Gdy nie można uzyskać większości na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej
Nazir
Użytkownik
Witam
Właśnie głowie się nad problemem i nie bardzo wiem w jaki sposób go ugryźć, ciężko też jest mi zinterpretować przepisy UoWL. Bardzo prosił bym o pomoc prawną.
Co zrobić gdy na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej nie można osiągnąć wymaganej większości z powodu braku stawiennictwa na zebraniu z powodu:
a) właściciele lokali są za granicą i kontakt z nim jest utrudniony lub niemożliwy
b) właściciele lokali są uchwytny jednak nie wyrażają woli uczestniczenia w zebraniu
c) właściciele lokali świadomie wstrzymuje się od głosu wyłączając uzyskanie większości
Jak wtedy interpretować art 27 o obowiązku każdego właściciela?(edit)
Czy jedyną formą uzyskania większości jest rozstrzygnięcie sądowe?
jeśli tak to: kto występuje z takim wnioskiem? jeśli zarząd wspólnoty to czy na przykład pod wnioskiem o odwołanie zarządu wspólnoty musi widnieć ich pieczątka?
i ostatecznie czy jest możliwość podjęcie uchwały mniejszą niż wymagana ustawowo ilość głosów w przypadku gdy właściciele lokali świadomie (nawet na piśmie) zrzekli się prawa wnoszenia roszczeń (zaskarżenia) do uchwał podjętych na zebraniach o których ustawowo zostali wcześniej poinformowani.
i na koniec czy faktycznie aby zmienić koszt zaliczki remontowej o przykładowe 5 gr jest potrzebna cała procedura sądownicza z powodu nie możności uzyskania większości z powodów w/w
z góry dziękuje za odpowiedzi
Właśnie głowie się nad problemem i nie bardzo wiem w jaki sposób go ugryźć, ciężko też jest mi zinterpretować przepisy UoWL. Bardzo prosił bym o pomoc prawną.
Co zrobić gdy na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej nie można osiągnąć wymaganej większości z powodu braku stawiennictwa na zebraniu z powodu:
a) właściciele lokali są za granicą i kontakt z nim jest utrudniony lub niemożliwy
b) właściciele lokali są uchwytny jednak nie wyrażają woli uczestniczenia w zebraniu
c) właściciele lokali świadomie wstrzymuje się od głosu wyłączając uzyskanie większości
Jak wtedy interpretować art 27 o obowiązku każdego właściciela?(edit)
Czy jedyną formą uzyskania większości jest rozstrzygnięcie sądowe?
jeśli tak to: kto występuje z takim wnioskiem? jeśli zarząd wspólnoty to czy na przykład pod wnioskiem o odwołanie zarządu wspólnoty musi widnieć ich pieczątka?
i ostatecznie czy jest możliwość podjęcie uchwały mniejszą niż wymagana ustawowo ilość głosów w przypadku gdy właściciele lokali świadomie (nawet na piśmie) zrzekli się prawa wnoszenia roszczeń (zaskarżenia) do uchwał podjętych na zebraniach o których ustawowo zostali wcześniej poinformowani.
i na koniec czy faktycznie aby zmienić koszt zaliczki remontowej o przykładowe 5 gr jest potrzebna cała procedura sądownicza z powodu nie możności uzyskania większości z powodów w/w
z góry dziękuje za odpowiedzi
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Art. 27 można sobie interpretować dowolnie tym bardziej, że lokator nie ma żadnego obowiązku związanego z tym artykułem bo go nawet nie dotyczy.
Nie, roztrzygnięcie sądowe nie jest jedyną drogą.
Nie, nie można podjąć uchwały mniejszością bo było by to niezgodne z prawem (art. 23 ust.2) - takie coś nie jest uchwałą jeżeli nie ma większości.
Nie, dla 5 gr czy 5 zł nie jest wymagana procedura sądowa.
-Oczywiście w art 27 miałem na myśli właściciela (moja pomyłka)
-Skoro rozstrzygnięcie sądowe nie jest jedyną drogą to jaka jest inna?
-Nie można obejść art 23 na przykład poprzez świadome zrzeczenie swojego głosu? (nie przekazując pełnomocnictwa)
-Skoro nie jest to proszę o przykład jak to inaczej rozwiązać
Kurcze, zero czytania ze zrozumieniem? :/
Podaj cytat gdzie niby napisałeś: "...wyraźnie napisałem że podjęcie uchwały droga indywidualnego zbierania głosów ..." - dopiero co zmieniałem okulary na aktualne.
Skoro właściciele świadomie blokują wszelkie zmiany czyli nie chcą zmian, kolędowanie, rozmowy pod trzepakiem, sąsiedzkie itd nie pomagają bo nikt z nikim nie rozmawia, wszyscy (większość) sie zabarykadowała - jak piszesz to należy wolę większości uszanować, po co uszczęśliwiać na siłę.
W sytuacjach ważnych i istotnych związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej art. 24 określa dokładnie co należy i kto ma to zrobić.
Obejść można wszystko, wola właścicieli jest najważniejsza - nawet jak uchwalą ruch lewostronny na terenie - dopóki nikt nie zaskarży to obowiązuje.
Na tym zamykam ten wątek (przynajmniej z moim udziałem) bo dalej to już tylko minus zero będzie rozumienia.
przykład wspólnota 20 osób, 9 chce zmian, 8 jest za granicą i mieszkania wynajmują nie ma z nimi kontaktu nie zostawili upoważnień 3 osoby się "wypięły" i się wstrzymują moje pytanie brzmi czy jest na to sposób inny niż sądowny taki jak np zrzeczenie się swojego głosu. Czy, niema i wszyscy jesteśmy zaszachowani bo ja nie widzę w tym woli większości więc nie wiem co mam "szanować". Czego tu nie rozumieć?
Poważnie prosił bym o konkretne porady a nie wymądrzanie się które nic nie wnosi...
Forum powinno być przejrzyste a tak robi się off topic jeśli są jakieś wątpliwości od tego jest PW. Nie jestem trollem by nabijać posty. Jest konkretny problem prosił bym konkretna odpowiedź, nawet jeśli brzmiała by ona: "nic się nie da zrobić jedyne wyjście to sąd" tyle...
pozdrawiam :P
Każdy może to zrobić, pieczątki są zbędne. Możesz także od razu wnioskować o powołanie konkretnego Jana Kowalskiego na takiego zarządcę
Tylko jeszcze jedno pytanie sądownie trzeba będzie podejmować wszystkie uchwały? bo nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze będzie opcja zebrania większości czy jest jakiś przepis który to reguluje? :confused:
Kolędowanie to przeżytek, teraz wysyła się indywidualne karty do głosowania np. poprzez skrzynki oddawcze lub listem na adres korespondencyjnie.
Uważam że w twoje sytuacji lepiej złożyć wniosek o ustanowienie zarządcy przymusowego niż bawić się w "kotka i myszkę" z właścicielami.
Właścicielom pozostanie tyko kibicowanie i płacenie lub szybkie usunięcie przyczyn na podstawie których został powołany Zarządca Przymusowy.
Takie zarządzanie przez ZP nie jest tanie.