Wymiana pionów c.o. / do czego mam prawo, co może zarząd?

jan_nowakjan_nowak Użytkownik
edytowano września 2010 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witam,
Zacząłem remontować moje nowe mieszkanie w starej kamienicy z lat 50 (nie zabytek). W mieszkaniach kilkanaście lat temu były prowadzone nowe piony c.o. / oczywiście przez podłogi, obok ściany. Jako że robię remont całkowity, wymianę tynków etc. postanowiłem że dobrze byłoby ukryć te piony pod tynkiem.
Doskonale do tego nadawały wnęki w których były stare, oryginale piony z lat 50. Wnęki te przebiegają ok. 0.5 do 1m od miejsca w którym są teraz piony więc trzeba było wykonać kolanka pod sufitem i przy podłodze. Napisałem zapytanie do zarządu o wymianę pionu, dostałem zgodę po warunkiem że plan wymiany zaakceptuje inspektor, inspektor zaakceptował, wykonałem pracę (tu jest schematyczny rysunek jednego z pionów: http://yfrog.com/n2pionycop nowy pion na niebiesko, stary na żółto)

Nagle członek zarządu stwierdził, że jednak to się jemu nie podoba i zażądał przywrócenia pionów do poprzedniego stanu (przekonał pozostałych dwóch członków). Wszedł do mieszkania podczas prac, zaczął krzyczeć, kazał przestać pracownikom wykonywania prac (nie było mnie wtedy w domu) Twierdzi, że takie wykonanie prac może wpłynąć na wydajność sieci c.o. i doprowadzić do niedogrzania mieszkań. Konsultowałem to ze specjalistami i nie mają najmniejszych wątpliwości że c.o. będzie działało sprawnie. Dodatkowo nawet wmurowany pion ma mniejsze straty ciepła. Ten sam inspektor który pozytywnie zaopiniował pierwszy plan, teraz napisał drugą opinię na prośbę zarządu w której stwierdza że "może powodować zakłócenia w instalacji c.o." bez żadnych konkretów/wyliczeń etc. czym są te zakłócenia.


Niestety mimo tego dostaję pisma podpisane przez zarząd z żądaniem przywrócenia pionów do stanu pierwotnego. Odwołuję się powołując na pierwsze pisma z opinią inspektora... i tak w kółko a sezon grzewczy się zbliża.

Nie wiem już kto ma rację w tym sporze, nie wiem jak się bronić. Może macie jakieś opinie.
* członek zarządu nie miał prawa wejść do mieszkania bez mojej zgody (powołuje się na art.13 ust.2 / że miał prawo sprawdzić stan robót / o czym nie ma mowy w tym artykule, w ogóle to nie były roboty zarządu tylko moje)
* uznają to za samowolę budowlaną - co wg. mnie nie ma w ogóle związku / te prace nie podpadają pod tą ustawę
* nie wiem czy moje prace można uznać jako przebudowę nieruchomości wspólnej? wtedy potrzebna jest uchwała wg art. 22

Co z tym fantem zrobić? Jakie mam prawo do takich zmian w pionach? Nie naruszyłem niczyjego mieszkania, wg specjalistów nie zaszkodzi to instalacji c.o. (a nawet pomoże, bo nowe rury i wmurowane). Moim zdanie wszystko to wynik złośliwości jednego z sąsiadów który jest w zarządzie od wielu lat a któremu nie podoba się że "nowy" wprowadza się i remontuje sobie mieszkanie. Jestem tak jakby ich wrogiem bo oni tam mieszkają >50lat (oczywiście nie uogólniam, są też mili dla mnie ludzie ;)

Dzięki z góry za pomoc i uwagi. Szczególnie jak to wygląda od strony prawnej? Być może od początku było to źle rozegrane? A może zarząd nie ma nic do gadania o ile nie szkodzę innym i nie wchodzę w ich własność?

Komentarze

  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano września 2010
    Być może od początku było to źle rozegrane?
    To prawda. Dokonałeś przebudowy instalacji c.o., która należy do nieruchomości wspólnej (jest wspólną własnością wszystkich właścicieli lokali). Ingerencja w części wspólne wymaga zgody właścicieli w formie uchwały.

    Zarząd popełnił błąd, że nie przedłożył właścicielom pod głosowanie projektu uchwały - sam nie może o tym decydować. Jednak wyraził zgodę na wymianę pionów, więc po wykonaniu remontu żądanie przywrócenia stanu poprzedniego jest co najmniej dziwaczne. Odpowiedz zarządowi, że działałeś w dobrej wierze, mając wcześniej udzieloną zgodę zarządu na piśmie. Zadeklaruj, że możesz przywrócić stan poprzedni pod warunkiem, że wspólnota pokryje koszty.
  • Opcje
    jan_nowakjan_nowak Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] owner:[/cite]odpowiedz zarządowi, że działałeś w dobrej wierze, mając wcześniej udzieloną zgodę zarządu na piśmie. Zadeklaruj, że możesz przywrócić stan poprzedni pod warunkiem, że wspólnota pokryje koszty.

    Już jedno pismo napisałem, w którym opisałem całą sytuację zaznaczając że jest zaskakująca (w związku z wcześniejszymi opiniami).
    W odpowiedzi dostałem pismo które w ogóle nie odnosi się do moich wniosków tylko dalej swoje / przywrócić bo jest niezgodne z tym na co pozwoliliśmy (zapewniam że jest zgodne, inspektor dostał plany od architekta i dokładnie wiedział jak to będzie wyglądało. członek zarządu po prostu inaczej to sobie wyobrażał i jak zobaczył jak to wygląda po zrobieniu to dostał białej gorączki, ignorując opinie inspektora i specjalistów wydaje mu się że przez kolanko woda nie popłynie) Próbowałem umówić się na spotkanie i mediować, ale to jak mówienie do słupa. Pisanie kolejnych pism będzie się kończyło kolejnymi odmowami itd. Sezon grzewczy się zbliża i trzeba to uruchamiać. Poza tym to nie najlepiej dla c.o. żeby tak długo stały suche ... sam się bardziej martwię o stan tej instalacji niż ten człowiek .. który ma tylko priorytet mi dogryźć.

    Pismo nie pomoże.
    Jeżeli tego nie przywrócę co mnie czeka? Proces cywilny? Jak mogą mnie formalnie zmusić do odkręcenia tych prac?

    Przy okazji inne pytanie: czy mogę się nie zgodzić aby członek wspólnoty sprawdzał wykonanie prac? (ten jeden konkretny, pozostali mi nie przeszkadzają, a najlepiej wolałbym widzieć osoby neutralne np. ktoś z administracji i inspektor) Prace są robione na mój koszt, przez moje ekipy -> czy członek zarządu ma prawne podstawy żeby to osobiście oglądać? (wg mnie to co robię nie podpada pod art. 13 ust.2)
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli tego nie przywrócę co mnie czeka? Proces cywilny? Jak mogą mnie formalnie zmusić do odkręcenia tych prac?
    A jak zamierzasz rozwiązać problem dostępu "na każde żądanie" do instalacji CO w celu np. przeprowadzenia konserwacji?.
  • Opcje
    jan_nowakjan_nowak Użytkownik
    edytowano września 2010
    [cite] weles1478:[/cite]
    Jeżeli tego nie przywrócę co mnie czeka? Proces cywilny? Jak mogą mnie formalnie zmusić do odkręcenia tych prac?
    A jak zamierzasz rozwiązać problem dostępu "na każde żądanie" do instalacji CO w celu np. przeprowadzenia konserwacji?.

    Nie wiem.
    Konserwacji nie zarządza się ot tak.
    Prawdopodobnie trzeba mieć uzasadnienie, uchwałę, ustalić z właścicielami przebieg i zakres tych konserwacji.
    Po co ponosić koszt konserwacji mojej części pionu skoro jest nowa? Wspólnota zaoszczędzi pieniądze, pomijając mój pion.
    A jeżeli będzie ciekło, czy się zapychało to sam rozkuję, dla własnego dobra (też to przewidziałem i w miejscu pionów nie planuję żadnych wymysłów typu szafka na stałe czy płytki)

    W ogóle na czym polega konserwacja pionu c.o.? Malowanie odpada.

    Ogólnie to wszystko dla mnie jest jakąś totalną abstrakcją. Ja staram się współpracować, dążyć do wspólnego dobra, wypracowywać takie rozwiązania które zadowolą większość i jak najmniej skrzywdzą resztę. Na pierwszym miejscu rozsądek.

    Tutaj mam wrażenie, że napotykam na opór starszego kolesia, który zazdrości mi że będę miał ładniej w mieszkaniu niż on. Poza tym odnoszę wrażenie że to taki typ człowieka dla którego największą wartością życia jest być w kimś w sporze (prawnik na emeryturze). Ma po co żyć, utrudniać życie innym :(
  • Opcje
    weles1478weles1478 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Po co ponosić koszt konserwacji mojej części pionu skoro jest nowa?
    Niezbadane są wyroki...i tak dalej. TO NIE JEST TWÓJ kawałek pionu.
    Cała instalacja należy do wszystkich właścicieli lokali
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Szanowny Panie jan_nowak niestety muszę stwierdzić, że nie ma Pan racji. Ja tez jestem "taki starszy koleś" w mojej wspólnocie, który jest na emeryturze i już od kilku lat zarządza wspólnotą.Pan jest ten dobry, a jeden "zaciekły" członek zarządu to ten zły. I on to namówił pozostałych członków Zarządu i nawet inspektora aby byli przeciwko Panu. I namówi jeszcze Inspektora Nadzoru Budowlanego aby przywrócić stan poprzedni.
    Popieram radę ownera.:bigsmile:
  • Opcje
    jan_nowakjan_nowak Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] weles1478:[/cite]
    Po co ponosić koszt konserwacji mojej części pionu skoro jest nowa?
    Niezbadane są wyroki...i tak dalej. TO NIE JEST TWÓJ kawałek pionu.
    Cała instalacja należy do wszystkich właścicieli lokali

    Ok. Zgoda. To nie jest mój kawałek pionu, jestem współwłaścicielem pionu. Chodziło mi w tym zdaniu o "część pionu przebiegającą przez moje mieszkanie".

    Ale nie o to mi chodzi w tym temacie. O konserwację będę się już martwił potem (kto widział jak się konserwuje wmurowane piony c.o.?)
    Na razie wnioskuję ze mamy niekompetentny zarząd (wydali zgodę bez uchwały, teraz odkręcają, bez uchwały... nie ja go wybierałem, mieszkanie kupiłem 4mies. temu) i co najmniej jedna osoba w tym zarządzie jest złośliwym krzykaczem, który niestety ma wpływ na pozostałe dwie (starsze osoby, ufają mu bo jest prawnikiem) Do tej pory zarząd decydował czy odmalować klatkę albo wymienić żarówki / teraz mają ze mną zabawę, bo w końcu znalazł się ktoś komu mogą coś zabronić. Bo mogą.

    Jestem sfrustrowany. Nie dotykałbym tego pionu gdyby zrobili uchwałę i zabronili. A było tak jak pisałem:
    * napisałem prośbę o wymianę pionu
    * w odpowiedzi zgoda, pod warunkiem pozytywnej opinii insp. sanitarnego
    * inspektor wydał pozytywną opinię
    * podczas wykonywania prac (mniej więcej w 2/3) do mieszkania wchodzi nieproszony członek zarządu (ekipa nie słyszy bo hałasuje, drzwi nie zamknęli)
    * widzi kolanka na pionach (wg planu) / twierdzi że woda się w nich zatrzyma i każe wstrzymać prace

    i teraz się przepychamy na pisma, robota stoi, ekipa ma inne sprawy i nie wiem kiedy znajdzie czas dokończyć, wody w pionach nie ma, sezon grzewczy się zbliża, zarząd jest uparty (i moim zdaniem teraz działa na szkodę, bo to szkodzi pionom)

    gdyby nie paniczna reakcja jednego z członków, wszystko by już działało i moglibyśmy sobie teraz odpalać ogrzewanie i sprawdzać sprawności i byłby jeszcze czas na protesty że coś popsułem i odkręceni tego zanim przyjdą mrozy (chociaż jestem pewien na 120% że nic nie popsułem).
  • Opcje
    jan_nowakjan_nowak Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] MirekL:[/cite]Szanowny Panie jan_nowak niestety muszę stwierdzić, że nie ma Pan racji. Ja tez jestem "taki starszy koleś" w mojej wspólnocie, który jest na emeryturze i już od kilku lat zarządza wspólnotą.Pan jest ten dobry, a jeden "zaciekły" członek zarządu to ten zły. I on to namówił pozostałych członków Zarządu i nawet inspektora aby byli przeciwko Panu. I namówi jeszcze Inspektora Nadzoru Budowlanego aby przywrócić stan poprzedni.
    Popieram radę ownera.:bigsmile:

    Inspektor najpierw pozytywnie zaopiniował projekt, a potem po oporze człona zarządu napisał coś w stylu "może wywołać zakłócenia" bez żadnych konkretów czy to źle czy dobrze. Oczywiście że kolanko powoduje zakłócenia, bo woda skręci.
    Ostatnią rzeczą którą chce, jest aby popsuć coś w instalacji c.o. dlatego przed pracami konsultowałem to niezależnie z osobami zajmującymi się przede wszystkim c.o. i nie mieli przeciwwskazań.

    Ogólnie nic na siłę, negocjuję.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.