Ja miałem taki zamiar, ale zrezygnowałem po rozpoznaniu tematu.
Chętnych gmin miejskich jest tak dużo, że nie ma nawet co marzyć, żeby jakaś pojedyncza, niewielka wspólnota miała "szansę na sukces". Polskie miasta po półwieczu wirtualnej gospodarki są zdegradowane i zdekapitalizowane. Potrzebny jest nie strumyk, ale wielka rzeka pieniędzy: na infrastrukturę, ratowanie zabytków, budownictwo socjalne, na rewitalizację całych dzielnic. Przy rozdziale środków preferowane są kompleksowe programy miejskie, a nie remont pojedynczej kamienicy. Poniekąd, z punktu widzenia efektywności ekonomicznej, jest to podejście racjonalne, ale dla wspólnot zabójcze.
Szanse mają jedynie wspólnoty w centrach miast, dysponujące obiektami zabytkowymi, z dużym (najlepiej: większościowym) udziałem gminy. Wówczas miastu zależy na poprawie stanu zabytków w centrum - dla wizerunku, dochodów z turystyki, popularności lokalnych polityków...
Dzień dobry, tak jak moi przedmówcy- korespondenci bardzo proszę o podanie kontaktów umożliwiających uzyskanie pomocy z funduszy unijnych na rewitalizację nieruchomości. Mieszka w Wodzisławiu Ślaskim ocieplenie . Bloki nie były remontowane od 30 lat bardzo zaniedbana po latach poprzednich. Remontu wymaga elewacja, nawierzchnia podwórka, stolarka okienna na klatce schodowej do wymiany lub renowacji elektryka . Z góry dziękuję za pomoc.Agata
Witam,
Bardzo proszę o pomoc, chodzi o wymiane dachu (który ma już 50 lat i jest w bardzo złym stanie) w bloku komunalnym w którym jest wspólnota 16 mieszkań wykupionych dwa należące do gminy.
Cały czas zarządca TBS nakazuje nam wzięcie pożyczki na dach ,mówiąc ,że to jedyny sposób na wymianę, niestety większość lokatorów nie stać na takie zobowiązania, czy istnieje jakaś inna możliwość , może są jakieś przepisy dotyczące dofinansowania z budżetu gminy czy też jakieś szanse na dofinansowanie z unii? Piszę z województwa Świętokrzyskiego.
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc. Aga
Chyba, że budynek jest wpisany do rejestru zabytków
W "zwykłych" budynkach ma szans, za remont swojej własności każdy płaci sam. A jak nie ma kasy, to bierze kredyt
[cite] agga:[/cite]chodzi o wymiane dachu (...)
Cały czas zarządca TBS nakazuje nam wzięcie pożyczki na dach ,mówiąc ,że to jedyny sposób na wymianę, niestety większość lokatorów nie stać na takie zobowiązania
Czy na pewno? Sprawdzaliście w bankach oferty kredytów dla wspólnot?
Spłatę kredytu wspólnota może rozłożyć nawet do 20 lat, wtedy raty nie są wysokie.
Popieram wypowiedź Ownera. Staraliśmy się o środki na rewitalizację zabytkowej kamienicy, wpisanej do RPO, a jakże; ale benificjentem wszystkich środków unijnych w naszym mieście jest gmina + oczywiście kościół (na internet szerokopasmowy ładne pieniążki itp)., oraz kuzyn królika itd,
Kryteria brane pod uwagę przy przyznawaniu środków są robione "pod zamówienie". Wspólnoty zachęca się do składania wniosków, bo to ładnie pewnie wygląda w statystyce: ubiegało się,... dostało,.. itp.
Jest też takie określenie- CELE PRIORYTETOWE - wtedy nie ma żadnych komisji, dzielenia środków- po prostu gmina je bierze i ?.. robi co chce,..
To bardzo fajnie doprowadzać budynki do stanu ruiny - totalnej, a potem remontować je ze środków unijnych. W centrum obserwuję pewną prawidłowość- wyprowadza się lokatorów, remontuje budynki - wprowadza się biura, administrację, urzędy itp.
Cóż,..
takie życie,.
Komentarze
Chętnych gmin miejskich jest tak dużo, że nie ma nawet co marzyć, żeby jakaś pojedyncza, niewielka wspólnota miała "szansę na sukces". Polskie miasta po półwieczu wirtualnej gospodarki są zdegradowane i zdekapitalizowane. Potrzebny jest nie strumyk, ale wielka rzeka pieniędzy: na infrastrukturę, ratowanie zabytków, budownictwo socjalne, na rewitalizację całych dzielnic. Przy rozdziale środków preferowane są kompleksowe programy miejskie, a nie remont pojedynczej kamienicy. Poniekąd, z punktu widzenia efektywności ekonomicznej, jest to podejście racjonalne, ale dla wspólnot zabójcze.
Szanse mają jedynie wspólnoty w centrach miast, dysponujące obiektami zabytkowymi, z dużym (najlepiej: większościowym) udziałem gminy. Wówczas miastu zależy na poprawie stanu zabytków w centrum - dla wizerunku, dochodów z turystyki, popularności lokalnych polityków...
Bardzo proszę o pomoc, chodzi o wymiane dachu (który ma już 50 lat i jest w bardzo złym stanie) w bloku komunalnym w którym jest wspólnota 16 mieszkań wykupionych dwa należące do gminy.
Cały czas zarządca TBS nakazuje nam wzięcie pożyczki na dach ,mówiąc ,że to jedyny sposób na wymianę, niestety większość lokatorów nie stać na takie zobowiązania, czy istnieje jakaś inna możliwość , może są jakieś przepisy dotyczące dofinansowania z budżetu gminy czy też jakieś szanse na dofinansowanie z unii? Piszę z województwa Świętokrzyskiego.
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc. Aga
W "zwykłych" budynkach ma szans, za remont swojej własności każdy płaci sam. A jak nie ma kasy, to bierze kredyt
Spłatę kredytu wspólnota może rozłożyć nawet do 20 lat, wtedy raty nie są wysokie.
Kryteria brane pod uwagę przy przyznawaniu środków są robione "pod zamówienie". Wspólnoty zachęca się do składania wniosków, bo to ładnie pewnie wygląda w statystyce: ubiegało się,... dostało,.. itp.
Jest też takie określenie- CELE PRIORYTETOWE - wtedy nie ma żadnych komisji, dzielenia środków- po prostu gmina je bierze i ?.. robi co chce,..
To bardzo fajnie doprowadzać budynki do stanu ruiny - totalnej, a potem remontować je ze środków unijnych. W centrum obserwuję pewną prawidłowość- wyprowadza się lokatorów, remontuje budynki - wprowadza się biura, administrację, urzędy itp.
Cóż,..
takie życie,.