Obliczenie zaliczki .
bonia1
Użytkownik
W naszej wspólnocie opłaty zaliczkowe zarząd nalicza nie z udziałów lecz metrów powierzchni mieszkania.Czy to jest zgodne z prawem?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Udział oblicza się dzieląc powierzchnię użytkową lokalu wraz z pomieszczeniami przynależnymi (np. piwnica, garaż) przez łączną powierzchnię użytkową wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do niej przynależnymi.
Oznacza to m.in. , że wszelkie koszty co do zasady ( od której są pewne wyjątki) właściciele ponoszą w przeliczeniu na udziały w nieruchomości wspólnej.
Udział w nieruchomości wspólnej "odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej lokalu wraz z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi. Udział właściciela samodzielnych lokali niewyodrębnionych w nieruchomości wspólnej odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej tych lokali wraz z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi (art. 3 ust. 3 ustawy o własności lokali).
Tak jak napisał już TomTom - nie ma znaczenia czy zaliczki zostaną policzone wg metrów czy wg. udziałów - pod warunkiem, że uwzględni się metraż pomieszczeń przynależnych (np. komórek będących własnością poszczególnych właścicieli), jak również, gdy udziały wyliczone są prawidłowo.
W moim bloku wszyscy płącą czynsz od m2 mieszkania a są osoby które mają komórki w garażu pdziemnym lub mają garaże. Czy to oznacza, ze powinni płacić czynsz od tego wszystkiego?
Trochę sie pogubiłam.
Moi znajomi w starym akcie notarialnym mają wpisane - lokal 60 metrów i piwnica 5 metrów. Niedawno brali wypis z ksiąg wieczystych i tam jest 65 m, bez rozbijania na mieszkanie i piwnicę.
Tu przeczytaj
Zaliczki za koszty zarządu liczy się od udziału, czyli od całej powierzchni wykazanej w akcie notarialnym
W sytuacji gdy w nieruchomości znajdują się pomieszczenia przynależne nie wyjdzie na to samo, ponieważ opłaty należy naliczać też od powierzchni tych pomieszczeń.
Ponadto udział być nieprawidłowo naliczone, co też spowoduje różnice pomiędzy naliczeniami stosownie do wielkości udziałów a więc zgodnie z dyspozycją art. 12 ust. 2 uwl a naliczeniami na postawie metrażu lokali.
chciałabym sie jednak dopytać o piwnice które nie są wpisane do KW i są użytkowane na zasadzie milczącej zgody pozostałych członków wspólnoty (głównie w starych blokach).
Chodzi o to, ze te osoby które mają komórki/piwnice wpisane do KW płacą więcej niż ci którzy nie mają wpisów a korzystają z piwnic na zasadzie wyłączności. Czy to jest zgodne z prawem?
W tej sytuacji udziały zostały źle wyliczone i jest to wina poprzedniego właściciela nieruchomości (gminy?).
Co do zasady: udziały powinny być wyliczane od łącznej powierzchni użytkowej lokalu i pomieszczenia przynależnego.
Jeżeli zaś pierwszy lokal sprzedano bez piwnicy, to pozostałe również powinny być tak samo sprzedawane.
Ustawa o własności lokali: Tekst ustawy: http://www.zarzadca.pl/content/view/12/29/
"Wspólnota mieszkaniowa może pobierać od właścicieli lokali opłaty za korzystanie z parkingu stanowiącego nieruchomość wspólną, ale tylko od tych, którzy korzystają z niego w większym zakresie niż pozostali. W orzecznictwie i w doktrynie ugruntowany jest pogląd, że współwłaściciel, który z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli korzysta z całości bądź z części nieruchomości wspólnej, jest zobowiązany do rozliczenia uzyskanych z tego tytułu korzyści a sposobem dokonania takiego rozliczenia jest ustalenie opłaty za korzystanie z rzeczy wspólnej. W uzasadnieniu wyroku z dnia 17 marca 2009 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku (sygn. akt: I ACa 149/09, niepubl.) skonstatował, iż w sytuacji," gdy jeden ze współwłaścicieli ma zamiar korzystać z rzeczy wspólnej w zakresie większym niż wynikający z treści art. 206 kc możliwe jest zawarcie stosownej umowy o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy wspólnej".:
Więcej na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/717/32/
Czy taką umowę można potraktować jako umowę quoad usum, zawartą co prawda przez sprzedającego (dewelopera) i nabywcę, ale wiążącą wszystkich współwłaścicieli?
Prosze mi odpowiedziec czy to jest prawidlowe?
:shocked:
Dlaczego tak jednoznacznie?
Powinno się płacić od powierzchni ogrzewanej.
Nie mówię tu o nieogrzewanej części mieszkania tylko o części nieruchomości (np. budynków).
Chyba, że w pytaniu chodzi o opłaty za ogrzewanie lokalu - wówczas naliczanie od powierzchni nieogrzewanego lokalu jest bez sensu. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Ani ustawa o własności lokali, ani ustawa Prawo energetyczne nie daje podstaw do takich rozliczeń.
Bo jest to samodzielny lokal w takim budynku, który nie posiada ogrzewania???
Pomocne orzecznictwo (które w jakimś stopniu, niestety nie wprost) daje odpowiedź na temat dopuszczalności ustanawiania takich obciążeń nieruchomości wspólnej przez deweloperów:
zagadnienie prawne przedstawione przez Sąd Okręgowy w K. postanowieniem z dnia 23 czerwca 2009 r.
"Czy dopuszczalne jest obciążenie nieruchomości wspólnej w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (t.j. Dz.U. Nr 80 z 2000 r. poz. 903 z późn. zm.) służebnością gruntową polegającą na prawie wyłącznego korzystania z ogródka przydomowego na rzecz każdoczesnego właściciela lokalu stanowiącego odrębną nieruchomość, z własnością którego związany jest udział we współwłasności przedmiotowej nieruchomości wspólnej?"
postanowieniem z dnia 12 stycznia 2010 r. (sygn. akt: III CZP 106/09) Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały
z uzasadnienia:
"Przedstawienie zatem w niniejszej sprawie zagadnienia prawnego w trybie art. 390 § 1 k.p.c. uznać trzeba za przedwczesne, ponieważ dopiero po zbadaniu prawidłowości uchwały o wyrażeniu zgody na ustanowienie służebności i prawidłowości udzielenia pełnomocnictwa do składania oświadczeń woli w tym przedmiocie okaże się, czy wyjaśnienie wątpliwości Sądu Okręgowego jest w ogóle potrzebne dla rozstrzygnięcia. Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 61 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.) postanowił, jak w sentencji."
Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/content/view/721/94/
Koszty ogrzewania lokali czy koszty ogrzewania nieruchomości wspólnej (np. klatki schodowej)?
Wszystkie wyjaśnienia, gdzie tylko czytam zakładają dobrą wolę WSZYSTKICH WŁAŚCICIELI i ich poczucie UCZCIWOŚCI i SPRAWIEDLIWOŚC. I TAK POWINNO BYĆ. Oraz to że WSZYSCY WŁAŚCICELE PRZESTRZEGAJĄ PRAWA oraz UCZCIWYCH ZASAD, płacenia za to, z czego korzystają, czyli w efekcie NIE OKRADANIA SĄSIADÓW! Większość (właściciele 62% udziałów) okrada mniejszość (właściciele 38% udziałów) uchwalając, iż za ich WŁASNE miejsca postojowe, WYKUPIONE PRZEZ NICH i NOTARIALNIE ZWIĄZANE Z KONKRETNYM LOKALEM zlokalizowane w podziemnej hali garażowej (zaliczają je do powierzchni wspólnej) mają obowiązek opłacać WSZYSCY właściciele 47 lokali tworzących wspólnotę, chociaż żaden z 21 właścicieli tam nie parkuje! Powierzchnia miejsc postojowych (432 m2) stanowi 40% całej powierzchni kondygnacji podziemnej. Właściciele nie posiadający miejsc postojowych korzystają jedynie z piwnic (14% całej powierzchni). W takiej sytuacji oczywistym jest (ale nawet nie dla sądu, o czym mowa dalej), że nie korzystają w takim samym stopniu z pozostałej powierzchni wspólnej jak WŁAŚCICIELE miejsc postojowych, którzy nie tylko tam chodzą, ale JEŻDŻĄ (mają prawo), nawożąc błoto i korzystając z elektrycznej bramy wjazdowej, z której nie korzystają inni. Ta powierzchnia to 46% powierzchni hali podziemnej. Zaproponowanie opłacanie tylko 20% powierzchni wspólnej przez mniejszość właścicieli, a 80% tej powierzchni i miejsc postojowych przez właścicieli tych miejsc nawet nie zostało poddane głosowaniu na zebraniu, a złodziejska większość uchwaliła, iż całą powierzchnię WRAZ Z MIEJSCAMI POSTOJOWYMI mają obowiązek utrzymywać wszyscy właściciele. Nawet ci nie będący właścicielami miejsc postojowych. I tym sposobem okradają mniejszość średnio każdego na 200 zł rocznie. To jest ponad 4.200 zł rocznie! Niedużo? TYLKO okradani mają prawo oceniać, czy to dla nich duża kwota, czy mała! Jeden ze złodziei korzysta na takim "uczciwym" przegłosowanym rozwiązaniu prawie 600 zł. Właściciel nie posiadający miejsca postojowego przegrał w sądzie tą sprawę – sąd zaakceptował, POPARŁ OKRADANIE sąsiadów, WBREW WYROKOWI SĄDU NAJWYŻSZEGO W IDENTYCZNEJ SPRAWIE z dnia 16 września 2015 r. sygnatura akt: IIICSK 446/14. ZŁODZIEJSKIE zasady, to nie tylko chamstwo, okradanie sąsiadów. To wina zarządu wspólnoty, ale także bezmyślność (delikatnie mówiąc) sędziego, który jest od tego, aby SPRAWIEDLIWIE rozsądzać spory! A wszystkiemu winien jest LEŃ ADMINISTRATOR popierany przez "Zarząd", który w d... ma prawa wszystkich właścicieli i któremu nie chce się sporządzić ewidencji właścicieli, ich lokali i innych powierzchni będących ich własnością i przydzielić SPRAWIEDLIWIE powierzchni wspólnej do konkretnych lokali. Właściciele korzystają z CZĘŚCI powierzchni wspólnej i to wcale nie proporcjonalnie do udziałów. Sąd Najwyższy w podanym wyżej wyroku wyraźnie pisze, iż każdy właściciel ma obowiązek płacić proporcjonalnie do swoich udziałów i WYKORZYSTYWANEJ przez niego powierzchni wspólnej, która wcale nie musi być proporcjonalna do udziałów, tak jak w opisanym wyżej przypadku. WSZYSTKO można dokładnie, sprawiedliwie i uczciwie wyliczyć, UCHWALIĆ, tylko TRZEBA CHCIEĆ! Łatwiej, taniej i szybciej jest OKRADAĆ!
sprawiedliwości we wspólnocie nie ma i być nie może ...
Tak powstaje prawo w danej wspólnocie mieszkaniowej
to znaczy jak ? według jakiego prawa ? prawa Siemowit ?
NO, TO ROBOTY.... POKAŻ JAK SIĘ WYLICZA SPRAWIEDLIWIE I UCZCIWIE .
KubaP
Już dawno wyliczyłem, a teraz czekam aż zarząd udowodni mi że źle policzyłem. Tylko jak to zrobi, gdy nie przedstawił wszystkim właścicielom podstawowych dokumentów rozpoczynających działalność wspólnoty?! "Panu" nie będę się tłumaczył o jakich dokumentach mowa! Nie wyobraża "Pan" sobie, że są ludzie, którzy wiedzą jakie obowiązki ma zarząd, zarządca wobec właścicieli i że to zarządca jest dla właścicieli, a nie właściciele dla niego!
Na przyszłość - nie życzę sobie następnych "Pana" komentarzy pod moimi postami. Jeśli się "Pan" nie zastosuje do mojej prośby, to potwierdzi "Pan" swoje chamstwo!
Oooo ... czyli nie wiesz , wydumałeś sobie jakieś rozwiązanie i teraz próbujesz je narzucić nam , im
nosz Q... jak do tego doszedłeś ?... zdaje się zapominałeś, że właściciel i Zarząd /Administrator mają współpracować dla dobra wspólnoty, a nie każdy narzucać rozwiązania , które szkodzą ogółowi
wiesz jak mawiał klasyk "" chamstwo należy zwalczać chamstwem""" ... tyle w tym temacie
Niestety nie wbrew temu wyrokowi. Może wbrew Twojemu poczuciu sprawiedliwości poparł okradanie, ale nie zrobił tego wbrew wyrokowi w sprawie IIICSK 446/14, ponieważ ten akurat wyrok dotyczy odmiennego stanu prawnego. Co najwyżej ten sąd poparł okradanie ludzi wbrew ustawie o własności lokali, jeśli już.:devil:
Orzeczenie 446/11 oparte jest o zasadę główną prawa cywilnego z art 45 kc dot. zasad współżycia społecznego oraz przez przyjęcie zasady, że w przepadku hali garażowej tzw. niewyodrębnionej w osobny lokal, ( czyli takiej, która jest elementem części wspólnych budynku ) przepis art. 12 ust.2 u.w.l. nie ma charakteru bezwzględnie obowiązującego. Czyli, że opłaty można, a nawet należy(!) tam podzielić pomiędzy wyłącznych użytkowników samej hali (quod usum). Czyli podział quod usum w hali garażowej uzasadnia podział opłat w sposób odmienny niż przewidziany zasadą udziałową z ustawy. Kto nie jest więc wyłącznym użytkownikiem jakiegoś miejsca w takiej hali - nie płaci nic na halę. O tym jest ten wyrok. Zasada bardzo rozsądna i zdaje się taka linia orzecznicza nie budzi większych kontrowersji.
Trudno by budziła, o ile rozumie się instytucję wyłącznego użytkowania części wspólnej nieruchomości. Z tym wciąż bywa różnie, także na tym forum.
Twoja hala garażowa jest natomiast lokalem wyodrębnionym (z tego co piszesz tak wynika). Zarządcy i zarządy, a za nimi także chyba sądy, przyjmują że art 12 ma tutaj charakter bezwzględnie obowiązujący. Więc naliczanie wg udziałów generalnie jest tam u was prawnie zasadne. Problem u was, zdaje się, jest zupełnie inny - ktoś nie zauważył po prostu, że wasza wyodrębniona hala garażowa ma ograniczony krąg właścicieli. Podział opłat wg udziałów powinien być wykonany pomiędzy właścicielami udziałów w tejże hali, a nie w ogóle pomiędzy wszystkim właścicielami wszystkich lokali.
To jest oczywiście poważny babol, wynikający z niewiedzy lub czyjegoś lenistwa. Tu nie ma dyskusji. W takim układzie niektórzy płacą opłaty za cudzy lokal lub w części przekraczającej wielkość ich faktycznych udziałów we wspólnym lokalu (np. w przypadku gdy ktoś wykupił jedynie komórkę, a policzyli mu jakby miał co najmniej miejsce na samochód, tj. ponad wielkość jego udziału w hali).
Ale ten stan prawny i faktyczny to przypadek hali wyodrębnionej i akurat ma się nijak do wyroku IIICSK 446/14. :cool:
A co my tu mamy? KubaP występujący chwilowo pod nickiem Siemowit sięgnął 10 lat wstecz do wątku z 2010 o naliczaniu zaliczek wg udziału.I ani słowa nie wspomniał o tym w swoich wypowiedziach, tylko użala się nad wyrokami sądów. A rolą KubyP w tym monologu jest bycie tym "dobrym policjantem", który poucza złego Siemowita.I to się kręci, od czasu do czasu ktoś tu zajrzy i kasa leci. Samo życie.:bigsmile:
Być może autor wątku ma opłaty rozdziabane, tak jak chce ta interpretacja aż na trzy kupki (jak ktoś ma udział w hali), gdzie ta trzecia to opłaty od udziałów w hali ale odniesionych tytułem niektórych opłat dot. utrzymania części wspólnej całego budynku. Czyli ten system pomieszany, co to mało kto rozumie co widzi jak widzi kartę opłat bo ma wrażenie że dwa razy płaci "na to samo". Czyli gdzie ten sam udział (w hali) jest podstawą do dwóch osobnych naliczeń i suma sumarum na końcu wychodzi, że za jedno mp w hali proszą kwotę rzędu 160 pln za miesiąc.
Zdaje się że tak zamotane u autora to jeszcze nie mają. Zresztą system "na trzy kupki" jest sposobem strzyżenia wyłącznie posiadaczy udziałów w hali, a system wrzucenia wszystkich właścicieli do jednego wora z halą garażową prowadzi do nadużyć wobec właścicieli mieszkań nie posiadających udziałów w hali. One są w zasadzie wzajemnie sprzeczne, chociaż nie wykluczałbym tutaj połączenia obydwu. Inwencja niektórych zarządców i zarządów bywa nieograniczona. W zaliczkach da się wiele ukryć. Zwłaszcza w stawkach dla zaliczek.
ps. poprzednio palnąłem byka, chodzi naturalnie o art 56 kc.