Problem z zarządcą i głosowaniem
piki
Użytkownik
Witam Wszystkich,
Mam pewien problem ze zrozumieniem formy głosowania w mojej WM.
Otóż sprawa wygląda następująco: jest sobie pewien zarządca (będący jednocześnie członkiem wspólnoty - współwłaściciel) który kiedyś tam został wybrany niejako z "pomyłki" na tego zarządcę. Od samego początku jest nim jakiś problem - rządzi się jak gdyby był właścicielem.
Ale do rzeczy.
Sprawa wygląda tak że "zarządca" powrzucał ostatnio każdemu lokatorowi do skrzynki listy z kartami do głosowania i z warunkiem zwrotu tychże kart w konkretnym terminie. Karty każdy z właściciel ma sobie wypisać (imię, nazwisko,adres) zaznaczyć odpowiednie rubryki (tak, nie, wstrzymuje się) i odnieść mu do jego biura!
Czy ktoś może mi powiedzieć jaka to jest forma głosowania? Bo mnie to osobiście nie podpada pod żadną z ustawy o WM. Oczywiście niezwrócenie karty będzie traktowane jako oddanie głosu na tak czyli na jego korzyść.
Jedna z tych karta zawiera sprawę odwołania obecnego zarządu i powołania w to miejsce nowego składu (dodam że przyjaznemu obecnemu zarządcy) - niech się ktoś wypowie w tej sprawie - przecież to chyba wszystko jest niezgodne z jakimkolwiek prawem.
Kolejna sprawa to taka że zarządca bierze pieniądze na obsługę techniczną budynku - a obecnie nie świadczy takich usług - czy mozna go za to pociągnąć do jakiejś odpowiedzialności?
Pozdrawiam
Mam pewien problem ze zrozumieniem formy głosowania w mojej WM.
Otóż sprawa wygląda następująco: jest sobie pewien zarządca (będący jednocześnie członkiem wspólnoty - współwłaściciel) który kiedyś tam został wybrany niejako z "pomyłki" na tego zarządcę. Od samego początku jest nim jakiś problem - rządzi się jak gdyby był właścicielem.
Ale do rzeczy.
Sprawa wygląda tak że "zarządca" powrzucał ostatnio każdemu lokatorowi do skrzynki listy z kartami do głosowania i z warunkiem zwrotu tychże kart w konkretnym terminie. Karty każdy z właściciel ma sobie wypisać (imię, nazwisko,adres) zaznaczyć odpowiednie rubryki (tak, nie, wstrzymuje się) i odnieść mu do jego biura!
Czy ktoś może mi powiedzieć jaka to jest forma głosowania? Bo mnie to osobiście nie podpada pod żadną z ustawy o WM. Oczywiście niezwrócenie karty będzie traktowane jako oddanie głosu na tak czyli na jego korzyść.
Jedna z tych karta zawiera sprawę odwołania obecnego zarządu i powołania w to miejsce nowego składu (dodam że przyjaznemu obecnemu zarządcy) - niech się ktoś wypowie w tej sprawie - przecież to chyba wszystko jest niezgodne z jakimkolwiek prawem.
Kolejna sprawa to taka że zarządca bierze pieniądze na obsługę techniczną budynku - a obecnie nie świadczy takich usług - czy mozna go za to pociągnąć do jakiejś odpowiedzialności?
Pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Art. 23 UoWL
1. Uchwały właścicieli lokali są podejmowane bądź na zebraniu, bądź w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd; uchwała może być wynikiem głosów oddanych częściowo na zebraniu, częściowo w drodze indywidualnego ich zbierania. odwołanie i wybór zarządu powinno być poprzedzone dyskusją właścicieli na zebraniu. a nie dokonuje rocznego rozliczenia kosztów, nie przekazuje sprawozdania finansowego za poprzedni rok?
Ile lokali jest we wspólnocie?
A już niezwrócenie karty będzie głosem na TAK to "czysty bolszewizm".
Taka forma głosowań jest praktykowana ale jest to wynaturzenie tzw. głosowania obiegiem ponieważ zgodnie z:
"... art. 23. 1. Uchwały właścicieli lokali są podejmowane bądź na zebraniu, bądź w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd; uchwała może być wynikiem głosów oddanych częściowo na zebraniu, częściowo w drodze indywidualnego ich zbierania..."
Jeżeli zatrudniony administrator (zarządca) nie wywiązuje się z obowiązków to macie prawo i obowiązek postąpić tak jak powinien postąpić pracodawca z niesolidnym pracownikiem.
To jest droga indywidualnego zbierania głosów? Z tego co pamiętam tak jak napisałaś z ustawy indywidualne zbieranie głosów (moim zdaniem) polega na "obchodzi" przez zarząd/zarządcę po lokatorach i zbieranie podpisów na tak/nie.
Jaka jest kontrola nad takim zbieraniem głosów jak opisałem powyżej? Przecież nikt nie jest w stanie sprawdzić kto tak naprawdę oddał głos i na co...
Czyli mam rozumieć że może sobie tak zebrać głosy i nie oddanie karty jest wiążące na "tak" (jak napisał) - i to wszystko pod ochrona prawa?
Tak, jak już napisali poprzednicy - to indywidualne zbieranie głosów, o którym mowa w art. 23 ustawy o własności lokali.
Brak podstaw do przyjęcia, aby indywidualne zbierania głosów polegało na takim "obchodzie", choć często jest to praktykowane.
Tryb indywidualnego zbierania głosów to składanie oświadczeń woli przez poszczególnych właścicieli lokali ( a nie lokatorów!) w sprawie przyjęcia określonej uchwały poza zebraniem wspólnoty mieszkaniowej.
Do podjęcia uchwały konieczne jest, aby oświadczenie w przedmiocie jej przyjęcia złożyła większość właścicieli, a nie odwrotnie. Gdyby milczenie właściciela uznać za przejaw woli przyjęcia uchwały - wówczas uchwała musiałaby "przejść" nawet wtedy, gdyby nikt nie zagłosował, co stoi w sprzeczności z art. 23 ust. 2. ustawy o własności lokali (Uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów, chyba że w umowie lub w uchwale podjętej w tym trybie postanowiono, że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos).
Oczywiście, istnieje pojęcie "milczenia adresata", które w pewnych warunkach może prowadzić do zawarcia umowy, jednak nie odnosi się do sytuacji głosowania we wspólnocie (dotyczy przyjęcia oferty).
Nawet, gdyby przyjęto uchwałę, mocą której właściciele lokali postanowiliby, że "milczenie" w kwestii głosowania należy uznać za oddanie głosu "na tak", to i tak będzie ona bezskuteczna, ponieważ dotyczyłaby regulacji wykraczających poza materię zarządu rzeczą wspólną. Mielibyśmy do czynienia z "zarządem prawami poszczególnych właścicieli" .
Właściciele co roku zarząd rozliczają z pobranych pieniędzy, jeżeli pobiera kwoty nie świadcząc usług, to dlaczego jest to tolerowane?
Czytając pierwszy post mam wrażenie że sprawa tyczy się WM w której mieszkam. Równiez dostałam takie karty do głosowania do skrzynki na listy i mam dodatkowe pytanie odnośnie zarządu wspólnoty. Z karty do głosowania wynika że propozycja powołania i odpowałania członków zarządu została wysunięta przez 12,2% ogólu mieszkańców. Nie wiadomo kto ją złożył w jaki sposób zbierane były głosy czy też kto zaporponowal nowych członków zarządu (zaznaczam że z zaproponowanego nowego składu kojarzę tylko 1 osobę - jest to blok składający się z 5 klatek 10 pietrowych i oczywistym jest nieznajomość wszystkich mieszkańców). Obawiam się że propozycję odwołania i powołania nowych członków zarządu wysunęli zwolennicy obecnego zarządcy gdyż "stary" zarząd nie zgadza się z działaniami zarządcy i zbytnio go kontroluje. Czy taki sposób odwołania i powołania nowych członków zarządu jest zgodny z prawem?
Skoro mają nastąpić zmiany w składzie osobowym zarządu, to wszyscy właściciele powinni o tym odpowiednio wcześniej zostać poinformowani, każdy przecież może zgłosić swoją kandydaturę a tak mamy swego rodzaju dyktat tych 12 "procent".
Proszę złożyć wniosek o wstrzymanie głosowania i zwołanie zebrania w tej sprawie.
Takie sprawy należy wcześniej omówić na zebraniu. Wówczas właściciele mogą poznać przyczyny odwołania, zapoznać się z kandydatami, ewentualnie zgłosić swoich.
Działanie "z zaskoczenia" jest dobre w partyzantce, a nie w zarządzaniu nieruchomością. To jest kurs na pewny konflikt między właścicielami.
Przy głosowaniu w drodze indywidualnego zbierania głosów trzeba mieć na piśmie karty głosowane na TAK.
Inaczej to jest farsa...a nie głosowanie.
Nie ma żadnych podstaw do zgadywania, jak by zagłosował właściciel, gdyby zagłosował.
To jest de facto głosowanie za właściciela. Zarządca może to zrobić tylko wówczas, jeśli wcześniej otrzymał od właściciela pełnomocnictwo.
Jak ktoś nie oddał głosu, to go nie ma i żadna "interpretacja" nie pomoże.