Kosztowne podzielniki c.o
camp21
Użytkownik
Mam w ręku rozliczenia kosztów ogrzewania z dwóch lat.
Jest tam taka rubryka jak - Podział kosztów ogrzewania -
W roku 2008 lokator miał - 450.720 jpko , a w roku 2007 - 12127.720 jpko
Nadmienię że udowodniono mu poprzez donos że zdjął podzielniki w trzech pomieszczeniach.
Nie podlega dyskusji że to złodziejstwo itd.
Moje pytanie jest takie:
Czy można nałożyć taką "karę" ?
Skąd takie różnice ?
Czy to może jakaś samowola, bo chyba są jakieś przepisy.
Jest tam taka rubryka jak - Podział kosztów ogrzewania -
W roku 2008 lokator miał - 450.720 jpko , a w roku 2007 - 12127.720 jpko
Nadmienię że udowodniono mu poprzez donos że zdjął podzielniki w trzech pomieszczeniach.
Nie podlega dyskusji że to złodziejstwo itd.
Moje pytanie jest takie:
Czy można nałożyć taką "karę" ?
Skąd takie różnice ?
Czy to może jakaś samowola, bo chyba są jakieś przepisy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Natomiast z tych cyferek wynika coś około 24 razy tej należności z następnego roku.
Nie jestem przekonany czy wspólnota ma prawo do tak wysokich "kar".
Równie dobrze mogłaby uchwalić karę chłosty.
(chłosty pewnie tam nie ma, bo to podpada pod paragrafy...)
Natomiast nie może - nawet regulaminem - obciążać żadnymi karami.
Uważam, że może. Jeżeli nie jest to zabronione, to jest dozwolone. Tym bardziej ku przestrodze innych.
Na obciążenie właściciela nieproporcjonalnie do jego udziału w NW, ustawa przewiduje tylko jeden wyjątek: lokale użytkowe. Ale nie ma tu dowolności: można to zrobić wówczas, jeżeli uzasadnia to sposób korzystania z tych lokali. W razie zaskarżenia takiej uchwały przez właściciela lokalu użytkowego, wspólnota będzie musiała wykazać, że zwiększenie obciążenia jest uzasadnione rzeczywistymi kosztami wspólnoty. Zatem nie ma to być jakiś "domiar" czy kara.
Innych wyjątków od zasady wyrażonej w art. 12.2 ustawa nie przewiduje.
Nie jest tak, że wspólnocie wolno wszystko, czego jej prawo nie zabrania. Jest odwrotnie: zdolność prawna wspólnoty jest limitowana przepisami ustawy. Zatem wspólnocie wolno tylko tyle, na ile prawo jej zezwala.
Jeżeli właściciel nie podporządkuje się uchwale (regulaminowi) i nie zapłaci "kary", wspólnota nie będzie w stanie jej wyegzekwować.
to po co tworzyć regulaminy, statuty... po to by opisać pewne działania w sposób formalny, a nie można żadnych sankcji tam zamieścić??
Każdy z właścicieli ma również możliwość dokonania wyboru w zakresie poddania się karze.
Czy ktoś może zabronić właścicielowi nie płacić kar nałożonych przez wspólnotę? To jest też dozwolone.
Wspólnota nie ma uprawnień ani do ich określania, ani stosowania swoich regulacji w tym zakresie. Właściciele mogą jednak ustalić kary umowne - wymaga to oczywiście jednomyślności.
Inną kwestią jest roszczenie o odszkodowanie, jednak wspólnota w ewentualnym procesie winna wykazać wysokość poniesionej szkody, uszczerbku majątkowego.
A niech mi wspólnota udowadnia, że zużyłem w roku 80m3 wody... a ja powiem że 1m3, bo tylko zęby myłem....
C.O.: uważam że wspólnota chce za dużo c.o. niech mi udowodni ekspertyzą... że tyle zużyłem...
hmmm....