bezprawny parking
Naiwniak
Użytkownik
Sąd oddalił powództwo w zakresie przywrócenia posiadania miejsc postojowych poprzez usunięcie numeracji na tej części. Lokatorzy którzy wykupili dodatkowy grunt pod parking z powodu braku miejsca na swojej części przywłaszczyli sobie całość parkingu i ponumerowali własne miejsca. Sąd uznał protokół głosowania nad uchwałą na temat numeracji z dn 10.11.2007 jako zgodny z prawem. Protokół ten nie został pokazany wszystkim członką a uchwała była sporządzona ustnie, nie informując mnie. Obrona sugerująć się wywieżką na bloku o terminie zebrania z dn. 5.11.2007 skierowaną de fakco tylko do lokatorów którzy wykupili dodatkowe grunty, uznała to za zebranie całej wspólnoty. Sędzia po sugestii na sprawie mecenas tamtej strony wskazał że mogłem przyjść na te zebranie 10.11.2007 i domagać sie miejsca parkingowego dla siebie, a z nieznanych przyczyn na nie nie dotarłem.. Formę pisemną zatytuowaną lista członków wyrażających zgodę na ponumerowanie parkingów wyrażoną ustnie w dn 10 listopada 2007r." sporządzono zbierając głosy indywidualnie dopiero 30.01.2010r., jak dowiedzieli się o złożonej prze ze mnie sprawie. Lista ta też była tylko skierowana dla wybrańców w bloku, ja o niej dowiedziałem sie dopiero na sprawie. W sądzie zarząd zeznał że są dla gości i dla nas tych co nie wykupili dodatkowej części i nie byli zainteresowani ponumerowaniem dla siebie miejsc trzy miejsca nie ponumerowane. Faktycznie te miejsca nie są nawet oznaczone, nie ma ich w żadnej dokumentacji wspólnoty, a na nich nie zmieści się 3 samochody pozostałych lokatorów bloku którzy zostali pominięci. Proszę Państwa mam akt notarialny na część wspólną, opłacam jak wszyscy podatki za te grunty, partycypowałem w kosztach budowy tego parkingu a przy numeracji parkingu zostałem pominięty niby zgodnie z prawem.Po monicie do nich i po złożeniu sprawy szybko mi oddali klucze do bramy i nagle znaleźli jakieś miejsca fikcyjne parkingowe dla mnie i dla innych lokatorów które jak wyżej opisałem. Zwracam się do Państwa o pomoc ponieważ nie wiem co mam dalej z tym robić. Mam od dzisiaj 2 tygodnie na zaskarżenie wyroku sądu o naruszenie posiadania. A uchwałę o numeracji miejsc to sam nie wiem czy mogę zaskarżyć ponieważ nie wiem czy ona wogóle istnieje i czy sąd nie potraktuje ustnej uchwały z 10 listopada 2007r. tamtych lokatorów spotkających się wtedy na parkingu za zgodną z prawem.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Proszę o wyjaśnienie następujących kwestii:
1) czy to duża czy mała wspólnota mieszkaniowa? I
2) jak mam rozumieć stwierdzenie "lokatorzy, którzy wykupili dodatkowy grunt pod parking"? Czy to oznacza, że właściciele lokali ( a może również inni mieszkańcy) wnieśli na rzecz wspólnoty mieszkaniowej jakieś opłaty i w zamian za to uzyskali prawo wyłącznego korzystania ze wskazanych miejsc?
3) czy wspólnota podjęła jakąś uchwałę w tym zakresie?
4) czy właściciele lokali, niezależnie od "wykupienia" miejsc zajęli jeszcze inne do wyłącznego korzystania?
5) co to znaczy "uchwała była sporządzona ustnie"? Czy udokumentowano ją jedynie w sporządzonym na zebraniu protokole?
6) czy właściciele zostali poinformowani o tym zebraniu na piśmie?
7) czy taki sposób podziału parkingu uniemożliwia Panu współkorzystanie z tej nieruchomości ( czy nie ma Pan gdzie parkować)?
8) jak konkretnie sformułowano powództwo (wnoszę o ......?).
Uchwała rzeczywiście może być ustnie podjęta, choć pierwszy raz się z tym spotykam. Czy otrzymał Pan jej treść, np. za pośrednictwem sądu wraz z pismami procesowymi? Jeżeli tak, to od tego momentu biegnie termin do jej zaskarżenia (oczywiście pod warunkiem, że wcześniej nie została Panu doręczona).
Pomocne orzecznictwo dotyczące biegu terminu do zaskarżenia uchwały:
z uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 12 marca 2008 roku, sygn. akt: I C 467/06 przywołanego w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Wydział I Cywilny z dnia 6 sierpnia 2008 roku, sygn. akt: I ACa 601/08:
"Te same argumenty, które Sąd Okręgowy powołał uzasadniając częściowe uchylenie uchwały nr 5/2006, powodowały jego zdaniem konieczność uchylenia w uchwały nr 4/2005 w zakresie punktów 1 i 13 jej załącznika. Sąd podkreślił, że uchwała 4/2005 została przez powódkę zaskarżona w terminie, ponieważ nie umożliwiono jej zapoznania się z pełnym projektem tej uchwały, a o istnieniu uchwały w tej treści dowiedziała się dopiero z odpowiedzi na pozew, czemu pozwana nie zaprzeczyła. (...) Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, korespondujące z przeprowadzonymi w toku postępowania dowodami. Ustalenia te Sąd Apelacyjny przyjął za swoje, czyniąc je podstawą orzekania w postępowaniu Apelacyjnym. "
Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/571/94/
Pana profesjonalna znajomość zagadnienia wspólnot wydaje mi się na bardzo wysokim poziomie.
Proszę bardzo dokładnie przyglądać się :W odpowiedzi dla Pana w nawiasach kwadratowy będę uwzględniał tylko moje sugestie, wyjaśnienia i zastrzeżenia co do uzasadnienia wyroku przez sąd. W sądzie rejonowy broniłem się sam przeciwko zarządowi wspólnoty reprezentowanej przez mecenas. Nie jestem adwokatem, ale pozew pisałem sam z dużą pomocą strony internetowej na której teraz piszemy oraz ze zaznajamianiem się na niej z przepisami kodeksu cywilnego i wspólnot mieszkaniowych.
Sprawa wydała mi się z góry wygrana lecz się myliłem..
W sądzie złożyłem pozew o ochronę naruszonego posiadania. Jako Powód wnosiłem o:
1. nakazanie pozwanym [trzem członką zarządu powołanym zgodnie z uchwałą] aby przywrócili powodowi posiadanie
kluczy do bramy wjazdowej do części wspólnej działki należących do integralnej części budynku
[wykupionego przez nas od dewelopera w 2001r.] oraz o usunięcie numeracji miejsc postojowych znajdujących się
na części wspólnej nieruchomości.
2. nakazanie pozwanym aby zaniechali dalszych naruszeń posiadania powodowi w nieruchomości.
Na sprawie z dn. 10.02.2010 [ data wydaje mi się ważna ponieważ od tej daty mogę zaskarżyć uchwałę o ponumerowanie parkingu dopiero na tej sprawie dowiedziałem się o liście z podpisami lokatorów na temat oznaczenia miejsc postojowych wyrażoną ustnie w dn. 10 listopada 2007r.odp na pana ]
W odpowiedzi na pozew mecenas wnosi:
1. o oddalenie powództwa jako niezasadne.
Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku mecenas oddalił mi powództwo. Oto jest uzasadnieniu wyroku które otrzymałem
w dn.8.03.2010.
I) Oddala powództwo w zakresie przywrócenia posiadania miejsc parkingowych poprzez usunięcie numeracji miejsc parkingowych na pasie parkingu znajdującego się na części wspólnej [naszej] nieruchomości.
II) Umarza postępowanie wobec cofnięcia pozwu w zakresie przywrócenia posiadania kluczy do bramy wjazdowej do naszej nieruchomości wspólnej. [Sąd umorzył postępowanie po zapytaniu mnie o to na mój wniosek. Postąpiłem tak
ponieważ: Fakty: jak wyjeżdzałem z żoną do szpitala na poród jej około 23.00 miałem zamkniętą bramę i wymienione
w niej zamki. Członek zarządu po ostrej wymianie zdań otworzył mi tą bramą i stwierdził że mi się nie należą klucze
do niej i ich nie dostanę a należy mi się tylko 10 metrów chodnika w których kosztach ucześniczyłem a z parkingu to
mam wy...... . Po monicie do nich z dn 28.04.2009r. na temat oddania kluczy z terminem który dałem zarządowi
2 tygodniowym, a po którym nie dostałem kluczy zaraz złożyłem sprawę do sądu w dn.21 maja 2009r.
klucze dostałem dopiero ok 1 sierpnia 2009r. Sąd zapytał mnie czy mam klucze, ja się tego nie wyparłem mimo że nie było żadnego dowodu o protokularnym przekazaniu mi tych kluczy. Czyli nie dawałem żadnego podpisu jak mi te klucze dostarczali. Z tego powodu oddaliłem pozew o przywrócenia posiadania kluczy do bramy wjazdowej.].
UZASADNIENIE:
Powód czyli ja w pozwie wniesionym w dn 21.05.2009 żądał od pozwanej Wspólnoty Mieszkaniowej przywrócenia naruszonego posiadania kluczy do bramy wjazdowej do nieruchomości , jak też zobowiązania do zaprzestania dalszych naruszeń. [sąd stwierdził na rozprawie ze jak będą w przyszłości dalsze naruszenia to mogę je wtedy dopiero zaskarżyć]. Na rozprawie w dniu 10.02.2010.powód cofnął powództwo w zakresie przywrócenie posiadania poprzez wydanie kluczy i popierał je w pozostałym zakresie.
pozwana wspólnota mieszkaniowa reprezentowana przez zarząd wnosiła o oddalenie powództwa z uwagi na niespełnienie przesłanek ochrony posesoryjnej. Podnosiła bowiem że do naniesienia numeracji na urządzone miejsca parkingowe nie doszło w sposób samowolny albowiem decyzja ta zapadła w drodze uchwały podjęta większością głosów właścicieli wspólnoty mieszkaniowej.
SĄD USTALIŁ NASTĘPUJĄCY STAN FAKTYCZNY.
Powód czyli ja w drodze umowy z dnia 26.03.2001r. o ustanowieniu odrębnej własności lokalu i umowy sprzedaży stał się
właścicielem mieszkania 36,8m we wspólnocie oraz współwłaścicielem działek wspólnoty z udziałem 410/10999.We wspólnocie mieszkaniowej włącznie z powodem jest 19 właścicieli wyodrębnionych lokali. W dn 22.06.2001 [odrębnym] aktem notarialnym 14 właścicieli odrębnych lokali w rzeczonej wspólnocie dokupiło dodatkowe sąsiednie działki z zamierzeniem urządzenia na nich miejsc parkingowych dla siebie [ działka ta nie umozliwiała budowy funkcionalnego parkingu dla nich jest za mała] Zakupione działki gospodarczo połączono z obszarem nieruchomości wspólnej właścicieli lokali wspólnoty i pobudowano urządzenia służące do wspólnego użytku wszystkich mieszkańców tj śmietnik i plac zabaw dla wszystkich. W dn.21.02.2005 ogół właścicieli wspólnoty Mieszkaniowej podjął uchwałę nr3. w przedmiocie przyjęcia planu gospodarczego obejmującego m.in. urządzenia miejsc parkingowych. [treść postanowienia uchwały nr3: Ze środków funduszu remontowego realizowane będą następujące prace:
1.montaż opraw halogenowychz czujnikem ruchu.
2. podłączenie budynku do sieci cieplnej ZEC.
3.Wykonanie dokumentacji projektowo kosztorysowej ogrodzenia działki wraz z zagospodarowaniem i utwardzeniem terenu wspólnoty
/parkingu/{ciekawe:teren wspólnoty uwazają za całość włącznie z ich działką dokupioną osobnokoszty idą od wszystkich lokatorów}
termin realizacji 31.05.2005.
4. Wykonanie ogrodzenia budowa parkingu oraz zagospodarowanie działki. Realizacja tych robót po podłączeniu do ZEC i w miarę
posiadania środków finansowych bądź wyłonieniu wykonawcy, który zaakceptuje przedłużenie terminu płatności na rok 2006]
Za jej przyjęciem głosowało czternaścioro właścicieli posiadających łącznie 69,70%udziałów w tym powód [czyli ja]. [w naszej wspólnocie
obowiązuje zasada 1 mieszkanie - 1 głos ].
Rzeczony parking pobudowano w dwóch szeregach: jeden usytuowany na nieruchomości dokupionej przez część mieszkańców [czyli 15 lokatorów (jeden lokator dokupił póżniej) to jest ta działka osobno dokupionej przez niektórych lokatorów] drugi szereg zaś na nieruchomości wspólnej członków wspólnoty. Dodatkowy szereg złożony z trzech nieponumerowanych miejsc parkingowych [ te miejsca nie są nawet wydzielone, faktycznie zmieszczą sie tam najwyżej dwa samochody jeden za drugim a co mówiąc o zachowaniu przepisów budowlanych nie ma nawet takiej możliwości. (zrobiłem rysunek w programie "9cad" naszych działek z zachowaniem podziałki i wymiarów mniej więcej geodezyjnych +/- 0,5 metra, mogę dostarczyć go na maila wraz ze zdjęciami parkingu)] urządzono w rzędzie prostopadłym do nad miennego. Wówczas wszyscy członkowie wspólnoty mogli korzystać z urządzonego parkingu w sposób nieskrepowany /żadne z miejsc nie było przepisane do kokretnego lokalu można było postawić swój samochód w każdym wolnym miejscu . W dniu 5 listopada 2007 na drzwiach klatek mieszkaniowych wywieszono ogłoszenie o zaplanowanym na dzień 10 listopada na godzinę 10 zebranie mające na celu dokonanie podziału miejsc parkingowych .[ta wywieszka była skierowana do tych co wykupili dodatkowy grunt]
Powód nie uczestniczył w tym zebraniu .Tego dnia głosami 14 właścicieli odrębnych lokali reprezentujących 63,35 procent udziałów we wspólnocie nieruchomości wspólnej,podjęto uchwałę o wyrażeniu zgody na numeracje miejsc parkingowych. Powód nie zakwestionował tej uchwały w trybie określonym art 25 ustawy z dnia 24 czerwiec 1994r o własności lokali .[nigdy nie dostałem powiadomiony o tej uchwale.]
W dniu 27 maja 2008r zgodnie z podaną dzień wcześniej informacją naniesiono numeracje na miejsca parkingowe przeznaczone dla właścicieli biorących udział w kupnie dwóch dodatkowych działek . Pozostawiono trzy nie ponumerowane miejsca parkingowe usytuowane prostopadle do szeregów miejsc z przeznaczeniem do użytku dla pozostałych właścicieli lokali w tym dla powoda oraz dla gości' odtąd powód może na nich parkować o ile nie są zajęte.
Faktyczny stan sąd ustalił w oparciu o kopie uchwały nr 3 ogółu właścicieli oraz protokół głosowania [który został sporządzony 30 stycznia tego roku nie ma kopi z roku 2007].
Moj mail: mucha_daniel@o2.pl
Według mnie jest to data sprawy 10.02.2010. Na tej sprawie dostałem opisaną listę z załącznikiem i dowiedziałem się o tym że w dn 10 11 2007r. podjęto niby ustną uchwałę w sprawie numeracji a którą uwzględniła sędzina.
Jedyną informacją jaką dostałem na temat numeracji to była wywieżka na klatce blokowej z 5.11.2007, skierowana nie do mnie ale do tych lokatorów którzy dokupili dodatkowy plac przylegający do bloku (zwykła kartka bez stępelków podpisów bez zachowania form protokularnych). Nie wiem jak mnie potraktuje sąd ponieważ numerki faktycznie były naniesione 2008r. a ja temu sie nie sprzeciwiłem. Nie wiedziałem wtedy czy mi się należy ten plac nie miałem mapek geodewyjnych i nie było żadnej na to uchwały o której ja bym cokolwiek wiedział.
1) Czy mogę zaskarżyć wyrok sądu o naruszenie posiadania i czy mogę w uzasadnieniu podawać
że nie zgadzam się z sądem na temat uchwały ustnej o numeracji i że nie ma na placu wyznaczonych
miejsc postojowych ?
2) Jeżeli zaskarżę w innym procesie uchwałę o numeracji parkingu. To jaki to ma być pozew:
a) powództwo o ustalenie nieistnienia uchwały lub jego uchylenie na podstawie art. 189 k.p.c., które wnieść
może każdy, kto ma interes prawny. [ uchylenie ponieważ nie było powiadomienia pisemnego zgodnie z protokółem
o zebraniu w 2007r lokatorów, nie było powiadomienia o zapadłej decyzjach na zebraniu 10.11.2007r.]
b) Powództwo o ustalenie nieistnienia uchwały - w odróżnieniu od powództwa o uchylenie lub
stwierdzenie nieważności uchwały oraz powództwa o ustalenie nieważności w trybie art. 189 k.p.c.
- nie jest ograniczone żadnym terminem ?
Czy mam rozumieć, że wspólnota mieszkaniowa na działce stanowiącej cudzą nieruchomość budowała ze swoich środków jakieś urządzenia?
Jeżeli tak, to wykroczyła poza materię dla wspólnoty zastrzeżoną i takie czynności są bezwzględnie nieważne, nie wywołują skutków prawnych w tym znaczeniu, że np. właściciele tworzący wspólnotę mieszkaniową nie są zobowiązani do ponoszenia kosztów związanych z tą inwestycją.
Następnie z przedstawionej treści wynika, że w dniu 21.05.2005 r. podjęto uchwałę o urządzeniu miejsc parkingowych, o ogrodzeniu działki. Czy ta uchwała miałaby swoim zakresem obejmować również nieruchomość tych kilkunastu osób? Czy właściciele lokali partycypowali w tych kosztach? Jeżeli tak, to godzi w elementarne zasady sprawowania zarządu. Taka uchwała, w zakresie dotyczącym nieruchomości cudzej jest prawnie bezskuteczna ( również w stosunku do Pana, nie ma znaczenia czy Pan za nią głosował).
Rozumiem, że po "połączeniu" tych działek w zamian za partycypowanie w kosztach budowy parkingu przez wspólnotę mieszkaniową, właściciele lokali - członkowie wspólnoty mieszkaniowej - mieli uzyskać prawo do "nieskrępowanego" korzystania z całego parkingu a więc i z działki sąsiedniej nie będącej nieruchomością wspólną? Jeżeli tak - kolejny nonsens. Ustalenie korzystania i zarząd cudzą nieruchomością to nie jest sprawa wspólnoty mieszkaniowej.
Potem podjęto kolejną uchwałę o podziale miejsc parkingowych, co jak rozumiem oznacza podział polegający na wskazaniu któremu właścicielowi służy prawo wyłącznego korzystania z oznaczonego miejsca parkingowego z wyłączeniem pozostałych.
Czy ten podział dotyczył działki sąsiadów czy działki stanowiącej nieruchomość wspólną? A może obu tych działek?
Jeżeli działki sąsiadów - to nie ma Pan do niej żadnego prawa. Takie postanowienia nie wywołują w ogóle skutków prawnych. Od kiedy to wspólnota może decydować uchwałami o cudzej rzeczy?
Dlaczego tak naprawdę sąd to powództwo oddalił? Czy chodziło o to, że wspólnota podjęła uchwałę o podziale miejsc do korzystania, której Pan nie zaskarżył?
"Jeżeli teren poza budynkiem jest na tyle rozległy, iż możliwe jest urządzenie na nim ogrodu kwiatowego lub boiska, to oczywiście z takiego urządzenia mogą korzystać wszyscy właściciele. Nie jest jednak dopuszczalne wydzielenie takiego terenu i przeznaczenie go na przydomowe ogródki tylko dla niektórych właścicieli lokali".
Własność lokali. Komentarz. Gerard Bieniek, Zenon Marmaj, Wydawnictwo C.H. Beck Warszawa 2008, s. 133.
Dlaczego tak naprawdę sąd to powództwo oddalił? Czy chodziło o to, że wspólnota podjęła uchwałę o podziale miejsc do korzystania, której Pan nie zaskarżył?
Ponieważ Sąd uznał uchwałę ustną z 10 listopada 2007r podjętą na zebraniu jako prawomocną a którą nie zaskarżyłem, informacja o tym zebraniu jak wspomniał Sąd była umieszczona w miejscu ogólnodostępnym na klatkach schodowych. oto treść tej informacji " Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej informuje właścicieli miejsc parkingowych (osoby, które przystąpiły do wspólnego wykupienia miejsc postojowych) o spotkaniu, które odbędzie się w sobotę 10.11.2007 o godz. 10.00 na parkingu w celu dokonania podziału miejsc parkingowych przyporządkowania poszczególnych miejsc do konkretnych właścicieli". Powód z nieznanych powodów w nim nie ucześniczył. Ponieważ nie zaskarżyłem tej uchwały w 2007 a była to decyzja wspólnoty według sądu jest skuteczna wobec każdego lokatora. Według sądu Oznaczenie miejsc parkingowych jakie nastąpiło z woli ogółu właścicieli nie było zatem bezprawne, miało uzasadnienie w podjętej uchwale w dn 10.11.2010 (pomylił się sąd w uzasadnieniu pewnie miał na myśli rok 2007). Kierując się przedstawionym tokiem rozumowania Sąd uznał, że w sytuacji, w jakiej znalazł się powód nie doszło po jego stronie do powstania roszczenia posesoryjnego, albowiem naruszenie jego sfery posiadania miejsc parkingowych nie nastąpiło w sposób samowolny. Powód ma możliwość parkowania na na jednej z trzech miejsc nieoznaczonych, ma prawo żądania oznaczenia takiego miejsca dla siebie. Zwracam Panu uwagę na to że te miejsca leżą na częsci nie wspólnoty tylko tamtych lokatorów zgodnie z ich aktami notarialnymi.
W Sądzie skarżyłem usunięcie miejsc parkingowych tylko z nieruchomości wspólnej.
Jednak w zakresie dotyczącym nieruchomości wspólnej może być nieważna tylko wtedy, gdy "z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana" (art. 58 par. 3 k.c. in fine).
Na nieważność można się powołać w apelacji, jednak powstaje zasadnicze pytanie czy bez tych wadliwych postanowień o działce sąsiadów uchwała byłaby ważna.
Wszystko zależy od okoliczności i od tego komu przypadły miejsca. Czy miejsca na działce sąsiadów przypadły członkom wspólnoty, którzy nie są jej współwłaścicielami? Jeżeli tak - to można uznać, że gdyby w ogóle nie podejmowano decyzji w zakresie cudzej nieruchomości - miejsca tych osób musiałaby co najwyżej zostać oznaczone na działce wspólnej, itd, itd, chodzi o to, aby logicznymi argumentami wykazać nieważność całej czynności.
To może być jeden z punktów apelacji - nieważność, bezskuteczność całej czynności.
Proszę mieć jednak na uwadze, że przedstawiam tu jedynie uwagi i sugestie dotyczące tej sprawy, nie jestem w stanie udzielić Panu jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytania, ponieważ na forum opieramy się jedynie na tych informacjach, których Pan udzielił, nie są znane akta sprawy, stanowisko drugiej strony, treść dokumentów. Uważam, że powinien Pan zasięgnąć fachowej porady prawnej u profesjonalnego pełnomocnika.
Pomocne orzecznictwo:
1) na okoliczność, że wspólnota mieszkaniowa nie może gospodarować cudzą nieruchomością (pogląd jednolity w orzecznictwie i doktrynie);
z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia Dnia 8 października 2008 r., sygn. akt: V CSK 0143/08:
"Gospodarowanie nieruchomością wspólną nie może być przy tym interpretowane w sposób rozszerzający, jak chciałby skarżący. Zobowiązania dotyczące nieruchomości wspólnej to zobowiązania wynikające z normalnego jej funkcjonowania, mieszczące się w granicach zwykłego zarządu (zapłata za dostawę prądu, gazu, wody, odbiór ścieków, wywóz nieczystości, wynagrodzenia zarządu lub zarządcy), jak też czynności zakres ten przekraczające, w szczególności wymienione w art. 22 ust. 3 ustawy o własności lokali. Związek gospodarczy nie może jednak wykraczać poza granice nieruchomości wspólnej w tym znaczeniu, że odnosić się będzie do innych nieruchomości, choćby sąsiednich. Gospodarowanie tymi nieruchomościami w jakikolwiek sposób nie mieści się w zdolności prawnej wspólnoty jako osoby ustawowej. Z cudzej nieruchomości korzystać mogą jedynie członkowie wspólnoty jako właściciele lokali, na ich rzecz ustanowiona została służebność drogi koniecznej, oni uporządkowali i zagospodarowali nieruchomość powodów, oni wreszcie na tej nieruchomości parkują samochody, odpoczywają wśród zieleni czy pozwalają bawić się dzieciom. Te działania nie dotyczą jednak nieruchomości wspólnej lecz nieruchomości cudzej i nawet w zakresie gruntu zajętego pod wiatrołap, który mieści się w granicach służebności drogi koniecznej, nie stanowią przejawu gospodarowania nieruchomością wspólną przez wspólnotę, lecz ingerencję członków wspólnoty w cudze prawo."
Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/558/94/
2) na okoliczność bezskuteczności uchwały, która wykracza poza zarząd nieruchomością wspólną:
z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 sierpnia 2008 roku, sygn. akt: I ACa 601/08:
"W ocenie Sądu Apelacyjnego, elementy te służą do wyłącznego użytku właścicieli lokali, przez co nie mogą zostać uznane za części nieruchomości wspólnej. Bez znaczenia są przy tym zarówno deklaracje, że wykonanie uchwały nie obejmie wskazanej w niej wymiany płyt balkonowych, jak i nieskuteczna - bo sprzeczna z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa - próba nowego ustalenia granic nieruchomości wspólnej dokonana w uchwale nr 7/2005."
Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny
http://www.zarzadca.pl/content/view/571/94/
Na jakiej podstawie twierdzisz, że jest "pogląd jednolity w orzecznictwie i doktrynie"? "Mój" Prezydent Miasta w odpowiedzi na moje pismo dotyczące nieprawnego wydzierżawiania Wspólnotom przyległych gruntów twierdzi coś innego, cytuję: "(...) do czasu ujednolicenia orzecznictwa sądowego lub ewentualnej zmiany przepisów dotyczących wspólnot mieszkaniowych Gmina XXXXXXX będzie proponować wspólnotom mieszkaniowym, których członkowie faktycznie korzystają z nieruchomości gminnych położonych w okół budynków należących do Wspólnot, przekazywanie tych gruntów w drodze umowy dzierżawy" - koniec cytatu.
W swoim piśmie powoływałem się na wyrok SN V CSK 0143/08 i na art. 209a ust. 1 ustawy z dnia 21.08.1997r o gospodarce nieruchomościami. Prezydent w odpowiedzi oprócz powyższego cytatu powołuje się na art.6 UoWL i na art. 16, 17, 21 UoWL (wg. mnie totalna bzdura), cytuję" Mając na uwadze powyższe, wspólnota mieszkaniowa, jako ułomna osoba prawna, może zawierać umowy ze swoim członkiem, w tym także z Gminą XXXXXX, którą reprezentuje Zarząd Mienia Komunalnego" - koniec cytatu.
Moim zdaniem wydzierżawiony grunt, nawet od członka wspólnoty (gmina ma ok. 47 % udziałów) nie będzie częścią wspólną, a tylko taką może zarządzać wspólnota.
Pozdrawiam,
Andrzej_K
Na jakiej podstawie twierdzisz, że jest \\\"pogląd jednolity w orzecznictwie i doktrynie\\\"? </blockquote>
Na tej podstawie, że w orzecznictwie i piśmiennictwie nie można spotkać odmiennego poglądu niż ten, że wspólnota nie może gospodarować nieruchomością wspólną.
Nie tylko cytowany przeze mnie wyrok SN o sygn. 143/08 jest potwierdzeniem tezy o braku legitymacji wspólnoty do podejmowania takich działań.
nie może cudzą nieruchomością gospodarować, wspólną nawet powinna.