, centralnego ogrzewania, windy, instalacji domofonowej, elektrycznej itp.). Za stan lokali odpowiadają właściciele tych lokali. Chyba, że chodzi o stan techniczny stropów czy ścian nośnych - patrz wyżej (wspólnota).
Przy założeniu, że Sam był członkiem zarządu tej wspólnoty:
czy zarząd zlecał dokonywanie obowiązkowych przeglądów technicznych, czy w razie stwierdzenia nieprawidłowości - zlecił ich usunięcie, czy poinformował o tym właścicieli? Czy, w razie, gdy zlecenie usunięcia nieprawidłowości stanowiło czynność przekraczającą zarząd zwykły - zwrócił się do właścicieli, aby podjęli w tym zakresie stosowną uchwałę?
Jeżeli tak, to nie widzę podstaw do przyjęcia odpowiedzialności zarządu za ujawnione wady.
Należy bowiem w szczególności udowodnić nienależyte wykonywanie obowiązków.
Nie wydaje mi się, żeby Sam był prawidłowo powołanym zarządem wspólnoty.
Gminy często "powołują" takie zarządy, choćby bez umocowania, a jednostka komunalna i tak samodzielnie administruje nieruchomością wspólną jak własną.
Ludzie z "zarządów" nawet nie zdają sobie sprawy, w co dali się wrobić, jakie spoczywają na nich obowiązki i odpowiedzialność.
Kto zarządza tym budynkiem? Macie tam Państwo jakiegoś zarządcę?