Zarząd w małej wspólnocie
boriks
Użytkownik
Czy w małej wspólnocie mieszkaniowej wybiera się Zarząd spośród właścicieli lokali? W małej wspólnocie mieszkaniowej obowiązują przepisy Kodeksu Cywilnego, w którym wskazane jest że do czynności zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli ( art. 201) a do czynności przekraczających zwykły zarząd zgoda wszystkich współwłaścicieli. Czy w takim przypadku Zarząd wspólnoty jest potrzebny? Rozumiem że w przypadku 7 lokali, zarząd musiałby być 4 osobowy aby tworzyć większość i wykonywać czynności zwykłego zarządu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Ja mieszkam w takiej małej wspólnocie jest nas 5 rodzin. Masz rację żeby co cokolwiek zrobić niestety trzeba mieć 100% głosów. Chciałem coś zrobić ale niestety tak jak u mnie jest "klika" i leżysz :( Tylko sąd ci zostaje.
Co do plan roczny, fundusz remontowy tak samo wszyscy muszą się zgadzać.
art 208 KC mówi że "każdy ze współwłaścicieli nie sprawujących zarządu rzeczą wspólną może żądać w odpowiednich terminach rachunku z zarządu".
odnośnie małych wspólnot. czy konieczne jest wykonywanie dla wspólnoty dwulokalowej rocznych przeglądów budowlanych ? czy można taką wspólnotę (zgodnie z definicją ujęto w prawie budowlanym) potraktować jak budynek mieszkalny jednorodzinny ?
Uważam, że można, ponieważ ustawa Prawo budowlane zawiera własną definicję budynku mieszkalnego jednorodzinnego (inną, niż PKOB):
Ustawa Prawo budowlane: Zgodnie zaś z PKOB, czyli Polską Klasyfikacją Obiektów Budowlanych: PKOB: http://www.stat.gov.pl/klasyfikacje/pkob/pkob.htm
Założenie rachunku bankowego nie przekracza zwykłego zarządu, więc wystarczy zgoda (podpisy) większości właścicieli (liczona udziałami). W sprawach przekraczających zarząd zwykły wymagana jest zgoda wszystkich właścicieli lokali.
co oznacza ten "odpowiedni termin" ?? czy traktować to jako analogię do dużych wspólnot i brać pod uwagę pierwszy kwartał roku ?
Co do podpisu finansowego w banku, to wzory podpisów mogą złożyć je wszyscy właściciele , jest to wygodne i tak na przelewie będą wymagane tylko dwa w różnych konfiguracjach.
Niejednokrotnie takie "rachunki z zarządu" składa się tylko przy dużych remontach czy inwestycjach.
wybraliśmy na zebraniu osobę która prowadzi dokumentację i jest odpowiedzialna za reprezentowanie nas na zewnątrz oraz wybraliśmy 3 osoby do reprezentowania i wypłacania z konta Bankowego jeżeli chodzi o bilans to na zebraniu podpisują ci co są to samo z cit nie obecni nie mają głu i robimy to co uwarzamy za istotne w pierwszej kolejności jeżeli nie wyraza jeden właściciel zgody na to co mamy robic muwimy w prost do Sądu prosimy tam wyjaśnimy i to wszystko sprawa milknie i u waz to samo możesz zaproponowac i wydaje mi się że będzie ok
mam świadomość że małe wspólnoty to udręka bo sam opiekuję się kilkoma takimi.
chodź nie ma obowiązku zwoływania zebrań to takowe zebranie zostało zwołane i nikt z właścicieli nie przyszedł i uchwały w sprawie remontu nie można było podjąć.
w drugiej małej wspólnocie właściciele wyjechali za granicę i to samo, nawet zaliczek na fundusz remontowy nie można zwiększyć, a ciągnąć się z tym po sądach aby wydał decyzję to się nikomu nie uśmiecha.
czas byłoby odświeżyć przepisy np. trzeba mieć niezbite potwierdzenie że wszyscy zostali skutecznie poinformowani o zebraniu a decyduje większość, która przybyła na zebranie. inaczej właściciele nie zmobilizują się do udziałów w zebraniach (zazwyczaj ma to miejsce tam gdzie wspólnoty powstały z zasobów gminnych)
a że trzeba jakoś działać mając takich niezgodnych współwłaścicieli to już inna sprawa
A o zbieraniu głosów w trybie indywidualnym nie pomyślałeś?
Nie ma takiej opcji, by decydowali ci, którzy są na zebraniu. Decyduje większość liczona udziałami. Jeśli na zebranie przychodzi mało osób, to patrz co napisałem powyżej.
Zastosowanie mają przepisy kodeksu cywilnego, art. 195-221.
Tekst kodeksu: http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19640160093
ja nie pisałem, że taka opcja jest tylko, że przydałoby się odświeżyć przepisy w tym zakresie - czyli znowelizować przepisy polskiego prawa - oczywiście w konsultacjach ze środowiskami a nie tak hop siup na kolanie
Można przecież udzielić pełnomocnictwa, można dozbierać głosy w trybie indywidualnym. pamiętajmy, że w dużych wspólnotach decyzje zapadają większością głosów.
Za większy problem uważam wymóg jednomyślności współwłaścicieli hali garażowej, będącej odrębnym lokalem - nie tylko w sprawach zarządzania lokalem garażowym, ale i dysponowania wspólnym udziałem w nieruchomości wspólnej (czyli decyzji, jak głosować w sprawie uchwał wspólnoty). W niektórych wspólnotach "garażowcy" mają spory udział w NW (np. ponad 30%), który jest jak kamień u szyi. Bez głosu garażu często nie można podjąć żadnych uchwał.
Podobny problem mają współwłaściciele nieruchomości, które nie wchodzą w skład nieruchomości wspólnej wspólnoty: dróg osiedlowych, parkingów, placów zabaw. Takie zjawisko dość często występuje na dużych osiedlach deweloperskich, złożonych z kilku wspólnot, gdzie oprócz NW występują "tereny zewnętrzne" (zewnętrzne dla wspólnoty), których współwłaścicielami w częściach ułamkowych są właściciele lokali ze wszystkich wspólnot. Na forach były omawiane przypadki osiedli, na których współwłaścicielami drogi wewnętrznej jest ponad 400 osób z wielu wspólnot. W sprawach przekraczających zarząd zwykły (np. remontu drogi) wymagana jest zgoda wszystkich współwłaścicieli - to jest dopiero wyzwanie!
W tym zakresie należałoby jak najbardziej pomyśleć nad zmianą przepisów, bo wymóg jednomyślności przy tak dużej liczbie współwłaścicieli jest kpiną z praw właścicieli i ze zdrowego rozsądku. Może należałoby wprowadzić jakąś formę zarządu przymusowego, narzucanego w trybie administracyjnym, bez postępowania sądowego, w razie zaniedbywania zarządu nieruchomością, które zagraża bezpieczeństwu: dziury w jezdni, oblodzona nawierzchnia, uszkodzone urządzenia placu zabaw, niedziałająca wentylacja w garażu podziemnym. A co najmniej należałoby wprowadzić usuwanie tych zagrożeń na zlecenie administracji gminy po bezskutecznym wezwaniu współwłaścicieli. Słyszałem, że tak się robi w Austrii: miasto wzywa wspólnotę do naprawy balkonów lub kruszących się gzymsów w określonym terminie, a po jego upływie samo zleca remont i kosztami obciąża wspólnotę. Takie ma widocznie uprawnienia ustawowe, czego u nas brak.
W innym przypadku w taki sposób PINB nałożył na gminę obowiązek remontu pokrycia dachowego. Trochę to się przeciągało (wymiana pism, prośby o przedłużenie terminu realizacji itp.) ale do remontu w ostateczności doszło.
PINB może ukarać członków zarządu grzywną, ale jeśli są robione okresowe kontrole, to zarząd jest OK.
jak ty tak postępujesz to nie dziw sie innym właścicielom że cię olali i nie przychodzą na zebrania zadaj sobie jedno pytanie czy chcesz by coś było robione wspólnie w WM czy tez chcesz im pokazać kim ty jesteś i co ty potrafisz taka drogą jak do tej pory idziesz to daje ci 200% ze zbłądzisz i ciężko będzie ci odnaleźć drogę powrotu do normalności.a ja w 6osobowej WMjuz to wszystko przerabiałem tak jak ci pisałem i nie tylko to bo wiele innych spraw gdzie podpowiedzi były rożne jak i tematy a wiele spraw jakie rozwiązałem to tez przysługa tego forum i ludzi których warto wysłuchać co radzą jedną z nich jest taka osoba jak owner,koziorozka,mirekl.
tak postępuje czyli jak ??
Gdzie jest zapis o tym w UWL?
Sorki, nie doczytałem o wielkości wspólnoty...