Wynajmowanie podwórka będącego częścią wspólną

Dana11

Witam, dwa lata temu kupiłem część domu, a dokładnie jego połowę. Budynek jest jedno piętrowy z dwoma lokalami oraz ze strychem i podpiwniczeniem. Zgodnie z aktem notarialnym jestem właścicielem lokalu o numerze 2 i współwłaścicielem korytarzy, strychów, piwnic oraz działki budowlanej wkoło domu. Wielkość mojej własności to 50%. Po prostu części wspólne mamy z drugim właścicielem po połowie. Od kiedy mieszkam, czyli przeszło dwa lata, mieszkanie na numer 1 jest wynajmowane tym samym osobą. I oczywiście nic w tym dziwnego i nie jasnego ale pojawia się wątek wynajmu podwórka, które jest działką budowlaną, na której stoi dom. Nikt nigdy nie pytał mnie o zgodę na to czy może wynająć podwórko lub inne części wspólne budynku. Czy współwłaściciel ma do tego prawo? Czytałem artykuły kodeksu cywilnego i z nich wynika że nie ale czy mógłbym prosić o potwierdzenie bądź jakieś wskazówki w związku z tą sprawą. Wyjaśnić chcę również powód z jakiego chcę poznać moje prawa. Osoby wynajmujące nie robią dosłownie nic na podwórku, nie koszą trawy nie sprzątają, a w dodatku zastawiają moje samochody, lub próbują wyłudzić odszkodowanie za co jakiś czas nowe zadrapania swoich aut. Wówczas interweniuje policja i zawsze przyznaje mi rację. Współwłaściciela wynajmującego to nie interesuje, a osoby które wynajmują nadal robią sobie co chcą. Czy mają do tego prawo?

koziorozka

Tylko współwłaściciel jest stroną w tej sprawie, a nie osoby wynajmujące. Tak więc to on odpowiada za utrzymanie podwórza w należytym stanie, koszenie, sprzątanie itp.

Dana11

Dzięki.Tak wiem ale też tego nie robi i nie wymaga tego od osób, które wynajmują. Więc czy ma w ogóle prawo do wynajmu części wspólnych bez mojej zgody?

a-z

Dobrze wiesz, że jesteś współwłaścicielem tego podwórka.
Jedyne przepisy które tu obowiązują są w KC.
Masz prawo nie zgadzać się i masz również prawo do połowy kasy z wynajmu.
Ale jak to jest przy współwłasnościach na 99 % bez sądu się nie obejdzie.

Dana11

Tak właśnie myślałem, nie zależy mi na tych pieniądzach, tylko na świętym spokoju,no ale skoro pewnie skończy się w sądzie to wówczas co mi zależy. Dziękuje.