deszczówka a kanalizacja
Npmm
Użytkownik
Część członków naszej Wspólnoty upiera się aby wodę deszczową, która w nadmiarze gromadzi się wokół bloku, odprowadzić do kanalizacji. Zarząd WM twierdzi, że jest to nielegalne. Kto ma rację? Jakie są uwarunkowania prawne w tej kwestii? Dodam jeszcze, że w sąsiedztwie naszego bloku nie ma kanalizacji deszczowej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
O warunki warto wystąpić, co racja, to racja, bo jeśli nawet w sąsiedztwie naszej nieruchomości nie ma kanalizacji deszczowej, to może jest w sąsiedztwie innej nieruchomości, która jest w naszym sąsiedztwie.
Wody opadowe możemy odprowadzać do kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej, o czym wspomniano powyżej, a w razie braku jednego i drugiego dopuszcza się odprowadzenie na własny teren nieutwardzony, do dołów chłonnych lub do zbiorników retencyjnych. Podpowiem też - o czym zapomniano napisać w przepisach techniczno-budowlanych - że możemy też odprowadzić wody opadowe do cieku wodnego (po uprzednim uzyskaniu pozwolenia wodnoprawnego od właściwego zarządcy tego cieku). W bardziej drastycznych przypadkach możemy nawet zatłaczać wody opadowe do gruntu, ale to są drogie sprawy i nie stosuje się ich w budownictwie tzw. powszechnym (czyli np. mieszkaniowym).
Pozdrawiam.
Stanowisko Gminy jest takie, że odpływ, jak i jego przyłączenie do miejskiej sieci kanalizacyjnej jest w gestii naszej wspólnoty. My stoimy na stanowisku, że to Gmina powinna i udrożnić odpływ i w ogóle dbać o stan tego (tych) odpływów. Nie dotarłem do żadnego dokumentu, który by określał kto jest właścicielem przedmiotowych przyłączy kanalizacyjnych z prostej przyczyny, że dokumenty takie, jak podejrzewam, nie istnieją. Kanalizacja zbudowana była w latach przedwojennych przez Niemców (razem z budynkiem) i po wojnie przejęta przez władze polskie w dużej mierze bez żadnej dokumentacji. Niedawno stworzono "aktualną inwentaryzację" sieci miejskiej kanalizacji deszczowej, która nie uwzględnia ani przedmiotowych studzienek, ani ich przyłączy do sieci.
Co do umowy, to także podejrzewam, że nie istnieje. Jeśli by istniała, to chyba obejmowałaby wszystkie tego typu odpływy deszczowe w mieście i byłyby one ujęte we wspomnianej "inwentaryzacji". Tymczasem na rysunku po prostu ich nie ma, tak jakby nie istniały. W miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji powiedziano mi, że racja jest po stronie Wspólnoty, w Urzędzie Miasta, że nie.
Link do rysunku:
rysunek
Inwentaryzacja została wykonana na zlecenie Gminy Miejskiej (Urzędu Miasta). Wg mojego rozeznania, to ona jest właścicielem i sieci kanalizacyjnej i dokumentacji (inwentaryzacji).
Studzienki kanalizacyjne są na poziomie 205 tak jak i wasze studzienki.
Inną sprawa czy ty chcesz prowadzić instalacje p-deszczową przez nieruchomość budowlaną? nie lepiej obok nieruchomości nr 19?
Tak czy siak, to jest mapa syt-wys, natomiast do rozstrzygnięcia twojego problemu jest potrzebny wyrys z mapy ewidencyjnej gruntów i budynków, naniesiony na tę mapę, albo też sieć z przyłączami naniesiona na wyrys z mapy ewidencyjnej (albo w te, albo we wte). Chodzi o to, że wg znowelizowanej ustawy bardzo dużo zależy od tego, na czyim gruncie jest zlokalizowana studzienka (i czy w ogóle ona jest).
A tak w ogóle, to zacząłeś dyskusję od prywatnej korespondencji do mnie, a w trakcie publikujesz otwarty wpis i inni nie wiedzą o co chodzi, a bardzo chcą się wymądrzać. Może więc przytocz po krótce, jaki jest twój problem.
Pozdrawiam.
pieregierulka:
Opiszę krótko sytuację: budynek wielorodzinny, użytkowanie wieczyste, wykupione 100% lokali (35). Budynek poniemiecki, wiek 76 lat. Do budynku przylega dwupoziomowe podwórko, będące własnością gminy miejskiej, utrzymywane przez właścicieli budynku. Na niższej części podwórka, przylegającej do budynku są trzy spusty kanalizacji deszczowej, z tego jeden od lat niedrożny. W dolnej części naszej klatki schodowej, pod schodami, jest coś, co jest moim zdaniem studzienką kanalizacyjną: obmurowane zagłębienie 80x80x80 cm, przykryte klapą, przez które poziomo przebiegają dwie rury kanalizacyjne: jedna od kanalizacji bytowej i druga od wspomnianego spustu deszczowego. Obie mają rewizje w tej studzience.
Problem, z którym borykamy się jako wspólnota od lat, polega na określeniu obowiązku udrożnienia nieczynnego spustu kanalizacji dzeszczowej. Czy jest on po stronie Gminy Miejskiej, czy też po stronie Wspólnoty? Ostatnia korespondencja pomiędzy Wspólnotą a Gminą, zawiera powołanie się na znowelizowaną niedawno ustawę o wodzie i ściekach. Mimo dość uważnego przeczytania, nie znalazłem tam przepisu, który potwierdzałby stanowisko Gminy.
Jeśli mógłbym prosić o krótkie stanowisko w opisanej sprawie, odnośnie racji po którejś ze stron, będę b. zobowiązany.
pozdrawiam
Czajnik:
Witam,
no, ale w zasadzie, to nie określiłeś, jakie jest to stanowisko gminy, a jakie jest wasze. Trudno też stwierdzić, po której stronie jest racja, bo nie wiadomo jakie racje ma każda ze stron. Mogę się jedynie domyślać, że Wy, wspólnota, chcecie, żeby to gmina utrzymywała kanalizację, natomiast gmina przerzuca to na Was, tak?
Tu należy przede wszystkim sprawdzić w dokumentach, umowach itd., czyją własnością są te przyłącza kanalizacyjne. Ustawa została znowelizowana niedawno (jak sam wspomniałeś) natomiast budynek ma 76 lat. Nie można się powoływać na ustawę z 2001 roku w odniesieniu do budynku wybudowanego w 1934 roku. Chyba, że przyłącze kanalizacji było wykonywane niedawno, o czym nie wspominasz.
Po pierwsze - podaj, kiedy były wykonywane przyłącza do sieci kanalizacyjnej - też 76 lat temu, czy później?
Po drugie - sprawdź w umowie o przyłączenie (jeśli oczywiście jest dostępna), do kogo należy ten odcinek.
Pozdrawiam.
Studzienki kanalizacyjne są na poziomie - 205 cm tak jak i wasze studzienki.
Zawsze uważałem, że nie należy używać pojęć, których się nie rozumie.
Woda spływa z dwóch odbiorów (kanałów? mam problem z właściwym nazewnictwem) do kolektora, czyli jest odbierana, przynajmniej praktycznie tak się dzieje. Z trzeciego nie, bo jest zatkany. Moim problemem jest to, kto ma to odetkać.
Pozdrawiam.
Z całym szacunkiem, ale gdybyście przeczytali moje wcześniejsze posty, dyskusja mogłaby mieć charakter merytoryczny. W obecnej natomiast sytuacji coraz bardziej wątpię, że uzyskam na tym forum pomoc. Nie chce mi się bowiem tłumaczyć każdemu od początku o co mi chodzi, nie bardzo mam też ochotę wchodzić w wątki poboczne, które nic nie wnoszą do sprawy, o którą mi chodzi.
pozdrawiam ciepło.
Gdzie jest posadowiona pierwsza studzienka od kanalizacji Gminnej?
Pozdrawiam serdecznie.
Ustawa z dnia 13 lipca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz. U. z 2001 r. Nr 72, poz. 747 ze zm.) w art. 5 ust. 1 mówi, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne ma obowiązek zapewnić zdolność posiadanych urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych do realizacji dostaw wody i wymaganej ilości i pod odpowiednim ciśnieniem oraz dostaw wody i odprowadzenia ścieków w sposób ciągły i niezawodny, a także zapewnić należytą jakość dostarczonej wody i odprowadzonych ścieków. Zgodnie zaś z ust. 2 tego artykułu, jeżeli umowa o zaopatrzeniu w wodę lub odprowadzeniu ścieków nie stanowi inaczej, odbiorca usług odpowiada za zapewnienie niezawodnego działania posiadanych instalacji i przyłączy wodociągowych lub instalacji i przyłączy kanalizacyjnych z urządzeniem pomiarowym włącznie. Art. 2 pkt 5 mówi, że przyłącze kanalizacyjne to odcinek przewodu łączącego wewnętrzną instalację kanalizacyjną w nieruchomości odbiorcy usług z siecią kanalizacyjną, za pierwszą studzienką, licząc od strony budynku, a w przypadku jej braku do granicy nieruchomości gruntowej.