uchwala wspolnoty wyrazajaca zgode na podzial
eluchy
Użytkownik
Potrzebuje wzoru uchwaly wspolnoty wyrazajacej zgode na podzial lokalu. Jeden z mieszkancow budynku nalezacego do wspolnoty chce sprzedac mi czesc swojego lokalu,a ja mam zamiar zaadaptowac te czesc na mieszkanie.Mam na to zgode wspolnoty,ale notariusz wymaga uchwaly wspolnoty.Niestety,zarzad wspolnoty nie ma zielonego pojecia jak to napisac.Czy ktos moze mi pomoc? To pilne,
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
"Uchwała nr .../2010
właścicieli lokali, wchodzących w skład nieruchomości przy ul. ... nr ... w ...
Na podstawie przepisów ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali, na wniosek właściciela lokalu nr ..., wyrażamy zgodę na podział jego lokalu."
Trzeba tłumaczyć z polskiego na nasze?
Daje pierwszeństwo woli właścicieli, reguluje tylko to, co konieczne.
Sprawdza się już ponad 15 lat.
Ma niesamowity wkład w edukację prawną społeczeństwa.
Są pewne kwestie, które można by zmienić lub dodać, ale ustawa na pewno nie jest bublem prawnym.
Natomiast jezeli ta ustawa(mysle o tekscie ) ma edukowac prawnie spoleczenstwo to to jest niestety zla edukacja. Majac wlasnie na uwadze jej wazny spoleczny cel powinna byc jasno sformulowana,spojna,logiczna i najwazniejsze zrozumiala nawet dla laika.Nie wiem czy jestes prawnikiem bo wlasnie w gronie fachowcow ta ustawa ma fatalna opinie i slusznie.Chyba nie ma komentarza ktory by jej nie wytykal kardynalnych bledow.Skutek jest taki,ze ustawa liczaca praktycznie nie cale 40 artykulow powoduje lawine pozwow i dziesiatki albo i setki wyrokow interpretacyjnych SN, TK,NSA dotyczacych niepelnych lub niejasnych jej sformulowan.Nie; ta ustawa wg mnie jest pisana "na kolanie".Jej poprzedniczka(z ktorej przejeto niestety tylko czesc sformulowan) z 1934 r byla aktem prawnym jakosciowa o niebo lepszym a liczyla bodajze 23 art.
Normalny czlonek zarzadu wspolnoty nie bedacy prawnikiem ma naprawde duze trudniosci w prawidlowym jej rozumieniu.Juz samo uzywanie slowa "zarzad" w wielu znaczeniach wprowadza zamet.
Owa lawina pozwów wynikała też z niezrozumienia celów ustawy, odnoszę wrażenie, że społeczeństwo "zachłysnęło się" wolnością - wcześniej ktoś decydował za właścicieli, teraz to właściciele są decydentami. Z drugiej strony zarządzający nadal zachowują się, jakby byli właścicielami nieruchomości. To już takie historyczne uwarunkowania.
Ponadto, to właściciele stosują tę ustawę (dotychczas w przeważającej większości - interesowali się treścią aktów prawnych wyłącznie, gdy występowali z roszczeniami do spółdzielni, czy zgk-ów), wydaje mi się, ze to pierwszy taki przypadek, gdy osoba nie interesująca się tematyką prawniczą musi znać tak dogłębnie akt prawny.
Ta ustawa jest moim zdaniem przełomowa (choć oczywiście zawiera pewne braki, np. problematyka związana z podziałem nieruchomości, czy sprzedażą gruntu po podziale).