Ustawianie donic na osiedlu
koma^bu
Użytkownik
Zarządca w celu uniemożliwiania parkowania samochodów na chodnikach (osiedle będące we współużytkowaniu wieczystym Wspólnotowiczów) zastawia je ciężimi, dużymi donicami. Brak odpowiedzi na zapytanie z jakich źródeł finansuje owe donice. Brak uchwały wspolnoty w tym zakresie. W jaki sposób ograniczyć bezprawne dzialania zarządcy?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
projekt uchwały do przegłosowania na zebraniu wspólnoty (lub w innym trybie).
Napisałam "bezprawne dzialania zarządcy", zatem nie chcemy!!
Art. 31.UoWL
Zebrania właścicieli:
a) mogą być także, w razie potrzeby, zwoływane przez zarząd lub zarządcę,
któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w
art. 18 ust. 1,
b) zwoływane są na wniosek właścicieli lokali dysponujących co najmniej 1/10
udziałów w nieruchomości wspólnej przez zarząd lub zarządcę, któremu zarząd
nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust.
1.
a przy okazji rozliczyć z zakupów, które nie stanowią kosztów eksploatacji nieruchomości wspólnej, to fanaberie i szastanie waszymi pieniędzmi.
Na prywatnym osiedlu gdzie grunt jest wspólwłasnościa lub też jest we współużytkowaniu wieczystym Wspólnotowiczów, nie ma kryterium podziału na chodnik i jezdnię. Jest ciąg pieszo-jezdny gdzie piesi mają zawsze pierwszeństwo przed pojazdami/ wprowadzona strefa zamieszkania/. Idąc Twoim tokiem myslenia równie dobrze można powiedzieć, ze piesi tarasują przejazd samochodom.
Uchwała nie jest przegłosowana na "tak", czyli donic nie powinno byc.
Skoro Wspólnota nie głosowała na "tak" Zarządca chyba nie ma prawa działac w ten sposób, dlatego też napisalam ze nie było głosowania na "tak"!!
Przepraszam ale post chyba nie na temat:)
Chodniki są zastawiane donicami, nie MP. Chodzi mi o to, ze zarządca podejmuje sobie sam dzialania na które nie ma przyzwolenia Wspolnoty. Ja np nie chcę tych donic na chodnikach. Jakie proponujesz działania?
Zarządcę, ustanowionego przez dewelopera, wszelkie działania zmierzające do przejęcia osiedla sa poki co bezskuteczne, zastosujemy w najbliższym czasie rozwiązanie radykalne.
Tak jak wspomniałam, na osiedlu jest ciąg pieszo-jezdy, miejsca które mogłyby byc wykorzystane na postój aut, bo nikomu nie przeszkadzają, odleglosc od okien zachowana, dla zachowania ładu estetycznego zostały "zblokowane" donicami. Nie mam na razie pomysłu jak zmusic zarządcę do ich usunięcia.
No pewnie
Niemozliwe do wykonania, sprawami osiedla interesuje się jakies 20% ogólu mieszkańcow, reszta to obcokrajowcy, nie wyprzedany deweloper i najemcy, wspolnota liczy ok 600 właścicieli:)
Poza tym, nie bylo uchwaly na ustawienie więc dlaczego miałabym zbierac podpisy pod uchwałą o usunięcie?
Uważam też, że postawienie donic nie stanowi czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu, ponieważ jak się domyślam to wspólnota licznych właścicieli i taki koszt nie jest znaczny.
a donice nie tarasują?
A ja uważam, że zakup nie stanowiący wydatku niezbędnego do utrzymania nieruchomości w stanie niepogorszonym, jest przekroczeniem czynności zwykłego zarządu.
Za chwilę, będzie kupował złote rybki i taksówkami jeździł załatwiać rzekomo ważne dla wspólnoty sprawy.
Grosz do grosza i może uzbierać się spora sumka.
Jasne, że prościej, ale ja nikomu nie sugerowałam parkowania na dachu, na gołych felgach
To może być powód blokowania wjazdu samochodów na chodnik.
Skoro zaś jest ustanowiona strefa zamieszkania, to zakup "donic" lub innego rodzaju blokad był nie tylko uzasadniony, ale i konieczny. Tym samym czynność ta nie wymagała zgody właścicieli w drodze uchwały - to było działanie w celu ochrony obowiązującej organizacji ruchu na osiedlu i przywrócenia obowiązującego ładu - czynność zachowawcza, utrzymanie nieruchomości w stanie niepogorszonym zgodnie z jej przeznaczeniem.
To parkowanie na chodnikach stanowiło faktyczną zmianę przeznaczenia chodników, a nie stawianie donic.
Przestroga:
jeżeli jest strefa zamieszkania oraz wyznaczone i oznakowane miejsca do parkowania, to parkowanie w innym miejscu jest wykroczeniem drogowym. Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym obowiązują w strefie zamieszkania w całej pełni, od dawna.
Masz oczywiście rację, pod warunkiem, że stan faktyczny jest taki jak opisujesz. Ale tego nie wiemy. Właściciele powinni sprawdzić zasadność działania zarządcy.
To jest stan faktyczny i prawny, który powoduje szereg różnych konsekwencji, o których napisałem.
Otóż tarasują, sa ogromne, obsadzone krzewami iglastymi.
Dzięki Ulka, spróbuję wykorzystać.
Zapominasz jedynie o sprawie nadrzędnej- zarządca jest od tego aby zarządzać, a święte prawo własności daje właścicielowi prawo decydowania o losie swojego gruntu. Mieszkańcy sa niezadowoleni z działań zarządcy i obecnie sa prowadzone dzialania dalekoidące w celu radykalnych zmian. Nadmienię jedynie, że "strefę zamieszkania" wprowadził na osiedlu deweloper wówczas gdy miał większośc udziałow a jego dzialania nie wynikały z troski o dobro mieszkańców i ich komfort ale miały na celu przymuszenie mieszkańców do wykupu podziemnych miejsc parkingowych.