Zebranie nadzwyczajne
warta
Użytkownik
W naszej wspolnocie powstala roznica zdan na temat ewent. podzialu wspolnoty.(wspolnota to 2 duze budynki na 1 niepodzielonej dzialce).Ok. 17% wlascicieli chce i zwoluje zebranie w tej sprawie.No i byloby wszystko ok. gdyby z takim wnioskiem wystapili do zarzadu.Ale oni robia to na wlasna reke poniewaz wiedza,ze Zarzad uwaza,iz nie ma warunkow techn. do podzialu.Pomijajac to najprawdopodobniej nigdy nie uzyskaja 50%+,nie mowiac juz o wymaganej zgodzie 100% wlascicieli na taki podzial.
Pytanie jak powinien sie zachowac Zarzad?
Pytanie jak powinien sie zachowac Zarzad?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
I tyle jego stanowiska na tym etapie.
Prawie wszystkie zebrania wspólnoty ( właścicieli lokali) są zwyczajne z wyjątkiem jednego,
które nazywa się sprawozdawczym ( odbywa się w I kwartale)
Dlatego pytam o stanowisko zarzadu.
Raczej wolniej czytac ale dokladnie:bigsmile:
No to uzywamy roznej nomenklatury.Dla mnie "normalne zebranie" to zebranie sprawozdawcze albo tzw. roczne(tej nazwy tez niektorzy uzywaja).Pozostale zwolywane ad hoc na podstawie art.31 uwl sa nadzwyczajnymi.Nie jestem osamotniony w takim nazewnictwie.No bo sa to w istocie faktycznie nadzwyczajne przypadki.Ale nie o nazwe zebrania chodzi tylko o przedstawiony moim zdaniem trudny problem.
Jezeli widzisz rozwiazanie tej prawnie dziwnej sytuacji napisz.Dla uzupelnienia do zarzadu wniosek o zwolanie zebrania nie wplynal.
Z gory uprzedzam,ze Zarzad wielokrotnie informowal tego pana,ktory to zebranie zwoluje o tresci art.31 lit b. uwl.
Jak można tak myśleć, że zebranie sprawozdawcze jest zebraniem zwykłym. Zapis ustawowy o zebraniu sprawozdawczym wynika z tego,
że trzeba zdać sprawę z zarządzania i rozliczyć rok bilansowy. (art.30)
Wprowadzanie nazewnictwa na siłę ze spółdzielczości mieszkaniowej to jest jedna wielka pomyłka. Ustaw o właśnosci lokali wprowadziła 1995 roku trzeci (po komunalnym i spółdzielczym) sposób zarządzania nieruchomościami. Nie ma potrzeby wprowadzania do wspólnot tego ,co się źle kojarzy w zarządzaniu nieruchomościami jak walne czy nadzwyczajne zebranie właścicieli lokali.
Zwoływane zebrania, poza zebraniem sprawozdawczym, są zebraniami zwykłymi właścicieli lokali np. w celu uchwalenia regulaminów.
W sumie moge sobie zebrania nazywac tak jak mnie to pasuje.Tyle tylko ,ze nie tylko ja tego terminu uzywam.Ale to jest naprawde trzeciorzedne dla opisanego problemu prawnego.
Dobrze wiem, że nie chodzi o 10 % ilości właścicieli tylko o 10 % udziałów.
Napisałem skrótowo, nieprecyzyjnie, ale warta i tak wie o co chodzi.
Otoz znamy oczywiscie art 31uwl i wiemy co nalezy zrobic.Problem w tym,ze...nikt do zarzadu sie z takim wnioskiem nie zwrocil.Ani pisemnie ani ustnie.Ten pan -duchowy przywodca tej grupy 17%- organizuje to zebranie sam.
I tu powstaje pytanie jak powinien zachowac sie w takiej sytuacji Zarzad.Juz teraz przed zebraniem oraz w czasie zebrania.No bo tzreba je bedzie chyba"odwiedzic"?
Skoro zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej, to powinien miec chociaż szansę zwołac to zebranie.
Trudno naprawdę w tej sytuacji poradzic.
Sprawa jest w sumie bardziej skomplikowana bo oni uwazaja iz rozpoczna glosowanie nad podzialem wspolnoty i 50%+ im wystarczy.A to jest bledne rozumowanie.Ale nie chce juz dodatkowo mieszac.
Moze Ty cos czytales na ten temat.Wolimy na zimne dmuchac bo to pieniacz i ciagle wytacza procesy(obecnie mamy 5).Przegrywa ale to dla nas b.czasochlonne .
a) % koniecznej zgody
b) podzial dzialki - koszty
c) co tam jeszcze trzeba zrobic
Zarzad wm ma nadzieje, ze osoby chcace tego podzialu sa tego swiadome i nie naraza calej wspolnoty na koszty sprawy sadowej o stwierdzenie za bezprawna uchwaly z dnia....
Oczywiscie mozna cos takiego najpierw powiedziec na zebraniu, ale jak bedzie bardzo burzliwe to bym nie dolewala oliwy do ognia, tylko spokojnie wysluchala co i jak, robila spolegliwa mine
Jednak emocje należałoby wyłączyc zupełnie.
Takie jest rowniez moje zdanie.Problem tylko w tym,ze z organizatorami nie za bardzo da sie rozsadnie porozmawiac.Proponowalismy wlaczenie sie do organizacji zebrania ale poniewwaz znaja stanowisko Zarzadu w tej sprawie odmawiaja kooperacji.
Jeśli mniej niz 50 procent to i tak nic nie przejdzie, można oczywiście dozbierać głosy indywidualnie ale robi to wyłącznie zarząd wspólnoty.
Jeśli więcej niż 50% to jest to wola większości, która jest niepodważalna, ale trzeba pamiętać , że info o spotkaniu musi każdy dostać 2 tygodnie przed spotkaniem.
Inaczej można na początku spotkania stwierdzić nieprawomocność takiego spotkania, mając dowód że nie wszyscy mieli możliwość dostać takowe zaproszenie pisemne.
Nie ma czegoś takiego, jak prawomocność zebrania. Można kwestionować uchwały podjęte na zebraniu (między innymi z powodu, który podałeś), ale nie samo zebranie.
Moja pomyłka, oczywiście 1 tydzień.
Prawomocność zebrania - no to taki wybieg, ponieważ co do kwestionowania uchwał to jeśli osoby z ponad 50% działami głosowałyby za tak,
to reszta osób nie ma znaczenia, nawet to że ktoś nie dostał zawiadomienia.
Niemniej czegoś takiego jak prawomocności zebramnia w UoWL nie ma, więc jest tworem sztucznym ale może przekona kogoś.
nie chodzi o oszukiwanie tylko o to aby starać się aby działać zgodnie z UoWL.
Skoro jest napisane w Ustawie art.32, że wszyscy członkowie wspólnoty powinni zostać powiadomieni o zebraniu właścicieli to należy to szanować.
Inaczej tworzy się niepotrzebne problemy i kolejki w sądach.
Poszukaj w postach ten temat byl juz chyba nie raz dokladnie omawiany.