Na stronie Rzepy jest zamieszczona sonda w tej sprawie (
link).
Jestem ciekaw Waszych opinii, dlatego powtórzę to pytanie tutaj:
Czy Twoim zdaniem wspólnota mieszkaniowa powinna mieć prawo zlicytowania mieszkania, jeśli jego właściciel zalega z opłatami?
Komentarze
Jeżeli to nie podziała to przecież jest Sąd i Komornik od tego żeby wyegzekwować zaległe pieniążki.
Prawdę mówiąc to jakoś nie przemawia do mnie licytowanie mieszkania które jest jednak jego własnością na którą ciężko pracował.
Najprościej by było wykluczyć takiego delikwenta ze wspólnoty( nie możliwe), wiązałoby się to z odcięciem wszelkich mediów do czasu indywidualnego podpisania umów przez właściciela mieszkania oraz podania sprawy do Sądu.
Co zrobić, jeśli jednak nie spłaca, mimo nakazów sądowych? A komornik nie ma z czego ściągać, bo jedynym majątkiem dłużnika jest mieszkanie? Odpuścić? Przecież we wspólnocie sytuacja jest prosta: jeśli Kowalski nie płaci, muszą za niego zapłacić inni właściciele, jego sąsiedzi. Uważasz, że to w porządku?
Nie należy mylić "dobrej wspólnoty" z dobrym wujkiem. Wielu szczęśliwych właścicieli kupiło mieszkania od gminy za 2-5 % wartości rynkowej, więc aż tak bardzo się nie napracowali.
Jestem raczej za maksymalnie uproszczonym obciążaniem hipoteki zadłużonego lokalu i wpisem do KRD
KRD - nie.
Rejestr długów to fikcja, zwłaszcza w odniesieniu do osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej.
Dłużnik nie odczuje żadnej dolegliwości z tego powodu, a wspólnota poniesie zbędne koszty (miesięczny abonament od każdego zarejestrowanego dłużnika). To wyrzucanie pieniędzy.
Natomiast sama licytacja to obecnie złe prawo, bo martwe prawo: nie można na zlicytować właściciela lokali niewyodrębnionych, wysokie koszty procesu, bo zależne od wartości nieruchomości i uregulowania prawne, które tak naprawdę nie dają możliwości przeprowadzenia eksmisji.
Są jednak dwie drogi do licytacji lokalu:
1) art. 16 uwl - uchwała i pozew z żądaniem sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości;
2) bezpośrednie sięgnięcie do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości, bez kosztownego procesu - uzyskanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym i wniosek do komornika o egzekucję z lokalu.
Autorka artykułu w Rzepie popełnia błąd. Pisałem o tym na forum gazety: Zgadzam się z Zarządcą, że jest to martwe prawo. Egzekucja z lokalu za długi jest trudna dlatego, że nie ma chętnych na kupno lokalu zamieszkałego z powodu trudności z późniejszym jego opróżnieniem (pozew o eksmisję, konieczność zapewnienia lokalu socjalnego lub pomieszczenia tymczasowego).
Po ostatnich zmianach ustawy o ochronie praw lokatorów (najem okazjonalny) powstał paradoks - łatwiej jest pozbyć się z lokalu lokatora, niż właściciela.