Wypowiedzenie zarządcy
bonia1
Użytkownik
Dwa lata temu firma wykonała nam remont elewacji. Już w ub.roku elewacja zaczęła odpadać.Nasz zarządca zapewniał nas że wykonawca to poprawi w ramach gwarancji.W związku z tym zarządca nie dopłacił im pewnej sumy żeby w ten sposób zapewnić sobie ich poprawę . Na zebraniu w tym roku zapewniał nas że na pewno wykonawca to poprawi.Dzisiaj rano nasz zarządca miał spotkanie z przedstawicielem tej firmy,a po południu zaczął roznosić pisma ze swoją rezygnacją. U mnie jeszcze nie był i nie wiem czy mam to pismo przyjąć czy mogę go nie przyjąć? Podejrzewam ,że tu coś ,,śmierdzi,,Nikt nie widział tej umowy co jest w niej napisane i jakie są warunki(nie można się doprosić żadnych dokumentów). Rozmawiamy między sobą ,że zarządca po prostu boi się konsekwencji i dlatego ,,ucieka jak szczur,,.Co możemy zrobić żeby zarządca poniósł konsekwencje za swoje błędy. Nadmienię ,że jest on współwłaścicielem naszej wspólnoty i nie posiada licencji na zarządzanie. Wybraliśmy go w drodze uchwały.Poradżcie co mamy zrobić.Jeśli coś jest nie jasne to pytajcie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Zarządzanie amatorskie może się tak kończyć.
Jeśli się okaże, że rzeczywiście nieszczelne zapisy umowy spowodowały, że wykonawca wymiga się od naprawy tego co spartolił, to macie regres w stosunku do zarządu o naprawienie szkody.
I wypowiedzenie nic mu nie pomoże.
a-z - a ty tylko dosypujesz do ognia. Co to znaczy "zarządzanie amatorskie" może się tak kończyć? Zarządzanie profesjonalne oczywiście nigdy. Zawsze Zarząd odpowiada za podpisywane umowy, nawet jak mu je przygotuje licencjonowany administrator. Co to znaczy - macie regres do Zarządu o naprawienie szkody. Przeczytaj art. 17 uwl. Najpierw udowodnij winę Zarządu, a później mów o osobistej odpowiedzialności. Jak na razie to złożysz pozew przeciwko Wspólnocie to jest m.in. przeciwko samemu sobie. I Wspólnota reprezentowana przez Zarząd za m.in. twoje pieniądze zatrudni prawnika, żeby ich bronił.
bonia1 - zanim wynajmiecie prawnika, sprawdzie o co chodzi, i gdzie jest problem.Czekam na szczegóły.:bigsmile:
MirekL reprezentuje tych niezawodowych.
Na forum wypowiada się bardzo kontrowersyjnie.
Np.:
Oczywiście, szanujemy go.
Wyjaśnij o co chodzi z tym regresem od Zarządu. Kto będzie tego dochodził? Wspólnota Mieszkaniowa czy Firma ubezpieczeniowa? Z nazwy wynika to drugie.
Czyli Firma po wypłaceniu odszkodowania Wspólnocie będzie dochodziła roszczeń od poszczególnych członków Zarządu? Oczywiście teoretyzujemy ponieważ jeszcze nie ma żadnej szkody, ale może być. I oco chodzi z tym art. 17? Jest niezrozumiały?:bigsmile:
Powiedz MirekL. Co art. 17 uwl ma wspólnego z ewentualną odpowiedzialnością zarządu?
Art. 17 dotyczy zobowiązań wspólnoty. W tym przypadku jedyne zobowiązania wspólnoty to zobowiazania wobec wykonawcy, które nie do końca zostały zapłacone. Ty to pochwalasz a ja wcale bym się nie zdziwił, że takie są zapisy, ze wykonawca wygra swą należność w każdym sądzie.
I wtedy płacić będzie wspólnota nie tylko za zobowiazania z umowy, ale też i odsetki i koszty sądowe.
Do prokuratury wbrew temu co pisze MirekL też nie ma po co iść, bo ewentualne powództwo ma charakter cywilny. Wspólnota versus osoby fizyczne (członkowie zarządu).
PS. Tak naprawdę o wszystkim decyduja zapisy umowy.
PS2. Przyznaję, że może się okazać że wszystko jest w porządku, a członek zarządu rezygnuje tylko dlatego, ze przenosi się do siostry na drugi koniec Polski i sprzedaje mieszkanie.
Słowo "regres" użyte przeze mnie jest niedobre, zbyt wąskie. Lepszym jest "roszczenie".
Powtórzę swoje słowa: Tak naprawdę o wszystkim decyduja zapisy umowy.
Domyslam się, ze zgadzasz się z nimi.
Jesli się okaże że umowa w swych zapisach jest dziurawa jak obrona 3-ligowej drużyny piłkarskiej, to winny temu jest zarząd.
Natomiast jesli da się skorzystać z rękojmi, to nie bedzie szkody i nie ma po co iść do sądu.
Ale (zakładając powyższe) zarząd zmaścił, to fakt.
Odnośnie odpowiedzialności członków zarządu:
"Członkowie zarządu wspólnoty mieszkaniowej, podobnie jak członkowie zarządu innych podmiotów prawa, ponoszą odpowiedzialność, która nierozerwalnie związana jest ze sprawowaną funkcją. Wzorem spółek kapitałowych należy przyjąć, że jest to odpowiedzialność organizacyjna, cywilna i karna.(...) Za wyrządzoną wspólnocie mieszkaniowej szkodę członkowie zarządu ponoszą także odpowiedzialność odszkodowawczą. Zgodnie z brzmieniem art. 471 kodeksu cywilnego: dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi."
Więcej w artykule: "Odpowiedzialność odszkodowawcza członków zarządu wspólnoty mieszkaniowej : na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/704/45/
Wszystko zaczynało się od umowy.
W tej sytuacji ważna jest argumentacja zarządu, dlaczego rezygnuje zostawiając wspólnotę z takim ,,koksem".
Nawet nie wiecie, czy firma to naprawi, czy nie.
Tak jak radzi Zarządca spieszcie się.
Ustawa o własności lokali: Tekst ustawy: http://www.zarzadca.pl/content/view/12/29/
Albo rezygnuje albo jest zarządem.
Jeśli rezygnuje to powinien określić datę od kiedy.
Jeśli rezygnuje to musicie powołać nowy zarząd, który odbierze dokumentacje od starego.