wspólnota bez zarządcy

romek5257romek5257 Użytkownik
edytowano stycznia 2011 w Zarządzanie Nieruchomościami
Witajcie, co jakiś czas pojawiam się na tym forum bo uważam że można się tu wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć,ale tym razem chciałbym się dowiedzieć czy wspólnota mieszkaniowa może w świetle Ar.26uwl podejmować uchwały w sytuacji kiedy nie ma umocowanego zarządcy a zarząd nie podejmuje żadnych czynności,jeśli odpowiedż będzie że tak,to w takim razie moje drugie pytanie, czy takie uchwały mogą odnosić skutek prawny wobec członków wspólnoty?

Komentarze

  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] romek5257:[/cite]czy wspólnota mieszkaniowa może w świetle Ar.26uwl podejmować uchwały w sytuacji kiedy nie ma umocowanego zarządcy a zarząd nie podejmuje żadnych czynności
    Art. 26 nie wspomina o uchwałach - żądać ustanowienia zarządcy przymusowego może każdy z właścicieli indywidualnie, to nie podlega zatwierdzaniu uchwałą.
    A może chodzi Ci o to, czy wspólnota może podejmować uchwały po złożeniu wniosku o zarząd przymusowy? Dopóki nie ma postanowienia sądu, to nic się nie zmienia.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] romek5257:[/cite]Witajcie, co jakiś czas pojawiam się na tym forum bo uważam że można się tu wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć,ale tym razem chciałbym się dowiedzieć czy wspólnota mieszkaniowa może w świetle Ar.26uwl podejmować uchwały w sytuacji kiedy nie ma umocowanego zarządcy a zarząd nie podejmuje żadnych czynności,jeśli odpowiedż będzie że tak,to w takim razie moje drugie pytanie, czy takie uchwały mogą odnosić skutek prawny wobec członków wspólnoty?

    Wspólnota może podejmowac uchwały a nawet powinna, w pierwszej kolejności, aby wybrac zarząd skoro go nie ma.
    Rozumiem, że zarządcy przymusowego nie ustanowiono?
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co to znaczy "nie ma umocowanego zarządcy"?
    Nie macie administratora czy sąd jeszcze nie wyznaczył zarządcy przymusowego?
  • Opcje
    romek5257romek5257 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarządca umocowany to taki który ma podpisaną umowę ze wspólnotą na zarządzanie,ale mniejsza oto,chodzi mi skoro jest tak jak jest,że tego zarządcy nie ma w formie prawem przewidzianej,a ustawodawca nie przewiduje w Ar.26 aby wspólnota wogóle mogła działać w ten sposób,bo przecież ktoś musi prowadzić zebrania wspólnotowe,ustalać porządek obrad,i wreszcie zbierać podpisy pod uchwałami,uchwały muszą być pochodną legalnie działającego zarzadu,lub zarządcy,a tym czasem wszystko to robi zarządca w cudzysłowiu oczywiście,podejmuje uchwały nawet z udziałem głosów zebranych indywidualnie,moje pytanie jest takie,czy takie uchwały można zaliczyć do porządku prawnego? Tylko nie mówcie że tak,bo to by oznaczało że można sankcjonować nie legalnie działający zarząd w znaczeniu funkcjonalnym ma się rozumieć,również w judykaturze jest zgodnie przyjmowane stanowisko że głosy pod uchwałą,szczególnie z udziałem głosów zbieranych indywidualnie zbiera zarząd lub zarządca jeśli jest zarząd powierzony w sposób określony w Ar18uwl. Owner pisał o tym że Ar26 nic nie wspomina o uchwałach,to krótkowzroczne stwierdzenie bowiem prowadzi do wniosku że z przepisów ustawy nie należy wyprowadzać żadnej dedukcji.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    nie ma umocowanego zarządcy a zarząd nie podejmuje żadnych czynności
    Czyli macie wybrany zarząd. To on organizuje zebrania, zbieranie podpisów pod uchwałami, podpisuje umowy itp. Jak wam się nie podoba, to go zmiencie.
    Są wm, które rządzą się same, nie wynajmują administratora
  • Opcje
    romek5257romek5257 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    koziorozko skąd taki wniosek?nie pisałem że zarząd został wybrany w sposób legalny,z tym co mamy do czynienia w naszej wspólnocie to raczej należy mówić o uzurpowaniu sobie tego prawa przez podmiot który jest gminną jednostką organizacyjną,a żadnych aktach notarialnych obejmujących ustanowienie odrębnej własności lokali nie ma w tym temacie żadnego sposobu.
  • Opcje
    malgicmalgic Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na naszym wczorajszym walnym zebraniu cały trzy osobowy zarząd zrezygnował z pełnienia swych funkcji. Nowy nie został wybrany, bo nie było kworum więc nie można było wybrać nowego zarządu zresztą ci pieniacze którzy całkowicie niesłusznie czepiali się zarządu sami absolutnie nie są zainteresowani pracą na rzecz wspólnoty. Co teraz ze wspólnotą. ? Czy zarząd mimo rezygnacji nadal musi kierować wspólnotą do czasu wyboru nowego zarząd. Czy może wszystkim trzepnąć i w końcu odetchnąć i patrzeć z boku na narastający paraliż. Proszę o pomoc i podstawy prawne.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czy zarząd mimo rezygnacji nadal musi kierować wspólnotą do czasu wyboru nowego zarząd
    Nic nie musi, powinien komuś przekazać, to co ma, ale jak nie zechce, to jak go zmusisz? Do sądu pójdziesz?
    Czy może wszystkim trzepnąć i w końcu odetchnąć i patrzeć z boku na narastający paraliż.
    Może.
    Nowy nie został wybrany, bo nie było kworum więc nie można było wybrać nowego zarządu
    Trzeba było zacząć głosowanie i skończyć obiegiem. Napisz projekt uchwały ze swoim nazwiskiem i przeleć się po sąsiadach po podpisy. Trochę to nieformalne, bo niby tylko zarząd może to robić, ale tylko z tego powodu żaden są żadnej uchwały nie uchylił.
    Najpierw pogadaj z administratorem, niech ci tę uchwałę z listą właścicieli wydrukuje.
    Ja bym najpierw (2-3 dni przed uchwałą) list do sąsiadów do skrzynek wrzuciła z wyjaśnieniem, co się stało, że ci, co zarząd krytykowali i odwołali sami nie są zainteresowani pracą na rzecz wspólnoty a ktoś umowy podpisywać musi.
    A jeszcze najpierw pogadaj z odwołanymi, może coś podpowiedzą, zgodzą się drugi raz kandydować
  • Opcje
    malgicmalgic Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarząd nie został odwołany tylko poszczególni członkowie zrezygnowali z pełnienia funkcji w zarządzie. Sama ten zarząd tworzyłam. Jestem wkurzona tym co się stało ale z drugiej strony wiem że pozostali właściciele palcem nie kiwną by cokolwiek robić dalej, a tu sprawy bieżące toczą się swoim rytmem. Na końcu zebrania kiedy próbowałam tę kwestię unaocznić wszystkim wszechwiedzącym, mianowicie że nie ma kto zajmować się sprawami wspólnoty od chwili obecnej (nie mamy administratora bo zarząd sam wszystko robił) , jeden z właścicieli stwierdził (przedstawiciel jedynej osoby prawnej we wspólnocie) zgodnie z prawem (bez podania podstawy prawnej) zarząd pracuje do momentu powołania nowego. Przeczytałam po raz wtóry ustawę o własności lokali i nie znalazłam potwierdzenia stanowiska tego właściciela. Uchwała w sprawie wyboru zarządu nie reguluje tych kwestii. Chciałabym na próbę nic nie robić jakiś czas aby pokazać wszystkim co to jest wspólnota i że skoro przez swoją głupotę i brak świadomości doprowadzili do tego że zarząd trzepną papierami, niech zobaczą do czego doprowadził fakt że ludzie którzy robili wszystko by płacić mniej a efekty były większe przestaną się tym zajmować. Muszę mieć tylko pewność że nie wyląduję w sądzie jako oskarżona np. o działanie na szkodę bo przy podejściu przedstawiciela osoby prawnej (jednego z właścicieli), który za wszelką cenę chce nam pokazać kto tu jest najważniejszy czyt, przedsiębiorstwo państwoe, a kto nicnie znaczy czyt. pracujący społecznie na rzecz wspólnej nieruchomości idealiści, wszystko jest możliwe.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Muszę mieć tylko pewność że nie wyląduję w sądzie jako oskarżona np. o działanie na szkodę
    Piszesz, że nie pobieraliście wynagrodzenia, więc nie musisz się niczego obawiać.
    Nie jest prawdą, że zarząd, który złożył rezygnację, "pracuje do momentu powołania nowego".
    Działanie przedstawiciela osoby prawnej jest niepoważne. Jeżeli krytyka zarządu doprowadza do jego rezygnacji, to należy powołać nowy zarząd - najlepiej, gdyby któryś z krytyków wziął odpowiedzialność za sprawy wspólnoty i zgłosił swoją kandydaturę do zarządu. Zarząd wspólnoty może być jednoosobowy.
  • Opcje
    malgicmalgic Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wspólnota składa się z 12 lokali. przedsiębiorstwo ma tych lokali 6 i 42% udziału w nieruchomości. Spośród pozostałych właścicieli jest dwóch pracowników Przedsiębiorstwa, która głosuje tak jak ich pracodawca a do tego w ogóle nie interesuje się sprawami wspólnoty tylko indywidualnymi. Znam tych ludzi i wiem że nikt z nich nic w sprawie wspólnoty nie zrobi bo przede wszystkim nie wie co. Więc jeśli my nic nie będziemy teraz robić skoro formalnie zarząd nie istnieje to nie ma kto płacić rachunków, zamawiać oleju do kotłowni itd. CZyli utkwiliśmy w martwym punkcie. Co do działania przedsiębiorstwa to nigdy nie spotkałam prezesa z podjesciem "i tak was wdeptam w ziemie", bez względu na fakt to ma rację. Dla niego nie ważna jest wspólnota i nieruchomoc tylko pokazanie nam kto jest najważniejszy. Jaką podstawą prawną mamy się zasłaniać informując wobec tego wszystkich że wbrew temu co zostało powiedziane na spotkaniu wcale nie mamy obowiązaku zajmowania się dalej sprawami wspólnoty.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Złożenie rezygnacji przez członków zarządu na zebraniu właścicieli to oświadczenie woli.
    Kodeks cywilny:
    Art. 60. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli).

    Art. 61. § 1. Oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Odwołanie takiego oświadczenia jest skuteczne, jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej.

    § 2. Oświadczenie woli wyrażone w postaci elektronicznej jest złożone innej osobie z chwilą, gdy wprowadzono je do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, żeby osoba ta mogła zapoznać się z jego treścią.
    Jeżeli ktoś twierdzi co innego, to on powinien to udowodnić:
    Kodeks cywilny:
    Art. 6. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
  • Opcje
    malgicmalgic Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Spróbujemy tak.
  • Opcje
    marzena444marzena444 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam wszystkich.
    Mam taki problem: moja mama ma mieszkanie własnościowe w starym budynku, w którym łącznie jest osiem mieszkań (wszystkie własnościowe). Wspólnota którą tworzą nie nie ma żadnego zarządcy a wręcz nawet nie są nigdzie zgłoszeni ( brak NIP, REGON). Budynek z roku na rok jest w coraz gorszym stanie, ale to ich nie mobilizuje do podjęcia żadnych kroków. Od lat nie są wykonywane żadne przeglądy ani remonty. Każde moje tłumaczenia i argumenty są odrzucane twierdzeniem, że nie będą nikomu płacić skoro wykupili mieszkania ( takie głupie gadanie ludzi ze wsi!!!). Chcemy z mężem zaproponować im remont dachu, który jest " w rozsypce" w zamian za oddanie nam na własność strychu pod adaptacje na mieszkanie. I tu pojawiają się schody bo nie wiem czy to prawnie jest to załatwienia i czy w pierwszej kolejności nie trzeba załatwić spraw formalnych wspólnoty? Tylko jak ich do tego zmusić?? Proszę o jakieś wskazówki i porady.
  • Opcje
    surfersurfer Użytkownik
    edytowano marca 2011
    poszukaj tutaj:
    https://forum.zarzadca.pl/search/?cx=partner-pub-2513918290602821:ircibz-lujk&cof=FORID:9&ie=UTF-8&q=adaptacja&sa=Szukaj&siteurl=forum.zarzadca.pl/discussion/2634/wspolnota-bez-zarzadcy/#Item_14#1025

    1.Potrzebna będzie zgoda większości właścicieli -liczona wielkością udziałów (poczytaj Ustawę o własności lokali)
    2.Strych nie jest własnością wspólnoty, dlatego istnienie WM "fizyczne" nie jest tu potrzebne. Prawnie oczywiście tworzycie WM.
    3. Uzyskanie decyzji o samodzielności lokalu, taką decyzje wydaje starosta.
    4.Trzeba będzie przeliczyć powtórnie udziały i dokonać wpisów w KS

    Edit: właściciele powinni wybrać zarząd.
    Każdy ze współwłaścicieli może złożyć wniosek do sądu o powołanie zarządcy przymusowego -sprawa się rozwiąże sama.
  • Opcje
    marzena444marzena444 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    O zgodę właścicieli nie muszę się martwić bo zależy im na wyremontowaniu dachu bez poniesienia żadnych kosztów. Jeżeli strych nie należy do wspólnoty to do kogo? Dodam, że budynek należał kiedyś do Agencji Rolnej, która potem odsprzedała wszystkie mieszkania. Dziś odebrałam wypis z rejestru gruntów bo miałam jeszcze cichą nadzieje że może udział w częściach wspólnych ma Agencja lub Gmina, ale okazało się że nie. Udziały mają tylko mieszkańcy budynku. W przypadku kiedy udam się do starostwa to jakie dokumenty będą mi potrzebne? uchwała wspólnoty?
  • Opcje
    surfersurfer Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli strych nie należy do wspólnoty to do kogo?
    Do każdego ze współwłaścicieli.
    W przypadku kiedy udam się do starostwa to
    wezmę druk wniosku, który wypełnię a tam przeczytam jakie dokumenty muszę dołączyć.
    (Te dokumenty to rysunki, rzuty szkice części przeznaczonej do adaptacji.)
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    W kwestii formalnej chciałem przypomnieć że romek5257 założył ten wątek na trochę inny temat.

    Tytuł tego wątku i cała dyskusja potwierdza kompletny brak przygotowania właścicieli do dbania o swoje sprawy.
    Wielki krzyk i larum bo wspólnota nie ma zarządcy??? A na co Wam zarządca/administrator pytam się?

    Przypominam że w latach 80 ubiegłego wieku kilkanaście osób zginęło za to że nie chcieli aby jacykolwiek "zarządcy" mieli cokolwiek do gadania.
    Dzisiaj, gdy uwłaszczeni "właściciele", na swoim - dostali ogromny majątek do ręki i ustawodawca dał im to o co walczyli - rządźcie się sami! - oni podnoszą krzyk że nikt nimi nie rządzi, nikt im nie rozkazuje, nikt im nie wydaje poleceń, nikt za nich nie myśli, nikt za nich uchwał nie podejmuje.... itd.
    Wykorzystują to różne szumowiny, także te będące państwowymi urzędami i strzygą "baranów" równo.
    Apeluję o odrobinę wysiłku w myśleniu. Rozwiązuj(my)cie problemy we własnych środowiskach. Żaden sędzia za was(nas) tego nie zrobi bo niby skąd ma się znać jak on nigdy nie mieszkał we wspólnocie i nie ma pojęcia o niuansach UoWL na styku z codziennością wspólnotową. O różnych interpretacjach samej tylko UoWL trwają bez przerwy spory na kilku forach specjalistów większych i mniejszych świadczące o chorym prawie i chorym jego stosowaniu.
    W myśl zasady: lekarzu lecz się sam - właścicielu dbaj o swoje sam.
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dla malgic:
    Wspólnota składa się z 12 lokali. przedsiębiorstwo ma tych lokali 6 i 42% udziału w nieruchomości. Spośród pozostałych właścicieli jest dwóch pracowników Przedsiębiorstwa, która głosuje tak jak ich pracodawca a do tego w ogóle nie interesuje się sprawami wspólnoty tylko indywidualnymi. Znam tych ludzi i wiem że nikt z nich nic w sprawie wspólnoty nie zrobi bo przede wszystkim nie wie co.
    Podsumowując: macie przewalone Firma zrobi co chce. To samo jest u Prezesa.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jest to dla mnie niewytłumaczalne.
    Chyba tylko głupota bo inaczej się nie da.
    Nie słyszałem o przypadku żeby właściciel auta po wyjeździe z salonu przekazał auto obcemu człowiekowi (firmie) - masz używaj go a jak ja będę chciał jechać to napiszę podanie albo uchwałę z żoną podejmę. Prawda że absurd. Więc dlaczego przy zdecydowanie większym majątku ludzie tak beztrosko oddają ten majątek nie troszcząc się o niego?
    Choroba, idiotyzm, głupota czy szerszy problem?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.