czy taka uchwała wywołuje skutki prawne

Od zarządcy otrzymałam zawiadomienie o podjętej uchwale na podstawie art.22.ust.3,pkt 2 ustawy o własności lokali:
"Właściciele wyrażają zgodę na obciążenie kosztami właścicieli nie biorących udziału w pracach związanych z utrzymaniem porządku i czystości oraz drobnych prac remontowych nieruchomości...w kwocie 20zł/godzinę.Kwoty podane przez zarząd wspólnoty będą doliczane do opłat za mieszkanie".Chodzi tu głównie o koszenie trawników,grabienie wokół budynku, malowanie wspólnych piwnic, naprawianie instalacji elektrycznej i co tam zarząd danego dnia wymyśli.Czy możliwe jest zmuszanie właścicieli do nieodpłatnych prac związanych z utrzymaniem porządku i czystości oraz do remontów nieruchomości wspólnej oraz stosowanie sankcji i kar pieniężnych.Czy taka uchwała ma moc prawną ?Ta podana podstawa też budzi moje zastrzeżenia.Za uchwałą głosowało 82,2% właścicieli, czyli większość.Nie rozumiem również na jakiej podstawie wspólnota chce dysponować wolnym czasem właścicieli:devil:
"Właściciele wyrażają zgodę na obciążenie kosztami właścicieli nie biorących udziału w pracach związanych z utrzymaniem porządku i czystości oraz drobnych prac remontowych nieruchomości...w kwocie 20zł/godzinę.Kwoty podane przez zarząd wspólnoty będą doliczane do opłat za mieszkanie".Chodzi tu głównie o koszenie trawników,grabienie wokół budynku, malowanie wspólnych piwnic, naprawianie instalacji elektrycznej i co tam zarząd danego dnia wymyśli.Czy możliwe jest zmuszanie właścicieli do nieodpłatnych prac związanych z utrzymaniem porządku i czystości oraz do remontów nieruchomości wspólnej oraz stosowanie sankcji i kar pieniężnych.Czy taka uchwała ma moc prawną ?Ta podana podstawa też budzi moje zastrzeżenia.Za uchwałą głosowało 82,2% właścicieli, czyli większość.Nie rozumiem również na jakiej podstawie wspólnota chce dysponować wolnym czasem właścicieli:devil:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nie nie ma mocy prawnej, ponieważ ustawa o własności lokali nie nadaje wspólnocie tego rodzaju uprawnień.
Wspólnota może podejmować decyzje jedynie w zakresie zarządzania nieruchomością wspólną.
I słusznie, ponieważ podana podstawa prawna odnosi się do przyjęcia przez wspólnotę planu gospodarczego, którego częścią jest plan zaliczek na dany rok, a wg którego realizowane będą wszystkie wydatki wspólnoty.
Jest to akceptacja właścicieli w formie uchwały dla poniesienia przez wspólnotę planowanych kosztów.
Tej uchwały wspólnota nie jest w stanie wyegzekwować przed sądem.
Co Wy w ogóle nie paciliscie na utrzymanie NW?
A co na te opłaty/zaliczki dotyczące NW się składa?
Zaskarż tę uchwałę do sądu, jak nie chcą po dobroci - Zarząd WM.
Wspólnota to związek działkowców, że prace na rzecz związku/wspólnoty trzeba wykupować.
Jak Zarząd WM nie dostanie po łapkach, wyrok sądowy, to CYRK będzie trwał ,trwał,trwał....
Problem jednak jest, ponieważ domniemywam, że właściciele, którzy pracują na rzecz wspólnoty są zwolnieni z opłat i nie odprowadzają podatku od wynagrodzenia.
Co więcej - tych kosztów po prostu nie ma, bo jeśli większość sprząta, to wspólnota nie zleca usługi sprzątania. W te dni, w które mają "dyżur" ci niepokorni (niepracujący na rzecz wspólnoty), po prostu nie jest sprzątane.
Te 20 zł. to koszt "roboczogodziny" a nie kwota doliczana do lokalu.
Czy na pewno nie nastąpiło jakieś nieporozumienie, rozmawiała Pani z zarządem o tej sprawie? Rzeczywiście wymusza na właścicielach prace społeczne?
Wspólnota powinna opracować i uchwalić plan gospodarczy (łącznie z przewidywanymi kosztami sprzątania, koszenia, drobnych napraw, usuwania awarii itp.) i na tej podstawie wyliczyć wysokość zaliczek, przypadających na poszczególnych właścicieli (w zależności od wielkości udziału, czyli w uproszczeniu - od powierzchni mieszkania). Z tych zaliczek opłacicie sprzątaczkę, konserwatora i innych usługodawców. To mogą być Wasi sąsiedzi, jeżeli potrafią to robić.
Zaliczki mają obowiązek płacić wszyscy.
Pracy nie musi świadczyć nikt - ani za darmo, ani za wynagrodzeniem.
W Polsce do pracy zmuszać nie wolno, nawet więźniów.
Sprawa niewątpliwie jest kontrowersyjna, ale przedstawiona przez jedną ze stron, myślę, że bardzo jednostronnie i w moim odczuciu nierzetelnie. Wszystko w PRL było lepsze. KOMUNO WRÓĆ.:bigsmile:
Ja taką uchwałą bym się nie przejmował - kto chce pracować, niech pracuje, ale zmusić zarząd nikogo nie może. Gonić do roboty zarząd może tych, którym wspólnota płaci (czyli dostawców), a nie właścicieli lokali. Prośba w formie uchwały? Prośbie zawsze można odmówić.
Nie dla każdej uchwały znajdziesz podstawę w ustawie. Do takiej na pewno nie.
Dodatkowo, jeśli chcesz skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej, poszukaj w swojej miejscowości lub okolicy biura porad obywatelskich.
Tu masz informację i adresy:
http://www.zbpo.org.pl/page/pl/co_robi_bpo/gdzie_nas_szukac/
Możesz też udać się na policję i zgłosić, że zarząd nęka i zastrasza właścicieli, wykorzystując niezgodnie z prawem swoją funkcję.
Wspólnota mieszkaniowa to nie obóz koncentracyjny.
Jednak można wywnioskowac, że właściciele, którzy biorą udział w pracach nie są obciążani i w ten sposób nie odprowadzają podatku od wynagrodzenia.
Z tej uchwały w ogóle nie wynika, aby prace miały byc świadczone społecznie, wręcz przeciwnie (20 zł. za godzinę).
Zupełnie inną kwestią są praktyki zarządu.
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Czasami takie uwalenie uchwały przywraca we wspólnocie normalność.
Zarząd częściej zagląda do przepisów prawa i nie traktuje wspólnoty jak prywatnego folwarku czy kółka różańcowego.
Pryska mit, że właściciele "mogą wszystko!!!!" Zaczyna myśleć, a nie działać po publiczkę.
A o to właśnie chodzi, w całej tej zabawie/grze we wspólnoty mieszkaniowe.
Ludzie często nie boją się sądu, zakładają, że "zbuntowany" właściciel zrezygnuje albo przegra.
Ale z Urzędem Skarbowym to inna śpiewka
Może zapytaj ze słodkim uśmiechem (głośno!) przy innych sąsiadach czy płacą ten podatek, bo jak nadal będą cię szykanować, to zawiadomisz US i wtedy to będzie naprawdę bolesne. Nie dla wm tylko dla pani, miła sąsiadko
haneczka - z tym Rzecznikiem to TY poważnie???
Zapewniam Cię, że spotkalibyśmy się w Sądzie. To są pomówienia. anka przedstawiła sytuacje, a Wy uważacie ,że tam jest gorzej niż W Korei Pólnocnej.
koziorozka - masz na myśli donos obywatelski do US na sąsiada, że nie płaci podatków??? A jakiego? Bądżmy poważni.
Poniekąd zgadzam się ze stanowiskiem ownera Właściciele (również nim jestem) mają tylko prawa, jakieś tam obowiązki aktywnego udziału w zarządzie to duperele. płacą i wymagają.
Co do wątku. anka - ma prawo zaskarżyć tę uchwałe. o ile nie minęły terminy. Niewątpliwie jest wadliwa,ale jej sens nie jest głupi . Nie chcesz pracować( nie dla kogoś, ale dla siebie) Twoja sprawa ale wówczas płać. I:bigsmile: nie mów o ludziach starszych, że nie są świadomi swoich praw, bo jak to usłyszą to czeka Cię ostracyzm tych ludzi.:bigsmile:
Ciekawy punkt widzenia pozycji właściciela we wspólnocie :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile: za co płacą i czego wymagają? płacą mało a wymagają sporo?
Skoro, tak bardzo byś tego pragnął..... Nie ma problemu, ostatnio w sądzie czuję się już, jak u siebie w domu.
Miruś, może przyjmiesz do wiadomości, że wspólnota ma prawo podejmować decyzje jedynie odnośnie nieruchomości wspólnej, ale nie właścicieli i ich pieniędzy?
weles - dziwisz się,że reprezentuję takie stanowisko. Wynika ono z mojego doświadczenia i życiowego i "zawodowego" jako zarząd właścicielski. Ja takie postawy jak anka znam z autopsji. Nasze pokolenie nie dorosło do "świętego prawa własności". Pokutuje PRL, gdzie są ONI (władza, teraz może to być Zarząd WM) i oni nękane społeczeństwo, które nie ma dwóch godzin czasu w roku aby przyjść na zebranie dotyczące ich własności. A przecież to ich prawo i OBOWIĄZEK (art. 27). Niestety na tym forum przeważa tylko stanowisko o prawach właściciela, a to że może żadać tego i owego. I ze wszystkich stron rady - zaskarż do Sądu, zgłoś na Policje idż do Prokuratury, Rzecznika Praw Obywatelskich. Zwłaszcza to ostatnie rozśmieszyło mnie do łez.A powinniśmy radzić, weż sprawę w swoje ręce. Rozmawiaj z ludźmi, przekonywuj do swoich argumentów, kandyduj do Zarządu. A tak w Zarządach są starzy emeryci i renciści, bo przecież oni mają dużo czasu i niech się tym zajmą (oczywiście za darmo).A prężni, wykształceni właściciele zajmują się zdrową, konstruktywną krytyką prac Zarządu.Samo życie.:bigsmile:
Jak na mężczyznę obdarzony jesteś niezłym słowotokiem.
Podaj jakiś przykład. Mówimy o bezpośrednim zarządzie ludźmi we wspólnocie.
Ano, nic.
Kto powiedział, że właściciel musi podporządkować się uchwale, jak jej nie zaskarży?
Wystarczy jej nie respektować.
Nasze czyli czyje?
Święte prawo własności dotyczy również pieniędzy właścicieli.
No i co Twoje dobre rady nie pomogły na własnym podwórku???? :bigsmile:
Bo wcześniej napisałeś: Miruś, możemy porozmawiać o autyźmie właścicieli, bo to jest ciekawy temat.... :cool:
Niemniej praw właścicieli, jako osób fizycznych wspólnota nie ma prawa ograniczać, ani w nie ingerować.
Masz rację nasz zarząd(obecny) składa się z emerytów i rencistów,dysponujących dużą ilością wolnego czasu.Szkoda, że tak szybko zapomnieli jak wygląda życie osób pracujących zawodowo, wychowujących dzieci i zajmujących się prowadzeniem domu.Nie mam ani czasu,ani ochoty pracować społecznie na rzecz WM , ponieważ mam obowiązek ponosić KOSZTY utrzymania NW zgodnie z udziałami i z tego obowiązku się wywiązuję.Mirku piszesz tak jak byś nie znał treści ustawy o własności lokali,zachęcam Cię do lektury:bigsmile:
Mirku coś mnie się wydaje, że wyśmiany to zostanie zarząd jeśli będzie chciał wyegzekwować pieniądze na podstawie takiego bubla.
haneczka - powinnaś jeszcze dodać ,że jestem głupi. Słowotok - ładne okreslenie.Po co te mądre rady:
Nie respektować uchwał Wspólnoty i już. Polskie, dzisiejsze. Moje, Twoje. Rzeczywiście używam słowotoku.
Moje rady nie poskutkowały. Trudno, próbowałem, próbuję i będę próbował. Efekty, może nie takie jakie chciałbym widzę. Społeczeństwo uczy się powoli.
To po co zaczełaś ten wątek.
Wzruszyłem się tą sytuacją w Waszej Wspólnocie. Zgłoś to do Fundacji Batorego. 82% członków Waszej Wspólnoty uchwaliło pewne zasady , które mają na celu wyręczenie ich z uciążliwych dla nich opłat. Jeżeli jest u Was dużo emerytów i rencistów tym bardziej uważam,że takie "zobowiązanie się do wykonywania pewnych prac " w zamian za zwolnienie z opłat jest w ich oczach korzystne.To nie jest tak jak przedstawiasz, że to jest "zmuszenie" do prac i dysponowanie Twoim wolnym czasem. To jest propozycja czysto ekonomiczna. We wspólnotach, większość prac można wykonać samodzielnie. I tak jakby we wspólnocie był kominiarz to mógłby się zobowiązać "nieodpłatnie" wykonać przegląd kominowy. Mógłbyn zrobić to za darmo, ale również mógłby wystawić rachunek na np. 300 zł, i nie brać pieniędzy, które musiałby opodatkować ale poprosić o zaliczenie tej kwoty jako jego wpłatę na koszty utrzymania części wspólnej. I tak mogłoby być w przypadku sprzątania, pielęgnacji terenów zielonych, prowadzenia księgowości itp. Oczywiście potrzebna byłaby uchwała "mądrze" zredagowana, może jest to trudne ale wykonalne.W Twojej WM anka - prawdopodobnie jest to bubel prawny, ale sama idea nie jest głupia. Nie masz czasu ani ochoty "odpracować swojego udziału w kosztach" to zapłać te koszty pieniędzmi.Chyba, że nie chcesz odpracować i nie chcesz płacić. Nie dziw się, że wspólnota będzie się temu sprzeciwiać. Oczywiście równa stawka dla każdego to błąd. Takie jest moje stanowisko. I zapewniam Cię, że przez prawie 4 lata funkcjonowania jako Zarząd przeczytałem Ustawę.:bigsmile:
Skoro przeczytałeś uowl to jakoś dziwnie ją interpretujesz.Co to znaczy nie chcesz odpracować?Nikt nie ma takiego obowiązku,koniec i kropka!!!Może skontaktować Ciebie z naszym zarządem,z pewnością że mielibyście duuużżżoooo "wspólnych tematów".Po co rozpoczęłam ten wątek?A właśnie po to aby upewnić się jakie mam prawa i obowiązki i podyskutować z ludźmi , którzy znają się na rzeczy.Niestety dzięki Tobie dyskusja zeszła na inny tor i przerodziła się w małą "bitwę na poglądy",ale nie ma tego złego...po prostu zrobiło się jeszcze ciekawiej:bigsmile:
Jako księgowy twierdzę, że zarzut omijania podatków jest jak najbardziej słuszny.
Jeśli ktoś odpracowuje swój "czynsz" musi najpierw odprowadzić daniny...
Mnie podoba się sama idea takiego rozliczania kosztów. Ja znając ludzi wiem, że u mnie by to nie przeszło. Ludzie wstydzą się pracować "dla siebie". Przekonałem się w zimie, kiedy trzeba było odśnieżać miejsca parlkingowe (nie mamy wydzielonych) . Część kierowców to robiła , część pzrychodziła na gotowe. konflikt gotowy.
Znaw wiele wspólnot, które same sprzątają swoje nieruchomości. wszystko zależy od ludzi. I zapewniam Cię a-z ,że nie idą do US aby zgłosić, że zwiększyły się ich przychody z tytułu sprzątania swojej własności. To absurd.Jeżeli właściciel kosi trawnik w jednym miesiącu, i ta jego praca wyceniana jest na rynku jako koszt 300 zł. To ten koszt jego pracy pokrywa koszt jego zaliczki na utrzymanie części wspólnej. On nie wykonuje żadnego zlecenia, po prostu kosi dla siebie i sąsiadów. Oczywiście gdyby zwrócić się do US o interpretacje zapewniam,że byłaby dla niego niekorzystna . I nie mówmy więcej o schorowanych emerytach i rencistach, którzy zaostali sterroryzowania i są szykanowani i nękani przez zły Zarząd. Dodajmy jeszcze,że dzieci w tej Wspólnocie płaczą, że nie mogą wyjechać na wakacje bo ich rodzice są zmuszani do pracy jak w Obozie Koncentracyjnym. Używając słowa "odpracować" miałem na myśli pokryć te koszty nie pieniędzmi ale swoją pracą. jeżeli nie chce np. kosić to niech nie ma pretensji do innych,że chcą w ten sposób "zaoszczędzić. Rozumiem,że sytuacja w jej WM jest niezręczna, ponieważ anka poddana jest swoistej presji środowiska. Ja nie znam anki, ale znam postawy podobne do niej. Płacę i wymagam. Słusznie. Nikt jednak nie zmusza jej do nieodpłatnych prac na rzecz WM, to jest tylko forma płacenia kosztów utrzymania części wspólnej.
To,że moje poglądy nie podobają się kilku forumowiczów - trudno. Zabieram tu głos żeby podzielić się swoim doświadczeniem z zarządzania.:bigsmile:
Zwracam uwagę, że w normalnej sytuacji właściciel płaci zaliczkę z przychodów, które wcześniej zostały już opodatkowane (wynagrodzenie za pracę, emerytura), natomiast przy wymianie barterowej przychód właściciela uniknąłby w ogóle opodatkowania.
A podobno chcesz rozmawiać konkretnie i na argumenty.
Cóż to za argument o "większości", którą rzekomo stanowią na forum zarządcy? Skąd masz te dane? Jak to policzyłeś?
I skąd założenie, że zarządcy są gorzej od Ciebie zorientowani w obowiązującym prawie?
A już kuriozalny jest wniosek, że Ty jako członek zarządu wspólnoty w Szczecinie stanowisz konkurencyjne zagrożenie dla zarządców z innych miast... Wspólnota nie ma takiego prawa. Ustawa o własności lokali nie zawiera takiego przepisu.
Jeżeli wspólnota uchwałą zwalnia kogoś z zapłaty zaliczki (czy jej części) to znaczy, że jego część muszą wpłacić pozostali właściciele lokali - będą płacić więcej, niż wynika to z ich udziałów. Dlatego taka uchwała jest sprzeczna z prawem, bo nikt nie może właściciela zmusić żadną uchwałą do płacenia ponad jego udział w nieruchomości wspólnej. Takiej uchwały nie trzeba nawet zaskarżać. Nie mieszaj różnych porządków. Zwolnienie z abonamentu to przepis ustawowy, a my mówimy o uchwale właścicieli lokali. Wspólnota nie tworzy prawa, ona je tylko stosuje. W sytuacji konfliktowej, to uchwała dotrze do US, a nie on do niej.
To nie ma znaczenia w ilu egzemplarzach , na wezwanie sądu musi je dostarczyć