przerwane zebranie
bartek
Użytkownik
Zebranie zwołane przez Zarząd, (na wniosek części właścicieli), w celu jego odwołania, przy głosowaniu uchwały, jak to często bywa, kończy się awanturą. Po odbiór kart do głosowania zgłaszają sie uczestnicy zebrania posiadający pełnomocnictwa rodzajowe przygotowane na to zebranie przez Zarząd , i przygotowane (in blanco) przez inicjatorów zebrania, , uzyskane od tych samych osób, na miesiąc i wiecej przed wyznaczonym terminem zebrania. W tej sytuacji zamierzone głosowanie nad projektem uchwały nie doszło do skutku. Ze względu na cel zebrania, członkowie zarządu zachowywali bierną postawę, nie ingerując w procedury. Przewodnicący zebrania, własną decyzją , bez próby jej przegłosowania, przerwał je z zapowiedzią ponownego zwołania w późniejszym terminie.
Pytanie do doswiadczonych Szanownych Koleżanek i Kolegów - czy taki sposób zakończenia, dopuszcza możliwość kontynuowania tego zebrania???
Pytanie do doswiadczonych Szanownych Koleżanek i Kolegów - czy taki sposób zakończenia, dopuszcza możliwość kontynuowania tego zebrania???
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Czy jednak zwołanie zebrania w innym terminie spowoduje, że nie będzie "podwójnych" pełnomocnictw"?
"Inicjatorzy zebrania" na dzień dobry dali pokaz totalnej niekompetencji
(nie oceniam ludzi tylko działanie). Tą żałosną próbą odwołania starego Zarządu zakończoną totalna klapą z powodu (jak wynika z postu) kompletnego niedowładu organizacyjnego, wystawili sobie opinię kompletnie nieprzygotowanej i niekompetentnej grupy. Moim zdaniem "inicjatorzy zebrania" mają niewielkie szanse na ponowne zaktywizowanie wspólnoty. Starego zarządu nie oceniam, nie piszesz czy dobrze wykonuje swoje obowiazki, wiemy jedynie, że jest grupa, której się on nie podoba. No cóż, jak to w demokracji. Moja ocena nie dotyczyła osób, a jedynie realizacji działań. Odnośnie dokończenia w innym terminie "przerwanego" zebrania to można je dokończyć w innym terminie na tej samej zasadzie co "stosunek przerywany".
:shamed::shocked:
Co Ty na to?:bigsmile:
Oczywiście mozna, ale jesteśmy właśnie po zebraniu sprawozdawczym, na którym zarząd otrzymał absolutorium.Dostrzegamy, że za całą tą "hucpą" stoi ktoś kto chce przejąć administrowanie wspólnota, bo do tej pory mamy administratora, ale de facto rządzimy sie sami.
Jeżeli to będzie ta sama uchwała, to moim zdaniem nie ma przeszkód prawnych, aby głosy oddawać "na zebraniach" a nie "na zebraniu". Żaden przepis tego nie wyklucza.
Oczywiście, w razie zaskarżenia strony mogą w rozmaity sposób argumentować wpływ oddania głosów w ten sposób na treść uchwały.
Jeżeli tak, to trzeba zajrzeć do protokołu, bo tak naprawdę nie wiadomo co z tym zebraniem dalej.
, na którym Zarząd otrzymał votum . Niestety, takie są realia w jakich czasami musimy pracować.
pomyślnie ja rozwią zać.
Jeszcze raz dziękuje za dobre rady i sugestie.
Jeżeli jest jak piszesz, mamy do czynienia z przywłaszczeniem dokumentów wspólnoty.
Jeżeli nie chcą oddać to Policja jak najbardziej może interweniować. Co ten Zarząd - śpi?
W opisanej sprawie rzeczywiście spełnione są przesłanki popełnienia przestępstwa,moim zdaniem mamy tutaj do czynienia nie tyle z przywłaszczeniem, co z ukrywaniem dokumentu (art. 276.k.k.: "Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.").
"W związku z długotrwałością zebrania padła propozycja aby zwołać jeszcze jedno zebranie. [imię i nazwisko] zaproponował, aby teraz ogłosić przerwę i ponowić zebranie za kilka dni, co nie będzie zmuszało Zarządu do wysyłania nowych zawiadomień i powodowania utrudnień w związku z kończącym się rokiem. Jeden z członków Zarządu p. [imię i nazwisko] powiedział, iż to jest dobra propozycja.
Nie odbyło się żadne głosowanie, ani nad ogłoszeniem przerwy w zebraniu, ani też nad terminem następnego zebrania. Nawet Przewodniczący zebrania (członek Zarządu, który sam siebie zgłosił na przewodniczącego i kilkoma głośnymi "tak" został "wybrany" bez głosowania, poprowadził obrady jak w maglu) nie poinformował zebranych co dalej z zebraniem.
Trwające wśród zebranych dyskusje na różne tematy powoli kończyły się i zebrani zaczęli się rozchodzić."
Pytanie: Czy "zebranie" odbyte tydzień później bez żadnych zawiadomień, nawet SMS-owych mogło podejmować uchwały?
Nic się nie dzieje , bo właściciele tego nie zaaprobowali przez głosowanie wniosku na zebraniu wg zasady głosowań porządkowych.
Po za tym nie jest to oficjalny dokument Wspólny tylko urojone motaki jednego z właścicieli lokali
Czego to ludziska nie wymyślą na swoje potrzeby , takie uchwały nie będą obowiązujące, bo zebranie właścicieli lokali zostało zwołane niezgodnie z art. 32 UoWL.
W ustawie o własności lokali jest jasno napisane w jaki sposób mogą być podejmowane uchwały właścicieli lokali tworzących wspólnotę mieszkaniową i nie trzeba niczego innego wymyślać , tylko to realizować
Uowl zobowiązuje wspólnotę do zwołania tylko jednego zebrania w roku. Wszystkie inne są "nadobowiązkowe"
Jaromir - czy opisywane przez ciebie zebranie było tym "specjalnym", na którym uchwala się m.in. plan gospodarczy?
Te dwie uchwały uwzględniono w porządku obrad na poprzednim zebraniu i wiem, że obecni podpisywali się "za" jej przyjęciem już wtedy BEZ PRZEDSTAWIENIA odpisu zwykłego księgi wieczystej. Taki odpis, z tego co wiem - dopytywałem się o to, posiadał tylko jeden właściciel i przekazał go przewodniczącemu zebrania. Podejrzewam, że nie było wymaganej ilości głosów do jej uchwalenia (chociaż Administrator wtedy liczyła i twierdziła, że zostały uchwalone - ciekawy jestem co poczytam w protokole z zebrania) i dlatego ponownie pozostali właściciele na nią głosowali i też pewnie bez przedstawienia odpisu zwykłego księgi wieczystej z datą wystawienia z przed daty zebrania!
Jestem przekonany I TO SPRAWDZĘ (najpóźniej we wtorek), że dopiero na tym drugim zebraniu ci co byli, przynieśli odpisy zwykłe księgi wieczystej. Ale to jeszcze nie przesądza prawomocności obydwu zebrań. Sądzę, że decydować będą daty wystawienia przez sąd odpisów KW. Jeżeli daty będą po terminie I zebrania, to głosy oddane na nim są nieważne i mogą przesądzić o nieważności uchwał.
W istocie na drugim zebraniu rozpoczęto głosowanie w trybie obiegowym. Należy je dokończyć.
Daty odpisów nie mają żadnego znaczenia. Znaczenie ma to, czy głosujący był właścicielem w dniu, w którym oddał głos w głosowaniu.
Nie ma czegoś takiego jak prawomocność zebrań. Ludzie mogą się zbierać, ile chcą. Nie mogą tylko głosować, jak chcą.
co za banialuki
Uważam, że takie podejście, przy wcześniejszej informacji, że właściciele mają stawić się z dokumentem potwierdzającym ich prawo do glosowania jest fałszerstwem! Zasada - w dniu głosowania należy udowodnić swoje prawo do głosowania, a nie po tym dniu. Przecież w dniu głosowania nie mieli dokumentu i taki głos się liczy?
Dla mnie to niepojęte! I wielka szansa i wygoda dla kombinatorów! Nie dziwię się, że niektórzy, a chyba jest ich większość, takie działania uważają za zgodne z prawem i logiką! Jest to zgodne ale z "lewem", a nie z prawem. W ten sposób to można sobie naprodukować uchwał z podpisami z datą z przed potopu, kiedy właściciela jeszcze na świecie nie było, a teraz okaże odpis i wszystko OK?! I jeszcze taki jak ja musiałby oczywiście udowodnić, że szachraj jest szachrajem, tracąc czas, pieniądze, nerwy... i rozum! To jest ułatwianie sobie życia, a nie przestrzeganie prawa i zasad.
"Szanowny KubaP" czytać umiem. Jak można głosy oddane na zebraniu bez dowodu bycia właścicielem uważać za ważne, skoro wyraźnie w zawiadomieniu było, żeby na zebraniu "przedłożyć wypis księgi wieczystej". Mądry Zarząd (raczej Administrator od siedmiu boleści) napisał "wypis", a nie "odpis zwykły księgi wieczystej" i do tego zrobił w konia jednego właściciela, który na to zebranie stawił z oczekiwanym dokumentem, bo w sądzie prosił o "wypis", a oni mu na to, że nie wydają wypisów, tylko "odpisy zwykłe KW"!
Tak precyzyjnie się wypowiadają członki (celowo - nie członkowie) Zarządu i Administratorzy/Zarządcy. Widocznie sami nie wiedzą czego chcą! Lub uważają się za tak mądrych, że nikt nie połapie się na ich machlojach i analfabetyzmie. Odpis to nie wypis, a może jednak to jest to samo? Dla analfabetów na pewno, dla których koń i krowa to to samo, bo i jedno i drugie to zwierzę.
A Panowie i inni na tym forum akceptujecie takie postępowanie? To ma być państwo prawa, gdzie każdy "wuj" robi na swój strój? I uważa, że jest OK!
Dla jasności - nie mam zastrzeżeń do głosów zbieranych indywidualnie po zebraniu, oczywiście pod warunkiem, że ten co te głosy zbierał widział odpis KW u osoby składającej podpis. Obojętnie czy "za" czy "przeciw". To też można sprawdzić, jeżeli "bystrzaki" z zarządów/zarządców są zbyt przemądrzali.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dla Ciebie prawo nie istniej lub nie chcesz się jemu podporządkować.
Dziwisz się każdym słowu przeczytanym na tym forum pochodzącym z UoWL, które Tobie nie służy/podoba.
Nie zapoznałeś się z treścią ustawy o własności lokali albo jej nie przeczytałeś ze zrozumieniem.(przynajmniej tak wynika z Twoich wpisów)
Zapamiętaj sobie, że to nie TY jesteś od sprawdzania czy osoba oddająca głos pod uchwałą jest uprawniona do jego oddania TYLKO SĄD. nic tu nie ma o tym, że to Jaromir ma żądać okazania takiego dokumentu.
Zarzucasz to innym, a sam nim jesteś.
Każda Wspólnota Mieszkaniowa ma takiego Zarządcę / Administratora, jakiego sobie wybrała. Obecnie , przy wolnym rynku, różnie to bywa z jego przygotowaniem do tego zawodu.
Będziecie tam mieli, wygląda na to , pierwsze uchwały podjęte w wątpliwy sposób. Głównie pewnie z winy administratora i ogólnego bałaganu na zebraniach.
Jak jest u was bałagan, to nic dziwnego, że chcesz go ogarnąć przy najmniej dla swoich potrzeb.
Musiałbyś się jednak postarać zrozumieć, o czym my tutaj piszemy. Na razie kręcisz się w kółko tracąc czas.
Wydaje mi się, że masz kłopot z odróżnieniem tego co ważne, czego należy dopilnować od czegoś wymyślonego, błahostek.
odpisy z księgi wieczystej - to jest przykład takiej błahostki. Rozumiem, że coś ci się nie podoba, ale to nie znaczy, że jest nielegalne, niewłaściwe.
Zarząd, administrator, ty - wszyscy możecie sprawdzić, kto jest właścicielem w waszej nieruchomości. Księgi wieczyste są jawne.
Czy ktoś miał przy sobie odpis czy nie miał nie zmienia jego prawa do głosowania. Jest właścicielem, więc głosuje.
Wystarczy przed zebraniem zrobić - na podstawie księgi wieczystej budynku - listę właścicieli.
Jak wspólnota nowa, ludzie się nie znają, to wystarczy dowód osobisty, prawo jazdy, poświadczenie przez sąsiada, że to na pewno jest Janka Kowalska spod siódemki.
Wystarczy że są trafne merytorycznie.
Jest wprawdzie droga wyeliminowania uchwały z obiegu prawnego na podstawie 189 kpc, ale we wspólnotach stosowana niezwykle rzadko.
W orzecznictwie pisze się o stwierdzeniu nieistnienia uchwały raczej jako o teorii niż praktyce.