uchwała o powołaniu do zarządu wspólnoty
jerzy_z
Użytkownik
Witam i proszę o pomoc w interpretacji prawnej.
Jednym z punktów na zebraniu rocznym wspólnoty był wybór członków do zarządu. Dotychczas wybieraliśmy jedną osobę i to nam wystarczało. Wspólnie z administratorem zarządzali wspólnotą.
Jak wiadomo głosy pod uchwałą można zbierać również w drodze indywidualnego zbiierania podpisów. W momencie gdy doszło do punktu o wyborze zarządu, osoba, która w roku ubiegłym była przez nas wybrana, położyła na stole uchwałę podpisaną przed zebraniem przez wymaganą większość mieszkańców. Podpisy te były zebrane na kilka dni przed zebraniem i tylko od tych osób, które mógł namówić do poparcia jego kandydatury. Osoby, które mogły być przeciwne oczywiście pominął.
W takiej sytuacji zgłoszenie innej chętnej osoby do pracy w zarządzie nie ma sensu ponieważ i tak nie będzie miała większości. Nawiasem mówiąc nikt z osób przeciwnych nie podpisał mu tej uchwały.
Zgłosiliśmy zatem wniosek o powołanie zarządu wieloosobowego i zgłosiliśmy kandydatów do tego zarządu.
1. Czy zgodnie z prawem miał prawo przygotować uchwałę o wyborze przed zebraniem i zbierać przepisy? Osoby które podpisały taką uchwałę nie miały możliwości zapoznania się z innymi kandydatami ( nie było ich na zebraniu). W ten sposób zawsze można zmanipulować każdą uchwałę. Idę tylko do osób u których wiem, że mam poparcie, później do takich nie całkiem zdecydowanych i pokazując, że już inni na mnie głosują zdobywam ich podpisy i tak zbieram większość. Tych co na mnie nie zagłosują omijam i nie informuję o kandydowaniu.
2. Czy kandydaci powinni być zgłoszeni na zebraniu i dopiero potem powinno nastąpić głosowanie, a dopiero po zebraniu można drogą indywidualną zbierać brakujące podpisy. Wtedy przedstawia się wszystkich kandydatów.
3. Czy w momencie gdy zgłosiliśmy wniosek o powołanie zarządu wieloosobowego, uchwała którą nam przedłożył traci ważność i czy w ogóle jest ważna.
Jednym z punktów na zebraniu rocznym wspólnoty był wybór członków do zarządu. Dotychczas wybieraliśmy jedną osobę i to nam wystarczało. Wspólnie z administratorem zarządzali wspólnotą.
Jak wiadomo głosy pod uchwałą można zbierać również w drodze indywidualnego zbiierania podpisów. W momencie gdy doszło do punktu o wyborze zarządu, osoba, która w roku ubiegłym była przez nas wybrana, położyła na stole uchwałę podpisaną przed zebraniem przez wymaganą większość mieszkańców. Podpisy te były zebrane na kilka dni przed zebraniem i tylko od tych osób, które mógł namówić do poparcia jego kandydatury. Osoby, które mogły być przeciwne oczywiście pominął.
W takiej sytuacji zgłoszenie innej chętnej osoby do pracy w zarządzie nie ma sensu ponieważ i tak nie będzie miała większości. Nawiasem mówiąc nikt z osób przeciwnych nie podpisał mu tej uchwały.
Zgłosiliśmy zatem wniosek o powołanie zarządu wieloosobowego i zgłosiliśmy kandydatów do tego zarządu.
1. Czy zgodnie z prawem miał prawo przygotować uchwałę o wyborze przed zebraniem i zbierać przepisy? Osoby które podpisały taką uchwałę nie miały możliwości zapoznania się z innymi kandydatami ( nie było ich na zebraniu). W ten sposób zawsze można zmanipulować każdą uchwałę. Idę tylko do osób u których wiem, że mam poparcie, później do takich nie całkiem zdecydowanych i pokazując, że już inni na mnie głosują zdobywam ich podpisy i tak zbieram większość. Tych co na mnie nie zagłosują omijam i nie informuję o kandydowaniu.
2. Czy kandydaci powinni być zgłoszeni na zebraniu i dopiero potem powinno nastąpić głosowanie, a dopiero po zebraniu można drogą indywidualną zbierać brakujące podpisy. Wtedy przedstawia się wszystkich kandydatów.
3. Czy w momencie gdy zgłosiliśmy wniosek o powołanie zarządu wieloosobowego, uchwała którą nam przedłożył traci ważność i czy w ogóle jest ważna.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
ad.2 racja. Tak to powinno wyglądać.
ad.3 uważam, że jeżeli złożony formalnie wniosek przeszedł to Właściciele powinni wybrać "wieloosobowy zarząd". Zaznaczyliście ilu członków ma on posiadać (2, 3, 4)? Powinna być lista kandydatów, przygotowanie kart do głosowania np. tajnego. Podliczacie głosy i macie nowy zarząd.
2) Takie rozwiązanie jest optymalne (można poznać kandydatów, zgłosić innych, przedyskutować kwestie proceduralne), ale to nie znaczy, że jest to jedyne możliwe wyjście. Właściciele mogą podejmować uchwały również bez zebrania i bez "opieki" zarządu. To oni są we wspólnocie suwerenem.
3) Uchwała jest ważna, ale można ją zmienić, np. rozszerzyć skład zarządu o dodatkowe osoby.
Można też w głosowaniu uchylić poprzednią uchwałę.
Określanie w uchwale, z ilu osób ma się składać zarząd, jest niefortunne. W razie rezygnacji któregoś z członków zarządu powstaje konieczność podjęcia uchwały o uzupełnieniu składu. Komplikuje to również procedurę powołania zarządu. Jeśli uchwała określi na przykład, że zarząd składa się z 3 osób, a kandydatów będzie więcej, to procedura wyboru znacznie się skomplikuje i wydłuży ze względu na konieczność dokonania selekcji. Jeśli zatem już się to robi, należy też określić sposób przeprowadzania wyboru. Praktycznie trzeba głosować do skutku: każdy kandydat musi uzyskać ponad 50% głosów i dodatkowo należy obsadzić wszystkie miejsca w zarządzie.
Nie ma tego problemu, jeśli nie określi się sztywno liczebności zarządu - przecież zgodnie z ustawą, zarząd może być jedno- lub wieloosobowy.
Wówczas do zarządu wchodzą kandydaci o największej liczbie głosów pod warunkiem, że każdy z nich uzyska ponad 50% głosów. W tej sytuacji można przeprowadzic jedną turę głosowania, przy czym każdy właściciel głosuje na każdego kandydata oddzielnie (na osobnych kartach do głosowania).
Wola większości właścicieli to nie jest "widzimisię".
Ustawa mówi, że zarząd może być jednoosobowy lub wieloosobowy: Nie ma wymogu określenia w uchwale, z ilu osób zarząd ma się składać.
Zarząd trzeba powołać uchwałą, może on się składać z jednej osoby lub większej ilości osób. I tyle.
Jerzy_z pisze wyraźnie, że grupa w jego wspólnocie usiłująca rozszerzyć (jak wynika z jego postu legalny 1 osobowy zarząd)
NIE POSIADAŁA WIĘKSZOŚCI. Stąd moja dygresja o "widzimisię" jak najbardziej adekwatna do tego konkretnego przypadku.
Moja odpowiedź na pytania zawarte w 1 poście jerzego_z (w oparciu o informacje jakich dostarczył pytający):
1/ dotychczasowy 1 osobowy Zarząd postapił legalnie zbierając obiegowo podpisy pod uchwałą o ponownym powierzeniu mu funkcji Zarządu.
Opisana przez jerzego_z uchwała obiegowa o powołaniu Zarządu jest ważna i skutecznie podjęta.
2/ żeby powołać dodatkową osobę lub osoby do Zarządu należy podjąć w tej sprawie uchwałę większością głosów.
Do czasu podjecia takiej uchwały będzie to jedynie "widzimisię" grupki niezadowolonych, lub wniosek mniejszości. Niestety.
3/ w momencie, w którym złożyliście wniosek o rozszerzenie składu Zarządu, uchwała powołująca dotychczasowy 1 osobowy Zarząd nie przestała obowiązywać.
Nadal jest ważna.
Udział w forum nie polega przecież tylko na cytowaniu przepisów. Owszem, robimy to, ale w swoich postach najczęściej dokonujemy interpretacji przepisów w odniesieniu do opisanych okoliczności. Oprócz porad i odpowiedzi na pytania, zamieszczamy tu również uzupełnienia i uściślenia cudzych wypowiedzi a także polemiki.
Każdy wyraża tu swoje opinie, które podlegają ocenie i konfrontacji z innymi opiniami. Na tym polega dyskusja.
Czytelnicy mają z tego korzyść polegającą na oświetleniu sprawy z różnych punktów widzenia.
Zyskują też świadomość, że nie wszystkie omawiane tu sprawy są jednoznaczne i oczywiste.
Moich uwag nie odbieraj tak osobiście. "Czepiam się" również innych, nie tylko Ciebie. Inni zaś "czepiają się" moich postów.
I o to chodzi, wówczas czytelnik otrzyma informację skorygowaną i uzupełnioną.
Zawsze twierdziłam, że takie zbieranie głosów może być manipulacją zarządów. Możecie tą uchwałę zaskarżyć do sądu, jeżeli uda wam się udowodnić, że gdyby była głosowana na zebraniu nie doszłoby do jej uchwalenia( termin 6 tyg.) Tak moim zdaniem byłoby to w porządku do wszystkich właścicieli. Jak sam piszesz był to wniosek. Wniosek trzeba przegłosować, jeżeli nie był głosowany, to też jest powód do podważenia ,,jego" uchwały w sadzie.