KPA a administrator/zarządca
moby34
Użytkownik
Pytanie może dość głupie.
Administrator/zarządca powołuje się na Kodeks Postępowania Administracyjnego odnośnie terminów odpowiedzi na pisma kierowane do niego. Czy KPA ma zastosowanie w przypadku Zarządcy/administratora?
I jeszcze jedno pytanie. Co zrobić, jeżeli administrator/zarządca wraz z zarządem uporczywie odmawiają okazania bieżących uchwał i w ten sposób oczekują na upłynięcie 6-cio tygodniowego okresu do uprawomocnienia. Czy takie postepowanie i takie uchwały można zaskarżyć?
Administrator/zarządca powołuje się na Kodeks Postępowania Administracyjnego odnośnie terminów odpowiedzi na pisma kierowane do niego. Czy KPA ma zastosowanie w przypadku Zarządcy/administratora?
I jeszcze jedno pytanie. Co zrobić, jeżeli administrator/zarządca wraz z zarządem uporczywie odmawiają okazania bieżących uchwał i w ten sposób oczekują na upłynięcie 6-cio tygodniowego okresu do uprawomocnienia. Czy takie postepowanie i takie uchwały można zaskarżyć?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Słać skargi (wnioski o ukaranie) na licencjonowanych zarządców do Ministerstwa Infrastruktury.
Jeżeli uchwała została przyjęta z udziałem głosów zebranych indywidualnie i nie zostałeś powiadomiony o jej treści, to dla Ciebie w ogóle nie zaczyna biec termin przedawnienia.
Gorzej z uchwałami podjętymi na zebraniach. Ale na zebrania trzeba chodzić...
Jeśli nie znasz treści uchwały, to co zaskarżysz?
Czy macie zarząd wspólnoty?
Głosy pod uchwałami były zbierane zarówno w drodze głosowania na zebraniu jak i w drodze głosów zbieranych indywidualnie. Ja na zebraniu nie byłem, u mnie nikt po głos nie był...
poza tym jest jeszcze takie sformułowanie:
"treść uchwał podejmowanych przez członków wspólnoty są dobrem wszystkich jej członków a Zarząd w trosce o interesy wszystkich ma prawo dochowując nalezytej staranności, żądać informacji w jakim celu udostępnia dokumenty wszystkich jednemu włascicielowi, w dobrze pojętym interesie wspólnym"
no i jeszcze jedna ciekawostka,że wszystkie odpowiedzi na moje pisma będą kierować na adres korespondencyjny w terminie wskazanym w przepisach prawa, tj. w ciągu 30 dni.
ręce opadają...
Jak chcesz się z nimi nadal przepychać, to cel udostępnienia: realizacja art.27 uowl
Tu masz podstawę
Żeby uchwała przeszła, zabiegają o każdy głos, przekonują, obiecują i pewnie umizgują się do właścicieli.
Kiedy uchwała jest przegłosowana, nagle zostaje objęta tajemnicą, a dostęp do niej jest ściśle reglamentowany.
Uchwały są własnością wspólną, a więc należą do wszystkich właścicieli lokali, jak i do każdego z osobna. Zarząd nie ma prawa decydować czy i komu je udostępnić - to jest jego psi obowiązek. Jeśli im woda sodowa uderzyła do głowy, to nie nadają się do tej roboty. Nie macie kilku innych rozsądnych i uczciwych ludzi?
Odwróć sytuację - pytaj, na jakiej podstawie prawnej zarząd czy administrator proszą o takie informacje?
Twój lokal jest odrębną nieruchomością. To, kto w nim mieszka, co robi i z kim śpi nie ma prawa interesować zarządu wspólnoty ani administratora, bo nie ma to związku z zarządzaniem nieruchomością wspólną. Sprawy lokalu leżą poza obszarem kompetencji wspólnoty mieszkaniowej.
znaleźć inne osoby pewnie się da, tym również się zajmę.
powołalem się na ten art. ale oni mają to gdzieś. powołalem się również na art. 29 pkt.3
Treść pisma:" ponownie zwracamy się z prośbą o jak najszybsze wyjasnienie sprawy reprezentacji praw do lokalu..., co chyba umknęlo Pana uwadze jako rzecz najistotniejsza w tej sprawie, gdyż bez wskazania tego obowiązku nie będziemy mogli Panu pomóc ani zrealizować Pana żądań"; "w przypadku 2 właścicieli jednego lokalu bez stosownych pełnomocnictw osoba nie może występować w imieniu drugiej"
Wg mnie sprawę reprezentacji praw do lokalu reguluje akt notarialny, który jednoznacznie wskazuje, że jestem jego właścicielem ( a dodatkowo admnistrator wciąż jest w posiadaniu kopii tego aktu notarialnego). Zaznaczę że każdy z właścicieli ma 50% własności lokalu i 50% części wspólnej. W rzeczowych sprawach występuję tylko ja, natomiast tylko w jednym pismie nawiązałem do pisma skierowanego przez drugiego właściciela.
Administrator przedstawił także druk pełnomocnictwa, które oczywiście powinno być przedstawione, ale tylko i wylącznie w przypadku głosowania na uchwalami w momencie, kiedy jednego ze współwłaścicieli nie ma. Wg Administratora to pełnomocnictwo załatwia wszystkie sprawy.
O co tu chodzi, bo jak dla mnie to jakieś same bzdury ( a autorem pisma jest jeden z największych łódzkich zarządców nieruchomości)
Co więcej - wspólnota nie ma prawnych możliwości stwierdzić, ile osób faktycznie zamieszkuje w lokalu. Może z urzędu miasta uzyskać dane o zameldowaniu, ale to nie to samo.
Wspólnota nie ma też prawa żądać od właścicieli podania informacji, ile osób mieszka w lokalu. Jeżeli właściciele takie dane przekazują, to czynią to dobrowolnie, zmusić ich do tego nie można.
Realizacja roszczenia współwłaściciela lokalu o udostępnienie dokumentów nie wymaga pełnomocnictwa od pozostałych współwłaścicieli tego lokalu. Oczywiście reprezentacja tak, ale nie działanie we własnym imieniu.