Zdalny odczyt liczników (wodomierzy)
ekspert
Użytkownik
Witam wszystkich,
dość ciekawym i interesującym rozwiązaniem stał się ostatnio zdalny odczyt liczników. Ciekawe informacje i porady eksperta można znaleźć na www.zdalnyodczyt.fora.pl . na wszelkie pytania odpowie ekspert
dość ciekawym i interesującym rozwiązaniem stał się ostatnio zdalny odczyt liczników. Ciekawe informacje i porady eksperta można znaleźć na www.zdalnyodczyt.fora.pl . na wszelkie pytania odpowie ekspert
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Ogólnie biorąc za drogo.
Taki odbiornik do odczytywania jest dużym wydatkiem dla zawodowych zarządców
a wspólnot no to i tak nie stać, by sobie kupić tylko do odczytywania swoich wodomierzy.
Koszt nie jest , aż taki duży. Jednak dla zarządców obsługujących małą ilość wspólnot jest to spory wydatek.
Tak jak pisałem wcześniej jeżeli zakupimy uniwersalny system zdalnego odczytu z zewnętrznym modułem
radiowym podłączony kabelkami do wodomierzy z nakładkami do odczytywania impulsów (np. 1 impuls - 1litr)
to koszt spada. Każdy producent ma w swoim asortymencie wodomierze z nakładkami impulsowymi.
Jeżeli wybieramy wodomierz z wbudowanym modułem radiowym to koszt jest duży.
Realny zasięg w wolnym terenie to 300 m, biorąc fakt, ze urządzenia będą pod kafelkami oraz ze jest tam trochę stali ( powodującej ekran)
realnie jest możliwe odczytanie wodomierza z przed bloku pod warunkiem ze nie ma on 10 pięter. Na sto procent można odczytać z klatki schodowej.
Gorszy zasięg pasma radiowego występuje w wodomierzach z wbudowanym modułem radiowym, niestety poprzez te rozwiązanie wszystko jest miniaturyzowane,
co wpływa negatywnie na zasięg i żywotność baterii. W przemyśle wykorzystuje się w celu zwiększenia zasięgu moduły zewnętrzne połączone przewodem z wodomierzem z nakładką impulsową.
Zasięg modułu zewnętrznego przy zastosowaniu anteny kierunkowej zwiększa się do 500 m w wolnym terenie.
Na rynku są już oferowane moduły zewnętrzne, które można stosować w mieszkaniówce.
Odpadną mu koszty odczytu i rozliczenia, bo za wszystko zapłaci wspólnota. On jest zainteresowany. Wspólnota nie.
"...automatyczne pobieranie danych z liczników i szybkie przesyłanie ich do zarządcy budynku..."
Wiedząc o tym, że "zarządca budynku" to nie "zarządca nieruchomości" - pytanie zasadnicze: do kogo jest to szybkie przesyłanie? - jeżeli zarządcą budynku jest ogół właścicieli, lub wlaściciele zarządzają się sami - gdzie ta "centrala" jest umieszczona?
Następna kwestia: - podobno (zdania na ten temat są podzielone) właściciel lokalu jest właścicielem wodomierzy lokalowych, dlatego że niby ten wodomierz służy tylko jemu - w tym wypadku właściciel taki nie ma nawet wpływu na to czy ta jego własność funkcjonuje prawidłowo czy nie, czy odczyt jest zgodny z prawdą? Czy któryś właściciel auta zgodził by się aby ktoś inny mówił mu ile zużył paliwa?
Z drugiej strony - jeżeli wodomierze jako urządzenia niesłużące tylko właścicielowi lokalu ale głównie właśnie zarządcy budynku (ogółowi właścicieli) do rozliczeń, czyli będące częścią nieruchomości wspólnej, są niejako narzędziem pracy prowadzącego rozliczenie wody to jeżeli dokonujący takiego rozliczania i opłacany za to, uważa że kalkulator jest niewystarczający to niech sobie zatrudni za swoje pieniądze nawet NASA aby mu odczytywała wodomierze z satelity - w końcu co to właściciela lokalu obchodzi jak to będzie zrobione ważne jest ile zużył i ile musi za zużytą wodę zapłacić.
Reasumując: nie widzę uzasadnienia ekonomicznego do ponoszenia dodatkowych kosztów zamontowania, konserwacji i obsługi kolejnego gadżetu wymyślonego przez firmy rozliczające dla "czystego zysku".
p.s. zachwalana przez eksperta częstotliwość 433 MHz lub 865 MHz jest częstotliwością stosowaną przy autoalarmach a przede wszystkim przy kluczykach samochodowych oraz innych tego typu urządzeniach - komentarz chyba zbyteczny jak można manipulować wskazaniami.
1. "zarządca budynku" - mam na myśl osobę rozliczająca zużycie mediów (woda, ciepło itp.) W tym przypadku mam na myśl oczywiście budynki wielorodzinne.
2. Centrala zbierająca dane (odczyty) droga radiową umieszczona jest na korytarzu, klatce schodowej. Następnie przy pomocy technologii GPRS lub podłączenia do internetu zebrane dane przesyłane są na serwer. Osoba odpowiedzialna za rozliczanie mediów loguje się na aplikacji Web-owej na swoim komputerze podłączonym do internetu i w ten sposób widzi odczyty.
3. Co do wodomierzy to głównie są one własnością mieszkańców, choć w spółdzielniach mieszkaniowych w zależności od ustaleń są czasami własnością spółdzielni. Co do porównania z autem to sytuacja wygląda tak, za paliwo najpierw płacimy a potem zużywamy, natomiast wodę najpierw zużywamy a potem za nią płacimy. Odczyt musi być, aby rozliczyć się z tego co zostało zużyte.
4. Co do systemu, wiele osób zauważa jego plusy, bo czy każdy lubi jak ktoś obcy chodzi mu po mieszkaniu w celu dokonania odczytu. Czy jesteśmy zawsze w mieszkaniu, gdy jest prowadzony odczyt wodomierzy? Na pewno dzięki temu zwiększa się wygoda i bezpieczeństwo. Można monitorować na bieżąco sieć wodociągową w budynku, szybciej interweniować na wycieki, awarie. Dodatkowo łatwo jest namierzyć sąsiada, który manipuluje przy urządzeniu w celu zaniżenia zużycia wody itp. Niestety jeżeli powstanie strata w budynku to rozliczana jest ona na wszystkich mieszkańców. Jednym słowem uczciwy płaci też za tych co oszukują. Dodatkowo przepisy UE zakładają już wprowadzenie takich systemów w energetyce i gazociągach. W krajach zachodnich UE zdalny odczyt jest już standardem.
5. Co do przesyłu na pasmie radiowym. Dane przesyłane są tylko w chwili odczytu, co trwa od minuty do maks 4 minut w zależności od wielkości budynku. W czasie gdy nie odczytujemy urządzenia są "uśpione" i nie wysyłają sygnałów w eter. Dodatkowo protokół transmisji danych jest kodowany i szyfrowany. Dane na pewno są bezpieczne. Pytanie? Komu opłaca się manipulować tego typu urządzeniami. Bez protokołu transmisji nie jest to możliwe.Dodatkowo systemy posiadają zabezpieczenia o możliwej ingerencji w system.
W zdecydowanej większości przypadków wodomierze lokalowe nie są własnością "mieszkańców" czy lokatorów bądź właścicieli lokali i jest to zgodne z prawem.
Porównanie z autem nietrafione - za wodę najpierw płacimy (najczęściej więcej niż potrzeba) a dopiero potem możemy zużywać. Obowiązek rozliczenia wpłaconych zaliczek ma wybrany (i opłacany za to) zarząd (zarządca) wspólnoty lub spółdzielni.
"....Można monitorować na bieżąco sieć wodociągową w budynku, szybciej interweniować na wycieki, awarie. Dodatkowo łatwo jest namierzyć sąsiada, który manipuluje przy urządzeniu w celu zaniżenia zużycia wody itp...." - ble, ble, ble.
Wspólnota zatrudni sobie "fachowca" do siedzenia na klatce schodowej co będzie się wpatrywał w centralę i monitorował czy aby w danym momencie któryś sąsiad za dużo wody nie napuścił do wanny. Brednie marketingowe!
Ja osobiście lubię jak raz-dwa razy w roku ktoś obcy chodzi po mieszkaniu bo mogę mu patrzeć na ręce i sprawdzać czy aby napewno wiatraczek kręci się w odpowiednią stronę i np. wentylacja jest sprawna rzeczywiście czy tylko na papierze.
Jeżeli jedynym plusem tego rozwiązania jest, tak ochoczo podnoszonym, że nie ma potrzeby chodzenia obcych po mieszkaniu - to jak dla mnie nie jest to żaden argument przemawiąjący do ponoszenia dodatkowych kosztów z tego tytułu.
W krajach UE wiele rzeczy już dawno jest standardem jak chociażby to że minimalna emerytura to 1000 - 2000 euro i co z tego?
Punktu (5) nie komentuję, bo każdy "amator-elektronik" by się tylko uśmiechnął.
Bardzo proszę o rzeczowe argumenty bo dotychczasowe są mało przekonywujące, a skoro sam nie jestem przekonany to trudno abym innych namawiał na wydatki mające im przynieść same wirtualne korzyści.
Żaden administrator nie poniesie kosztów "ekstra" ( program i urzadzenia do z czytywania danych, program do ich przetwarzania- rozliczania)
tylko dla jednej wspólnoty, zwłaszcza w przypadku, gdy wspólnota "narzuca" producenta wodomierzy. To są koszty wspólnoty.
Administrator się zmienia, a sposób rozliczenia zostaje we wspólnocie.
Zdalny odczyt to standard w UE , jesteśmy w UE, wiec prędzej czy później do tego dostosujemy się.
Pytanie? Po co manipulować tego typu systemem przez "amatora - elektronika" woda to nie złoto... nie opłaca się.
Te "brednie marketingowe" są niestety też powodem dla zarządców na zdecydowanie się na zdalny odczyt.
Powinieneś pamiętać, że twoje wpisy są wciąż dostępne na forum wspolnota.net.pl, skąd zwiałeś po utarciu nosa przez administratorów za ataki na innych użytkowników, nieuprawnione uogólniające oceny i demagogię. Jak widać, zmiana miejsca nie zapewniła jednak zmiany twojego stylu.
Kilka próbek pierwszych z brzegu z miejsca ucieczki:
Czyli wspólnota będzie więcej wydawać. Bo w to, że nastąpi obniżka wynagrodzenia administratora chyba Ty także nie wierzysz...
Na technologie AMR składają się rozwiązania (w tym systemy przenośne, obwoźne oraz sieci stacjonarne) oparte na platformach telefonicznych (zarówno przewodowych jak i bezprzewodowych), transmisji radiowej (RF) lub transmisji PLC.
Więcej informacji na: http://www.zdalnyodczyt.fora.pl/systemy-telemetryczne-...
Źródło: http://www.zdalnyodczyt.fora.pl/
Po prostu kamera, ktora rozpoznaje tekst.
Można by było czytać nawet z komórki, tylko baterie są za słabe.
Pozdrawiam donald
Zdalny odczyt niesie ze sobą wiele zagrożeń, ale też pozwala ograniczać koszty, Osobiście skłaniał bym się do usprawnienia pracy inkasenta.
Donald, aplikacje o których wspomniałem działają na androidzie na zwykłych komórkach. Inkasent ma listę lokalizacji i liczników, i leci po kolei.
Jest też o tyle dobrze że aplikacja pilnuje, żeby nie cofnął licznika, nie dodał za dużo , a bateria starcza spokojnie.
Można też zrobić fotkę licznika, jak dowód że inkasent był na miejscu i dowód że taki jest stan licznika.
Rozwiązanie tanie, a skuteczne i co ważne daje KONTROLĘ nad pracownikiem i jakością jego pracy.