Uszkodzenie pojazdu w garażu
truskaweczkatoja
Użytkownik
Witam,
Jestem właścicielką miejsca postojowego w garażu podziemnym. W tracie roztopów na mój samochód zaczęła kapać woda przeciekająca przez płytę stropową. Został uszkodzony lakier co skutkowało wizytą u lakiernika i malowaniem 3 elementów samochodu (dach, tylna klapa, drzwi boczne). Woda kapie m.in. poprzez otwór, którym poprowadzone są kable z tarasu jednego z sąsiadów. Kable zostały poprowadzone w ten sposób przez dewelopera. Woda deszczowa oraz posniegowa równiez z innych tarasów, które są ponad garażami, znajduje sobie tam ujście i uniemożliwia mi korzystanie z tego miejsca parkingowego. Administrator umywa ręce, twierdząc (cytuję:)"Domaga się Pani ode mnie rozwiązania problemu całkowicie prywatnego dotyczącego zaciekania wody z prywatnego tarasu będącego poza zarządem wspólnoty na miejsce parkingowe, do którego wyłączne prawo użytkowania posiada osoba prywatna. Osoba, która jest włascicielem tego prawa jest również zobowiązana do utrzymania tego miejsca i dbania o jego nalezyty stan techniczny i użytkowy". Co mogę zrobić z tym problemem. Proszę o pomoc, bo do pierwszych jesiennych deszczy coraz bliżej :cry:
Jestem właścicielką miejsca postojowego w garażu podziemnym. W tracie roztopów na mój samochód zaczęła kapać woda przeciekająca przez płytę stropową. Został uszkodzony lakier co skutkowało wizytą u lakiernika i malowaniem 3 elementów samochodu (dach, tylna klapa, drzwi boczne). Woda kapie m.in. poprzez otwór, którym poprowadzone są kable z tarasu jednego z sąsiadów. Kable zostały poprowadzone w ten sposób przez dewelopera. Woda deszczowa oraz posniegowa równiez z innych tarasów, które są ponad garażami, znajduje sobie tam ujście i uniemożliwia mi korzystanie z tego miejsca parkingowego. Administrator umywa ręce, twierdząc (cytuję:)"Domaga się Pani ode mnie rozwiązania problemu całkowicie prywatnego dotyczącego zaciekania wody z prywatnego tarasu będącego poza zarządem wspólnoty na miejsce parkingowe, do którego wyłączne prawo użytkowania posiada osoba prywatna. Osoba, która jest włascicielem tego prawa jest również zobowiązana do utrzymania tego miejsca i dbania o jego nalezyty stan techniczny i użytkowy". Co mogę zrobić z tym problemem. Proszę o pomoc, bo do pierwszych jesiennych deszczy coraz bliżej :cry:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Masz prawo żądać zwrotu kosztów z polisy OC wspólnoty.
Masz prawo żądać usunięcia przecieku przez elementy konstrukcyjne budynku - on zagraża nie tylko Twojemu samochodowi, ale i budynkowi (jego stanowi technicznemu).
Wszystkie swoje żądania składaj na piśmie z potwierdzeniem odbioru.
Masz też prawo wystąpić do sądu o nakaz zaniechania naruszeń Twojej własności przez wspólnotę i sąsiadów z góry - jako współwłaścicielka lokalu garażowego i właścicielka samochodu.
Konstrukcja tarasu a w tym uszczelnienie należy do wspólnoty (a to zostało uszkodzone i woda kapie),
wykończenie i bieżąca utrzymanie do jego właściciela tak jak sugeruje administrator.
Był niedawno PINB i stwierdził, że owszem płyta stropowa jest uszkodzona i niszczeje w tym miejscu, ale nie grozi to katastrofą budowlaną, więc nie może wpłynąć na działania zarządcy nieruchomości. Czuję się bezsilna w tej sytuacji.
Nieważne, kto użytkuje taras - ważne, kto ma to naprawić i kto ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą. Jest nią wspólnota.
Dobrze to nazwałeś "marazm".. Ale dziwi mnie, że konsekwencje powinni ponieść właściciele tarasu. Na czym opierasz swoje zdanie?
jakieś dwa lata temu takie się ukazało .
Owner zaraz ci rzuci linkiem. poczekaj.
tu jest więcej o odpowiedzialności właścicieli balkonów czytaj tarasów.
MirekL - firma ubezpieczeniowa jest na etapie zbierania dokumentów i oświadczeń od świadków.
Zastanawiasz się w jakim trybie, zapewne w takim jak ma to miejsce w sprawach dot. immisji, w trybie procesowym (KPC) przy uwzględnieniu znacznej szkody w mieniu ruchomym oraz naruszeniu korzystania z prawa własności. Niestety nie podzielam Twojego dobrego humoru i jakkolwiek brzmi to dla Ciebie zabawnie owszem zależy mi aby woda nie kapała. Dzięki mimo wszystko za próbę rozbawienia czytającej :wink:
Inspektor budowlany z którym dziś rozmawiałam o tej sytuacji, wskazał na zaniechanie wspólnoty. I tak jak Owner zasugerował powyżej "Przyczyną szkody jest nieszczelność w elemencie konstrukcyjnym, należącą do nieruchomości wspólnej". Nie wyobrażam sobie sytuacji, by któryś z lokatorów bez udziału np. zarządcy, naprawiał elementy konstrukcyjne budynku. Częstotliwość katastrof budowlanych na osiedlach byłaby wyższa od wypadków komunikacyjnych..:sad:
Czy strop w garażu podziemnym nie jest elementem nieruchomości wspólnej??
Naruszenia nastąpiły w elementach uszczelnienia otworów technologicznych przez które prowadzone są inne instalacje , tutaj instalacja elektryczna.
Do właściciela lokalu należy przed ułożeniem warstwy wykończeniowej tak uszczelnić płytę tarasu, by nie przesiąkała przez nią woda. Nie ważny jest wykonawca, tu odpowiada zawsze właścicieli lokalu, do którego on przylega jako pomieszczenie pomocnicze.
Dla rozjaśnienia sprawy zacytuje Tobie fragment dyskusji prawników na ten temat:
"7.3.2008 r. zapadło orzeczenie Sądu Najwyższego – uchwała Izby Cywilnej SN (III CZP 10/08). W tezie rozstrzygnięcia SN wyraził pogląd, zgodnie z którym: „Właściciel lokalu mieszkalnego ponosi wydatki związane z utrzymaniem w należytym stanie balkonu stanowiącego pomieszczenie pomocnicze służące wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób zamieszkałych w tym lokalu. Wydatki na remonty i bieżącą konserwację części budynku, które są elementem konstrukcji balkonu trwale połączonym z budynkiem, obciążają wspólnotę mieszkaniową”.
Ujmując problematykę balkonów w sensie retrospektywnym, uzasadnione jest stwierdzenie, że kwestia wykładni pojęcia „balkon” podlegała ciekawej ewolucji. Na pytanie, czym w ogóle jest balkon, odpowiedzi udzielały zarówno nauka prawa, jak i orzecznictwo.
Tytułem ilustracji wspomnianego procesu należy przywołać wyroki:
SN z 3.10.2002 r. (III RN 153/01, OSNAPiUS Nr 18/2003, poz. 423), w którym sąd uznał, że status prawny balkonu uzależniony jest od okoliczności konkretnego przypadku w tym sensie, że ani nie przesądza, ani nie wyklucza kwalifikowania go jako pomieszczenia przynależnego – części składowej lokalu;
SN z 7.3.2003 r. (III RN 29/02, MoPod Nr 5/2003, s. 29), gdzie sąd uwypuklił różnicę pomiędzy konstrukcją prawną pomieszczenia pomocniczego a instytucją pomieszczenia przynależnego na gruncie obowiązujących przepisów;
NSA – Ośrodek Zamiejscowy w Gdańsku z 20.12.2000 r. (III SA/Gd 2141/98) – NSA wyartykułował pogląd, że: „balkony z całą pewnością stwarzają elewację budynku, stanowiąc jego wspólną część bez względu na to, kto ze współwłaścicieli z nich korzysta. Za utrzymanie wspólnych części budynku w stanie technicznej sprawności odpowiedzialni są wszyscy współwłaściciele”.
Można ponadto posiłkować się, doszukując się jurydycznego sensu instytucji „pomieszczenia pomocniczego”, pismem Rzecznika Praw Obywatelskich z 8.2.2002 r. (RPO/391656/2001/VI/AC), będącym nośnikiem rewizji nadzwyczajnej od wyroku NSA – Ośrodek Zamiejscowy w Gdańsku z 24.5.2001 r. (I SA/Gd 2518/00), w którym to Rzecznik wypowiadał się w temacie rozumienia pojęcia „pomieszczenie pomocnicze” w związku z podatkowoprawnymi aspektami lokalu mieszkalnego na gruncie § 1 pkt 13 rozporządzenia Ministra Finansów z 21.12.1995 r. w sprawie wykonania przepisów ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz.U. Nr 154, poz. 797 ze zm.; dalej jako: RozpMFin95)."
Źródło: http://www.edukacjaprawnicza.pl/index.php?mod=m_artykuly&cid=3&id=757
Deweloper w stosunku do wspólnoty nie jest tutaj stroną, roszczenie w stosunku do niego ma lub ewentualnie kiedyś miał właściciel tarasu, w którym dokonano odwiertów.
Zauważ, że to nie płyta przecieka jako konstrukcja lecz woda leje się przez otwór technologiczny (przejście kabli elektrycznych).
Uważam, że za jego szczelność odpowiada jednak właściciel lokalu a nie wspólnota.
Za przeproszeniem.
Oczywiście popieram stanowisko welesa1478.Winnym jest właściciel tarasu,jeżeli przyjąć inaczej to wszystkie szkody wodociągowe, nawet te ,w których zawinił właściciel obciążałyby wspólnotę. Przecież woda przesiąkła przez strop, który jest elementem konstrukcyjnym budynku. Służy on ddwóm właścicielem jest więc częścią wspólną. Oby tylko nie wyszło ,że winę ponosi wytwórca płyt stropowych?! A ma jakieś terminy, aby to uzbierać?Jakie oświadczenia świadków? Próbuje się wykpić, w końcu dowiesz się, że nie odpowiada za szkodę bo to wina "siły wyższej". Pozew prawdopodobni wniesiesz , ale na ubezpieczyciela.!!!:bigsmile:
Podzielę się z Państwem informacją jaki finał będzie miała ta sprawa.
Pozdrawiam
Przypominam moje uwagi - :bigsmile:
Samochód został wyremontowany ostatecznie na koszt ubezpieczyciela wspólnoty mieszkaniowej.????
W przeciwieństwie do mnie owner czyta, szkoda ,że nie ze zrozumieniem i się wypowiada.Ale to jest przywilej Wszystkowiedzącego.:bigsmile: