zarządca - administrator
biedron_ka
Użytkownik
Pozwoliłam sobie wyodrębnić nowy wątek z tematu zwoływania zebrań.
owner pisze:
"...Tytuł zawodowy "zarządca nieruchomości" jest chroniony prawem (art. 184.4 ugn). Osoby bez licencji zawodowej zarządcy nie mogą jej używać..."
"...Osoba bez licencji nie jest zarządcą..."
- jeżeli zatrudnię gościa do zarządzania świniarnią to oczywiste jest że będzie to zarządca (chlewika).
"...W dodatku żaden przepis prawny nie wymaga, żeby ta osoba posiadała licencję zawodową. Zarządca, o którym mowa w ustawie o własności lokali a zarządca nieruchomości, o którym mowa w ustawie o gospodarce nieruchomościami to różne byty..."
UoWL wielokrotnie posługuje się zwrotem:
"...zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1..."
natomiast w art. 22 ust. 3 ppkt 1) znajdujemy zwrot:
"...ustalenie wynagrodzenia...zarządcy nieruchomości wspólnej..."
Uważam, że pora uporządkować te pojęcia w których gubią się znawcy zagadnień a co mają powiedzieć zwykli śmiertelnicy.
Okazuje się że osoba zarządzająca (administrująca) nieruchomością może występować w następujących postaciach (jeżeli gdzieś popełniłam przekłamanie to proszę mnie sprostować):
1) "zarzadca nieruchomości" - zgodnie z UoGN osoba wykonująca itd. chroniony.
2) "zarządca nieruchomości" - nie spelnia wymogów UoGN ale zajmuje się zarządzaniem (np. chlewikiem)
3) "zarządca któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób art. 18 ust.1" - nie musi mieć licencji (spełniać wymogów UoGN ) ale może ją też mieć
4) "zarządca" - według UoWL własciciele ustalają dla niego wynagrodzenie
5) "administrator nieruchomości" - do niedawna nieistniejący zawód, osoba zajmująca się pomocniczo lub samodzielnie administrowaniem cokolwiek by ono nie oznaczało
6) "administrator" - zatrudniony do pomocy zarządowi człowiek (firma) mogący mieć nawet licencję, tytułowany często zarzadcą
7) "zarządca budynku" (obiektu budowlanego) - według prawa budowlanego, osoba fizyczna lub prawna mająca zupełnie inne obowiązki niż zarządca nieruchomości często mylona z zarządcą i co ciekawe nawet przez nich samych uważających się także za zarządcę budynku.
=====================
Być może moja klasyfikacja jest niepełna lub błędna - tym bardziej więc nabiera znaczenia konieczność jej uporządkowania dla uniknięcia ogromnej ilości nieporozumień na tym tle zwłaszcza gdy chodzi o zakres odpowiedzialności czy też zakres decyzyjny.
p.s. zapomniałam o najważniejszym:
- jest też "forum.zarzadca.pl" i "zarzadca.pl" - słynny portal :bigsmile:
owner pisze:
"...Tytuł zawodowy "zarządca nieruchomości" jest chroniony prawem (art. 184.4 ugn). Osoby bez licencji zawodowej zarządcy nie mogą jej używać..."
"...Osoba bez licencji nie jest zarządcą..."
- jeżeli zatrudnię gościa do zarządzania świniarnią to oczywiste jest że będzie to zarządca (chlewika).
"...W dodatku żaden przepis prawny nie wymaga, żeby ta osoba posiadała licencję zawodową. Zarządca, o którym mowa w ustawie o własności lokali a zarządca nieruchomości, o którym mowa w ustawie o gospodarce nieruchomościami to różne byty..."
UoWL wielokrotnie posługuje się zwrotem:
"...zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1..."
natomiast w art. 22 ust. 3 ppkt 1) znajdujemy zwrot:
"...ustalenie wynagrodzenia...zarządcy nieruchomości wspólnej..."
Uważam, że pora uporządkować te pojęcia w których gubią się znawcy zagadnień a co mają powiedzieć zwykli śmiertelnicy.
Okazuje się że osoba zarządzająca (administrująca) nieruchomością może występować w następujących postaciach (jeżeli gdzieś popełniłam przekłamanie to proszę mnie sprostować):
1) "zarzadca nieruchomości" - zgodnie z UoGN osoba wykonująca itd. chroniony.
2) "zarządca nieruchomości" - nie spelnia wymogów UoGN ale zajmuje się zarządzaniem (np. chlewikiem)
3) "zarządca któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób art. 18 ust.1" - nie musi mieć licencji (spełniać wymogów UoGN ) ale może ją też mieć
4) "zarządca" - według UoWL własciciele ustalają dla niego wynagrodzenie
5) "administrator nieruchomości" - do niedawna nieistniejący zawód, osoba zajmująca się pomocniczo lub samodzielnie administrowaniem cokolwiek by ono nie oznaczało
6) "administrator" - zatrudniony do pomocy zarządowi człowiek (firma) mogący mieć nawet licencję, tytułowany często zarzadcą
7) "zarządca budynku" (obiektu budowlanego) - według prawa budowlanego, osoba fizyczna lub prawna mająca zupełnie inne obowiązki niż zarządca nieruchomości często mylona z zarządcą i co ciekawe nawet przez nich samych uważających się także za zarządcę budynku.
=====================
Być może moja klasyfikacja jest niepełna lub błędna - tym bardziej więc nabiera znaczenia konieczność jej uporządkowania dla uniknięcia ogromnej ilości nieporozumień na tym tle zwłaszcza gdy chodzi o zakres odpowiedzialności czy też zakres decyzyjny.
p.s. zapomniałam o najważniejszym:
- jest też "forum.zarzadca.pl" i "zarzadca.pl" - słynny portal :bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Wiemy też jaka jest praktyka. Tu się zgadzam z Koziorożką, że zwłaszcza w sytuacji gdy zarząd jest "właścicielski" - zarządca czy administrator (nazewnictwo jest tu najmniej istotne) - nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności posiadając niestety szerokie zapędy decyzyjne na co też niestety, pozwalają im niegramotne zarządy.
Ad . 1- tytułu "zarządca nieruchomości" jest chroniony, to osoba z licencją zawodową,
Ad. 2 wydaje mi się, że z uwagi na pkt. 1 zarządca chlewika nie będzie mógł używać tytułu "zarządca nieruchomości", jeżeli nie ma licencji,
Ad. 3 też tak to rozumiem,
Ad. 4 uważam, że chodzi o zarządcę, któremu powierzono zarząd w rozumieniu uwl, na pewno ustawodawca nie mógł mieć na uwadze "zarządcy nieruchomości" w rozumieniu ustawy o gospodarce nieruchomościami, ponieważ uwl uchwalili w 1994 a ugn w 1997 r.
Ad. 5 pojęcie "administrator" jest potoczne,
Ad. 6 też potoczne,
Ad. 7 tak to inne pojęcie niż "zarządca nieruchomości", choćby z tego względu, że "zarządca budynku" nie musi mieć licencji, bo to funkcja a nie tytuł, jak w przypadku "zarządcy nieruchomości".
Moim zdaniem można dokonać takiego podziału pojęcia "zarządca":
1) tytuł zawodowy - zarządca nieruchomości - może się nim posługiwać wyłącznie osoba legitymująca się licencją, kwestię tę reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami, żeby używać tego tytułu nie musi sprawować zarządu, reguluje te kwestie ustawa o gospodarce nieruchomościami, tylko on (i przedsiębiorcy, w którego imieniu zarządza zarządca nieruchomości) jest legitymowany do zawarcia umowy o zarządzanie
2) oznaczenie pełnionej funkcji - niezależne od tytułu:
- zarządca, któremu powierzono zarząd w trybie art. 18 uwl - pełnomocnik wspólnoty mieszkaniowej działający na podstawie umowy zawartej pomiędzy właścicielami nieruchomości, quasi organ wspólnoty,
- zarządca obiektu budowlanego - w rozumieniu ustawy Prawo budowlane
3) pojęcie "zarządca" używane w potocznym znaczeniu niezależne od regulacji w/w ustaw, np. zarzadca. pl i forum.zarzadca.pl:boogie:
1. Właściciele lokali mogą w umowie o ustanowieniu odrębnej własności lokali
albo w umowie zawartej później w formie aktu notarialnego określić sposób
zarządu nieruchomością wspólną, a w szczególności mogą powierzyć zarząd
osobie fizycznej albo prawnej.
Zarządcą w rozumieniu uwl była osoba fizyczna lub prawna, której powierzono zarząd, nie osoba z licencją, bo w 1994 roku nie było licencji.
Doktryna i orzecznictwo posługiwały się już wtedy pojęciem "zarządca" w rozumieniu tej ustawy.
Wprowadzone w 2000 roku do uwl zmiany polegające na wprowadzeniu pojęcia "zarządca, któremu powierzono zarząd moim zdaniem miały na celu wyłącznie doprecyzowanie obowiązków osoby fizycznej lub prawnej, o której mowa w cyt. powyżej art. 18 ust. 1 - czyli zarządcy, któremu powierzono zarząd w trybie art. 18 ust. 1 uwl.
Oczywiście, osoba prawna może też udzielać pełnomocnictw, czyli być mocodawcą - chociaż nie widzę związku z tematem.
Podstawa prawna: kodeks cywilny, art. 98-108.
Uchwała SN dotyczyła sytuacji, w której osoba prawna (TBS) była powołana na podstawie art. 20 uwl do zarządu wspólnoty. Po nowelizacji ustawy, w skład zarządu, rozumianego jako organ wspólnoty z art. 20, mogły wchodzić wyłącznie osoby fizyczne. Zatem TBS stracił status prawny zarządu wspólnoty oraz tym samym prawo do reprezentowania wspólnoty. Po nowelizacji z 16 marca 2000 r. TBS mogło reprezentować wspólnotę w postępowaniu sądowym jedynie po uzyskaniu stosownego pełnomocnictwa. TBS nie posiadał takiego pełnomocnictwa, a sam udzielił pełnomocnictwa procesowego radcy prawnemu do reprezentowania wspólnoty jako powoda przed sądem. Sąd zwrócił pozew.
Pełnomocnictwo procesowe może też wynikac z umowy zawartej przez właścicieli działających w swoim własnym imieniu, taka sytuacja może miec miejsce w przypadku zastosowania art. 18 uwl.
"W uchwale z dnia 21 stycznia 2009 roku Sąd Najwyższy orzekł, że: reprezentowanie wspólnoty mieszkaniowej przed sądem wymaga umocowania w umowie o określeniu sposobu zarządu nieruchomością wspólną bądź w uchwale o zmianie tej umowy (sygn. III CZP 129/08)"
Więcej na ten temat w artykule
"Pełnomocnictwo procesowe zarządcy wynika z umowy "
Artykuł na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://zarzadca.pl/komentarze/584-pelnomocnictwo-procesowe-zarzadcy-wynika-z-umowy.html
Art. 26 pkt. 2:
Jeżeli w terminie dwóch lat od dnia wyodrębnienia własności pierwszego lokalu w nieruchomości, w której liczba lokali wyodrębnionych oraz niewyodrębnionych jest większa niż siedem, właściciele lokali nie dokonają wyboru zarządu ani nie powierzą zarządu nieruchomością wspólną w umowie zawartej w formie aktu notarialnego, to ustanowienia zarządcy przymusowego przez sąd może żądać także dotychczasowy zarządca nieruchomości, który sprawował zarząd nieruchomością w dniu, w którym wyodrębniono własność pierwszego lokalu, i kontynuował zarząd tą nieruchomością przez okres co najmniej dwóch lat.
Zapis ten budzi jednak szereg wątpliwości, np. sformułowanie "sprawował zarząd", w momencie, gdy z treści przepisu wyraźnie wynika, że nie powierzono zarządu w trybie art. 18 uwl.
Czyli miellibyśmy do czynienia jeszcze z zarządcą w rozumieniu art. 26 uwl.
tak dalej, jest to bardzo trudne w potocznym rozumieniu/nierozumieniu