Czy w statucie mozna na stale upowaznic zarzad do organizowania corocznego zebrania po 31 marca
warta
Użytkownik
Chyba tak ,ale nie jestem pewny czy taka uchwala nie powinna byc protokolowana przez notariusza.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Chyba, że właściciele zawrą umowę w formie aktu notarialnego o innym, niż ustawowy sposobie sprawowania zarządu nieruchomością wspólną.
Bez takiej umowy, w razie niezwołania zebrania przed końcem I kwartału, zebranie może zwołać każdy z właścicieli lokali. Podstawa prawna: art. 30 ust. 1a ustawy.
Powinna to byc umowa w formie aktu notarialnego?Czy wystarczy jedynie zaprotokolowanie takiej umowy zawartej na zebraniu?
Ustanowienie umownego sposobu zarządu - w umowie w formie aktu notarialnego.
Zmiana tego sposobu - uchwałą zaprotokołowaną przez notariusza:
Rozliczenie roku nie jest aż tak skomplikowane ani czasochłonne.
Nie zdziwiłbym się, gdyby na przesunięcie terminu zebrania nalegali zarządcy, ale dlaczego zależy na tym właścicielom?
Zebranie nie musi odbyć do 31.03.
Zebranie w tym terminie musi być zwołane.
Nie zgadzam się. Gdyby taka była intencja ustawodawcy, to w ustawie wpisano by nie "zwoływać zebranie ogółu właścicieli", lecz: "powiadamiać o zebraniu" lub "ogłosić zamiar zwołania zebrania".
Zresztą, po co wówczas w ogóle zamieszczać w ustawie termin?
Znalazłem coś takiego:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/311390,wspolnoty_mieszkaniowe_samo_zebranie_moze_sie_odbyc_nawet_w_kwietniu.html
Jeżeli firma nie jest w stanie rzetelnie i w terminie rozliczyć się z powierzonego jej cudzego majątku, to powinna zrezygnować z części klientów (wspólnot), ograniczając swoją chciwość do takiej liczby klientów, którą jest w stanie obsłużyć.
Co to jest "rozsądny termin", jeżeli jest on ustalony po terminie ustawowym?
Jaki powód jest na tyle ważny, że usprawiedliwia łamanie ustawy?
Dlaczego kwiecień jest rozsądny, a czerwiec lub październik już nie? Kto decyduje o przebiegu granicy rozsądku? Czy podejmie się tego autorka artykuliku?
Ustawa nie wspomina o rozsądku, lecz podaje termin: "nie później niż w pierwszym kwartale każdego roku".
Rozumiem, że zdaniem autorki można mówić o rozsądnym i nierozsądnym łamaniu ustawy?
Czy inne ustawy też można łamać w granicach rozsądku?
Jaki jest w takim razie wyższy od dopuszczalnego, ale jeszcze rozsądny poziom alkoholu we krwi, który uprawnia do prowadzenia samochodu?
Czy autorka spotkałaby się chętnie na drodze z takim "rozsądnym" pijakiem za kierownicą pojazdu?