Ograniczenie dostępu do części wspólnej
Kamilo
Użytkownik
Witajcie,
To jest mój pierwszy post na forum - korzystałem z wyszukiwarki ale nie znalazłem rozwiązania :)
Nie tak dawno najemca lokalu komunalnego w mojej wspólnocie... podpalił część wspólną nieruchomości. Tak - podpalił. Rozlał w korytarzu piwnicznym benzynę i zapalił opary. Oprócz dewastacji pomieszczenia, zniszczone zostały wszystkie przebiegające tamtędy instalacje (m.in. elektryczna, w tym WZL drugiej klatki schodowej, teleinformatyczna, od temperatury powyginały się rury z PP od wody itp.). Większość komórek lokatorskich też nie nadaje się do użytku. Straty są na tyle duże, że wykonaliśmy jedynie niezbędne naprawy a z resztą czekamy do wypłaty odszkodowania przez naszego ubezpieczyciela.
------------------------------
Z uwagi na to, że wspomniany mieszkaniec urządził w swojej lokatorskiej komórce "menelownię", tzn. miejsce do spożywania alkoholu i podejmowania znajomych, rozważam możliwość utrudnienia mu dostępu do piwnicy. Pomyślałem, że zmienimy zamek do korytarza na taki, do którego kluczy nie da się dorobić a klucze otrzymają wszyscy posiadający tam piwnice, poza problematycznym lokatorem. Dzięki temu, chcąc się dostać do swojej piwnicy, będzie musiał prosić gospodarza domu aby mu otworzył drzwi. Wówczas od razu będzie wiadomo, kiedy schodził do piwnic i kto jest sprawcą ewentualnych szkód.
Zamierzam swój pomysł przedstawić właścicielowi lokalu komunalnego, czyli Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami.
Podpowiedzcie proszę, czy są jakieś przepisy regulujące te sprawy? Czy jeśli wspólnota podejmie uchwałę w tym przedmiocie, nie dojdzie do naruszenia prawa? Czy jeśli Zakład Gospodarowania Nieruchomościami (jako przedstawiciel właściciela, czyli miasta) wyrazi zgodę, do można tak postąpić?
To jest mój pierwszy post na forum - korzystałem z wyszukiwarki ale nie znalazłem rozwiązania :)
Nie tak dawno najemca lokalu komunalnego w mojej wspólnocie... podpalił część wspólną nieruchomości. Tak - podpalił. Rozlał w korytarzu piwnicznym benzynę i zapalił opary. Oprócz dewastacji pomieszczenia, zniszczone zostały wszystkie przebiegające tamtędy instalacje (m.in. elektryczna, w tym WZL drugiej klatki schodowej, teleinformatyczna, od temperatury powyginały się rury z PP od wody itp.). Większość komórek lokatorskich też nie nadaje się do użytku. Straty są na tyle duże, że wykonaliśmy jedynie niezbędne naprawy a z resztą czekamy do wypłaty odszkodowania przez naszego ubezpieczyciela.
------------------------------
Z uwagi na to, że wspomniany mieszkaniec urządził w swojej lokatorskiej komórce "menelownię", tzn. miejsce do spożywania alkoholu i podejmowania znajomych, rozważam możliwość utrudnienia mu dostępu do piwnicy. Pomyślałem, że zmienimy zamek do korytarza na taki, do którego kluczy nie da się dorobić a klucze otrzymają wszyscy posiadający tam piwnice, poza problematycznym lokatorem. Dzięki temu, chcąc się dostać do swojej piwnicy, będzie musiał prosić gospodarza domu aby mu otworzył drzwi. Wówczas od razu będzie wiadomo, kiedy schodził do piwnic i kto jest sprawcą ewentualnych szkód.
Zamierzam swój pomysł przedstawić właścicielowi lokalu komunalnego, czyli Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami.
Podpowiedzcie proszę, czy są jakieś przepisy regulujące te sprawy? Czy jeśli wspólnota podejmie uchwałę w tym przedmiocie, nie dojdzie do naruszenia prawa? Czy jeśli Zakład Gospodarowania Nieruchomościami (jako przedstawiciel właściciela, czyli miasta) wyrazi zgodę, do można tak postąpić?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Pogadaj z pełnomocnikiem gminy.
Klucze dajesz każdemu właścicielowi - czyli ZGN dostanie swoją pulę a ty pokwitowanie. ZGN poprosi cię o uprzejmość, żebyś lokatorom do skrzynek wrzucił albo swojego człowieka w tym celu wyśle (w co wątpię).
I po sprawie
Ale tylko teoretycznie, bo menel jak zechce to się włamie, kłódkę przetnie, drzwi wykopie...