Umowa na kupno energii cieplnej
samostrzel2815
Użytkownik
Co zrobić,jeżeli wspólnota nie posiada umowy na energię cieplną?Czy mieszkaniec wspólnoty mieszkaniowej może prosić sprzedającego energię cieplną/o odpis umowy/niby zawartej,której brak w dokumentacji/.Jeżeli sprzedający nie odpowiada na monity członka wspólnoty,może wstrzymać się od opłat za energię jeżeli takiej umowy brakuje w dokumentacji wspólnoty/pieniądze z energię są przyjmowane na blankiecie K.P. w kantorku kotłowni/są to bloki po byłych PGR.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Czy korzystacie Państwo z tej energii? Jeżeli tak, to umowa została zawarta.
Pomocne orzecznictwo:
"Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 5 lutego 1998 roku, sygn. akt: III CZP 71/97 (OSNC 9/98, pzo. 131), dokonując wykładni art. 60, uznał, że obowiązek zapłaty na rzecz przedsiębiorstwa wodno - kanalizacyjnego za dostarczaną wodę i odprowadzone ścieki wynika z umowy, która może byc zawarta przez czynności dorozumiane. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy powołał się na to, że w zwykłym biegu rzeczy można przyjąc, że zgoda osoby władającej nieruchomością na odkręcenie zaworów umożliwiającym dopływ wody do urządzeń, znajdujących się na tej nieruchomosci, jest wystarczającym przejawem woli zawarcia umowy. Inna jest jednak sytuacja, gdy przedsiębiorstwo , dostarczając wodę, układa się z poszczególnymi najemcami co do zapłaty lub, gdy lokale mają swoje wodomierze. W każdym razie zagadnienie, z kim przedsiębiorstwo zawarło umowę, jest kwestią ustaleń faktycznych".
por.: Komentarz do kodeksu cywilnego. s. Dmowski, S. Rudnicki, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2005, s. 251
Kto obsługuje kotłownie lokalną? Osoba prywatna, czy podmiot gospodarczy?
Podeprzyj się, że zmieniła się "nazwa podmiotu odbierającego"
To że jestes nabywcą/klientem w sposób dorozumiany to nie żart a termin prawniczy. Nikt tu z ciebie nie żartuje, tylko stara się pomóc Nie zapłacisz, on zakręci kurek. Jaki to ma wpływ na otrzymanie umowy? wg mnie żaden. Nie nakręcaj się, szukaj właściciela kotłowni i sprzymierzeńców, pomocników wśród sąsiadów w prostowaniu waszej zawikłanej sytuacji[/quote]
Wiem,że kotłownia stoi na oddzielnej działce należącej do tejże Spółdzielni,ale też wiem,że Agencja przekazała nieodpłatnie notarialnie nie jemu tylko innych osobom,a on od nich dzierżawi,albo nie wiem na jakiej zasadzie on te kotłownie obsługuje i czuje się "królem".Agencja wyraznie nie uwierzyła,że pracownicy PGR poradzą sobie ze swoim majątkiem,rozwiązaniem płatności za ciepło,więc wyzbywając się lokali wpadła na pomysł powołania spółdzielni i oddanie kotłowni w ręce co cwaniejszych kolesiów.Wydaje mi się,że tak naprawdę to jest nielegalne i bezprawne.
Natomiast naczelne władze spółdzielczości polskiej-KRS i związki rewizyjne też problemem zbytnio się nie przejmują bo ich głównym zadaniem jest obrona prezesów spółdzielni,a nawet tych największych krętaczy i oszustów.
Muszę napisać,że czasem mam już tego dość bo zebrania,podpisy i prośby narazie nie przynoszą skutku,ale po czasie znów przychodzi wola walki i znów próbuję.Może mi się uda.A co Ty mi radzisz Andczy nie odpuszczać !Poradz mi co robić dalej.
Nasze osiedle to trzy bloki kilka czworaków,powierzchnia grzewcza 3277 m2 są podłączone pod tą kotłownię.Pali nam najgorszym miałem jaki istnieje.W mieszkaniach mamy zimno bardzo często 17 stopni/tak jest i w tej chwili/.Jest jeszcze druga kotłownia,która jest w budynku mającym pow grzewczą 500 m2.Gdybym tam mieszkała to bym dawno walczyła o kotłownię i o wszystko.Na naszym osiedlu jest dużo mieszkańców każdy ma z kimś powiązanie i jakoś tak było ciężko.
My nigdy nie byliśmy członkami tej SM,ten twór stworzyła ARWSP bez naszej zgody oddała im aktem notarialnym tylko kotłownie.Mam akt notarialny,mam wypis KRS-u i wiem ,że założona spółdzielnia to fikcja.Prezes ma biuro w piwnicy bloku ,mimo że w tej miejscowości też miał kotłownie,to ludzie walczyli i ją otrzymali.
Zrobiłam wydruk strony "Wspólnota mieszkaniowa rozliczenie kosztów co w budynkach wielorodzinnych",pokazałam ludziom i jak powinno wyglądać rozliczenie za co i obliczyłam im ile my powinniśmy dostać zwrotów/tak napisałam w ostatnim piśmie do SM,że niech mnie nie straszy bo ja też chodziłam do szkoły potrafię liczyć i napisałam ile jest mi dłużny/za głowy się chwycili.Nawet sprzymierzeńcy p.Prezesa.Ciągle czegoś szukam i zawsze coś znajdę,nie jestem pewna,ale się doszukam,czy on nie dostaje dotacji na kotłownię po PGR.
Andczy napisz do jakiego działu ANR pisałeś,albo byłeś osobiście.Ja pisałam do sekretariatu ANR w Bydgoszczy nie otrzymałam odpowiedzi.Napiszę do Warszawy bo już czekam za długo.