Dwie nieruchomości na dwóch działkach a jedna wspólnota Mieszkaniowa
wmmarl
Użytkownik
witam może mi ktos pomoże rozwikłać ten problem bezkonfliktowo, otóż 95 roku został powołany notarialnie zarząd dla wspolnot która powstały w momencie gdy ludzie zaczeli wykupywać mieszkania od Agecji Nieruchomości Rolnych z aktu notarialnego wynika że nieruchomości leża na dwóch działkach wydzielonych z jednej KW(ANR) i dla tych dwóch nie ruchomości został powołany wspólnoty zarząd i do tej pory na takiej podstawie działamy mamy wspólny regon nip, wspólny rachunek bankowy, i wspólnie rozliczamy koszty jednym słowem działamy jako jedna wspólnota, nowy arząd powoływany był uchwałami w drodze głowsowania, no i chcieliśmy pozwać dłuznika o regulowanai nalezności związanych z kosztami zarządu, Sad pozew odżucił bowiem z art.6 o WL wynika że nasza wspólnota od A do D nie istnieje ponieważ AB lezy na jednej działce a CD na drugiej i z mocy prawa sa dwie wspólnoty. Co w tym przypdku powinniśmy zrobić???? zcalić dwie działaki czy najlepiej rozdzielić się utworzyć zarzad dlą jednej i drugiej wspólnoty, a co sfinansami no i na dodatek mamy wspólną kotłownie :cry:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Uważam, że należy zwołać zebranie, wyjaśnić błąd i rozliczać finanse wspólnot osobno. Innego wyjścia nie widzę.
czy najlepiej rozdzielić się utworzyć zarzad dlą jednej i drugiej wspólnoty, a co sfinansami no i na dodatek mamy wspólną kotłownie
Skoro już wiedzą, że są odrębnymi wspólnotami, po co utrzymywać fikcję?
Dlaczego właściciele z jednej wspólnoty mają zarządzać sąsiednią nieruchomością?
Raczej niech się skupią na swojej i niech to robią dobrze.
Zarząd może być "wspólny" - nie ma przeszkód, ale to nie jest żadne panaceum. W sytuacji konfliktowej (wspólna kotłownia) może być nawet utrudnieniem i źródłem kolejnych konfliktów.
Najlepsze rozwiązanie konsekwentny rozdział dwóch wspólnot, z osobnymi zarządami oraz porozumienie w sprawie dostaw ciepła i rozliczeń kosztów.
Dzieli się majątek na obie wspólnoty. Majątkiem (aktywami) wspólnoty jest nie tylko kwota na rachunku bankowym. Są to również nalezno.ści.
Rozdział majątku następuje poprzez podjęcie na ten temat uchwały przez starą, jeszcze połączoną wspólnotę.
Dzięki tej uchwale powstaje podstawa prawna do przejęcia przez daną nową wspólnotę danych należności i tym samym wspólnota ta nabywa prawa do windykacji.
Nie ma mowy o rozdziale dwóch nieruchomości, które prawnie nigdy nie były połączone. Nie ma czego rozdzielać.
Mają jeden rachunek bankowy. Komu go dasz?
Mamy dwie wyodrębnione działki geodezyjnie, każda ma swoją księge wieczystą żaden z mieszkańców w aktach notarialnych nie ma udziału w nieswoich działkach proste muszą być dwie odrebne wspólnoty, a co jeeli te budynki są wylane na jednej płycie betonowej i połączone są w jedna kubaturę z zachowaniem ścianek delatacyjnych. Czy powyższe rozwiązanie przymusza nas do założenia jednej wspólnoty, czy dalej z mocy prawa muszą być dwie
"Prawo rzeczowe: problem tzw. „przenikania nieruchomości" znany jest wielu wspólnotom mieszkaniowym, w których lokale wyodrębniały gminy. Chodzi o taką sytuację, gdy jeden lub kilka lokali położonych jest na dwóch odrębnych nieruchomościach a lokal jednego budynku wcina się w bryłę sąsiedniego. Dokonanie podziału pionowego jest wówczas możliwe, ale wymaga ustanowienia odpowiednich służebności (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23.01.2007 r., sygn. akt: III CZP 136/06)."
Więcej na ten temat w artykule: "Przenikanie nieruchomości a podział pionowy budynku"
na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/445-przenikanie-nieruchomosci-a-podzial-pionowy-budynku
Bryły budynków (i ich kubatury, sic!) są osobne, dachy rozumiem osobne, instalacje CO osobne.
Sytuacja prawna klarowna.
Rozumiem że finanse i konto bankowe nie są jeszcze "wspólne"?
Co tu kombinować? Zorganizujcie sobie jedynie wspólną firmę sprzątającą. Ewentualnie wiatę śmietnikową. Wspólną w sensie tę samą.
z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 stycznia 2017 r., sygn. akt: I ACz 46/17:
"Powyższe wywody prowadzą do wniosku, że powódka będąc właścicielem dwóch odrębnych nieruchomości gruntowych, dla których prowadzone są odrębne księgi wieczyste, z których każda jest zabudowana budynkiem mieszkalnym, wyodrębniając z nich odrębne nieruchomości lokalowe, spowodowała z mocy prawa powstanie dwóch wspólnot mieszkaniowych.
Trafnie Sąd Okręgowy uznał, że nie jest możliwe traktowanie ich jako jednej wspólnoty mieszkaniowej, gdyż przepisy ustawy o własności lokali nie pozwalają na taką dyspozycyjność.
Dopuszczalny jest podział wspólnoty (art. 5 ust. 2 u.w.l.), łączenie wspólnot oraz utworzenie wspólnoty składającej się z kilku budynków (art. 3 ust. 5 u.w.l.) ale w każdym tego rodzaju przypadku powstała wspólnota musi być usytuowana na jednej nieruchomości w rozumieniu wieczystoksięgowym. Jak trafnie podał Sąd Okręgowy może to nastąpić w przypadku łączenia lub podziału wspólnot w drodze scalania lub podziału poszczególnych nieruchomości gruntowych."
Treść orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/prawo/orzecznictwo-sadowe/2965-i-acz-46-17-jedna-wspolnota-jeden-zarzad
Nowy doklejony: 18.09.17 19:39
Wtedy suma udziałów równałaby się 200? A za uchwałą, dla jej podjęcia konieczne byłoby oddanie głosów przez większość właścicieli, czyli przez ponad 100 procent?
Założenie jednej wspólnoty mieszkaniowej wymagałoby scanie nieruchomości w jedną.
Innego rozwiązania nie widzę. O żadnej sprzedaży ciepła nie ma tu mowy. Jesteście Wspólnota a nie przedsiębiorstwem energetycznym. "Nowa" Wspólnota która nie będzie posiadać kotłowni powinna wystąpić do was o ustalenie jej służebności na swoją rzecz gdyż instalacja c.o. należy do części wspólnych i z takim tez zamysłem od samego początku powstała. Jest to pewna ułomność prawna którą trzeba uregulować prawnie tak samo jak rozdzielenie Wspólnot i księgowości. Jednak żeby uniknąć problemów natury prawno-skarbowej obie Wspólnoty powinny w sposób stosowny do wielkości poboru energii mieć ustaloną taką samą stawkę opłat za c.o. żeby nie mieć potem problemów z prawem. Jednakowy sposób rozliczenia można ustanowić wraz ze służebnością.
Moim zdaniem będzie to najbardziej uczciwa i poprawna droga aby ta kwestię uregulować. No chyba, że z dnia na dzień Wspólnota z kotłownią postanowiła zarabiać na "sprzedaży" ciepła Wspólnocie bez kotłowni - ale tutaj ostrzegam, iż w razie pozwu do sądu na 95% Wspólnota bez kotłowni i tak powinna uzyskać tą służebność i porównywalne do Was warunki korzystania z dobra Wspólnego jakim ona faktycznie jest.
Księgowość i zarząd nad kotłownią powinna sprawować Wspólnota na której działce kotłownia stoi - jednak dla dla przejrzystości działań decyzje n.t. jej funkcjonowania powinny zapadać Wspólnie i ktokolwiek z zarządu sąsiedniej Wspólnoty powinien w ramach uczciwości mieć wgląd w księgowość dotyczącą kotłowni.