komin - zbyt wielu chetnych
jurek_kiler
Użytkownik
Witam. Chciałbym się podzielić pewnym problemem który zaistaniał w naszej wspólnocie. Otóż...
- dwa mieszkania (mieszkanie A na parterze a mieszkanie B na pietrze)
- komin - 2 przewody które dopiero łąćza sie na dachu w jeden komin
- m. A miało od poczatku dostep dostep do przewodu kominowego poniewaz starsza pani uzywała sobie tam angielke
- m B korzysta cały czas z pieca kaflowego ktory wg najstzrszych mieszkańców był podłączony do drugiego przewodu.
Sprawa sie skomplikowała, gdy 2 lata temu babcia zmarla, zamieszkał syn i zlikwidował angielke (ogrzewa sie piecem elektr) a uzywany przewod kominowy uzył jako wentylacji do łązienki.
Natomiast w mieszkaniu B (niewiadomo kiedy) przerobiono piec kaflowy tak ze korzysta on z przewodu z ktorego korzysta wlasciciel mieszkania A.
Sprawa by nie wyszla na jaw ale 2 tyg temu przekladano ten stary piec kaflowy i zdun uslyszal ze w tym przewodzie chodzi wiatraczek i zrobil sie szum.
Najgorsze jest to ze wlascicielem mieszkania B jest Gmina i kaze odlaczyc wentylacje z mieszkania A . Niestety ten pan nie ma mozliwosci podlaczenia bez inwazyjnego do tego drugiego przewodu. Musialby przejsc z rura przez korytarz i wpiac sie do komina ktory jest w mieszkaniu C (czyli kucie 2 scian, zamontowanie rury). Natomiast w mieszkaniu B ten piec kaflowy stoi pomiedzy tymi przewodami i przerobienie odbyloby sie tylko w tym mieszkaniu.
Gmina powiedziala ze nie ma pieniedzy na przerobki tego kaflowego i mamy sobie to sami rozwiazac. Moje pytanie brzmi, czy my jako wspolnota, zarzad mozemy sie na to nie zgodzic? ((7 mieszkan , 6 wykupionych i 1 gminne)) chyba to my powinnismy ustalac kto ma z jakiego przewodu korzystac? jak rozwiazac ten problem
- dwa mieszkania (mieszkanie A na parterze a mieszkanie B na pietrze)
- komin - 2 przewody które dopiero łąćza sie na dachu w jeden komin
- m. A miało od poczatku dostep dostep do przewodu kominowego poniewaz starsza pani uzywała sobie tam angielke
- m B korzysta cały czas z pieca kaflowego ktory wg najstzrszych mieszkańców był podłączony do drugiego przewodu.
Sprawa sie skomplikowała, gdy 2 lata temu babcia zmarla, zamieszkał syn i zlikwidował angielke (ogrzewa sie piecem elektr) a uzywany przewod kominowy uzył jako wentylacji do łązienki.
Natomiast w mieszkaniu B (niewiadomo kiedy) przerobiono piec kaflowy tak ze korzysta on z przewodu z ktorego korzysta wlasciciel mieszkania A.
Sprawa by nie wyszla na jaw ale 2 tyg temu przekladano ten stary piec kaflowy i zdun uslyszal ze w tym przewodzie chodzi wiatraczek i zrobil sie szum.
Najgorsze jest to ze wlascicielem mieszkania B jest Gmina i kaze odlaczyc wentylacje z mieszkania A . Niestety ten pan nie ma mozliwosci podlaczenia bez inwazyjnego do tego drugiego przewodu. Musialby przejsc z rura przez korytarz i wpiac sie do komina ktory jest w mieszkaniu C (czyli kucie 2 scian, zamontowanie rury). Natomiast w mieszkaniu B ten piec kaflowy stoi pomiedzy tymi przewodami i przerobienie odbyloby sie tylko w tym mieszkaniu.
Gmina powiedziala ze nie ma pieniedzy na przerobki tego kaflowego i mamy sobie to sami rozwiazac. Moje pytanie brzmi, czy my jako wspolnota, zarzad mozemy sie na to nie zgodzic? ((7 mieszkan , 6 wykupionych i 1 gminne)) chyba to my powinnismy ustalac kto ma z jakiego przewodu korzystac? jak rozwiazac ten problem
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Kominy to część wspólna nieruchomości, decyduje w tej sprawie wspólnota mieszkaniowa. Jeden z właścicieli (gmina) nie może niczego "kazać" drugiemu właścicielowi.
Gminie brakuje pieniędzy i swój koszt chce przerzucić na innych? Paradne!
Co to znaczy, że "Wy macie sobie to sami rozwiązać"? A gmina to nie Wy? Przecież jest takim samym właścicielem, członkiem wspólnoty, jak osoby fizyczne.
Odwrotnie - wspólnota powinna zakazać gminie korzystania z przewodu wentylacyjnego, zajętego przez innego właściciela. Albo gmina podłączy piec kaflowy do przewodu, z którego korzystał on przedtem, albo piec zostanie wyłączony z eksploatacji.
To jest naruszenie stanu posiadania. Wystarczy, by gmina przywróciła stan poprzedni i obejdzie się bez żadnych kosztów.
Coś mi się zdaje, że komin tego pieca nie nadaje się do dalszego użytku i stąd pomysł, by go zmienić na inny. Tylko dlaczego koszty mają ponieść wszyscy właściciele? Podobnie z kominem dla lokalu komunalnego - swoją poradę adresuj do gminy.
Co do opinii kominiarza i gminy - jeśli gmina uważa, że koszty ma ponieść właściciel lokalu z dołu lub wspólnota, niech to udowodni, bo przecież:
Nie wierzę w to, że to ktoś z gminy zamontował tą wentylacje w przewodzie dymowym. Pewnie jest to samowola lokatorów przedmiotowego mieszkania.
Jest to poważna nieprawidłowość, chcecie to walczcie zawsze jest Nadzór, Sąd, ekspertyzy itp .... co za tym idzie - zbędne koszty całej Wspólnoty.
Powodzenia. Bardzo bym prosił o napisanie paru słów jak rozwiążecie problem.
P O Z D R A W I A M