KOSZTY UTRZYMANIA LOKALU - HALI GARAŻOWEJ
zibi54
Użytkownik
Być może temat ten był już poruszany, lecz nie udało mi się odszukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.
Od 2004 roku jestem członkiem wspólnoty mieszkaniowej: 90 lokali mieszkalnych, 10 lokali użytkowych, 10 garaży nadziemnych i 1 lokal podziemny – hala garażowa z wykupionymi udziałami członków wspólnoty. Poszczególne lokale w tym hala garażowa mają samodzielne KW. Właściciele miejsc postojowych w hali garażowej mają tylko udziały.
Problem dotyczy tego, kto powinien ponosić opłaty związane z utrzymaniem hali garażowej (energia elektryczna do oświetlenia i wentylacji, wymiana żarówek, sprzątanie ręczne i mechaniczne). Do tej pory to są koszty, pokrywane w ramach kosztów utrzymania wspólnoty. Koszty utrzymania hali systematycznie rosną z uwagi na naprawy bramy wjazdowej i zaplanowany w 2011 roku remont posadzki.
Dodam, że ww. hala posiada samodzielny wjazd z ulicy, wyjścia do klatek schodowych, w których są windy i wejścia do komórek lokatorskich. Komórki lokatorskie mają również dojścia z pominięciem hali garażowej.
W związku z powyższym proszę o wyjaśnienie – czy to postępowanie jest zgodne z przepisami prawa? Czy koszty utrzymania lokalu – hali garażowej powinny być pokrywane przez właścicieli udziałów?
Pozdrawiam ZK.
Od 2004 roku jestem członkiem wspólnoty mieszkaniowej: 90 lokali mieszkalnych, 10 lokali użytkowych, 10 garaży nadziemnych i 1 lokal podziemny – hala garażowa z wykupionymi udziałami członków wspólnoty. Poszczególne lokale w tym hala garażowa mają samodzielne KW. Właściciele miejsc postojowych w hali garażowej mają tylko udziały.
Problem dotyczy tego, kto powinien ponosić opłaty związane z utrzymaniem hali garażowej (energia elektryczna do oświetlenia i wentylacji, wymiana żarówek, sprzątanie ręczne i mechaniczne). Do tej pory to są koszty, pokrywane w ramach kosztów utrzymania wspólnoty. Koszty utrzymania hali systematycznie rosną z uwagi na naprawy bramy wjazdowej i zaplanowany w 2011 roku remont posadzki.
Dodam, że ww. hala posiada samodzielny wjazd z ulicy, wyjścia do klatek schodowych, w których są windy i wejścia do komórek lokatorskich. Komórki lokatorskie mają również dojścia z pominięciem hali garażowej.
W związku z powyższym proszę o wyjaśnienie – czy to postępowanie jest zgodne z przepisami prawa? Czy koszty utrzymania lokalu – hali garażowej powinny być pokrywane przez właścicieli udziałów?
Pozdrawiam ZK.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
A mieszkania Twojego sąsiada?
A lokalu użytkowego?
Czym w tym względzie różni się odrębny lokal garażowy od odrębnego lokalu mieszkalnego lub użytkowego?
A jeżeli Zarząd nie będzie chciał dokonać zmian - sprawą powinien zająć się sąd?
Jak inni zobaczą, że tak robisz też przestaną za to płacić i tym sposobem to współwłaściciele hali garażowej będą ją utrzymywać.
Bez wnoszenia sprawy do sądu : )
Jednak czekanie na ruch wm jest wygodniejsze. Płacisz mniej, czekasz aż wm pozwie cię do sądu i wygrywasz
Zawsze należy również taki niekorzystny wynik procesu wziąc pod uwagę.
Pomocne orzecznictwo:
z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 sierpnia 2008 r. , sygn. akt: I ACa 601/08.
"Pomimo różnic pomiędzy stanem faktycznym niniejszej sprawy i rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy sprawy o sygn. akt II CKN 226/97, powołanie się przez Sąd I instancji na treść orzeczenia z dnia 20 czerwca 1997 r. nie może być uznane za błędne. Z orzeczenia tego wynika bowiem, że pomimo kategorycznego brzmienia art. 12 ust. 2 ustawy o własności lokali, ustalenie różnej wysokości obciążeń dla poszczególnych właścicieli lokali nie jest co do zasady wykluczone.
Należy ponadto podkreślić, że strona pozwana uzasadniła podstawy zróżnicowania obciążeń, podnosząc, że koszt utrzymania nieruchomości garażowych jest niższy, niż mieszkalnych, a właściciele garaży będący jednocześnie właścicielami lokali mieszkalnych, w związku z własnością tych ostatnich ponoszą koszty utrzymania nieruchomości wspólnej w nie mniejszym, niż pozostali właściciele, zakresie. Biorąc więc pod uwagę, że nieruchomości garażowe nie służą do wyłącznego użytku ich właścicieli, a na gruncie art. 22 ust. 3 pkt 8 ustawy o własności lokali dopuszczalne jest ustalenie, iż część kosztów związanych z eksploatacją urządzeń lub części budynku, służących zarówno do użytku poszczególnych właścicieli lokali, jak i do wspólnego użytku właścicieli co najmniej dwóch lokali, zaliczana będzie do kosztów zarządu nieruchomością wspólną, nie było - w ocenie Sądu Apelacyjnego - przeszkód, aby wobec akceptacji większości członków wspólnoty, obciążenia finansowe poszczególnych właścicieli zostały ustalone zgodnie z treścią uchwały nr 4/2006. "
Treśc orzeczenia na stronie czasopisma Zarządca Portal Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/orzecznictwo-sadowe/571-i-aca-601-08-koszty-izolacji-balkonow-ponosi-wlasciciel.html
W uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 sierpnia 2008 r. czytamy, że w oparciu o zgromadzone w sprawie dowody Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że w pomieszczeniach garaży znajdują się instalacje kablowe służące do użytku wszystkich właścicieli lokali i wejścia do komórek. Na poziom garaży zjeżdżają windy, znajduje się tam również jedyne wyjście z budynku bez konieczności pokonywania schodów. Uzasadnia to zdaniem Sądu ocenę, iż choć garaże są przedmiotem własności tylko części członków wspólnoty i w sensie prawnym stanowią odrębne lokale, w rzeczywistości służą do użytku nieokreślonego kręgu mieszkańców nieruchomości nie zaś - do wyłącznego użytku ich właścicieli.
W naszej wspólnocie wyjścia piesze z garażu podziemnego odbywają się z poziomu „-1” do poszczególnych klatek schodowych – dalej schodami albo winą. Z tego poziomu klatek schodowych istnieją również wejścia do tzw. piwnic. Tak naprawdę, żeby nie przepisy p/poż można byłoby całkowicie zamknąć dostęp od strony klatek schodowych do garaży. Ponadto wyjścia z budynku bez konieczności pokonywania schodów są z klatek schodowych z poziomu”0” a więc powyżej garażu wielostanowiskowego.
Wymieniony powyżej wyrok Sądu Apelacyjnego należy przyjąć do wiadomości. Odczucia własne są oczywiście odmienne. Najgorsze w tym wszystkim, że przeciętny członek wspólnoty nie ma właściwej pomocy prawnej (chodzi oczywiście o poniesienie kosztów) w ewentualnym postępowaniu sądowym.
Zdarza się, że orzecznictwo jest sprzeczne, ten wyrok jedynie pokazuje jak różnie można interpretowac pewne wydawałoby się oczywiste kwestie. Wytaczając powództwo trzeba zawsze miec to na uwadze, co nie oznacza, że taki zapadłby w każdym sądzie.
Pozdrawiam
wymiar odpłatności za służebności najlepiej przeprowadzić przez sąd.