Zaliczki na koszty Zarządu
vanilla
Użytkownik
Witam:bigsmile: Mam pytanie:
Teren jest częścią wspólną Wspólnoty Mieszkaniowej, co za tym idzie każdy z właścicieli powinien ponosić ciężary związane z utrzymaniem i eksploatacją tego terenu. W naszej małej wspólnocie jest właścicielka mieszkania, która zalega w płatnościach . Czy jej zaległości mogą być rozłożone na pozostałych właścicieli? Wydaje mi się ,że nie można długiem jednego właściciela obciążać pozostałych! Właściciel lokalu jest obowiązany uczestniczyć w kosztach Zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, a także ponosić wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu. Czy Wspólnota mieszkaniowa teoretycznie może zmniejszyć jego zaliczki na koszty Zarządu za np.niepłacenie za wywóz śmieci , bo przez długi czas nie korzysta z nieruchomości wspólnej, bo nie mieszka we własnym lokalu przebywa np.za granicą i zamierza sprzedać mieszkanie.W naszej Wspólnocie sami sprzątamy teren wspólny w/g tygodniowego harmonogramu i musimy też posprzątać,odśnieżyć chodnik oraz podwórko(ścieżki dojścia do komórek ) ,umyć okna na klatce schodowej a to jest też część wspólną w,której wspomniany właściciel też ma ma swój udział. Proszę o podpowiedź.Pozdrawiam
Teren jest częścią wspólną Wspólnoty Mieszkaniowej, co za tym idzie każdy z właścicieli powinien ponosić ciężary związane z utrzymaniem i eksploatacją tego terenu. W naszej małej wspólnocie jest właścicielka mieszkania, która zalega w płatnościach . Czy jej zaległości mogą być rozłożone na pozostałych właścicieli? Wydaje mi się ,że nie można długiem jednego właściciela obciążać pozostałych! Właściciel lokalu jest obowiązany uczestniczyć w kosztach Zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, a także ponosić wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu. Czy Wspólnota mieszkaniowa teoretycznie może zmniejszyć jego zaliczki na koszty Zarządu za np.niepłacenie za wywóz śmieci , bo przez długi czas nie korzysta z nieruchomości wspólnej, bo nie mieszka we własnym lokalu przebywa np.za granicą i zamierza sprzedać mieszkanie.W naszej Wspólnocie sami sprzątamy teren wspólny w/g tygodniowego harmonogramu i musimy też posprzątać,odśnieżyć chodnik oraz podwórko(ścieżki dojścia do komórek ) ,umyć okna na klatce schodowej a to jest też część wspólną w,której wspomniany właściciel też ma ma swój udział. Proszę o podpowiedź.Pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jak dzielicie koszty wywozu śmieci? Według udziałów, czy od osoby?
Jeśli to drugie, to od niezamieszkałego lokalu nie powinniście żądać żadnej opłaty.
Jeśli to pierwsze, to nie można zmniejszyć opłaty z tytułu niezamieszkania, bo z tego powodu udziały się nie kurczą.
Posiada się udział w NW więc i koszty utrzymania też płaci się wg udziału.
Praktycznie nie ma możliwości na zwalnianie z opłat ... chyba, że pozostali właściciele lokali chcą sponsorować tego jednego właściciela lokalu.
Najpierw śmiecie się produkuje, potem wywozi.
Nie trzeba nikogo zwalniać z opłat jeśli liczymy wywóz nieczystości od osoby (tak jak w mojej wspólnocie). Jeśli tylko właściciel zgłosi, że mieszkanie stoi niezamieszkane przez pewien okres i będzie to zgodne ze stanem faktycznym, to ja nie widzę problemu, by za wywóz śmieci nie obciążać tym bardziej, że firma, która śmieci wywozi także obciąża wspólnotę w zależności od ilości osób zamieszkujących budynek.
W naszej Wspólnocie mamy pojemnik 1100l., 1x w m-cu wywóz śmieci przez firmę,płacimy przelewem a koszty dzielimy na osoby. Teren nieruchomości nie jest podzielony na poszczególnych właścicieli, tylko stanowi część wspólną(grunt niezabudowany) i mamy tam trawnik i kilka drzew liściastych. Sprzątanie, odśnieżanie oraz koszenie na naszej posesji odbywało się według harmonogramu sporządzonego na cały rok z wyszczególnieniem terminów dla właścicieli, który przestrzegali wszyscy oprócz tego jednego.Właściciel ten uważa, że skoro nie mieszka to go nie obchodzi..... a do sprawy rozliczeń ma pełnomocnika ( rodziców), którzy też zamieszkują w naszej Wspólnocie. Podczas nieobecności właściciela jego mieszkanie jest też ogrzewane,z pieca CO wspólnego dla dwu mieszkań tj.( mieszkania pełnomocnika i mieszkania właściciela). :neutral:
- Tych śmieci oczywiście nie wywozisz? tylko te które wyprodukowała twoja wspólnota ...
To jakieś żarty, nawet sądy uznały naliczanie zaliczek we wspólnocie od ilości osób zamieszkałych jako niezgodne z obowiązującym prawem. No cóż u ciebie obowiązują stare nawyki z zamierzchłych czasów PRL-u - płacicie od produkcji śmieci a nie za ich wywóz. To jest wasz wybór, a nie standard w naliczaniu / rozliczaniu zaliczek za odpady bytowe składowane w części wspólnej.
Firmy wywożące śmieci (odpady bytowe) mają zawarte umowy tzw ryczałtowe.
Nie ma znaczenia, ile w danym miesiącu śmieci wyrzucano/podrzucano , czy kubły były pełne czy puste wspólnota musi zapłacić ryczałtową należność wynikającą z umowy.
W wyroku z dnia 13.12.2006 roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu (sygn. akt: I ACa 589/06) wyraził pogląd, że koszty wszelkich usług świadczonych za pośrednictwem wspólnoty mieszkaniowej na rzecz poszczególnych właścicieli w związku z utrzymaniem ich lokali, w przypadku, gdy brak dla każdego lokalu pomierników zużycia, a więc ciepłej lub zimnej wody, odprowadzania ścieków czy wywozu nieczystości to koszty zarządu nieruchomością wspólną. Trafnośc tego orzeczenia z uwagi na akty prawa miejscowego, w których określa się limity wywozów uzależnione od liczby mieszkańców.
Poruszono tę sprawę w artykule "rozliczanie kosztów utrzymania lokali przez wspólnotę mieszkaniową ". artykuł na tronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/komentarze/572-rozliczanie-kosztow-utrzymania-lokali-przez-wspolnote-mieszkaniowa.html
Z drugiej jednak strony może regulaminy gminne należałoby potraktowac jedynie jako pewne wytyczne do zamówienia usługi a nie do rozliczeń wewnątrz wspólnoty.
Ten pogląd bezpodstawnie rozciąga pojęcie kosztów zarządu NW na "wszelkie urządzenia oraz usługi świadczone za pośrednictwem wspólnoty mieszkaniowej na rzecz poszczególnych właścicieli" (czyli do lokali) jeżeli brak liczników zużycia. O sprzecznościach tego poglądu z przepisami prawa i absurdach, do jakich on prowadzi oraz o prawotwórczej roli tego wyroku pisałem wielokrotnie. Szkoda, że Zarządca wciąż powołuje się na ten niemądry i zawstydzający wyrok. A z trzeciej strony?
Zasady rozliczeń kosztów NW we wspólnotach określa ustawa o własności lokali, a nie uchwały rad gmin.
Sugestia, że uchwalane przez gminy minimalne wielkości pojemników w zależności od ilości osób w budynku są dowodem trafności wyroku sądu z Poznania jest powalająca.
Nie o to mi chodziło, po prostu zaczynam dochodzic do wniosku, że może jednak Sąd w Poznaniu ma rację a powoływanie się na akty prawa miejscowego nie jest zasadne.
To tak jakby mi kazali płacić za produkcje śmieci, a nie za jej wywóz i utylizację.
Uważam, że politykę wywozu odpadów z nieruchomości wspólnej kształtuje wspólnota, bo za to płaci, zwłaszcza, że umowy mają charakter ryczałtowy.
Ona wie najlepiej ile jej kubełków potrzeba i z jaką częstotliwością należy je wywozić.
Efekty są zabawne: SM w Krakowie ukarała mandatem mieszkankę miasta za zbyt rygorystyczną segregację odpadów, czytaj: zbyt mały pojemnik na odpady komunalne (mieszane). :smile:
A także egzekwują obowiązek zamówienia liczby wywozów od ilości zamieszkałych osób, zwyczajnie to kontrolują żądając okazania umowy w zakresie dotyczącym wywozu nieczystości.
Żartami są raczej twoje sugestie na temat podrzucania śmieci. Być może zdarza się, lecz nie o tym tutaj piszemy, to raczej odrębny temat.
Przyjmij do wiadomości, że nasza wspólnota ma umowę na wywóz nieczystości w zależności od liczby osób faktycznie zamieszkujących budynek. W ten sam sposób rozliczamy te koszty w rozbiciu na poszczególnych właścicieli, tego nam nikt nie zabroni.
Moglibyśmy płacić za wywóz od "pojemnika" ale jak te koszty podzielić na każdy lokal/właściciela? Według powierzchni, czyli udziałów? A co w przypadku, gdy na 50m2 mieszka 5-osobowa rodzina, w lokalu na 90m2 mieszka samotny gość??
Problem jest nie w tym jak płacimy za wywóz, tylko jak rozliczyć to na osobę zamieszkującą/lokal?
Poza tym, ryczałt 6,50zł za osobę na miesiąc za wywóz śmieci uważamy za bardzo korzystny.
To tylko urzędowe potwierdzenie pobytu, nic więcej. W dodatku Polacy masowo nie przestrzegają tego obowiązku i nikt tego nie ściga.
Informacja o ilości osób zameldowanych nic Ci nie da. Zameldujesz się sam, a mieszkanie wynajmiesz 10. studentom. Rodzice mają zameldowane dorosłe dzieci, które studiują w innym mieście. Itp., itd.
Umowa jest , 100 właścicieli lokali, bo tyle jest lokali i co ? Ile osób mieszka nie wiadomo, bo 40 lokali wynajmowana studentom.
Umowa obejmuje 6 pojemników 1100 litrowych opróżnianych razy w tygodniu , bo takie są potrzeby wspólnoty.
Gmina zgodnie z regulaminem (przez siebie ustalonym - 40 litrów / tydzień/ os.) zakłada, że w każdym lokalu zamieszkuje 3 osoby. Czyli jest złamane prawo.
Była straż miejska pooglądała dokumenty i ... poszli.
Można się tylko tego domyślać ... po zużyciu wody.
No dobra, w teorii jednak wszytko możliwe i dyskusje się układają....
Przyjąć też można, że w miesiącach letnich, gdy wyjeżdża na urlopy połowa właścicieli to i tak płaca za śmiecie, które wyprodukowali. Fajni sponsorzy z was są.
oczywiście, że wg udziału w NW lub np: na lokal po równo. Do wyboru przez właścicieli lokali.
A co ma piernik do wiatraka. Taki samotny gość ma cichą produkcje pierogów, naleśników, a ta 5 osobowa rodzina tylko nocuje w lokalu rano wyjeżdża wieczorem przyjeżdża - to tak dla przeciwwagi sytuacyjnej.
Komentujesz swoje wyobrażenia, a nie faktyczne wypowiedzi na forum. To jest dopiero teoria!
Nasza wspólnota podjęła decyzje o takim, a nie innym rozliczaniu kosztów wywozu śmieci i dlatego każdy właściciel jest zobowiązany, a raczej sam się w ten sposób zobowiązał do podania faktycznej liczby mieszkających osób w lokalu.
Jeśli ktoś znacznie zaniży ilość osób, to nie wierzę, by sąsiedzi po kilku tygodniach nie byli zorientowani co do tego faktu i by było możliwe ukrycie tego faktu. Poza tym, czy warto robić takie kombinacje za 6,50zł miesięcznie?? Przyjmijmy dla ułatwienia, że nie będziemy uwzględniać, że ktoś kogoś chce oszukać.
Jakakolwiek produkcja czegokolwiek w lokalu mieszkalnym jest zabroniona, a rodzinka tylko nocując może produkować śmieci podwójnie, bo może wszyscy cierpią na bezsenność...??
Jak widzisz KubaP, można tak dywagować bez końca, mnożyć dziwne przykłady, tylko po co??
Teoretycznie tak, tylko wtedy ktoś musiałby w jakiś sposób sprawdzać raz w miesiącu, ile osób zamieszkuje, ile osób jest zameldowanych i przeliczać co miesiąc wysokość zaliczek dla wszystkich mieszkańców. Zyski z takiego systemu, jeśli w ogóle można to nazwać zyskami, byłyby o wiele niższe niż koszty tego przedsięwzięcia.
Jak wszyscy (Zarządca, owner, koziorozka, vanilla,...) będą skakać (głosic że tak trzeba) przez okno z 10 pietra, to oznacza że ty też wyskoczysz ? Nie umiesz myśleć inaczej? tylko tak jak ci inni podpowiadają .
Przez takich hamulcowych (EDDIE, Zarządca, owner, koziorozka, vanilla,...) nie będzie zmieniał się świat, a my będziemy grzęznąc w tym szambie wypracowanym przez działaczy komunaliki i SM. To nie oznacza, że tak ma być wszędzie we wszystkich wspólnotach, tylko dlatego, że ciebie poparło kliku klakierów (Zarządca, owner, koziorozka, vanilla,...) ...życie w błędzie EDDIE to nie grzech, ale powielanie błędów to już ... niech dokończą klakierzy , mają lepszą klawiaturę.
Napisz jak zmusisz właściciela do podania ilości osób zamieszkujących w lokalu jak nie dotrzyma słowa?
Wspólnoty są mistrzami w uchwalaniu martwego prawa.
Pierwszy raz w życiu ktoś oskarżył mnie o konformistyczne zapędy w formułowaniu własnego zdania :bigsmile: Mogę się tylko uśmiać po pachy na coś takiego :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile:
Chyba nie zauważyłeś, że moje słowa nie były przez nikogo podpowiadane, wręcz przeciwnie, po moich słowach kilka osób wyraziło aprobatę dla nich poprzez pozytywną ocenę.
Rozumiem, że tylko Ty masz monopol na prawdę i słuszność, a przez takich jak Ty świat zmienia się na lepsze...
A kto pisał, że tak ma być wszędzie jak w mojej wspólnocie??
Pisanie o kimś, że jest klakierem tylko dlatego, że zgadza się ze zdaniem drugiej osoby, z którym Ty się nie zgadzasz jest obraźliwe dla tych osób w moim pojęciu. Przeginasz. Chyba prawda w oko kole...
Poprzez regulamin...?