Służebność? Prawa i obowiązki - Pilna sprawa!
EDDIE
Użytkownik
Mam pilną sprawę, którą muszę rozstrzygnąć.
Otóż w aktach notarialnych mamy (wszyscy członkowie WM) wpisaną służebność. Polega ona na prawie przechodu i przejazdu przez naszą działkę do działek sąsiednich będącej (jeszcze) własnością dewelopera (w praktyce jest to jedna działka-jeden plac).
Dokładne sformułowanie brzmi "służebność na rzecz użytkownika wieczystego lub właściciela działek"
Pytanie moje dotyczy konkretnej sprawy - przekazania pilotów do naszej bramy, które właśnie odebraliśmy. Deweloper ma na sąsiedniej działce nieruchomość, którą wynajmuje na usługi i handel. Zażądał przekazania 20 sztuk (na początek, za chwilę będzie jeszcze więcej jak zapowiada) pilotów do naszej bramy.
Czy mamy obowiązek przekazać mu (odpłatnie jak sądzę, ale odpłatność nie jest problemem nr 1) taką ilość pilotów? Czy zgodnie z wpisem w AN mamy obowiązek przekazać mu jeden pilot skoro właścicielem jest on jako osoba fizyczna?
Obawiamy się że rozda piloty wszystkim swoim dzierżawcom, ich klientom, czy personelowi i za chwilę pół osiedla będzie jeździć pod naszymi oknami.
SPRAWA PILNA! Wszystkie sugestie mile widziane :bigsmile:
Otóż w aktach notarialnych mamy (wszyscy członkowie WM) wpisaną służebność. Polega ona na prawie przechodu i przejazdu przez naszą działkę do działek sąsiednich będącej (jeszcze) własnością dewelopera (w praktyce jest to jedna działka-jeden plac).
Dokładne sformułowanie brzmi "służebność na rzecz użytkownika wieczystego lub właściciela działek"
Pytanie moje dotyczy konkretnej sprawy - przekazania pilotów do naszej bramy, które właśnie odebraliśmy. Deweloper ma na sąsiedniej działce nieruchomość, którą wynajmuje na usługi i handel. Zażądał przekazania 20 sztuk (na początek, za chwilę będzie jeszcze więcej jak zapowiada) pilotów do naszej bramy.
Czy mamy obowiązek przekazać mu (odpłatnie jak sądzę, ale odpłatność nie jest problemem nr 1) taką ilość pilotów? Czy zgodnie z wpisem w AN mamy obowiązek przekazać mu jeden pilot skoro właścicielem jest on jako osoba fizyczna?
Obawiamy się że rozda piloty wszystkim swoim dzierżawcom, ich klientom, czy personelowi i za chwilę pół osiedla będzie jeździć pod naszymi oknami.
SPRAWA PILNA! Wszystkie sugestie mile widziane :bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
http://geodezja24.net/index.php?option=com_content&task=view&id=18&Itemid=9
Czyli tyle pilotów ilu właścicieli działek lub użytkowników wieczystych gruntu.
Jeżeli jest to jedna działka, która ma jednego właściciela to nie widzę powodu aby przekazywać mu 20 pilotów, bowiem jeden pilot da mu możliwość dojścia do działki.
" Szanowny Panie, właścicielu działki sąsiedniej, WM z całym szacunkiem będzie respektowała pana prawo do przejazdu przez naszą wspólwłasność na następujących warunkach. Każdy Pana przejazd przez bramę Wspólnoty proszę zgłaszać telefonicznie do Zarządu/Zarządcy/Administratora/Strażnika/dozorcy (wybrać właściwe). Po zgłoszeniu proszę oczekiwać na przyjście właściwej osoby, która dokona sprawdzenia Pana tożsamości i udostepni Panu przejazd. Pragniemy zaznaczyć ,że powyższe prawo przysługuje jedynie Panu i niedopuszczalne jest jego przekazanie np na osoby z rodziny. Z wyrazami szacunku."
Niestety Ulka jest w błędzie i prawdopodobnie nie rozumie tematu.:bigsmile:
To jest Moja Wielka Psiapsiółka. :swingin:
Wcale nie błądzi i rozumie więcej niż Ci się wydaje...
A co w przypadku jeśli działka, na rzecz której mamy służebność posiada geodezyjnie ujmując, dostęp do drogi publicznej??
Dostęp geodezyjny to w moim pojęciu możliwość uzyskania dojazdu do swojej posesji od drogi publicznej.
Sam zobacz schematyczną mapkę popełnioną przeze mnie prowizorycznie
U góry masz drogę publiczną.
Działek jest 4, budynki dwa, nasz i dewelopera.
Nasza działka nr 4 ma służebność dla właścicieli działek 1, 2 oraz 3. Chodzi o dojazd do dolnej części posesji na działkach 2 i 3. Widać jak na dłoni, że działka nr 1 to nic innego tylko aż się prosi by była drogą dojazdową do posesji 2 i 3.
W tym wypadku żaden sąd nie wyda chyba decyzji do ustanowienia drogi koniecznej, skoro dojazd jest możliwy przez działkę 1.
Inna sprawa, od frontu, od strony ulicy istnieje parking (między ulicą a budynkiem), fakt że na kilkanaście samochodów, ale jest.
Kurka wodna, jesteś tego pewny w 100%?? Masz jakiś paragraf na potwierdzenie tych słów??
" Właściciel nieruchomości obciążonej może żądać zniesienia służebności gruntowej za wynagrodzeniem, jeżeli wskutek zmiany stosunków służebność stała się dla niego szczególnie uciążliwa, a nie jest konieczna do prawidłowego korzystania z nieruchomości władnącej. "
Rozumiem, że deweloper odsprzedaje lokale, już nie tylko on, ale kilkadziesiąt innych osób chce korzystać z Państwa działki.
Jeden warunek - że rzeczywiście nie jest ta służebność konieczna, że właściciel działki ma do niej dojazd z innej strony.
Jak widać "Przyjaciele z podwórka" wreszcie zrozumieli, że kwestia wydania odpłatnego (czy nie) pilotów jest tylko następstwem regulacji prawnej ujętej w aktach notarialnych. Deweloper skutecznie korzysta z dobrodziejstwa jaki sobie zapewnił zamieszczając wpis o służebności w aktach notarialnych wszystkich właścicieli.
Nic nie dzieje się bez powodu. Mógł to zrobić ze względów czysto ekonomicznych swojej inwestycji (ograniczył koszty budowy drogi dojazdowej do niezbędnego minimum). Mogły również zaistnieć inne przyczyny:
1. nie jest właścicielem działki nr 1,
2. nie uzyskał zgody na budowę drugiego zjazdu z drogi publicznej,
Wybacz EDDIE, ale Twoje opowieści typu uważam za tzw. "bajki z mchu i paproci". To, że Ty tak uważasz nie oznacza, że tak może być.
Sam napisałeś : "Dokładne sformułowanie brzmi "służebność na rzecz użytkownika wieczystego lub właściciela działek""
Z tego nie wynika nic innego, poza tym, że zarówno właściciel jak i wszyscy użytkownicy posiadający prawo wieczystego użytkowania mają zapewnioną służebność. Oczywiście my nie wiemy czy jest to służebność konieczna, bo wyrwałeś coś z kontekstu.
Aby nie narażać wszystkich właścicieli na zbędne koszty sądowe (bo wszyscy musieliby wnieść pozew o zniesienie służebności), proponuję w pierwszej kolejności sprawdzić stan faktyczny praw własności do działki nr 1 oraz możliwości ewentualnej budowy drogi na niej (chyba, że tam jest już droga, tylko zapomniałeś narysować)
Serdeczne pozdrowienia dla Haneczki, mojej Wielkiej Psiapsiółki :bigsmile:
Działka 1 jest dewelopera, to już pisałem.
Może chcesz o tym porozmawiać?
Co to znaczy "za wynagrodzeniem"? W służebności nie mamy takiego sformułowania.
Ulka, nie interesują mnie przyczyny dla których deweloper postąpił tak, a nie inaczej.
Mogę ja uważać, możesz i Ty uważać co chcesz.
Faktem jest, że działka (o szerokości drogi ok. 4-5m) nr 1 STANOWI dostęp do drogi publicznej. Widzisz to?
Gdyby było napisane "służebność konieczna", to bym tak podał. Podałem tak jak jest to sformułowane w AN "służebność na rzecz użytkownika wieczystego lub właściciela działek"
O prawach własności działki nr 1 pisałem wyżej.
Na razie nie ma drogi na działce nr 1, gdyby była, to bym narysował. W tej chwili rośnie na niej trawka i jest kawałek kostki brukowej jako chodnik.
W sporze, ten który nie zna argumentów przeciwnika, sam skazuje się na klęskę
No cóż, to wynagrodzenie należałoby zapłacić temu właścicielowi, na rzecz którego służebność ustanowiono, innymi słowy deweloper i jego następcy mają prawo do tego wynagrodzenia za zniesienie służebności a Państwo musicie je uiścić.
Bez wynagrodzenia też ewentualne można, ale moim zdaniem brak tutaj przesłanek, tę kwestię z kolei reguluje art. 295 k.c.
A może spróbujecie napisać do Rzecznika Praw Konsumenta, że deweloper ma własną działkę, ale woli Was wykorzystywać w celach zarobkowych (o ile to prawda, że przez jego działkę jest dojazd) i wpisał taką klauzulę na swoją rzecz, którą uważacie jako pokrzywdzeni konsumenci za niedozwoloną?
Ulu, nie sposób siedzieć w umyśle dewelopera i znać jego plany albo czym się kieruje postępując tak, a nie inaczej.
Dziwne sformułowania...
Znaczenie to będzie mieć zawsze, dodatkowy dojazd, czy przejazd do własnej działki zawsze będzie miał znaczenie.
Rzecz w tym, że służebność nie jest konieczna dla nieruchomości władnącej, bo ma ona swój dostęp do drogi publicznej.
Czy ktoś ma pojęcie jakie może być to wynagrodzenie za zniesienie służebności??
Co może w tej sytuacji zrobić RzPK?
A niby z jakiej racji ktoś musiałby płacić za to, że sąsiad musi położyć nawierzchnię lub chodnik na drodze dochodzącej do drogi publicznej (DP)? czy tylko dlatego, bo na naszej drodze ten dostęp był wykonany wcześniej? Czy nasz dostęp do DP jest jakiś szczególny?? Bzdura. Służebność OK ale w przypadku, gdy ktoś NIE MA FIZYCZNIE możliwości dostępu bezpośredniego do DP. W innym przypadku wolnoć Tomku w swoim domku. Poza tym, deweloper robiąc te służebności znał swoje działki, ich położenie, dostępy do DP i wiedział, że może sobie swobodnie wykonać chodnik/drogę z dostępem do DP.
Idąc Twoim tokiem myślenia, jedno mi mam tylko skojarzenie - widziały gały co brały i co podpisywały. W decyzji zakupowej myślenie jest wskazane przed, a nie po fakcie.
Ulka, widziałem zapis o służebności i to, że dotyczy on tylko właściciela i użytkownika wieczystego działki. Nie mam zamiaru wpuszczać na swoją działkę najemców, klientów i znajomych właściciela, bo jemu tak się podoba i jest mu wygodnie. Jego gały też widziały co podpisywały, nieprawdaż?
PS Przy opisywanej przeze mnie drodze (działka nr 1) zaczęły się właśnie jakieś prace...
"Jeżeli służebność gruntowa utraciła dla nieruchomości władnącej wszelkie znaczenie, właściciel nieruchomości obciążonej może żądać zniesienia służebności bez wynagrodzenia."
Mam jednak wątpliwości, czy będzie miał zastosowanie, chodzi mi o sformułowanie "wszelkie znaczenie", dlatego należy się liczyć z tą drugą możliwością - zniesieniem za wynagrodzeniem.
Moja odpowiedź dotyczyła wysokości wynagrodzenia, jakie sąd może ustalić, znam takie orzeczenia. Czy w Waszym przypadku to bzdura, nie wiem, bo tak naprawdę go nie znam, sądy często udają się na miejsce, powołują biegłych do oceny a my dysponujemy tylko takim rysunkiem na forum.
Możecie Państwo skorzystać z drogi sądowej i żądać zniesienia bez wynagrodzenia, ale trzeba się liczyć również z koniecznością jego zapłaty.
Kilka cytatów:
Jeżeli działka nie ma dostępu do drogi publicznej i służebność jest konieczna, taką służebność ustanawia sąd po - niestety - długoletniej analizie.
Jeżeli ktoś będzie żądał zniesienia służebności - na którą wcześniej się zgodził, to nie myślcie sobie że sąd będzie sie z tym spieszył, a już z całą pewnością druga strona nie da tak łatwo za wygraną. Przepisy prawa ładnie wyglądają na papierze.
Nikt nie kazał właścicielowi obciążonej nieruchomości montować kłódek, bram wjazdowych itp., a jeśli to robi, to nie ma prawa naruszać w jakikolwiek sposób praw uprawnionego ze służebności. Biorąc na serio to co napisałeś, to każda służebność byłaby iluzoryczna, bo właściciel postawiłby sobie szlaban z kłódką i mówił "a sąd nie nakazał mi udostępniać klucza".
Jeśli plan jest taki, żeby pozbyć się problemu doprowadzając zarząd dewelopera do śmierci ze śmiechu, to pewnie się uda.
A na serio, uprawniony ze służebności nie może mieć żadnych ograniczeń poza tymi, które są w treści służebności, zwyczajach miejscowych itp. Przy czym, jeśli w tej chwili jest posiadaczem służebności w określonym kształcie, to zobowiązany nie może sobie tego samowolnie zmieniać, bo spotka się z przywróceniem stanu poprzedniego poprzez dozwoloną samopomoc dewelopera.
Możesz to rozwinąć?
Szerzej na temat - w jakimkolwiek komentarzu do KC w okolicach powyższych artykułów.