Agregat do lady chłodniczej sklepu +3 klimatyzatory!!!!!!!
ela123
Użytkownik
Witam potrzebuje podpowiedzi jak załatwić problem z zamontowanymi na przeciw mego tarasu 4 buczących dniami i nocami urzadzeń w tym 1 szt do lady chłodniczej sklepu , jak mam doprowadzić do zdjęcia tych przekletych urzadzeń, zostały założone bez zezwolenia mieszkańców, zadecydował o tym fakcie zarząd czy oni tak mogli pomocy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Nie mogli. Ale tak się dzieje zawsze w tym chorym kraju.
Lekarstwo jest jedno: Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny. Zrobić pomiary hałasu. Zapoznać się z przepisami dotyczącymi dopuszczalnych poziomów dźwięku w strefach zamieszkania i do dzieła. Niech wywalą agregaty na dach, albo niech zastosują zabezpieczenia redukujące hałas.
Pozdrawiam.
Zarząd reprezentuje całąwspólnotę, więc decyzja zarządu jest właśnie decyzją współwaścicieli tam mieszkających.
Pytanie czy Zarząd mógł wydać zgodę - myślę, że tak w ramach zarządu zwykłego.
Co do hałasu - wentylatory nie pochodzą z giełdy od wschodnich sąsiadów tylko od producenta, który z pewnościa stosuje
wentylatory spełniajace odpowiednie normy, inaczej zniknąłby dawno z rynku.
Pomiary hałasu można zrobić, chyba to jedyna możliwość obecnie ponieważ pomocy ze strony zarządu bym się nie spodziewał skoro wydali pozytywną opinię.
Działanie powszechne, u nas też jest takie cudo i jakbym ja tam mieszkał to by mi to przeszkadzało.
Nie wiem, czy sąsiad z piętra powyżej nie miał nic przeciwko czy też miał ale nic nie zdziałał u zarządu.
Z Twojej wypowiedzi wnoszę, że masz raczej mgliste pojęcie na ten temat. Jeśli ja zaparkuję samochodem w nocy pod Twoim balkonem i będę trąbił do rana, to rozumiem, że nie będziesz mieć pretensji, bo przecież klakson w moim samochodzie nie pochodzi z giełdy od wschodnich sąsiadów, tylko od producenta, który z pewnością stosuje klaksony spełniające odpowiednie normy - inaczej dawno zniknąłby z rynku.
Mam nadzieję, że również nie będziesz mieć pretensji, jeśli przyjdę w nocy pod Twoje okno i będę nap******ał młotem pneumatycznym do rana - zaznaczam, że nie będzie to młot z giełdy od wschodnich sąsiadów, ale od producenta, który stosuje młoty spełniające odpowiednie normy. Inaczej przecież dawno zniknąłby z rynku, razem ze swoimi młotami.
Dlatego też Ela jeden dwa trzy nie szuka pomocy u zarządu, lecz na forum forum.zarzadca.pl
Regulacje wewnątrzwspólnotowe pozostają w tym przypadku bez wpływu na skuteczność realizacji uprawnień poszczególnych właścicieli. Pomiary hałasu stanowią dowód na to, czy sąsiad dopuszcza się immisji polegających na wytwarzaniu hałasu przekraczającego dopuszczalne normy czy tez nie. Kwestie te reguluje tzw. prawo sąsiedzkie, tj. przepisy 144 - 154 Kodeksu cywilnego.
Niezależnie już od kompetencji zarządu w tej sprawie - raczej wątpliwe, aby wyrażał zgodę na zamontowanie urządzeń, których działanie zakłóci spokój mieszkańców.
PPIS do tego chyba ma tyle co nic, jeżeli chodzi o zrobienie pomiarów to oczywiście na mój koszt i nie mogę zrozumieć czegoś i zadaje sobie pytanie dlaczego to Ja mam udawadniać Zarządowi że 4 urzadzenia to zbyt wielkie obciażenie jak na mój słuch, tym bardziej kupujac mieszkanie w roku 2004 te urządzenia były zamontowane całkiem w innym miejscu.Jakiś dygnitarz doprowadził do przeniesienia powyższych urzadzeń.
Jeżeli chodzi o wygłuszenie to tak oczywiście jest postawiony płotek typu Castorama o wysokości około 2 metrów a grubości 0,5 cm i przed tym płotkiemna długości około 5 metrów posadzone zostały 3 tujaczki 2 dzrzewka liściaste. Niemam wyjścia jak zaprzestać płacenia za czynsz oczywiście wcześniej powiadamiajac o tym fakcie Zarząd i założyć sprawę i rządać odszkodowania gdyż został w ten sposób zaniżona wartość mojego mieszkania. Nie znajduje innego wyjścia, czemu my ludzie robimy sobie na złość?
dziękuję za wsparcie
Oczywiście pismo do zarządu należałoby złożyć, może to wpłynie w jakiś sposób na postawę właściciela urządzeń (czy to właściciel lokalu, czy najemca?).
Nie oriętuję się w przepisach prawa sąsiedzkiego czy Zarządca możesz mnie pokierować gdzie mogę odszukać informacji na ten temat będę wdzięczna, a może ktoś wie odrazu ile kosztuje sprawa w sądzie i z pewnością trzeba mieć adwokata .
Jak będzie gdzieś przekroczone to podreptać z tym do adwokata, może być najdroższy, ponieważ z takimi dowodami każdy "normalny" wygra
( u mnie się zdażyło że mój nie zdążył na rozprawę...), natomiast koszty zastępstwa procesowego pokrywa strona przegrana, co da do myślenia na przyszłość.
Adwokat będzie wiedział co zrobić a wydana kasa docelowo będzie do zwrotu co do złotówki przez stronę przegraną, natomiast wariant by osobiscie iść do sądu z jednej strony wiadomo,
najmniejsze wydatki, ale z drugiej chocby źle napisane pismo procesowe i sąd je odrzuci oraz trzeba sie stawić na każde wezwanie sądu co moze powodować problemy z pracą.
Pozywający musi się stawić, pozwany może przedstawić zaświadczenie że chory lub że wyjechał na urlop i sprawa może się ciągnąć.
Albo podreptać do właściciela sklepu/najemcy aby dostosował pracę wentylatorów zarówno w dzień jak i w nocy do norm obowiazujących w Polsce.
Jak nie pomoże to wtedy sąd.
Tak czy siak najpierw pomiar natężenia hałasu.
Akera, ja uważam tak samo, jak Ty. :)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam , dziękuje i jestem bardzo wdzieczna za poświęcony mi czas i mam nadzieje iz jeszcze bedę mogła skorzystać z Państwa rad a efekty sprawy będę na bieżąco umieszczała.
:bigsmile: :bigsmile: :bigsmile: