Problem z zarządcą.
Adrian
Użytkownik
Witam. Chciałem się zapytać czy zarządca, który posiada mieszkanie w zarządzanym budynku musi posiadać licencje? Mieszań w budynku jest 15.
Oraz czy jest organ nadzorujący pracę zarządcy? Gdzie mógłbym sprawdzić czy zarządza ma licencje? Gdzie wnieś na niego skargę?
Oraz czy jest organ nadzorujący pracę zarządcy? Gdzie mógłbym sprawdzić czy zarządza ma licencje? Gdzie wnieś na niego skargę?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
to pytanie mialo jakieś znaczenie?
http://www.mi.gov.pl/2-482c0ddde037d.htm
Jeszcze jedno pytanie: czy jakaś osoba może podejmować na głosowaniu decyzje za kogoś kogo nie ma, jeśli ma jego zezwolenie na to?
Tzn. jest osoba która w czasie głosowania na zebraniu ma 3 głosy, jeden swój a dwa innych właścicieli, nie obecnych na zebraniu, na podstawie pisemnego upoważnienia. Czy to musi być upoważnienie notarialne?
Odpada pełnomocnictwo typu: Upoważniam Pana X do wykonywania wszelkich czynności w moim imieniu dot. wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Y w mieście Z.
Zatem należałoby wysondować czy przejdzie uchwała odwołująca zarządcę. Gdyby była nadzieja należy zwołać zebranie i zaprosić notariusza...
Jeśli uchwała nie przejdzie można zwrócić się do sądu.
uwl
W Centralnym Rejestrze Zarządców Nieruchomości na stronie Ministerstwa Infrastruktury http://www.mi.gov.pl/2-482c0ddde037d.htm sprawdź, czy Wasz zarządca ma licencję zawodową - jeżeli tak, możesz złożyć na niego skargę z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności zawodowej.
Skargę należy wysłać na adres:
Ministerstwo Infrastruktury
Komisja Odpowiedzialności Zawodowej
Departament Gospodarki Nieruchomościami Ministerstwa Infrastruktury
ul. Wspólna 2/4
00-926 Warszawa
sekretariat tel. 022 661 82 14, fax 022 621 24 47
Przeczytaj ustawę o własności lokali: http://www.zarzadca.pl/content/view/12/29/
Albo jest czarne albo białe, a szarości nie ma.
A właściciele mogą mieć zadłużenie 1 zł i już się w tym zestawieniu znajdą. Czy o takich można powiedzieć, ze nie płacą?
500 zł na właściciela to góra półtora miesięcznych opłat.
W wielu wspólnotach to zgodnie z ich regulaminem jeszcze nie powód do interwencji.
Nie wnikając w statystyczne szczegóły łatwo mozna okreslić,że większość zadłużonych właścicieli ma zadłużenie niższe od średniej.
Dość często zadłużenie będzie miało charakter zaledwie korekcyjny (do 100 zł), zatem tak naprawdę zjawisko prawdziwego zadłużenia, o którym z czystym sumieniem można napisać, ze wlaściciele mają się dobrze, bo nie płacą nie powinno przekraczać 20 właścicieli.
Kto za nich w takim razie płaci, przecież przychodzą faktury do zapłaty, może powiesz skąd wziąć pieniądze, może o czymś nie wiemy?
Z tym, ze w swoich wypowiedziach piszę o czymś innym.
Ustosunkowałem się do zdania: Twierdzę, że tak naprawdę tylko część z tych osób znalazła sobie dodatkowe źródło utrzymania. Pozostałe niekoniecznie muszą być za dotychczasowym zarządcą. I tu upatruję szansę na poparcie przez nich uchwały o zmianie zarzadcy.
Bo jeśli zarządca nie wykonuje własciwie swoich obowiązkow, to należy go zmienić. A dopóki się go nie zmieni należności nie będą windykowane. I sytuacja będzie się pogarszać.