obciążenie konta właściciela przez zarząd
moby34
Użytkownik
Witam,
zarząd wraz z administratorem dokonał obciążenia konta mediów na podstawie "noty księgowej" wystawionej na jednego z współwłaścicieli mieszkania przed powiadomieniem o zamiarze obciążenia i bez jego zgody oraz bez żadnego uzasadnienia swojego postępowania. Dokonał tego po 1,5 miesiąca od dnia wystawienia noty i dostarczenia jej do adresata. Czy takie postępowanie jest dopuszczalne i czy zarząd bądź administrator ma pełne prawo do obciążania mojego konta mediów za każdym razem jak tylko przyjdzie im do głowy taki pomysł?
zarząd wraz z administratorem dokonał obciążenia konta mediów na podstawie "noty księgowej" wystawionej na jednego z współwłaścicieli mieszkania przed powiadomieniem o zamiarze obciążenia i bez jego zgody oraz bez żadnego uzasadnienia swojego postępowania. Dokonał tego po 1,5 miesiąca od dnia wystawienia noty i dostarczenia jej do adresata. Czy takie postępowanie jest dopuszczalne i czy zarząd bądź administrator ma pełne prawo do obciążania mojego konta mediów za każdym razem jak tylko przyjdzie im do głowy taki pomysł?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Musiałby udowodnić, że podałeś nieprawdę - co jest niewykonalne.
Naliczanie opłat od ilości osób w lokalu jest we wspólnotach stosowane (choć niektórzy twierdzą, że to niezgodne z ustawą), ale takie zasady można egzekwować tylko wówczas, gdy istnieje wzajemne zaufanie albo jeżeli nikt nie bije się o każdy grosz - zwłaszcza w sprawie wywozu śmieci, które są niemierzalne ani ilością osób, ani metrażem mieszkania.
Wspólnota nie ma prawa żądać od właścicieli podania ilości osób zamieszkałych w lokalu - może o to tylko poprosić. Nie ma też podstawy prawnej, by choćby finansowo ukarać właściciela za podanie nieprawdziwych danych - bez procesu sądowego. Zważywszy, że nie chodzi tu o jakieś zawrotne kwoty, wystąpienie przez zarząd z pozwem przeciwko właścicielowi o naprawienie szkody, jaką poniosła wspólnota byłoby przejawem pieniactwa. Udowodnienie zaś takiego zarzutu jest nierealne.
Nie wykonał tzw . wywiadu środowiskowego?
Czy odwołałeś się od tego obciążenia?
Księgowy/a nie ma prawa przypisać tej sumy do innego miesiąca. I czekaj. Do sądu za taką sumę pójdą? Wątpię
Ostateczny werdykt wyda sąd , nie Zarząd czy administrator.
Piszę w ten sposób bo znam takie sytuacje z autopsji. Właściciel wykupił lokal, złożył oświadczenie ,że zamieszkuje sam, a w rzeczywistości wynajmuje mieszkanie dla 6 osób. I też twierdził, że to nieprawda.Ot taki mały biznesmen.:bigsmile:
ok. posiadają oświadczenie. Regulamin został uchwalony po zebraniu rocznym i podpisy zbierane były w drodze indywidualnego toku zbierania. Regulamin uchwalony w roku 2007 - obowiązuje od roku 2005 (żadne prawo nie obowiązuje wstecz). A na jakiej podstawie zarząd ma prawo "wchodzić z butami" w życie prywatne właścicieli, sprawdzać, kto u niego mieszka czy przebywa? Zarząd reprezentuje sprawy związane z częścią wspólną a nie lokalem prywatnym. Nie ma prawa regulującego i pozwalającego zarządowi czy administratorowi interesować się życiem prywatnym właściciela. Jeżeli takie są, to proszę - wskaż mi je.
powiem tak. ten sposób wypowiedzi wskazuje, że nie jesteś w stanie pojąć, że właściciel może mieszkać w swoim mieszkaniu. Gdybym chciał wynajmować mieszkanie, uwierz mi, że zgłosiłbym do do US. Podatek od wynajmu to nie są duże pieniądze.
jakiej władzy?:shocked: Nie bardzo rozumiem. Administrator jest firmą, która pracuje na rzecz całej wspólnoty i wypełnia określone obowiązki zawarte w umowie. Za to mu płacimy. Nie stanowi on ani władzy, jak również nie jest wyrocznią. Zarząd powoływany jest przez wszystkich członków wspólnoty do reprezentacji ich spraw w zakresie części wspólnej. Również nie stanowi władzy nad tą częścią. Jeżeli administrator wraz z zarządem uporczywie odmawiają okazania dokumentacji wspólnoty i mojego lokalu, to - powiedz mi - jakie mają do tego prawo. Dokumentacja jest własnością wszystkich właścicieli, a nie zarządu czy administratora, i każdy właściciel a prawo do kontroli tej dokumentacji.
Zmieńcie naliczanie zaliczek i wyrzucicie naliczanie od osób .
Skończą się twoje i wasze problemy może zapanuje wreszcie normalność.
Odmawianie udostępnienia dokumentacji to oddzielna sprawa. Prosiłeś o konkretne umowy, uchwały faktury za jakiś konkretny okres, czy ciurkiem wszystkie jak leci? Ale to już sprawa na oddzielny wątek.
Prawo może i niekiedy działa wstecz, jednak nie w tym przypadku, regulamin może obowiązywac od daty jego uchwalenia.
Odnośnie natomiast ustalania liczby osób - to podstawą nie może byc samo "stwierdzenie zarządu lub zarządcy", chyba że jest w stanie jego prawdziwośc udowodnic.
Reasumując - moim zdaniem, o ile te osoby nie mieszkały w tym lokalu, brak jest podstaw do zwiększenia naliczenia, o czym należy wspólnotę powiadomic (na piśmie za potwierdzeniem odbioru dla celów dowodowych), wspólnota z kolei w ewentualnym procesie będzie musiała wykazac swoje racje, albo proces ten przegra.
wg mnie, nie ma możliwości udowodnienia "stwierdzenia", a skoro nie można udowodnić, to nie powinno mieć zastosowania w praktyce.
Pytałem, czy mają świadków na potwierdzenie swojego stanowiska, najpierw było tak. Ale jak zapytałem, czy świadkowie ci potwierdzą to w sądzie, to już odpowiedź nie była tak jednoznaczna.
Również uważam,że zaliczenie wywozu śmieci jako koszt utrzymania części wspólnej jest dobrym rozwiązaniem.
Zarządca - Twoje twierdzenie,że ta uchwała była niezgodna z prawem nie ma żadnego znaczenia. Taka była wola ludu, nikt jej nie zaskarżył - obowiązuje.Jestem ciekaw w jaki sposób u Ciebie weryfikuje się liczbę zgłoszonych osób. REFERENDUM.
I nie wiem o jakim ewentualnym procesie piszesz. moby34 przeciwko wspólnocie? I na czym polegałby ten przegrany proces?:bigsmile:
Aby dokończyć sprawę obciążenia - zarząd zaksięgował te środki jako niedopłatę na moim koncie. Obciążenie to jest za okres 5 m-cy pierwszego półrocza, zaksięgowane na koniec września. Mogę sprawę zgłosić do sądu i zapewne ją wygram, gdyż w tym okresie przebywała jedna osoba i jestem to w stanie udowodnić.
Wspólnota ma większą siłę rażenia, ale POWODZENIA.:bigsmile:
Jak wiemy z art. 1 UoWL, jej uregulowania dotyczą nieruchomości wspólnej.
Ustawa w swoim drugim artykule odsyła "...w zakresie nie uregulowanym ustawą do własności lokali stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego..."
Resztę spraw reguluje k.c. działy o własności i współwłasności głównie.
Art. 140 k.c. jest jednoznaczny "...właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie..."
Pewna wspólnota chciała się interesować tym ile osób przebywa w lokalach, co robią, jaką działalność prowadzą itp. uchwalając regulamin na podstawie którego domagali się takich danych od właścicieli - jeden się "zbuntował" i oto efekt (przytaczam najważniejszy fragment po raz drugi na forum, bo niektórzy nie chcą się z tym pogodzić.
"...Regulamin nakłada też na właścicieli obowiązek zawiadamiania zarządu wspólnoty o wszystkich zmianach w lokalu. Część porządkowa zawiera wiele zakazów, m.in. prowadzenia działalności gospodarczej w lokalu bez zgody wspólnoty, zakładania gniazd elektrycznych w piwnicach i zakaz prowadzenia tam działalności gospodarczej bez zgody wspólnoty(...)
Uchwalony przez wspólnotę regulamin porządku domowego nie może ingerować w prawa właścicieli lokali. Podstawowym celem działania wspólnot jest zarządzanie nieruchomością wspólną.
Właściciele lokali nie mogą zatem podejmować żadnych uchwał, które ingerowałyby w prawa odrębnej własności lokali. Taki zaś charakter mają bez wątpienia postanowienia uchwalonego przez właścicieli regulaminu porządku domowego dotyczące odpowiedzialności właściciela lokalu za zachowanie osób korzystających z lokalu za jego wiedzą, odpowiedzialności właściciela lokalu za przestrzeganie przez takie osoby regulaminu i jego obowiązku zapoznania tych osób z regulaminem, obowiązku zawiadomienia zarządu wspólnoty o wynajęciu lub wydzierżawieniu lokalu, obowiązek zawiadomienia zarządu wspólnoty o wszystkich istotnych zmianach dotyczących lokalu, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w lokalach mieszkalnych bez zgody wspólnoty mieszkaniowej oraz zakazu zakładania gniazd poboru prądu elektrycznego na własny użytek w piwnicach oraz prowadzenie w nich działalności usługowej lub produkcyjnej bez uzgodnienia z zarządem wspólnoty. Rację ma w związku z tym Sąd Apelacyjny, którego zdaniem wspomniane zakazy pozostają w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami art. 13 u.w.l. oraz art. 140 i 144 k.c. W materię unormowaną przez przepisy o takim charakterze regulamin wkraczać nie może..."
Sąd Najwyższy oddalił skargę.
W ustnym uzasadnieniu wyroku wyraził refleksję, że zaskarżony regulamin przypomina działalność spółdzielni mieszkaniowych w okresie PRL. Wtedy na wszystko trzeba było uzyskiwać zgodę. Tymczasem podstawowym zadaniem wspólnoty jest zarządzanie nieruchomością wspólną. Nie ma ona jednak żadnych uprawnień do ingerowania w prawa właścicieli. To, że ustawa jest lex specialis, nie wyłącza stosowania art. 140 i 222 par. 2 k.c. Są to bowiem przepisy bezwzględnie obowiązujące. - Sygn. akt II CSK 600/08
biedron_ka - ja wiem,że to bicie piany z tymi osobami w lokalu. U mnie we WM (40 lokalowej) nie jest to problem, ludziom rodzą się dzieci i zgłaszają to do mnie, niektóre dzieci odchodzą z domów, normalka. Będę starał się w przyszłym roku przekonać ludzi, abyśmy zakwalifikowali to jako element kosztów utrzymania części wspólnej. Niektórzy zarobią na tym, ja np. stracę. Pro publico bono.
Natomiast co do orzeczeń sądów, można polemizować z niektórymi.
swoboda działalności gospodarczej - zgoda, zależy jaki rodzaj tej działalności i zakres uciążliwości. Rozrywkowy właściciel nie musi zakładać dzgosp. żeby być uciążliwym.
Co do tych gniazdek w piwnicy? Sądzę,że najważniejsze jest w tym wypadku stosowanie pewnych zasad wspólżycia społecznego, inaczej dojdzie do konfliktów.:bigsmile:
Właściciele mogą sobie uchwalić co chcą (nawet niezgodnie z prawem - jak orzekają sądy, skoro nikt nie zaskarżył to obowiązuje wszystkich).
Dopóki jest zgoda wszystko jest OK, ale jak trafi się właściciel którego nie można przekonać i sie uprze to należy się liczyć z tym że może wtedy wygrać sprawę bo prawo będzie po jego stronie. :bigsmile:
Jeśli nie od ilości osób, to co, wg. Ciebie, jest lepsze_sprawiedliwsze i powodujące normalność?
Roczny koszt wywozu odpadów podzielony
przez sumaryczne zużycie ZW w całej nieruchomości razy
zużycie w danym lokalu.
Przypominam, że chodzi o podzielnik kosztów wywozu odpadów z części wspólnych jako osoba.
Tym sposobem załatwił bym wiele spraw np. nieszczelność odbiorników ZW w lokalach - spłuczki, kłótnie i podejrzenia między właścicielami o ilości osób zamieszkujących, "inwigilacje" miru domowego przez Zarządy WM, itd.
Wówczas to samotny właściciel lokalu 100m2 płaci dwukrotnie więcej od 5-cio osobowej rodziny zajmującej 50 -metrowe mieszkanie. Logiczne i zgodne z prawem, większy udział w zarządzaniu, większe koszty ponoszone na utrzymanie. Radę welesa traktuję jako żart.:bigsmile:
ja myślałem, że się płaci za wywóz śmieci, a nie ich produkcję ,
ale co region kraju to inny obyczaj.
Uważam, że wspólnota ma obowiązek podzielić koszty a jak to zrobi to jej sprawa.
Normatywy przeciętne ustane przez Gminę, mnie nie interesuje .
My uzależniani byliśmy od powierzchni osłony śmietnikowej oraz częstotliwości zapełniania kubłów 1100 litrowych.
Do tego ustalana została częstotliwość wywozu.
Oczywiście, że ludzie, a nie "meldunki". Siostra od 20 lat płaci spółdzielni "za zameldowanych 6 osób", a mieszka sama. No cóż...
Nie zgodzę się, to są "najwięksi producenci" śmieci (szczególnie dzieci - staruszkowie nie zawsze) - pampersy, buteleczki, ręczniki papierowe itp.
Zgoda, tak powinno być rozliczane, ale jest to krzywdzące. Mam samotną sąsiadkę na 75 m², a ja w 4 osoby mieszkam na 49 m². Uważam, że nijak się mają udziały/m² do "produkcji" śmieci.
Mi chodzi o to abym przy goleniu mógł "normalnie" patrzeć sobie w oczy.
Ja też.
czy ta twoja Starsza Pani zużywa tyle samo w ZW co i ty?
Próbowałeś zrobić taką analizę podziału kosztów wywozów odpadów o której piszę ja.
Ty już ją obśmiewasz i szydzisz.
Nie, to nie jest bicie piany, po prostu naprawdę sądzę, że żartujesz.
Nic nie pisałem/mówiłem o % w NW . (nie dodawaj nic do cytatów)
To, że swoim większym udziałem (mimo, że mniej używa) w większej części pokrywa koszt utrzymania części wspólnych. (Prąd, ubezpieczenie, C.O., itd.)
Nie, "ja" teoretycznie 4x razy więcej - 4 do 1.
Nie, bo akurat takie rozliczanie wywozu nieczystości komunalnych uważam za "nieludzkie".
Jeśli tak to odebrałeś, to przepraszam. Po prostu mam inny punkt widzenia/sprawiedliwości i tylko w tym kontekście była moja odpowiedź. Bardziej jako zdziwienie niż kpina lub szyderstwo.