Umowa na kupno energii cieplnej

samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
edytowano września 2010 w Zarządzanie Nieruchomościami
Co zrobić,jeżeli wspólnota nie posiada umowy na energię cieplną?Czy mieszkaniec wspólnoty mieszkaniowej może prosić sprzedającego energię cieplną/o odpis umowy/niby zawartej,której brak w dokumentacji/.Jeżeli sprzedający nie odpowiada na monity członka wspólnoty,może wstrzymać się od opłat za energię jeżeli takiej umowy brakuje w dokumentacji wspólnoty/pieniądze z energię są przyjmowane na blankiecie K.P. w kantorku kotłowni/są to bloki po byłych PGR.

Komentarze

  • Opcje
    pacek57pacek57 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Należy ustalić, czy umowa została w ogóle zawarta. Jeżeli tak, to kto jest stroną umowy np. Wspólnota Mieszkaniowa z jednej strony i dostawca ciepła - z drugiej. Jeżeli umowa została zawarta, a w dokumentacji Wspólnoty brak jest jej egzemplarza, to najprościej wystąpić do dostawcy ciepła o sporządzenie kserokopii umowy z potwierdzeniem za zgodność z oryginałem. W przypadku, kiedy stroną umowy jest Wspólnota Mieszkaniowa, to opłaty za dostarczoną energię winne być dokonywane na jej rzecz (rachunek), chyba że, ów kantorek kotłowni to kasa Wspólnoty. Kto ustala wysokość opłat za energię i kto dokonuje rozliczenia? Wstrzymanie się z opłatami może spowodować przerwanie dostawy ciepła przez dostawcę.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano września 2010
    [cite] samostrzel2815:[/cite]Co zrobić,jeżeli wspólnota nie posiada umowy na energię cieplną?Czy mieszkaniec wspólnoty mieszkaniowej może prosić sprzedającego energię cieplną/o odpis umowy/niby zawartej,której brak w dokumentacji/.Jeżeli sprzedający nie odpowiada na monity członka wspólnoty,może wstrzymać się od opłat za energię jeżeli takiej umowy brakuje w dokumentacji wspólnoty/pieniądze z energię są przyjmowane na blankiecie K.P. w kantorku kotłowni/są to bloki po byłych PGR.

    Czy korzystacie Państwo z tej energii? Jeżeli tak, to umowa została zawarta.


    Pomocne orzecznictwo:

    "Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 5 lutego 1998 roku, sygn. akt: III CZP 71/97 (OSNC 9/98, pzo. 131), dokonując wykładni art. 60, uznał, że obowiązek zapłaty na rzecz przedsiębiorstwa wodno - kanalizacyjnego za dostarczaną wodę i odprowadzone ścieki wynika z umowy, która może byc zawarta przez czynności dorozumiane. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy powołał się na to, że w zwykłym biegu rzeczy można przyjąc, że zgoda osoby władającej nieruchomością na odkręcenie zaworów umożliwiającym dopływ wody do urządzeń, znajdujących się na tej nieruchomosci, jest wystarczającym przejawem woli zawarcia umowy. Inna jest jednak sytuacja, gdy przedsiębiorstwo , dostarczając wodę, układa się z poszczególnymi najemcami co do zapłaty lub, gdy lokale mają swoje wodomierze. W każdym razie zagadnienie, z kim przedsiębiorstwo zawarło umowę, jest kwestią ustaleń faktycznych".
    por.: Komentarz do kodeksu cywilnego. s. Dmowski, S. Rudnicki, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2005, s. 251
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja to rozumiem tak, że wm nie ma swojego egzemplarza umowy i nie może uzyskać jej kopii od dostawcy i że problem polega na tym, jak ten dokument (jego kopię) wyszarpać. Tak?
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano września 2010
    [cite] samostrzel2815:[/cite]Co zrobić,jeżeli wspólnota nie posiada umowy na energię cieplną?
    może wstrzymać się od opłat za energię jeżeli takiej umowy brakuje w dokumentacji wspólnoty/pieniądze z energię są przyjmowane na blankiecie K.P. w kantorku kotłowni/są to bloki po byłych PGR.

    Kto obsługuje kotłownie lokalną? Osoba prywatna, czy podmiot gospodarczy?
  • Opcje
    samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Kantorek kotłowni należt do dzierżawiącego kotłownię.Jest to podmiot gospodarczy,tóry twierdzi,że umowa była zawarta z przedstawicielami poszczególnych wspólnot w 2004 r./Po upadku PGR,my się nazwaliśmy wspólnotą mieszkaniową,a prawną wspólnotą posiadającą konto w banku ,regon i Nip jesteśmy od 2007 r.Widziałam tę umowę/ma ją inna wspólnota/troszkę dziwne,ale są trzy bloki i każdy z nich tworzy swoją wspólnotę.Ale wracam do umowy,to jest zwykły świstek papieru,bez pieczątek ,podpisów z jednej,czy drugiej strony.Właśnie chodzi o wyszarpnięcie umowy,kto ją podpisał,jak brzmi.Może ja nie słusznie osądzam człowieka od,którego kupujemy energię,ale skoro prosżę go o odpis umowy tej,którą posiada,sądzę,że to nie jest przestępstwem z mojej strony.Znam powiedzenie"kropla drąży skałę" i ja właśnie jestem tą kroplą i będę drążyć skałę.Wstrzymałam się od opłat i ciągle czekam,jeżeli "szanowny Pan" przyjdzie/pozbawić mnie ciepła w mieszkaniu/niedługo zbliża się sezon grzewczy/zażądam umowy,jeżeli takowa będzie ureguluję moje zaległości.Póki co dalej będę drążyła"skałę.
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To zaproponuj mu odnowienie umowy na dostawę energii cieplnej - spisanie nowej i anulowanie starej.
    Podeprzyj się, że zmieniła się "nazwa podmiotu odbierającego":wink:
    [cite] samostrzel2815:[/cite]Po upadku PGR,my się nazwaliśmy wspólnotą mieszkaniową,a prawną wspólnotą posiadającą konto w banku ,regon i Nip jesteśmy od 2007 r.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli dotychczas korzystałaś z dostaw ciepła (używałaś ciepłej wody i ogrzewałaś mieszkanie) i płaciłaś za nie, to jeśli nawet nie ma pisemnej umowy z Tobą (czy poprzednim właścicielem) ani ze wspólnotą - jesteś klientem dostawcy: zawarłaś umowę w sposób dorozumiany. Niepłacenie za dostawy ciepła to nie jest dobry argument w negocjacjach z naturalnym monopolistą.
    Kantorek kotłowni należt do dzierżawiącego kotłownię.
    Od kogo on dzierżawi kotłownię? Kto jest jej właścicielem?
  • Opcje
    samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dotarliśmy do aktu notarialnego.Włascicielem kotłowni była Agencja Rynku Rolnego w akcie notarialnym ARRSP,przedstawicielka tejże Agencji,przekazała kotłownię osobom mieszkającym około 40 km.od naszej miejscowości.Ci z kolei wydzierżawili osobie,która założyła Spółdzielnię Mieszkaniową/zarząd jednoosobowy/.Z tego co nam wiadomo tych osób już niema.Ale to nie jedyna kotłownia na naszym terenie,która została tak przekazana i którą dzierżawi obecny prezes.Jeżeli chodzi o korzystanie z mediów,to korzystałam i rzetelnie każdego miesiąca płaciłam.Chwileczkę jaki to klient dorozumiany,czy ja mam sobie sama dorozumieć umowę?To chyba jakiś żart,jeżeli ja coś kupuje,to muszę mieć umowę,a jeżeli coś w umowie się zmienia to musi być aneks do umowy.Dla mnie to nie zaden monopolista,to zwykłe krętactwo.Ludzie w tej chwili nie płacą niczego na "gębę" i zapeniam Cię owner,że płacić mu nie będę i umowę otrzymam.Znam powiedzenie"kropla drąży skałę"ja jestem tą kroplą i będę drożyła skałę .Nie pozwolę wykorzystywać i żerować na ludziach,którzy odmawiają sobie leków,bo trzeba zanieść emeryurkę,lub rentę za mieszkanie.Beż umowy,może sobie podnosić ceny za energię ile mu się podoba i kiedy tylko zechce wieszając karteczkę na drzwiach bloku z informacją.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    w akcie notarialnym ARRSP (...) przekazała kotłownię osobom mieszkającym około 40 km.od naszej miejscowości
    Prywatnym osobom czy firmie? Szukajcie ich koniecznie, choćby przez gminę, bo jakieś podatki za tę kotłownię płacą. Albo w geodezji - do kogo teraz należy działka, na której stoi ta kotłownia. Partnerem do rozmów dla was jest właściciel, nie dzierżawca
    Chwileczkę jaki to klient dorozumiany,czy ja mam sobie sama dorozumieć umowę?To chyba jakiś żart
    To że jestes nabywcą/klientem w sposób dorozumiany to nie żart a termin prawniczy. Nikt tu z ciebie nie żartuje, tylko stara się pomóc
    płacić mu nie będę i umowę otrzymam
    Nie zapłacisz, on zakręci kurek. Jaki to ma wpływ na otrzymanie umowy? wg mnie żaden. Nie nakręcaj się, szukaj właściciela kotłowni i sprzymierzeńców, pomocników wśród sąsiadów w prostowaniu waszej zawikłanej sytuacji[/quote]
  • Opcje
    samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie....nie wpuszczę do mieszkania bez uprzedniego pokazania umowy.Nie ma umowy nie ma płacenia.Ponoć jakaś umowa jest tak twierdzi dostawca,ale czy ja proszę o wiele proszę o odpis umowy i wszystko będzie dobrze.Jestem za tym,że jeżeli z czegoś korzystam to muszę za to płacić.Dotychczas płaciłam regularnie,ale:Pan prezes zlecił spisywanie wody ciepłej/5 lat nikt tego nie robił/,każdy podawał ilość ciepłej wody sam.Jednym osobom wyszła dopłata za wodę,innym nadpłata.Ci co mieli dopłatę zażądali umowy i na tym się skończyło,odstąpiono od należności,z kolei Ci co mieli nadpłatę zwrotów nie otrzymali.Nie tylko ja sama jestem "nakręcona",w każdym z trzech bloków jest przynajmniej jedna osoba,która się zbuntowała.Mam wrażenie,że jesteście bardzo kompetentni w działaniu wspólnot mieszkaniowych w miastach.Niestety na wsiach jest troszeczkę inaczej/niektórzy ludzie boją się upominać o swoje,niektórzy mają powiązania rodzinne,układy koleżeńskie,i.t.p./Szukać właściciela kotłowni?To tak jak szukanie igły w stogu siana.Jeden z nich jest już w innym"świecie",jeden mieszka w USA,a przedstawicielka Agencji Rynku Rolnego,zajmuje się innymi sprawami i twierdzi,że ona już te sprawy dawno zakończyła.Więc do kogo się udać po radę.Nikogo nie stać na porady prawne,nikt nie wyłoży swoich własnych pieniędzy.Szukamy pomocy gdzie się da.Jest zawikłana sytuacja,ale jak wcześniej napisałam"kropla draży skały i w końcu gdzieś ujście znajdzie"
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ten Twój wątek to jeden wielki demotywator.
  • Opcje
    samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witaj Andczy,dawno tu nie zaglądałam.Przeglądałam różne fora,pisałam do różnych instytucji.My mamy poprostu chorą wspólnotę.Na tę chorobę składa się wiele czynników,mentalność ludzka,a przede wszystkim kolesiostwo.Pisałam do ure,ANR,i wielu innych instytucji.Co mi to dało,facet,który dzierżawi kotłownię jest pod "płaszczykiem Spółdzielni Mieszkaniowej"takiego "tworu" utworzonego przez ARRSP.W internecie jest tylko nazwa,nie napiszesz do niego e-maila,a od odpisując instytucją kłamie jak z nut.Pisze,że nasza wspólnota ma umowę na ciepło ,że ceny wynikaają z kalkulacji,że dostajemy rozliczenia i robi ze mnie głupka.Ja jednak się go nie boję i nie płacę od lipca.Przysłał mi pismo,że zalegam z opłatami/o czym ja doskonale wiem bo o powodzie go poinformawałam/ja mu również wysłałam pismo,że on jest moim dłużnikiem/zdobyłam rozliczenia i sobie przeliczyłam,to on mi jest więcej winien zwrotów niż ja wobec niego/Wiem również,że nasze nadpłaty za wpłatę ciepła wykorzystuje na inne cele.Jak tak grzebałam w internecie to znalazłam nawet stronę "przewidywane ceny za ogrzewanie Pałucki tygodnik lokalny.Włosy na głowie mi stanęły 2,88-3,88/m2 kiedy ja to płaciłam chyba w 2008 r.Twierdzi i kłamie,że ma umowę,ale nie chce się z nami spotkać,ani odpisu umowy.Postraszył mnie,że jeżeli nie zapłacę pozwie mnie do sądu,niech pozwie mam nawet prawników,którzy są po mojej stronie.Ja nie domagam się od niego ulgi czy cukierków,domagam się tego co mi się należy.Płacimy indywidualnie na KP do Spółdz.Mieszkaniowej i powinniśmy mieć umowy indywidualnie i indywidualne rozliczenia.Albo umowa na wspólnotę i wpłaty i rozliczenia poprzez wspólnotę.
    Wiem,że kotłownia stoi na oddzielnej działce należącej do tejże Spółdzielni,ale też wiem,że Agencja przekazała nieodpłatnie notarialnie nie jemu tylko innych osobom,a on od nich dzierżawi,albo nie wiem na jakiej zasadzie on te kotłownie obsługuje i czuje się "królem".Agencja wyraznie nie uwierzyła,że pracownicy PGR poradzą sobie ze swoim majątkiem,rozwiązaniem płatności za ciepło,więc wyzbywając się lokali wpadła na pomysł powołania spółdzielni i oddanie kotłowni w ręce co cwaniejszych kolesiów.Wydaje mi się,że tak naprawdę to jest nielegalne i bezprawne.
    Natomiast naczelne władze spółdzielczości polskiej-KRS i związki rewizyjne też problemem zbytnio się nie przejmują bo ich głównym zadaniem jest obrona prezesów spółdzielni,a nawet tych największych krętaczy i oszustów.
    Muszę napisać,że czasem mam już tego dość bo zebrania,podpisy i prośby narazie nie przynoszą skutku,ale po czasie znów przychodzi wola walki i znów próbuję.Może mi się uda.A co Ty mi radzisz Andczy nie odpuszczać !Poradz mi co robić dalej.
  • Opcje
    samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Też myślę o odzyskaniu kotłowni,ale póki co załatwiam sprawę umów.Na dniach mamy zebranie jest poproszony facet p.Prezes z SM/jak znam życie nie pojawi się/,ale ja nadal stoję przy swoim i mu nie płacę.Napisałam do ure,on napisał swoją wersję ,myślał że mnie nie poinformują,mnie przysłał wezwanie do zapłaty i z tej zachłanności troszkę się pogubił,bo mi napisał,że nie zapłaciłam w maju i czerwcu 2008 roku,a ja mu odpisałam tak jak zawsze,że będzie umowa będa pieniądze i poradziłam żeby lepiej prowadził "papierzyska",bo ja KPna te miesiące z pieczątką jego SM posiadam i płacić nie będę.Najważniejsze,że mam duże poparcie wśród ludzi,cieszę się że mi zaufali i na pewno ich nie zawiodę.
    Nasze osiedle to trzy bloki kilka czworaków,powierzchnia grzewcza 3277 m2 są podłączone pod tą kotłownię.Pali nam najgorszym miałem jaki istnieje.W mieszkaniach mamy zimno bardzo często 17 stopni/tak jest i w tej chwili/.Jest jeszcze druga kotłownia,która jest w budynku mającym pow grzewczą 500 m2.Gdybym tam mieszkała to bym dawno walczyła o kotłownię i o wszystko.Na naszym osiedlu jest dużo mieszkańców każdy ma z kimś powiązanie i jakoś tak było ciężko.
    My nigdy nie byliśmy członkami tej SM,ten twór stworzyła ARWSP bez naszej zgody oddała im aktem notarialnym tylko kotłownie.Mam akt notarialny,mam wypis KRS-u i wiem ,że założona spółdzielnia to fikcja.Prezes ma biuro w piwnicy bloku ,mimo że w tej miejscowości też miał kotłownie,to ludzie walczyli i ją otrzymali.
    Zrobiłam wydruk strony "Wspólnota mieszkaniowa rozliczenie kosztów co w budynkach wielorodzinnych",pokazałam ludziom i jak powinno wyglądać rozliczenie za co i obliczyłam im ile my powinniśmy dostać zwrotów/tak napisałam w ostatnim piśmie do SM,że niech mnie nie straszy bo ja też chodziłam do szkoły potrafię liczyć i napisałam ile jest mi dłużny/za głowy się chwycili.Nawet sprzymierzeńcy p.Prezesa.Ciągle czegoś szukam i zawsze coś znajdę,nie jestem pewna,ale się doszukam,czy on nie dostaje dotacji na kotłownię po PGR.
    Andczy napisz do jakiego działu ANR pisałeś,albo byłeś osobiście.Ja pisałam do sekretariatu ANR w Bydgoszczy nie otrzymałam odpowiedzi.Napiszę do Warszawy bo już czekam za długo.
  • Opcje
    samostrzel2815samostrzel2815 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Prezes,a Wy tej firmie powierzyliście zarządzanie i daliście jej pełnomocnictwo?.Ja myślę,że na wodę ,prąd,wywóz śmieci można zawrzeć umowę z firmą/dostawcą indywidualnie,/energetyka,wodociągi,gospodarka komunalna/,ale remonty i energię cieplną to przez wspólnotę.Ja zrozumiałam,że ta firma ma 92 procent udzialów to jest dużo,to faktycznie Wasz udział jest mały.A są to mieszkania po byłych PGR,przecież możecie sobie założyć mała wspólnotę,będzie Wam może lepiej jak z tym molochem.Ja się uparłam i nie płacę,czekam aż mnie wezwie do sądu,to jest "twór",ja nie mam umowy,wiem,że jest takie pojęcie domniemanie w języku prawnym.Ja prawnikiem nie jestem,pisma piszę,odpowiedzi są jakie są i uważam,że to będą moje arumenty w sądzie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.