Zarząd - rezygnacja
olewit
Użytkownik
Reprezentuje zarząd dużej wspólnoty. Mamy olbrzymie problemy z przeprowadzaniem głosowań nad uchwałami. Członkowie wspólnoty są mało aktywni. Na zebraniu w końcu marca poddano pod głosowanie kilka podstawowych dla wspólnoty uchwał; m.in. przyjęcie sprawozdania za rok 2009, udzielenie skwitowania zarządowi, plan na rok 2010 i inne. Do dziś, mimo upływu 3 miesięcy tylko 37% udziałów wzięło udział w głosowaniu!!! Czy zarząd, któremu nie udzielono skwitowania za rok ubiegły nie powinien zrezygnować? Uważam, że nie mamy legitymacji do dalszego pełnienia funkcji. Co na to prawo?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jeżeli uchwały nie zostaną podjęte należałoby wystąpic z wnioskiem do sądu na podstawie art. 24 ustawy o własności lokali: "w razie braku zgody wymaganej większości właścicieli lokali zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich właścicieli. Sprawę sąd rozpoznaje w postępowaniu nieprocesowym."
Wspólnota nie może działac bez uchwał.
Upał mi mózg trawi, więc ogólnie i filozoficznie: z całej historii naszego całego globu wiadomo, że większość ludzi nie lubi zmian. Rewolucje zdarzają się rzadko, więc postęp na codzień osiągamy małymi krokami. Dla reformatorskiej mniejszości to trudne, ale frustrować się z tego powodu warto tak samo, jak złościć na deszcz w trakcie urlopu. Życzę dystansu i sukcesu osiągniętego bez wrzodów żołądka
w tej chwili jest Zarząd wspólny dla obu wspólnot (ja, kolega z drugiej i właścicielka z lokalu użytkowego z udziałami w obu) oraz niedawno wybrany Zarząd mojej wspólnoty (czyli ja).
Chciałam, żebyśmy złożyli rezygnacje z pełnienia funkcji we wspólnym Zarządzie, wybrali swoje, oddzielne zarządy i unicestwili ten wspólny organ, żeby było prościej, ale druga wspólnota nie ma innego Zarządu, tylko ten wspólny i na nowy się nie zanosi, bo właściciele, nie podzielają naszego zdania co do dotychczasowych błędów i konieczności ich naprawienia - im jest ,,dobrze", więc blokują wszelkie decyzje (ostentacyjne opuszczając zebranie).
Nie chcę ponosić dodatkowej odpowiedzialności za sprawy tamtej wspólnoty, a z drugiej strony mam aktualnie całą dokumentację (nie wiem, czy nie skończy sie to wszystko w sądzie...).
Proszę o radę.
1) tak - składasz rezygnację i po sprawie
2) nie - nie jesteś członkiem ich zarządu
Ogólnie: nie martw się o tę drugą wspólnotę, reprezentujesz interes swojej wm
Chociaż i tak uważam, że jak już burza minie (czyli porządnie rozliczycie się za 3 ostatnie lata), to powinniście przemyśleć sprawę scalenia działek i powstania jednej wspólnoty. Na moje oko będzie sprawniej i taniej, ale to daleka przyszłość
Masz rację, to nie ten moment, choć chcielibyśmy ewentualnie połączyć sprawę scalenia z naniesieniem przez gminę poprawek i obciążeniem ją za to kosztami, więc jak nam teraz poprawią pomiary, to potem już będzie pewnie na nasz koszt. I jeszcze ta służebność, której nie mamy... Cóż, zjeść ciastko i mieć ciastko się nie da. Czas pokaże.