Odpowiedzialnosc czlonkow zarzadu
warta
Użytkownik
Niedawna dyskusja na temat anten TV i korespondujaca z tym tematem sprawa odpowiedzilnosci czlonkow Zarzadu, spowodowala,iz postanowilem ten temat rozszerzyc.
Tzn. chodzi mi o ogolne ponoszenie odpowiedzialnosci zarzadu: cywilnej i karnej.
Wiem,ze aktualnie na stronie www,zarzadca.pl mozna przeczytac komentarz na ten temat ale w moim przekonaniu nie odpowiada on na wiele pytan z tym tematem zwiazanych np. odpowiedzialnosci karnej.Mysle,ze dla wielu czlonkow zarzadu wspolnoty bedzie to interesujaca dyskusja .
Tzn. chodzi mi o ogolne ponoszenie odpowiedzialnosci zarzadu: cywilnej i karnej.
Wiem,ze aktualnie na stronie www,zarzadca.pl mozna przeczytac komentarz na ten temat ale w moim przekonaniu nie odpowiada on na wiele pytan z tym tematem zwiazanych np. odpowiedzialnosci karnej.Mysle,ze dla wielu czlonkow zarzadu wspolnoty bedzie to interesujaca dyskusja .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej członków zarządu obejmuje szkody wyrządzone przez nich wspólnocie mieszkaniowej w związku z pełnieniem przez nich funkcji członka zarządu na skutek zawinionego działania lub zaniechania sprzecznego z prawem lub postanowieniami uchwał podjętych przez wspólnotę mieszkaniową.
Jak we wspólnocie wygląda sprawa odpowiedzialności mieszkańców?
A to że i tak dokładacie do wspólnoty, to w ciemno mogę powiedzieć. Przejazdy, telefony, koszty drukowania to już ponosicie.
To Wasza prywatna sprawa, że nie pobieracie (choćby symbolicznego) wynagrodzenia.
Wg niego takie ubezpieczenie jest dosyc drogie(ponad 1500 zl rocznie od 1 osoby) i kiedys podobno oferowala to Axa -Polska ale czy nadal maja to oferte nie wie.
Ja uwazam,ze wynagrodzenie to jedna rzecz a zwrot poniesionych wydatkow(telefony,porto,koszty drukowania itp.) to druga rzecz.Zwrot wydatkow nalezy sie zawsze.Ale nalezy to oczywiscie udokumentowac.Co do kosztow przejazdu to juz sa podzielone zdania i i chyba tzw. kilometrowki czlonkowi zarzadu rozliczac nie wolno
Drukujesz z własnej drukarki,
Używasz własny komputer = zużywasz własny prąd.
I pewnie inne.
Stąd wynagrodzenie zryczałtowane pokrywające koszty własne.
A jakie masz zdanie na temat rozliczania jazd wlasnym samochodem dla celow wspolnoty? U nas podejrzewam niestety pewnch czlonkow zarzadu o naduzywanie tych rozliczen.Zwrocilem uwage zarzadcy i przyznal mi racje.Probowlem oponowac na zebraniu Zarzadu ale to groch o sciane!
Te koszty, które sobie członek zarządu potrafi udokumentować może sobie potraktować jako koszty uzyskania przychodu.
warta, mam dla Ciebie newsa.
Teraz zwróć uwagę zarządcy, że ma księgowego do d... :devil:
A cwaniaczki z zarządu wpadli z deszczu pod rynnę. :bigsmile:
Niestety wspólnota też. :devil:
Zwrot kosztów używania samochodu prywatnego do celów służbowych podlega opodatkowaniu podatkiem PIT.
Tu nie wiem na 100 %, ale na 99 % należałoby zaliczkę od tego dochodu pobierać na bieżąco i opłacać go w trakcie roku do US.
Musi być obowiązkowo ewidencja przebiegu pojazdu, bo inaczej kwotę stanowiącą równowartość tego kosztu trzeba będzie opodatkować. Mało tego trzeba będzie również naliczyć składki ZUS.
Wysokość ekwiwalentu za 1 km nie może przekraczać pewnych kwot, bo inaczej od nadwyżki wspólnota będzie musiała zapłacić podatek CIT.
Jako właściciel masz prawo obejrzeć dokumentację związaną z ekwiwalentami za przejazd.
Sprawdź co i jak zrobiono.
US Was rozszarpie, jak ktoś złoży donosik...
Nie zmienia to jednak mojego zainteresowania ewentualna oferta takiego ubezpieczenia:
To inna oferta niż szukacie.
warta. Zmieniłem trochę swoją poradę dot. opodatkowania zwrotów za przejazdy.
Ponadto zapoznaj się:
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/110468,jak_rozliczyc_samochod_pracownika.html
będziesz mógł oddrukować i mieć argumenty w ręce.
Oczywiscie nie .W sumie zle sformulowalem to zdanie mea culpa.Spotkalem wielu porzadnych ale tez paru "nieporzadnych". Stwierdzilem pewna dziwna prawidlowosc.Im mniejsza firma zarzadcy tym gorsza jakosc zarzadzania .Ale to tylko moje subiektywne odczucie.
Każdy na początku jest mały, kiedy zaczyna działalność.
Tu nie ma reguły. Kolosy też się nie sprawdzają w tej branży. Jeśli spółka zarządza setkami wspólnot, zajmujących setki tysięcy (czasami więcej) metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, to nie sądzę, żeby miała odpowiedni kontakt z właścicielami i była w stanie szybko i elastycznie reagować na potrzeby ich nieruchomości.
Duże firmy powstały często na bazie dawnych ADM-ów, MZBM-ów i WAM-ów. Przejęły swoich dotychczasowych, naprędce i za grosze uwłaszczonych lokatorów i na tej bazie budowały swoje biznesy. Często tworzyli je ludzie bez odpowiednich kwalifikacji, którzy licencje dostali bez wysiłku, z tytułu pracy w branży nieruchomości. W branży, która wówczas wcale nie podlegała prawom rynku, lecz rozdzielnictwa i centralnego planowania.
Ja wierzę w konkurencję i młodych ludzi, którzy teraz wchodzą do zawodu.
Mają dużo wyższe kwalifikacje (wymagane są studia wyższe i studia podyplomowe, chociaż nie ma egzaminów). Dajmy im szansę, niech nabiorą doświadczenia.
Na rynku zawsze znajdzie się miejsce i dla dużych firm, i dla "wolnych strzelców". Oczekiwania i wymagania właścicieli są mocno zróżnicowane. I bardzo dobrze.
Ustawa uwl określa że za włożony wkład pracy możesz zadać wynagrodzenia, oczywiście musi być podjęta uchwała właścicieli.
Natomiast kolosy,ktore powstaly na bazie dawnych ADM i MZBM-ow to dla mnie nie sa prawdziwi zarzadcy.To sarelikty ,ktore zmienily fasade ale zawartosc pozostala stara.Naprawde zal mi ludzi , ktorzy z tym "betonem" musza sie uzerac.Uwolnic sie z pod takiej kurateli jest nielatwo ,ale czasami sie udaje.