Dłużnik w zarządzie wspólnoty
szemq
Użytkownik
Witam wszystkich
Od 5 lat mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej 12 lokali - powstałej po upadku PGR. Wspólnota zarządzana jest przez spółdzielnie mieszkaniową zarządzaną przez jedną rodzinę. Żona - prezes, mąż v-ce, syn jest członkiem i jeszcze kilku krewnych i znajomych - łącznie 12 członków. Spółdzielnia trzyma pieniądze około 80 lokali będących wspólnotami powstałymi po PGR i kilku lokali nie wykupionych przez właścicieli. Na dodatek trzy bloki mają wspólną kotłownie - palaczami są mąż i syn pani prezes, a z węgla i stawek dla palaczy nikt nawet nie próbuje się wyliczyć. Dzieją się CUDA!!! Totalna samowola i rozpusta.
Płacimy horrendalne stawki - za 36m2 na wsi bez ciepłej wody (mamy tylko zimną) i letnim kaloryferem w nocy za 3.2011 płaciłem 340zł. Większość mieszkańców mojego bloku to osoby starsze 70-80 lat, więc trudno im było cokolwiek zadziałać a do tego pani prezes to "pani biurowa z PGR" więc co powie to święte - ach ta komuna.
Wielokrotnie prosiłem o rozliczenia, faktury, umowy - nigdy ich nie dostałem więc w ramach protestu przestałem płacić, ale sytuacja się nie zmieniła. Wziąłem sprawy w swoje ręce zebrałem dokumenty do których miałem dostęp i okazało się że w 2005 roku mieliśmy nadpłata na ponad 4000 zł - nikt o tym nawet nie wiedział - kasa przepadła. Na ostatnim zebraniu mieszkańców ogromną przewagą głosów 11/1 odwołaliśmy obecny zarząd (trzyosobowy, składający się z bardzo wiekowych osób - byli właściwie statystami którzy nie byli realnie kontrolować zarządcy).
Mieszkańcy (wszyscy wiedzą że nie płaciłem) wysunęli moją kandydaturę na członka nowego zarządu wspólnoty.
Pani prezes - zarządca zgłosiła sprzeciw argumentując, że jestem zadłużony i nie mogę zasiadać w zarządzie.
Moje pytanie:
Czy jest jakiś akt prawny zakazujący zadłużonemu właścicielowi mieszkania pełnienia funkcji członka zarządu wspólnoty?
Proszę o pomoc bo necie nic nie mogę znaleźć a czas goni.
Dziękuję i pozdrawiam
Od 5 lat mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej 12 lokali - powstałej po upadku PGR. Wspólnota zarządzana jest przez spółdzielnie mieszkaniową zarządzaną przez jedną rodzinę. Żona - prezes, mąż v-ce, syn jest członkiem i jeszcze kilku krewnych i znajomych - łącznie 12 członków. Spółdzielnia trzyma pieniądze około 80 lokali będących wspólnotami powstałymi po PGR i kilku lokali nie wykupionych przez właścicieli. Na dodatek trzy bloki mają wspólną kotłownie - palaczami są mąż i syn pani prezes, a z węgla i stawek dla palaczy nikt nawet nie próbuje się wyliczyć. Dzieją się CUDA!!! Totalna samowola i rozpusta.
Płacimy horrendalne stawki - za 36m2 na wsi bez ciepłej wody (mamy tylko zimną) i letnim kaloryferem w nocy za 3.2011 płaciłem 340zł. Większość mieszkańców mojego bloku to osoby starsze 70-80 lat, więc trudno im było cokolwiek zadziałać a do tego pani prezes to "pani biurowa z PGR" więc co powie to święte - ach ta komuna.
Wielokrotnie prosiłem o rozliczenia, faktury, umowy - nigdy ich nie dostałem więc w ramach protestu przestałem płacić, ale sytuacja się nie zmieniła. Wziąłem sprawy w swoje ręce zebrałem dokumenty do których miałem dostęp i okazało się że w 2005 roku mieliśmy nadpłata na ponad 4000 zł - nikt o tym nawet nie wiedział - kasa przepadła. Na ostatnim zebraniu mieszkańców ogromną przewagą głosów 11/1 odwołaliśmy obecny zarząd (trzyosobowy, składający się z bardzo wiekowych osób - byli właściwie statystami którzy nie byli realnie kontrolować zarządcy).
Mieszkańcy (wszyscy wiedzą że nie płaciłem) wysunęli moją kandydaturę na członka nowego zarządu wspólnoty.
Pani prezes - zarządca zgłosiła sprzeciw argumentując, że jestem zadłużony i nie mogę zasiadać w zarządzie.
Moje pytanie:
Czy jest jakiś akt prawny zakazujący zadłużonemu właścicielowi mieszkania pełnienia funkcji członka zarządu wspólnoty?
Proszę o pomoc bo necie nic nie mogę znaleźć a czas goni.
Dziękuję i pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Ale zapłać szybko, co jesteś winien. i jak najszybciej załóż wspólnocie odrębne konto. Nie wiem, jaki bank masz w pobliżu, ale tak naprawdę wizyta w banku jest jedna, góra dwie, potem możesz przelewy przez internet robić
Polecam ING Direct dla wspólnot - konto za 0 zł, przelew za 90 gr a konto oszczędnościowe nieźle oprocentowane (bezpłatny przelew raz w miesiącu)