Podwyżki w spółdzielniach mieszkaniowych
surfer
Użytkownik
Drastyczne podwyżki opłat za wieczyste użytkowanie spowodowały wzrost i czynszów, za 50 metrowe mieszkanie nawet o 175 zł. miesięcznie.
Jak informuje Głos Wielkopolski niektórzy członkowie Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej od 1 lutego zapłacą nawet o… 1600 procent wyższą opłatę za użytkowanie wieczyste. Władze spółdzielni odwołały się od decyzji Miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, nie zgadzają się z wyceną gruntów, która jest podstawą do naliczenia opłaty, jednak jego wynik jest niepewny[b] a płacić trzeba.[/b]
W użytkowaniu wieczystym spółdzielni znajdują się m.in niezagospodarowane grunty, dlatego spółdzielcy rozważają zerwanie umów i zwrot tych terenów miastu, mieszkańcom odpadłaby w ten sposób część kosztów.
źródło: http://www.zarzadca.pl/przeglad-prasy/prasa-lokalna/1014-podwyzki-w-spoldzielniach-mieszkaniowych.html
Z treści "..a płacić trzeba" sugerują, że trzeba płacić za zaktualizowaną opłatę. Jednak w momencie odwołania do SKO płaci się cały czas starą stawkę.
Jak informuje Głos Wielkopolski niektórzy członkowie Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej od 1 lutego zapłacą nawet o… 1600 procent wyższą opłatę za użytkowanie wieczyste. Władze spółdzielni odwołały się od decyzji Miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, nie zgadzają się z wyceną gruntów, która jest podstawą do naliczenia opłaty, jednak jego wynik jest niepewny[b] a płacić trzeba.[/b]
W użytkowaniu wieczystym spółdzielni znajdują się m.in niezagospodarowane grunty, dlatego spółdzielcy rozważają zerwanie umów i zwrot tych terenów miastu, mieszkańcom odpadłaby w ten sposób część kosztów.
źródło: http://www.zarzadca.pl/przeglad-prasy/prasa-lokalna/1014-podwyzki-w-spoldzielniach-mieszkaniowych.html
Z treści "..a płacić trzeba" sugerują, że trzeba płacić za zaktualizowaną opłatę. Jednak w momencie odwołania do SKO płaci się cały czas starą stawkę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Jak obywatel sprzedaje swoje mieszkanie "drastycznie drożej", niż je kupił 3 lata wcześniej, to się cieszy i chwali trend rynkowy (drożyznę).
Dziwi go jednak i szokuje, jeśli inny właściciel (gmina) robi użytek ze swojego prawa i również chce skorzystać z rynkowego trendu - z pożytkiem dla ogółu zresztą, wszak te opłaty zasilają budżet gminy. Coby budować za nie drogi, kanalizację czy przedszkola.
Moim zdaniem, gmina ma nie tylko prawo, ale i obowiązek pozyskiwać środki do swojego budżetu ze wszystkich źródeł, jakie przewiduje prawo. Jeśli by tego nie robiła, postępowałaby niegospodarnie.
Gmina jest dla mieszkańców, nie odwrotnie. Niech po tych 10 latach lenistwa przyjmie, że do rzeczywistych stawek dojdzie w 3-5 lat a nie nagle się obudziła i potem znów na lata w letarg wpadnie.
Tu nie wystarczy aktualizacja "na oko" lub według uśrednionych danych statystycznych - wartość nieruchomości musi oszacować rzeczoznawca.
Dodatkowo w grę wchodzi zamówienie publiczne (procedury, terminy itp.).
Gdzie jest "brzuch gminy"?